Krzysztof Karnkowski's blog

 |  Written by Krzysztof Karnkowski  |  1
Łukasz Warzecha przeprowadził serię wywiadów z kierownictwem i pracownikami Ośrodka Studiów Wschodnich i zebrał je w książkę, wydaną przez Frondę. OSW, założony w 1990 roku przez nieżyjącego Marka Karpia, jest instytucją wyjątkową w polskiej przestrzeni publicznej. Niezależny zespół ekspertów, finansowany przez państwo, ale, jak się wydaje, wolny od politycznych nacisków, działa już ponad 25 lat, stopniowo rozszerzając obszar swoich zainteresowań. Początkowo było to ZSRS (czy raczej Rosja i dawne kraje ZSRS), później również Europa Środkowa i Bałkany, Turcja, wreszcie – Niemcy i Skandynawia.
5
5 (3)
 |  Written by Krzysztof Karnkowski  |  0
Kongres Kobiet jako temat zdominował sobotni wieczór i niedzielny poranek w mediach społecznościowych. Trudno się temu dziwić, taki temat to bowiem samograj. „Wiadomości”, które w głównym wydaniu w sobotę 14 maja relację z kongresu rozpoczęły w 19 minucie głównego wydania o 19:30, realistycznie oceniły znaczenie tego wydarzenia. Nie wypada go przemilczać, na pewno jest to głos pewnego środowiska, wciąż rozdającego karty w kilku dziedzinach życia w Polsce. Jakie to środowisko – o tym za chwilę. Nie można natomiast uważać głosu zgromadzonych na imprezie uczestniczek za głos wszystkich kobiet.
5
5 (2)
 |  Written by Krzysztof Karnkowski  |  1
Gdy już ogłoszono wielki (niepotrzebnie, jak pisze zawsze przy takich okazjach, nadymany) sukces marszu, który odbył się w Warszawie 7 maja, „Gazeta Wyborcza” postanowiła kuć żelazo, póki gorące. Ogłoszono więc wyniki zleconego pracowni TNS sondażu, według którego nieistniejąca – co z bólem przyznaje „Gazeta” – koalicja liczyć mogłaby na 38% głosów w wyborach do parlamentu. Zjednoczenie opozycji nie zmieniłoby poparcia dla Prawa i Sprawiedliwości, które, tak samo, jak w sytuacji oddzielnego startu czterech partii, zdobyć miałoby wg TNS 33% głosów.

5
5 (2)
 |  Written by Krzysztof Karnkowski  |  0
W 2007 roku na scenie „Błękitnego Marszu” dla zwolenników Platformy Obywatelskiej zagrali i zaśpiewali Tomasz Lipiński i Paweł Kukiz, artyści – symbole drugiej fali rockowego boomu lat 80, autorzy pokoleniowych hymnów. Dla wielu dawnych fanów było to pewnym zgrzytem, anarchizujący idole grający dla partii politycznej przestają brzmieć autentycznie, gdy powtarzają, że nie wierzą politykom. Do tego pokolenie, wychowane na muzyce lat 80-tych, choć często tworzące wspólnotę wokół ulubionych piosenek, tekstów i zespołów nie stanowi przecież politycznego czy ideowego monolitu.
5
5 (4)
 |  Written by Krzysztof Karnkowski  |  0
To zdumiewające, jak szybko opozycja przejęła język Prawa i Sprawiedliwości z czasów, kiedy to PiS był opozycją. Mocną, cieszącą się stabilnym poparciem, potrafiącą zmobilizować ludzi na uliczną demonstrację. I przegrywającą kolejne wybory.

5
5 (1)
 |  Written by Krzysztof Karnkowski  |  0
To nietypowy tydzień, w związku z czym tekst, który wysłałem do GPC na środę, ukaże się dopiero jutro (za to tekst, wysłany na czwartek, ukazał się w środę). Z przyczyn redakcyjnych musiał zostać skrócony o pierwszy akapit, który w związku z tym publikuję tutaj.

5
5 (2)
 |  Written by Krzysztof Karnkowski  |  0
Możesz nosić okulary, możesz kontraktować zboże
czesać się jak Zygmunt Stary - jesteś orzeł, orzeł może
Spodnie możesz nosić szersze, a na bluzce wilkołaki
Ręcznie przepisywać wiersze, o na przykład taki:
Człowieku, no przecież, jak sam nie chcesz, to się nie ciesz
Ale niech cię tak nie peszą ci, co się do ciebie cieszą
Grubi, chudzi, starzy, młodzi - Daj się lubić, co ci szkodzi?
 
5
5 (2)
 |  Written by Krzysztof Karnkowski  |  0
Jednym z odczuwalnych elementów zmiany, jaka zachodzi w Polsce od sierpnia zeszłego roku, jest nowa jakość polityki historycznej. W czasach Donalda Tuska, Ewy Kopacz i Bronisława Komorowskiego była ona spychana na dalszy plan, wygaszana lub podporządkowywana interesom Niemiec i, w mniejszym stopniu, Rosji. Często wracamy pamięcią do uhonorowania przez Bronisława Komorowskiego Karla Stauffenberga, czy dawniejszego ufundowania pomnika bolszewickim najeźdźcom pod Ossowem.
5
5 (1)
 |  Written by Krzysztof Karnkowski  |  0
Proszę wybaczyć mi ironiczny tytuł tej recenzji. Wydaje mi się być on o tyle na miejscu, że książka Vincenta Nouzille’a „Zabójcy w imię republiki” zupełnie nie wpisuje się w znany nam dobrze – i mający przecież historyczne uzasadnienie – stereotyp Francuzów, który najlepiej charakteryzuje grafika, na której wyszukiwarka Google hasło „francuskie wygrane zbrojne” zwraca z zapytaniem, czy nie chodziło o „wielkie przegrane”.
5
5 (1)
 |  Written by Krzysztof Karnkowski  |  0
Są w dziejach narodów wydarzenia i święta, które czynią z nich, choćby na krótką chwilę, wspólnotę lub przynajmniej mają wspólnototwórczy potencjał. Przy okazji takich momentów zawsze pojawiają się również osoby, które muszą zaznaczyć, że znajdują się poza grupą, zaś do jej emocji czują niechęć lub wręcz się ich obawiają.    

5
5 (1)

Pages