
Do tej pory jakoś ustrzegłam się pójścia na łatwiznę, czyli komentowania tzw. intelektu Ryszrda Petru. Jednak po ostatniej konferencji prasowej tego człowieka wymiękłam i uznałam, że tu konieczne jest badanie psychiatryczne. Ostatecznie - ten człowiek nie dość, że jest "liderem opozycji", to jeszcze rości sobie pretensję do reprezentowania Polski za granicą (sic!). Przecież to szaleństwo trzeba powstrzymać, zanim będzie za późno!