„Pucz”, nie pucz, ale widać, że boli jak cholera.

 |  Written by Recenzent JM  |  13

Kto żyw recenzuje wyemitowany wczoraj w TVP film „Pucz”. Pisze podobno o tym już pół Twittera (to wiem z tweeta Szułdrzyńskiego) i jakieś 35, 47% pozostałych internautów ( to sam oszacowałem, ale oczywiście... mogłem się nieco pomylić).
Uważam, że po takiej ilości wypowiedzi w tej sprawie byłoby mi głupio publikować (nawet jako profesjonaliście) kolejną recenzję przedmiotowego filmu, ale z czegoś trzeba żyć... postanowiłem więc zrecenzować same recenzje. To, myślę - może być ciekawsze i zabawne, bo film raczej zabawny nie był.


Podstawowa konkluzja jest dokładnie taka, jakiej należało się spodziewać – środowiskom, których pupile zostali uwiecznieni na filmie, film się generalnie nie spodobał... no bo, jak mówią... film zrobiony nieprofesjonalnie i zdjęcia marnej jakości. Ja dorzuciłbym jeszcze od siebie, że faktycznie... operator kamery (przy zdecydowanej większości ujęć), scenariusz, reżyseria i monologi – raczej kiepskie... zdecydowanie poniżej poziomu lekko „narąbanego” amatora.
Ale, szanowna, antyrządowa i totalnie zakręcona „menażerio” - czego się tak właściwie spodziewaliście? - Przecież sami opracowywaliście scenariusz, układali monologi i kręcili te zdjęcia... i rzeczywiście, aż żal było patrzeć na te wasze sztubackie wygłupy. A teraz wam się nie widzi, że zobaczyło to ponad trzy miliony widzów? Mnie oczywiście byłoby wstyd, ale wy przecież wstydu nie macie. To o co wam chodzi? O tantiemy od tej waszej produkcji? Nie ma sprawy – negocjujcie. Może zostanie wam to policzone na poczet odszkodowania za straty, na które swoim nieodpowiedzialnym i karygodnym zachowaniem naraziliście nasze państwo.


Jednemu z senatorów Platformy nie spodobało się, że TVP pokazała ten film w czasie największej oglądalności. Panie senatorze Libicki... jako komuś, kto brał osobiście udział w okupowaniu sali plenarnej... to zrozumiałe, ale może lepiej było (jak mawiał wasz idol Prof. Bartoszewski) zachować się przyzwoicie? Wtedy i świat wyglądałby piękniej i nie byłoby tego filmu.


Na portalu wprost.pl znalazłem m. in. takie słowa (cytat oryginalny):
„Zdania komentatorów na Twitterze są podzielone. Według części dziennikarzy czy polityków „Pucz” był nfilmem ieciekawym i źle zrobionym.”
Jak widać łatwo coś niedopracować, ale podobały mi się cytowane przez portal wypowiedzi z Twittera.

Na przykład Marcina Kierwińskiego:
„TVP ruszyła aby zrobić przyjemność prezesowi i udowodnić jego absurdalne słowa o puczu. Wyszła tylko komiczna, PiSowska szmira”
albo Jana Grabca:
„...wystąpimy o honoraria autorskie i przekażemy je WOŚP. Przynajmniej będzie tego gniota jakiś pożytek”

Widać, że działaczy Platformy mocno zabolało, zwłaszcza, że większość materiału nakręcił ich poseł z Bożej łaski... niejaki Nitras..
Tomasz Cimoszewicz napisał tak:
„Najbardziej antypisowski dokument od początku rządów PiS”
No przecież, że „antypiowski”, skoro to wy filmowaliście i podkładaliście głos. A, że nie wyszło tak, jak chcieliście? Jak się nie ma pomysłu, ani umiejętności, to chyba lepiej i łatwiej usiąść w sejmowej ławie, i przyciskać guziki... niż się kompromitować.


Na koncie Twitterowym Tomasza Skorego znalazłem taką wymianę zdań:
- Tomasz Skory: - „
Następnym razem mając do wyboru obejrzeć dokument TVP albo czyścić akwarium, trzepać dywan itp. - nie wahajcie się. Będziecie mieli czysto.
- TylkoPytam: - „Czy gdzieś w materiale było kłamstwo? Liczę na merytoryczne odpowiedzi:”
- Tomasz Skory: - „Skąd pomysł, że miałbm z tobą rozmawiać, anonimie? Bo chcesz?”


Skąd pomysł? No cóż, jak widać, bycie redaktorem nobilituję... taki gość z mainstreamu z byle kim nie będzie przecież rozmawiał... zwłaszcza, jeśli dobrych argumentów brak. Ale swoją drogą, to ciekawe, że Tomasz Skory doradza swoim czytelnikom trzepać dywany i czyścić akwaria. A jeśli znowu puszczą materiał w niedzielę?


Michał Szułdrzyński zaś skomentował film m. in. tak:
„#pucz podobnie jak #szopka noworoczna 
mają wspólną cechę. Idealnie oddają stan ducha na zapleczu ekipy władzy. I to nie jest dobra wiadomość”
Myślę, że dobrze to ujął – dla środowisk antypolskich i antyrządowych, to faktycznie nie jest dobra wiadomość.

Nie wiem, czy jego pogląd w tej sprawie jest dokładnie taki, ale jak mieć pewność, kiedy na jego twitterowym profilu znajduje się taka charakterystyka:
„dziennikarz i publicysta, journalist/commentator, prezentuje tylko i wyłącznie własne poglądy, nawet, gdy się z nimi nie zgadza...”


Jak widzicie, skupiłem się tylko na komentarzach opozycyjnych malkontentów, ale cieszy, że tych zdroworozsądkowych komentarzy jest wielokrotnie więcej. Świadczy to, że tak, jak narasta stopień kompromitacji posłów Platformy i nowoczesnej z kropką, tak, w podobnym stopniu przybywa ludzi, którzy dostrzegają mizerię tego szemranego towarzystwa.


Ksawery MetaKowalski na Twitterze ujął to tak:
„Wiecie co ich wkurza najbardziej w filmie #pucz? Że jest to autentyczny zapis działań opozycji. Bez komentarza, opisu, dialogów. Czysta prawda”
Prosto i celnie – prawda?


Ja jednak wolę komentarz, a właściwie fragment z artykułu, jaki znalazłem na portalu wp.pl.:Jeżeli ktoś swoją wiedzę o świecie polskiej polityki czerpie wyłącznie z programów telewizji publicznej, po obejrzeniu „Puczu” nie będzie mieć żadnych wątpliwości co do tego, że opozycja i manifestanci KOD-u to zbieranina agresywnych chuliganów, politycznych kiboli, dla których o wiele ważniejsze od zwycięstwa swojej drużyny jest zrobienie spektakularnej burdy.„


Ten fragment mi się podoba, bo choć swoja wiedzę o świecie polskiej polityki czerpię nie tylko z programów TVP, to uważam, że przedstawiony tu opis totalnej opozycji i kodowskich aktywistów jest zadziwiająco celny.

5
5 (7)

13 Comments

Obrazek użytkownika Danz

Danz
Jednak te 3 miliony, to olbrzymia widownia, a ładunek emocjonalny dokumentu jest bardzo duży.  Czego się obawiają główni aktorzy i manipulatorzy "totalnej opozycji"?  Moim zdaniem tego, że jeszcze więcej ludzi otrzeźwieje i spojrzy krytycznie na dokonania "totalnej opozycji" w sejmie i pod sejmem.  Myślący ludzie, a nie poddający się sterowanym emocjom, to coś czego obawiają się władcy trzeciej erpe (copy@Wildstein).
​Pozdrawiam.

Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów. 
Empedokles

Obrazek użytkownika Recenzent JM

Recenzent JM
Masz rację. To dużo ludzi, a myślę, że jeszcze wielu ten film zobaczy, bo jest o nim głośno. Jego zaletą jest to, że nie ma komentarzy i dialogów, dlatego nie można tak łatwo krzyczeć i przekonywać, że to kolejna manipulacja "telewizji pisowskiej". A sam obraz, w dużej mierze nakręcony przez samych puczystów z Bożej łaski, przemawia do wyobraźni i umysłów oglądających tę małpiarnię. Myślę, że Nitras i spółka, zamiast walnąć się w łeb... zrobili niechcąco sobie sepuku, a swoim mnóstwo problemów i bałaganu. Ciekaw jestem, czy uda im się to posprzątać.

Serdecznie Cię pozdrawiam
Obrazek użytkownika Danz

Danz
Widać, że tym razem tzw. "wiodące media" są o krok do tyłu, że jest to sytuacja mało komfortowa, wystarczy prześledzić tweety "tefałenowskich i GW " pałkarzy. O tyle jest to bolesne dla panów i pań dziennikarzy, że przez te 27 lat, salon przyzwyczaił się, że to on nadaje narrację, a "pisowcy" i "katole" się tylko bronią i reagują na kolejny podrzucony temat.  Jak to wyglądało w latach 2006-2010?  Według mnie, świetnie to opisał Sławomir Kmiecik w "Przemyśle pogardy". Polecam.
​Sytuacja odwrotna jest dla salonu szalenie groźna, gdyż pozbawia manipulatorów narracji i zmusza do nieskoordynowanych reakcji manipulatorów  Do tej chwili siłą mainstream-u była jednolitość narracji i ukrywanie niewygodnych faktów, w dobie internetu, gdy filmowy dokument składa się z materiałów wyprodukowanych przez "puczystów" i tweetów dziennikarzy, trudno ukryć manipulację i agresję.
​I dlatego ten dokument jest tak groźny dla mainstreamu i manipulatorów, którzy pociągają sznurkami zza sceny. To, że władcy trzeciej erpe nie powiedzieli ostatniego słowa,  możemy być pewni.
​Pozdrawiam.

 

Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów. 
Empedokles

Obrazek użytkownika Recenzent JM

Recenzent JM
"To, że władcy trzeciej erpe nie powiedzieli ostatniego słowa,  możemy być pewni."

Nie mam w tym względzie żadnych wątpliwości... a mam nawet uzasadnione przekonanie, że będą też się jąkać.

Ponownie pozdrawiam
Obrazek użytkownika Recenzent JM

Recenzent JM
Po prostu wstrzeliłem się w niszę...

Serdecznie pozdrawiam
Obrazek użytkownika Pyzolina

Pyzolina
"Kryzys opozycji przypomina nam o prawdziwej kondycji naszych elit. Jest nią pogarda wobec zwykłych ludzi, dulszczyzna, głupota, koniunkturalizm i zwykłe cwaniactwo. Wszystko to, co możemy co tydzień przeczytać o „ciemnym ludzie” w „Newsweeku”, tak naprawdę opisuje zachowanie naszych elit."

Zwróćmy uwagę kto to pisze:

http://krytykapolityczna.pl/felietony/jan-Spiewak/opozycjo-idz-do-domu-j...

"Pucz" tylko zilustrował najgorętszy moment tego ciągu konfrontacji, choć kto chciał wiedzieć i bez "Puczu" wie. Kto nie przyjmuje do wiadomości wniosków z w/w analizy - przecieżże nie zwolennika PiS! - i tak ich nie przyjmie, ponieważ opozycja idzie w recydywę i nadal odwraca kota ogonem. 
Materiał co prawda nie olśniewał  jakością, ale też daleko mu do wykwitów propagandowych, jakimi przez ponad 25 lat karmiły opinię publiczną "zaprzyjaźnione". Zabawne, z jaką żarliwością zwolennicy "totalnej" uderzają w kilka rzeczywiście słabszych jego aspektów, w porównianiu z żarliwością z którą kiedyś angażowali się w bicie bębnów w rytm "narracji wiodących". Wtedy nie koncentrowali się na ich słabościach, stronniczości, błędach warsztatowych. Dziś okazuje się, że, owszem, dysponują potencjałem intelektualnym pozwalającym dostrzec  w/w. Jakoś jednak przez lata całe nie używali go do ocen i analiz programów Lisa, czy przekazów z Marszy Niepodległości. 

Niezdolność opozycji do funkcjonowania w warunkach, kiedy wybory większościowa wygrała partia, która im się nie podoba, jest bodajże najprzykładniejszą ilustracją słabości demokracji w Polsce. Eleganckie towarzystwo ani potrafiło przyzwoicie rządzić, ani potrafi być opozycją. I jest to dużo, dużo poważniejsze zagrożenie dla stabilizacji i rozwoju kraju niż jakiekolwiek "autorytarne ciągotki PiS", zwłaszcza, że w znakomitej wiekszości są one czystym wytworem wyobraźni rozkapryszonych bachorów, którym zabroniono pakować kij w szprychy roweru. 


 
Kaśka
Obrazek użytkownika Recenzent JM

Recenzent JM
Aż szkoda, że to tylko solówka Śpiewaka i inni z KP raczej się do niego nie przyłączą, tak więc na chórek chyba nie ma co liczyć... ale dobre i to. Choć ja nie wierzę w szczere chęci tego towarzystwa... jeśli któryś z nich pisze coś takiego, to musi mieć w tym jakiś niecny cel.

Serdecznie pozdrawiam
Obrazek użytkownika Danz

Danz
Jak to było "warto być przyzwoitym"?  Może Śpiewak w to na chwilę uwierzył, ale jedna jaskółka wiosny nie czyni, jak się to potocznie mówi.
​Pozdrawiam równie uprzejmie. smiley

Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów. 
Empedokles

Obrazek użytkownika Torpeda Wulkaniczna

Torpeda Wulkaniczna
od tej przewalonej fundacji dla dzieci?

 

<p>"...upon all us a little rain must fall."</p>

Obrazek użytkownika Torpeda Wulkaniczna

Torpeda Wulkaniczna
pokazują, że aktualna opozycja popyla już na ostatnich pierdach.

Nowego KODu ani Palikota  teraz nie będzie.

Nowa gangrena zaczyna się od Ujazdowskiego. Nowy Migalski.

Mogą być konieczne następne wizyty Giulianiego.
Albo wyciekną jakieś taśmy.

Ciekawe, co jutro rzeknie Donald Prezydent.
I jak przetworzy to Angela na swoją politykę.




 

<p>"...upon all us a little rain must fall."</p>

Obrazek użytkownika Dixi

Dixi
Przecież oni chcieli być widoczni w mediach. Tak bardzo chcieli, że aż sami nagrywali się wzajemnie (i prowokacyjnie pchali komórki przed twarze PiS-owców, zastępując dziennikarzy gadzinówek)... W gruncie rzeczy próbowali tworzyć własną telewizję. Taką nawet z prognozami pogody, programami muzycznymi (w sumie, wyszedł kabaret)...
TVP puściła to w eter dla szerokiej widowni (jak już skończyły się "problemy techniczne" z sygnałem).
Przecież o to im chodziło.
O co więc ten wrzask?
PS
W zabawnym opowiadaniu Steinbecka (zaskakującym, bo znamy go raczej z takich dzieł jak "Grona gniewu"), występuje... guma do życia. Nastolatek żuł ją tak długo, że nabrała ona żywotności i niejakiej, złośliwej inteligencji. Wyrzucona - wracała do ust chłopaka. I z kosza na smieci, i ze śmietnika, i nawet z odległej autostrady, na której poboczu porzucił ją ojciec dzieciaka (miała jeszcze na sobie ślady opon Michelina, bo "podwiozła" sie na kole...) i pchała sie do ust. Wreszcie zdesperowany rodzic zakleił ją super glue pomiedzy dwoma przezroczystymi tależykami...
Najpierw guma... żuła się sama, potem zaczęła "robić bokami", popękała, zaschła i zdechła.
"Totalna opozycje" też "żuła się sama", teraz bedzie zdychać. Na widoku wszystkich.
--------------------------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
Obrazek użytkownika Dixi

Dixi
Mam tylko jedną uwagę na boku - dobrze, że TVP opublikowała zbiór "obrazków z wystawy", zręcznie skomponowany, potrzebny tym, którzy nie śledzili wszystkiego na bieżąco, ale...
No Boga, nie można tego nazywać dokumentem!
To rozbudowany reportaż.
--------------------------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"

Więcej notek tego samego Autora:

=>>