
We wczorajszej „Kropce nad i”, w której u Moniki Olejnik gościli pani Joanna Mucha reprezentująca Platformę Obywatelską i Jacek Sasin z Prawa i Sprawiedliwości na sam koniec gospodyni programu, widząc, że zadane przez Sasina pytanie nie za bardzo chyba pasuje pani Musze z charakterystyczną dla siebie stanowczością poprosiła ją (na samym początku 21 minuty linkowanej pod tekstem relacji) o odpowiedź.
M. Olejnik – „Ale nie odpowiedziała Pani czemu bliżsi są nam Syryjczycy a nie ludzie z Mariupola.
(tu Sasin precyzuje, że Polacy z Mariupola)
J. Mucha – Jestem przeciwna temu aby wprowadzać wątek ludzi, którzy są na Ukrainie w kontekście uchodźców dlatego, że są to kompletnie różne problemy. Uchodźcy są i trzeba w tej chwili znaleźć rozwiązanie dla tej trudnej bardzo sytuacji w całej Europie. Jeśli będziemy jeszcze prowadzać dwanaście różnych dodatkowych wątków żadnego z problemów nie rozwiążemy.”
Ten pozorny rozsądek Joanny Muchy koniecznie trzeba uzupełnić informacją tłumacząca skąd w rozmowie pojawili się „ludzie z Mariupola” czy „ludzie z Ukrainy” zwracając przy okazji uwagę na dziś już wcale nie dziwiący chyba nikogo upór, z jakim pani Mucha a za nią także i pani Olejnik unikały mówienia, że chodzi o naszych rodaków wspominając nieokreślonych „ludzi”. Ten upór zresztą sprawił, że w tytule pojawił się ów mityczny „tenkraj” z wcześniejszej wyborczej narracji PO. Zanim jeszcze pani Ewa Kopacz nie zaczęła dobitnie przekonywać, że Polskę a nie jakiś nieokreślony „ten kraj” kocha jak nic na świecie.
Polacy z Mariupola pojawili się w związku z ujawniona i przywołaną przez Sasina informacją o przesunięciu ponad miliona złotych (dla ludzi czy też Polaków z PO, bo nie wiem jak oni tam się sami nazywają, milion to ponoć kwota drobna) przeznaczonych na wsparcie programu repatriacji Polaków ze Wschodu na pomoc przyjmowanym przez Polskę uchodźcom. Wówczas zadał on Joannie Musze pytanie czemu obecna władza z PO-PSL chce pomagać Syryjczykom, na których spadają bomby a nie widza takiej potrzeby w odniesieniu do Polaków z Mariupola, na których też spadają bomby.
Trudno zaprzeczyć, że nawet przyjmując pozbawioną emocji i sprowadzona niemal do skali zero-jedynkowej ocenę owej propozycji czy też już decyzji o przesunięciu środków trzeba ja uznać za najdelikatniej mówiąc nierozsądną.
Natomiast wypowiedzi pani Muchy, w której Polacy mieszkający na terenach objętych wojną to jakiś jeden z „z dwunastu dodatkowych wątków” skupianie się na którym przeszkodzi pani Musze, jej szefowej pani Kopacz (wraz z jej, jak złośliwie niektórzy mówią, szefową) i reszcie koleżeństwa z PO skutecznie wprowadzić „rozwiązanie dla tej trudnej bardzo sytuacji w całej Europie” nazwać nierozsądną nie tylko nie można ale wręcz nie wolno. „Ludzie z Ukrainy” oraz „dwanaście różnych dodatkowych wątków” pokazuje, że dla obecnej władzy los Polaków zagrożonych wojną i chcących przed nią uciec nie jest zbyt wysokim priorytetem. I mogłoby nawet tak być bo polityka to brudna profesja, w której obowiązują kryteria a nie wartości.
Natomiast głośne i publiczne mówienie o Polakach jako o „dodatkowym wątku” jest przejawem mocno zaawansowanej głupoty. I do tego sprowadza się moja własna ocena pani Joanny Muchy, która jest jedna z osób podejmujących w naszym imieniu decyzje w sprawie naszego życia.
I dokładnie to samo pomyślę o tych, którzy mogą a nie wykorzystają szczerości pani Muchy w walce wyborczej z Platformą.
http://www.tvn24.pl/kropka-nad-i,3,m/kropka-nad-i-pani-premier-jest-osoba-rozhisteryzowana,580136.htmlM. Olejnik – „Ale nie odpowiedziała Pani czemu bliżsi są nam Syryjczycy a nie ludzie z Mariupola.
(tu Sasin precyzuje, że Polacy z Mariupola)
J. Mucha – Jestem przeciwna temu aby wprowadzać wątek ludzi, którzy są na Ukrainie w kontekście uchodźców dlatego, że są to kompletnie różne problemy. Uchodźcy są i trzeba w tej chwili znaleźć rozwiązanie dla tej trudnej bardzo sytuacji w całej Europie. Jeśli będziemy jeszcze prowadzać dwanaście różnych dodatkowych wątków żadnego z problemów nie rozwiążemy.”
Ten pozorny rozsądek Joanny Muchy koniecznie trzeba uzupełnić informacją tłumacząca skąd w rozmowie pojawili się „ludzie z Mariupola” czy „ludzie z Ukrainy” zwracając przy okazji uwagę na dziś już wcale nie dziwiący chyba nikogo upór, z jakim pani Mucha a za nią także i pani Olejnik unikały mówienia, że chodzi o naszych rodaków wspominając nieokreślonych „ludzi”. Ten upór zresztą sprawił, że w tytule pojawił się ów mityczny „tenkraj” z wcześniejszej wyborczej narracji PO. Zanim jeszcze pani Ewa Kopacz nie zaczęła dobitnie przekonywać, że Polskę a nie jakiś nieokreślony „ten kraj” kocha jak nic na świecie.
Polacy z Mariupola pojawili się w związku z ujawniona i przywołaną przez Sasina informacją o przesunięciu ponad miliona złotych (dla ludzi czy też Polaków z PO, bo nie wiem jak oni tam się sami nazywają, milion to ponoć kwota drobna) przeznaczonych na wsparcie programu repatriacji Polaków ze Wschodu na pomoc przyjmowanym przez Polskę uchodźcom. Wówczas zadał on Joannie Musze pytanie czemu obecna władza z PO-PSL chce pomagać Syryjczykom, na których spadają bomby a nie widza takiej potrzeby w odniesieniu do Polaków z Mariupola, na których też spadają bomby.
Trudno zaprzeczyć, że nawet przyjmując pozbawioną emocji i sprowadzona niemal do skali zero-jedynkowej ocenę owej propozycji czy też już decyzji o przesunięciu środków trzeba ja uznać za najdelikatniej mówiąc nierozsądną.
Natomiast wypowiedzi pani Muchy, w której Polacy mieszkający na terenach objętych wojną to jakiś jeden z „z dwunastu dodatkowych wątków” skupianie się na którym przeszkodzi pani Musze, jej szefowej pani Kopacz (wraz z jej, jak złośliwie niektórzy mówią, szefową) i reszcie koleżeństwa z PO skutecznie wprowadzić „rozwiązanie dla tej trudnej bardzo sytuacji w całej Europie” nazwać nierozsądną nie tylko nie można ale wręcz nie wolno. „Ludzie z Ukrainy” oraz „dwanaście różnych dodatkowych wątków” pokazuje, że dla obecnej władzy los Polaków zagrożonych wojną i chcących przed nią uciec nie jest zbyt wysokim priorytetem. I mogłoby nawet tak być bo polityka to brudna profesja, w której obowiązują kryteria a nie wartości.
Natomiast głośne i publiczne mówienie o Polakach jako o „dodatkowym wątku” jest przejawem mocno zaawansowanej głupoty. I do tego sprowadza się moja własna ocena pani Joanny Muchy, która jest jedna z osób podejmujących w naszym imieniu decyzje w sprawie naszego życia.
I dokładnie to samo pomyślę o tych, którzy mogą a nie wykorzystają szczerości pani Muchy w walce wyborczej z Platformą.
Img.: http://www.dziennikwschodni.pl/kraj-swiat/n,1000144240,solidarna-polska-... @kot
(7)
9 Comments
"jest przejawem mocno
25 September, 2015 - 10:33
Pani Mucha jest kwintesencją słowa "głupota" :)
Polficu
25 September, 2015 - 10:58
Fascynuje mnie jeden problem: jaki mechanizm zadziałał, że ci ludzie (wyłączam Tuska - Konrada Wallenroda à la sauce allemande) praktycznie z dnia na dzień przestawili swój system wartości? Bo nie wierzę, że zanim weszli w politykę, różnili się w tym względzie od innych, w tym od nas. Co wyciszyło ich sumienia?
Różowe srebrniki?
@ro
25 September, 2015 - 11:01
polfic
25 September, 2015 - 21:15
Juz komuś odpowiadałem, że myślec tak można z róznych powodow. Mowic to glosno to nic innego tylko glupota.
Pozdrawiam serdecznie
(Brak tytułu)
25 September, 2015 - 20:45
@Roseman
25 September, 2015 - 22:02
Co do pani Muchy, to biedulka została wystawiona na odstrzelenie, wg. zasady Tuska "poradzi sobie, to dobrze, nie... jej problem".
Jak sobie radzi... to akurat widać i słychać.
Pozdrawiam.
Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów.
Empedokles
PO ma taką "strategię"...
25 September, 2015 - 23:24
... jaką Merkel dyktuje Tuskowi, a Tusk - Kopacz.
Misiu Kamiński dodaje do tego swój własny cyrk (a głupia Kopacz i jej "psiapsółki" słuchają).
Obstawiam, że PO (Schetyna i inni starzy wyjadacze) graja już na ratowanie resztek elektoratu (i to jest prawdziwa strategia), czyli na te 20% i, potem, na ciepłe fotele w sejmie na ławach opozycji (czyli to, co zarzucano PiS).
Potem odbędzie się, jak zawsze w komunie (choć to "tylko" postkomuna) "zmiana ekipy" i "odnowa". "Partia ta sama, ale nie taka sama" i podobne pierdoły, które ludzie żyjący jeszcze w PRL-u powinni dobrze pamiętać (ja pamiętam).
Taka gra była skuteczna "za komuny", więc dlaczego nie miałaby okazać się równie skuteczna teraz?
Przecież Tusk uprawiał socjotechnikę jako żywo przypominającą czasy Gierka - "propaganda sukcesu", te sprawy...
Skutecznie.
W wykonaniu popłuczyn skupionych wokół najwikęszej popłuczyny - Kopacz wyglada to rzeczywiście karykaturalnie, ale kiedyś działało i to baaaardzo długo ("zielona wyspa" i "znaczące miejsce w Europie" i tym podobne).
Schetyna zaś zagra prawdopodobnie tak, jek grało PO w czasie (krótkich) rzadów PiS. PO będzie pełno w mediach, pojawi się jakiś "rząd cieni", "eksperci" (następcy Rokity) bedą ględzić o "Himalajach niekompetencji" PiS...
Będzie tak, jesli PiS nie zrobi porządku z wymiarem sprawiedliwości i nie weźmie mediów za pysk (przynajmniej publicznych, a powinien - wszystkie).
Drugim wariantem jest "szeroka koalicja antypisowska" (z Kukizem, o ile wejdzie, a jakże).
Oni jeszcze, jak sądzę, pieszczą się nadzieją, że... stworzą jednak rząd.
Z tych odpadków...
No, ale premiera wyznacza prezydent:):):)
Komorowski już kiedyś tym straszył, więc być może (oby nie) przyjdzie okazja odpłacic pięknym za nadobne.
Powtórzę - oby nie było to potrzebne!
@Dixi
26 September, 2015 - 00:16
Oby...
Oto właśnie my powinniśmy się modlić. Bo od pierwszego dnia po wygranych przez PiS wyborach z "zielonej wyspy" zrobi się "czarna dziura". Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki medialnej.
Już widzę te czarne tytuły na złonecie i innych forach dla "lemingów": "katastrofa", "jest źle, a będzie jeszcze gorzej, nikt nas nie kocha i nie poklepie po ...."
Pozdrawiam.
Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów.
Empedokles
bardo trudno, Danz..
26 September, 2015 - 01:21
PO pozostawia po sobie stajnię Augiasza (a pisałem, zaraz po zwycięstwie Platformy: "PO nas choćby POtop"...), ba, w ostatniej chwili rozkrada, co się jeszcze da.
Ale trudno, dalej tak być nie może.
Góral siedział nad wzburzonym potokiem, a turyści pytali, czy długo jeszcze będą trawały ulewy.
- Nie.
- A dlaczego???
- Bo by sie przelało.
Przelało się.
Nie jest tak, jak mówił Komorowski, iż "woda ma to do siebie, że najpierw się spiętrza, a potem spływa"...
Nie spłynie.
Zatopi Platformę.
Mam nadzieję.
Lepiej późno niż wcale:):):)