Zostań Naszym Bohaterem jak Stefan i Człowiekiem Europy

 |  Written by Gasipies  |  0

Co zrobić, żeby zostać naszym bohaterem. – Wcale nie musisz atakować Ewy Stankiewicz. Wystarczy poklikać.

Żeby zostać naszym bohaterem wchodzimy bohatersko na stronę http://czlowiekeuropy.pl/ Bez tytułu.

W następnym kroku klikamy bohatersko w tym miejscu  klikamy

po czym wyświetla się takie oto okienko (window)

 fb

i mamy do wyboru: bohatersko zalogować się za pomocą facebook (FB) lub nie. Wybór pierwszej opcji spowodował u mnie jakieś komplikacje fb2. 

Po co się logować lub rejestrować, jak można bez – pomyślałem sobie, no dobra wymiękłem nieco i zamknąłem to okienko fb1.

I tu skądś, niestety, pojawił się komunikat

404

Coś poszło nie tak, spróbuj ponownie za chwilę,
a przekonasz się kto jest Człowiekiem Europy!

 404.

Kurcze, może można było przejść ten window z FB bohatersko. Ale co tam, nie daje za wygraną, bohatersko próbuję dalej, odświeżam stronę odśwież i czekam cierpliwie, jak na naszego bohatera przystało, ale nie idzie. Dalej to samo. Ale co tam, pokusa bycia naszym bohaterem (jak Stefan) i Człowiekiem Europy jednak jest silniejsza.

Jeszcze raz od nowa bohatersko wchodzę na http://czlowiekeuropy.pl/ – klikam “Przekonaj się, że jesteś człowiekiem Europy” (obrazek jak wyżej, taka pomarańczowo-żółta jakby strzałka z białymi literkami – no to klikamy) i wybieram opcję drugą – bez FB – klikając na “NIE KORZYSTAJ Z FB” nie. Może chociaż zostanę w ten sposób naszym bohaterem drugiej kategorii, zobaczymy. “Orzeł może” – słyszałem, cokolwiek to znaczy, to ja też mogę chyba, no nie?

I jest sukces – wyświetla się komunikat:

“WGRAJ SWOJE ZDJĘCIE PROFILOWE

ZAZNACZ JEGO
ODPOWIEDNI FRAGMENT,
KTÓRY CHCESZ
POKAZAĆ ZNAJOMYM:”.

Klikamy “WYBIERZ ZDJĘCIE” wybierz.

W następnym kroku dokonujemy wyboru zdjęcia wybór - ja akurat wybrałem podobiznę Stefana, bo słyszałem, że to “nasz bohater” i myślę, że to najlepszy wybór, szczególnie jeśli nie mamy swojego zdjęcia profilowego w komputerze lub nie chcemy wrzucać, i/lub chcemy zachować anonimowość.

I tu pojawia się problem z akceptacją Regulaminu. akceptuj

W szczególności § 6. Oraz § 3 ust. 4. Sztuczka z niezaakceptowaniem nie przechodzi – pojawia się komunikat “Proszę zaakceptować regulamin!”.

No dobra, wrzucam swoje ja. I klikam “START”. I nic – chyba mnie zablokowali? Jak Radek na Twitterze. Też mnie zbanował. Ale co tam, bohatersko odświeżam stronę, wrzucam inną fotkę i… poszło. Sukces! Mam coś takiego start. Klikam bohatersko… i słyszę – WAW – poznaję, to znajomy głos i postać profesora - majestatycznie przemieszcza swój profesorski palec wskazujący w moim kierunku prof - WAW, mam dreszcze. A jaki sugestywny, wręcz magnetyczny ten głos Pana profesora. Ale pasie. Wypas znaczy. Pełen. Zatrzymałem kliknięciem przekaz wideo i strzeliłem se screena z wrażenia. A państwo jacyś tacy ponurzy – nie rusza Was to, ten spot?

Muszę odpocząć i zaraz kliknę dalej… bohatersko. Wypaliłem papierosa, żeby trochę ochłonąć. No, dobra,  to lecimy dalej… bohatersko. Się nie lękam, bo Pan profesor jest ze mną, pozwala odpocząć i łagodnie mnie chyba poprowadzi na Zieloną Wyspę.

Się dzieje. Ba. Będzie się działo, bo to nie koniec jeszcze.

Profesor powiedział do mnie “takich jak ty!” – znowu dreszcze. Emocje sięgają zenitu. Już się czuje tak trochę naszym bohaterem, ale jeszcze nie do końca, tak jak Stefan.

Powiedział “tu” i wskazał konkretne miejsce tu - zatrzymałem i też się tu dotknąłem. Też se tak popukam, pomyślałem. A co. Popukałem kilka razy, bohatersko, bo nie mam okularów. A, już wiem – trzeba otworzyć usta. Ale nic się nie dzieje, Europa nie wyskakuje, no nic to nic, kliknę dalej, € spoko. Może w następnym kroku.

“Droga do Europy jest długa” – wyjaśnił profesor, że zawsze wiedział. No tak, to już wszystko jasne. I jak powiedział “w Ciebie”, i tym placem wskazał na mnie to znowu mam dreszcze, i coś takiego widzę widzę - to chyba moje ucho. WAW! I to miejsce, gdzie się przed chwilą popukałem bohatersko.

Ale emocje. Teraz dobre – “Polska jest Tobą” – powiedział Profesor i wyjaśnił, a autobus z moją podobizną z tyłu odjeżdża na warszawskiej rejestracji. SOLARIS. solaris

Jestem wartością i dumą tego kraju – się dowiedziałem. Usłyszałem znaczy. I przypomniało mi się, że “możemy być dumni z Polski”. Tak słyszałem, chyba sam Prezydent mówił, po Smoleńsku. Po polsku znaczy, ale po zamachu, znaczy się po 10.04.2010. I Duma mnie rozpiera, ale dreszcze minęły, bo na tym obrazku to nie wiem czy mnie ktoś rozpozna Smutek obrazek taki jakiś chromatyczny. A “po zamachu” to Żakowski i Sikorski gadali na tym filmie http://youtu.be/9h2_wgaperg i może mi się utrwaliło.

I to już chyba koniec filmu, bo napisy się pojawiły końcowe “WYSTĄPILI…”  WYSTĄPILI.

Ale to nie koniec, bo teraz dopiero to, co najlepsze – finał - film zniknął i okazało się, że już jestem naszym bohaterem (jak Stefan). nasz bohater 

I jeszcze mi dziękują za to. Sama Platforma dziękują, Obywatelska. Chyba.

Zrobiłem se przybliżenie, żeby było lepiej widać. nb

“JESTEŚ NASZYM BOHATEREM”

No i tak zostałem naszym bohaterem, jak Stefan i mogę się pochwalić znajomym.

Ale o co chodzi z tym Stefanem – może nie wszyscy wiedzą…

To przypomnę, że “nasz bohater” ,,Stefan Niesiołowski wyrąbał sobie miejsce w historii" jeszcze za komuny. 

“W październiku 1969 miały miejsce działania zmierzające bezpośrednio do uzyskania efektu gotówkowego, mianowicie przez napad na kierowniczkę i jednocześnie kasjerkę sklepu spożywczego PSS nr 431 przy ulicy Źródłowej w Łodzi[...]”

Tę brawurową akcję podjęto zapewne w celu pozyskania kasy (funduszy) dla RUCH-u (nie mylić z Twój Ruch, wtedy nie było jeszcze Platformy Obywatelskiej, ani Twojego Ruchu, tylko RUCH – bez określenia Twój, Nasz, Wasz, czy Ich).  Zamach pierwotnie planowano zrealizować w sklepie, jednak pojawiły się komplikacje i przeprowadzono na ulicy.

“W pierwszym terminie do zamachu takiego nie doszło z uwagi na duży ruch uliczny.”

A. Czuma usiłował wyrwać niesioną torebkę z utargiem sklepowym Obywatelce Jadwidze Żelazowskiej, niestety nieskutecznie. Obywatelka zapewne nie świadoma szczytnego celu akcji zaczęła się stawiać i robić niepotrzebny hałas.  Ale nasz bohater w tej sytuacji nie stracił zimnej krwi i jako ubezpieczający napad wraz z Wojciechem Mantajem uspokoili Obywatelkę Żelazowską.

“J.Żelazowska stawiła zdecydowany opór i zaczęła - wraz z córką - wzywać pomocy. W obawie przed ujęciem obaj napastnicy zbiegli. Ubezpieczający ich Stefan Niesiołowski i W. Mantaj uspokoili Żelazowską zapewnieniem, że podejmą pościg celem uchwycenia rabusiów i w ślad za nimi udali się na miejsce spotkania uczestników przestępstwa, tj. do mieszkania Benedykta Czumy.”

Nasz bohater Stefan planował także z kolegami z Ich Ruchu inny zamach – na pomnik Lenina w Poroninie. Chyba niezrealizowany, ale za to udało się skutecznie pozyskać maszynę do pisania marki ,,Optima" wartości 7350 zł.

Ale naszym bohaterem Stefan został mianowany (nazwany uroczyście) dopiero 25 maja 2012 na Radzie Krajowej PO,  przez samego Przewodniczącego Donalda Tuska - po tym słynnym incydencie z Ewą Stankiewicz. Wprawdzie pierwotnie premier Tusk obiecywał, że zmusi Stefana do przeproszenia Ewy Stankiewicz, ale widocznie zmienił zdanie, bo “pan premier nigdy nie kłamie”. I 25 maja 2012 na Radzie Krajowej wobec zgromadzonych odczytał fragmenty tekstu Renaty Rudeckiej-Kalinowskiej renata.rudecka-kalinowska.salon24.pl/417737,moja-czerwona-kartka-dla-ciebie-donaldzie …

A Platforma (hostingowa) Salon24.pl mogła się pochwalić na tę okoliczność kolejnym spektakularnym sukcesem (po wywiadzie z Obamą)

“Tusk uznał list blogerki za ważną opinię osoby głosującej na PO (nie wiadomo, czy wiedział, że  Renata Rudecka-Kalinowska jest członkinią PO) i pośrednio odwołał swój nakaz przeprosin. Premier stwierdził:

Stefan jest naszym bohaterem i potrafił pokazać niezłomność wtedy, kiedy kosztowało to bardzo wiele. Jest w tym sensie wzorem postępowania dla wielu z nas i tych zasług nie trzeba przypominać.”

TUSK CYTUJE BLOGERKĘ SALON24: NIESIOŁOWSKI JEST NASZYM BOHATEREM http://administracja.salon24.pl/420479,tusk-cytuje-blogerke-salon24-niesiolowski-jest-naszym-bohaterem …

I zapewne nie przypadkiem Pan Prezydent wyznaczył te wybory europejskie na dzień 25 maja.

  • 25 maja 2012 na Radzie PO Stefan Niesiołowski w uznaniu zasług, po bohaterskim odparciu ataku Ewy Stankiewicz został mianowany "Naszym Bohaterem" i wzorem do naśladowania dla wielu z nas przez Donalda Tuska.
  • 25 maja 2014 będą te wybory europejskie "o tym" czy dzieci pójdą do szkoły 1 września w Polsce.
  • 25 lat świętowała na dniach Gazeta Wyborcza, jej red. i współpracownicy w liczbie 40 zostali odznaczeni na tę okoliczność przez Prezydenta, Putin wtedy świętował Dzień Pobiedy w Moskwie i na Krymie, a Min. Radek wystąpił w Sejmie podczas nieobecności Kaczyńskiego, który był w Pułtusku.

W drugą rocznicę proklamowania Stefana naszym bohaterem i wzorem postępowania dla wielu z nas - 25 maja 2014 są te wybory Europejskie

A w związku z tym dzięki umiłowanej Platformie już dzisiaj i Ty możesz zostać “naszym bohaterem” – jak Stefan, ale całkowicie za darmo. No prawie – wystarczy poklikać - nie musisz rąbać sobie miejsca w historii jak Stefan, ani tracić twarzy w sensie robić sobie obciachu pokazując się z Ewą Stankiewicz w świetle kamery i wyrąbując sobie tytuł “naszego bohatera” poprzez bohaterskie jej odepchnięcie i powtarzanie zawołania “WON do pisu!”.

A do tego możesz se popukać w głowę jak profesor – gratis. Uśmiech

5
5 (1)

Więcej notek tego samego Autora:

=>>