Никогда мы не будем братьями!

 |  Written by alchymista  |  8

Nigdy nie będzim braćmi! Oto tytuł nowej i bardzo popularnej na Ukrainie piosenki. Autorką słów jest urocza poetka Anastazja Dmitruk (Анастасия Дмитрук), która w tych trudnych chwilach Ukrainy dobrze ucieleśnia swoją Ojczyznę. W innym wierszu pt. To Twoja i moja wojna przekonuje Ukraińców do jedności w obronie wolności. Ale treść wiersza jest uniwersalna...

Wracając do piosenki. Taką piosenkę mógłby napisać każdy, kto mieni się Polakiem. Ale aby pisać poezję, trzeba mieć talent, którego tej Pani nie brakuje...



Aby nie być posądzonym o jednostronność wink, daję poniżej wierszyk jakiegos Rosjanina, mający być odpowiedzią na poezję Pani Dmitruk. Zwracam uwagę, że Rosjanin ten stoi na tle muru, tak jak by chciał powiedzieć, że apelowanie do Rosjan to jak walenie głową w mur... Jego ciało pokrywają liczne tatuaże, więc domyślam się, że znajduje się on w jakimsi więzieniu... I jak tu nie mówić, że język rosyjski jest językiem nienawiści i wściekłości...?
5
5 (1)

8 Comments

Obrazek użytkownika polfic

polfic
To jest jedyna dobra rzecz dla nas w tym wszystkim, że skłócono Ukraińców z Rosjanami. I to raczej nieodwołalnie. Sądzę, że Putin odpowie za to przed swoimi mocodawcami, i to raczej niedługo.

Co do języka rosyjskiego... To chyba najpiękniejszy melodycznie język na świecie.

Pozdrawiam
Obrazek użytkownika alchymista

alchymista
język rosyjski w ustach przyjaciół jest najpiękniejszym językiem na świecie. Ja się go uczyłem od Czeczenów.
Obrazek użytkownika ro

ro
Dla mnie najpiękniejszym językiem na świecie jest ten, którego uczyła mnie moja Mama.
Była Polką.
Obrazek użytkownika Szary Kot

Szary Kot
Właśnie tak. Pięknie napisałeś, najpiękniejszym jest ten język, którego uczyła Mama, uczyli Rodzice,

Język rosyjski, od samego początku, gdy próbowano mnie go nauczyć, od piątej klasy, brzmiał jak język wroga. Nie byłam do niego uprzedzona, bo jeszcze zbyt młoda, ale może to geny...
A ta specyficzna melodia i tzw. śpiewność wręcz mnie odrzuca.
 

"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Obrazek użytkownika ro

ro
Wysłuchałem. Jednego i drugiego. Nawet pomęczyłem ciocię Guglę, bo miałem problem ze słowem śpiewanym.

Nic z tych wierszy, obu zresztą jednakowowo dobrych (potrafię być obiektywny, czasami...), 
nic z nich nie wynika dla nas Polaków!
Wsłuchaj się dobrze! Rzeczywiście, dziewczyna jest poetką. Ale i temu Tatarowi nic nie brakuje. Ja w każdym razie nie słyszę u niego nienawiści.
Raczej gorycz.
Taką samą gorycz, jaką na nas wylewali i wciąż wylewają, gdy do nich dociera, że "Sierożka s Małoj Bronnoj i Wit`ka s Machawoj" nie byli wyzwolicielami, lecz okupantami. Ciężko im to zrozumieć...  

Oba wiersze są dobre. Nie jest to Okudżawa, czy Wysocki, ale obiektywnie są niezłe.

Jednak coś innego słychać w ich tle: te wiersze to kłótnia w rodzinie. 
 
Obrazek użytkownika alchymista

alchymista
Dla mnie ta pani mówi poezję polską. Takie mam serce.

Więcej notek tego samego Autora:

=>>