To, że w naszej służbie zdrowia nie dzieje się najlepiej – pisałem już wielokrotnie. Powiedzenie „ryba psuje się od głowy” znają pewnie wszyscy. Czyżby kolejny raz okazało się, że to powiedzenie zawiera w sobie jakąś ponadczasową prawdę?
Na stronie wprost.pl opublikowano artykuł pt. „Afera w resorcie Arłukowicza”, który zaczyna się tak: - „Ogromne nieprawidłowości, miliony z publicznej kasy, naciski, CBA i prokuratura w akcji. Opisujemy medyczny skandal, którego jednymi z bohaterów są minister Bartosz Arłukowicz i szef NFZ Marcin Pakulski. Dlaczego kierownictwo resortu zdrowia i NFZ chroni interesy prywatnego szpitala, w którym CBA wykryło cały szereg nieprawidłowości? Co się za tym kryje?”
Czy to wszystko nie zastanawia?
Ja myślę, że przynajmniej powinno. A kiedy się już człowiek trochę zastanowi i pomyśli o tych wszystkich aferach za czasów rządów Platformy, o których pisały media, a które później okazywały się drobnymi naruszeniami etyki, to musi pojawić się wniosek, że to jest aktualnie norma.
Gdziekolwiek by nie grzebnąć, to wyłażą „robaki”.
Nie chcę przytaczać większych fragmentów przywołanego tekstu, bo kto ciekaw – może sobie doczytać. Może tylko jeszcze jeden fragmencik, aby lepiej zrozumieć w czym rzecz :
„Prywatna klinika EuroMedic dostała od śląskiego NFZ bajeczny kontrakt na proste i wysokopłatne usługi medyczne – ponad 40 mln złotych w 2012 i 2013 roku. Konkurs, co wykazała kontrola CBA, urągał wszelkim zasadom rzetelności. Na przykład córka szefa komisji konkursowej została krótko po rozstrzygnięciu, szefową spółki związanej z prywatną kliniką. Potem śląski NFZ fikcyjnie kontrolował wspomniany szpital w Katowicach. CBA wskazało, że jedną z osób odpowiedzialnych za brak nadzoru nad kontrolami był Marcin Pakulski, wiceszef NFZ na Śląsku. W grudniu minister Bartosz Arłukowicz postawił Pakulskiego na czele całego NFZ. Zrobił to, choć już we wrześniu 2013 roku był informowany o aferze na Śląsku. Zrobił to, choć śląski NFZ i CBA niezależnie od siebie powiadomiły prokuraturę o nieprawidłowościach.”
Jako osobie o niezwykłej wprost naiwności, nie wypada mi nawet powątpiewać w to, że to osamotniony, tego rodzaju przypadek. W końcu po coś tworzyło się te oddziały reglamentujące medyczne usługi.
Widzę, że jednak muszę doprecyzować – NFZ tworzyło się oczywiście po to, by było przejrzyście, uczciwie, profesjonalnie i aby chory bez jakiejkolwiek zwłoki otrzymywał za jak najmniejsze pieniądze, jak najlepszą usługę medyczną. Tak przynajmniej słyszałem.
Ten sam materiał Dziennik.pl zatytułował tak: - „Arłukowicz na celowniku? Afera w ministerstwie zdrowia”
Pewnie zwróciliście uwagę, że mamy tu drobny dysonans poznawczy. Czy naprawdę Minister Arłukowicz znalazł się „na celowniku”, czy też robiąc dobrą minę do złej gry – stoi po drugiej stronie tej afery, przykłada do celownika swoje oko i najzwyczajniej „kosi” kasę?
Jak wygląda w tej sprawie prawda? – Nie wiem.
Czy minister Arłukowicz może ponosić za aferę w resorcie jakąkolwiek odpowiedzialność?
Myślę, że nie. Już samo to, że koalicja rządząca nie pozwoliła opozycji na jego odwołanie, świadczy o tym, że to człowiek nieposzlakowanej uczciwości jest i kryształowego serca. Na dodatek nieprzekupny – i chyba co do tego wszyscy się zgadzamy, choć jako człowiek, omylna istota – mogę się i w tej sprawie mylić.
Dlatego myślę, że chyba nie ma wyjścia. Skoro szef klubu PO postuluje, że trzeba powołać sejmową komisję w „celu karania Macierewicza”, to będzie trzeba dla równowagi powołać też sejmową komisję śledczą w celu nie karania Arłukowicza.
Sceptycy od razu pewnie zawołają, że to może się nie udać, bo Sekuła nie jest już posłem. Ja nie widzę tutaj żadnego problemu.
Przecież zgodnie z niezwykle wysokimi standardami Platformy – ministra Arłukowicza, w związku z działaniami CBA w resorcie, można by odwołać czasowo z pełnionej aktualnie funkcji i na ten czas mógłby on przecież zostać przewodniczącym tej komisji.
9 Comments
Recenzencie,
17 February, 2014 - 14:15
Wysokie standardy PO są zadekretowane? Są!
Ktoś musi otrzymać kontrakt na proste i wysokopłatne usługi medyczne? Musi!
Córka szefa komisji musi gdzieś pracować? Pewnie, że musi! Nie może przecież być karana za rodzinę, prawda?
Gdyby minister Arłukowicz sprzeciwiał się programowi "rodzina na swoim", właśnie wtedy byłby nieetyczny! A przypominam, standardy są!
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Szary kot
17 February, 2014 - 15:58
Tak na poczatek, to wcale nie zrobiłem się czepialski. Jeśli mam w sobie coś takiego, to widać Bóg tak chciał i w związku z tym taki się urodziłem.
Być może, że w ciągu mojego, przecież już nie krótkiego życia - tę cechę udało mi się w sobie nieco rozwinąć. Ale tak było trzeba. Bóg nie po to daje człowiekowi jakiś "talent", aby go zakopywał w ziemi.
A co do dalszej części Twojego komentarza, to muszę stwierdzić, że tak pięknie, gładko i logicznie to wszystko wywiodłaś, że być może Platforma zaproponuje Ci w przyszłości jakieś dobrze płatne stanowisko w premierskiej bibliotece.
Serdecznie pozdrawiam.
No to oberwałam ;)
17 February, 2014 - 16:12
A z tym dobrze płatnym stanowiskiem, kurcze, zrobiłabym im zamieszanie w statystykach bo nijak nie pasuję do programu "rodzina na swoim"
Też pozdraiwam bardzo serdecznie!
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Szary kot
17 February, 2014 - 16:40
Jeszcze raz pozdrawiam serdecznie bardzo.
Z każdej sytuacji jest wyjście.
17 February, 2014 - 15:11
_________________
Naród dumny ginie od kuli , naród nikczemny ginie od podatków
ciociababcia
17 February, 2014 - 15:44
Bo mam wrażenie, że tego nie zdzierżyłby nawet niejeden leming - szczególnie z gatunku tych, co musi się sam dokarmiać.
Serdecznie pozdrawiam.
PS. Dziadek Piotr, jak zwykle w doskonałej formie.
To jest ...
18 February, 2014 - 09:21
DocEnt
18 February, 2014 - 09:50
Serdecznie pozdrawiam.
ale się czepiacie
18 February, 2014 - 10:31
solidnie dla siebie,a że nas to nie dotyczy ,a to już inna inszość...
pozdrowienia
<p>gość z drogi</p>