Tata Łukaszka z trudem otworzył oczy. Za oknem panował mrok, podświetlany miejskimi latarniami. Sięgnął po komórkę, było za dziesięć szósta.
Odwrócił się i zobaczył, że mama Łukaszka siedzi na łóżku.
- Nie śpisz?
- Głupie pytanie! - burknęła mama Łukaszka. - Śpię!
- Nastawiłaś alarm w komórce? Tak wcześnie? Aaa! Już rozumiem! Budzisz się wcześniej, żeby powiedzieć sobie: "mogę jeszcze pospać" i położyć się z powrotem! Bardzo fajnie, tylko czemu ja mam być budzo...
- Nieprawda! Chodzi mi o zupełnie coś innego!
Odwrócił się i zobaczył, że mama Łukaszka siedzi na łóżku.
- Nie śpisz?
- Głupie pytanie! - burknęła mama Łukaszka. - Śpię!
- Nastawiłaś alarm w komórce? Tak wcześnie? Aaa! Już rozumiem! Budzisz się wcześniej, żeby powiedzieć sobie: "mogę jeszcze pospać" i położyć się z powrotem! Bardzo fajnie, tylko czemu ja mam być budzo...
- Nieprawda! Chodzi mi o zupełnie coś innego!
(3)