
Powiem kilka rzeczy strasznych i brutalnych, które przeczą słowu „perspektywa”. Bo przecież używamy tego słowa na ogół w kontekście optymistycznym.
Od samego początku tej wojny nasi kochani sojusznicy zarzekają się, że nie chcą eskalacji konfliktu i stosownie do tej deklaracji udzielają Ukrainie pomocy kropelkowej. Takiej tylko, by podtrzymać opór i maksymalnie osłabić rosjan. Inaczej mówiąc, by wojna była toczona nie o zwycięstwo, ale o wyczerpanie.