Akcja Kontynentalna w Ameryce Południowej (1)

 |  Written by Godziemba  |  0
W ramach Akcji Kontynentalnej przystąpiono w 1941 roku do organizacji polskich placówek w Ameryce Południowej.


      W dniu 13 lutego 1941 roku Komitet dla Spraw Kraju, skupiający się dotychczas na pracy „krajowej”, przystąpił do organizowania akcji polskiej, nazwanej Akcją Kontynentalną na terenie Europy a potem także obu Ameryk.


        „Ściśle biorąc pod działalnością tak nazwaną – napisał Stanisław Kot - rozumiemy wszystkie możliwe formy pracy (…) – to znaczy – walki tajnej z wrogiem wszystkimi sposobami, z wyłączeniem akcji zbrojnej otwartej, której w pewnych wypadkach jest przygotowaniem. Jest to zatem szeroki zakres prac, zahaczających o akcję polityczną, propagandową, wywiadowczą czy sabotażową”.


       „Organizacja pokrywa swą siecią większość państw tego kontynentu. – oceniono w listopadzie 1942 roku działalność w Ameryce Południowej - Wyniki zwalczania wpływów niemieckich wśród skupisk polskich wyraźnie dodatnie. Wyniki akcji informacyjnej na tych terenach doprowadziły do wykrycia głębokich przygotowań przewrotów politycznych ze strony państw Osi i spotkały się z największym uznaniem u pracujących z nami czynników angielskich”.


      W celu zorganizowania Akcji Kontynentalnej w Ameryce Południowej w lutym 1941 roku Ministerstwo Spraw Wewnętrznych zaangażowało por. Zbigniewa Golędzinowskiego. Urodzony się w Warszawie 18 czerwca 1897 roku, był synem Konstantego i Felicji z domu Chełmińskiej. Po otrzymaniu matury w 1915 roku w gimnazjum w Częstochowie, w latach 1916–1918 studiował na Politechnice Lwowskiej, na wydziale budowy maszyn. Po pokoju brzeskim porzucił studia i przedarł się do II Korpusu Polskiego w Rosji, a następnie do dywizji gen. Żeligowskiego, z którą wrócił do Polski. Po ukończeniu szkoły podchorążych w 1920 roku został skierowany do 16 Pułku Ułanów, w składzie którego walczył z bolszewikami. Po ukończeniu w 1927 roku szkoły lotniczej. służył w 1 Pułku Lotniczym w Warszawie. Po wypadku w 1930 roku został przeniesiony do rezerwy w stopniu porucznika. W latach 1930–1933 pracował w Komisariacie Rządu w Gdyni, m.in. jako kierownik miejskiego biura turystycznego. Następnie, w latach 1933–1939, przebywał w Argentynie i Paragwaju, współpracując z Poselstwem RP. W grudniu 1939 roku wstąpił do polskiego lotnictwa we Francji. W lecie 1940 roku został ewakuowany do Anglii. W styczniu 1941 roku otrzymał roczny bezpłatny urlop z wojska, a miesiąc później minister spraw wewnętrznych Stanisław Kot wysłał go do Buenos Aires, gdzie skontaktować się z Edwardem Paciorkowskim, który upatrzony na kierownika Akcji Kontynentalnej na terenie Ameryki Południowej.


      „Tematem rozmów miało być omówienie (…) – napisano w raporcie - wszystkich trzech ewentualnych form, jakie te prace przyjąć mogą czasowo lub na dłuższy czas. Ponadto Golędzinowski wspólnie z Paciorkowskim mieli zorganizować na potrzeby polskiego MSW (…) serwis wycinków [prasowych] na temat sytuacji Polski pod okupacją, o ile zawierają one wiadomości, pochodzące bezpośrednio z Europy”.


      „Organizacyjnie projektowana akcja winna – napisał Golędzinowski - obejmować następujące odcinki: – 1/ penetracja życia społeczno-politycznego na kolonjach rolniczych na prowincji; – 2/ kontrwywiad prowadzony w portach; – 3/ zagadnieniem nieco odrębnym w technicznym wykonaniu będzie sprawa szerzenia defetyzmu wśród kolonji niemieckiej nazistowskiej; – 4/ demaskowanie działalności niemieckiej w takich wypadkach, w których ujawnienie spowodować może kompromitację kierowniczych czynników nazistowskiej imigracji”.


     W celu rozpoznania działań niemieckich miano prowadzić takie działania, takie jak: „– obserwacja działu rachunków otwartych w Banco Germanico – badanie przepływów finansowych; – przeniknięcie do Klubu Niemieckiego w Buenos Aires – za pośrednictwem przedstawicieli miejscowych władz mających wstęp do klubu; – rozpoznanie przejawów życia kolonii rolniczych – tu wskazywano na konieczność posługiwania się mierniczymi, agentami firm handlowych oraz obserwacją w hotelach i restauracjach nazistowskich w miastach prowincjonalnych”.


      Do akcji przeciw niemieckiej zamierzano wykorzystać przedstawicieli tzw. białej imigracji rosyjskiej.


      Ponadto wskazywano na przydatność śledzenia prasy niemieckiej „La Plata Zeitung”, a specjalnie działu życia miejscowego. „Kontrwywiad morski” (oraz rozpoznanie lotnictwa cywilnego) zamierzano zorganizować na podstawie sieci agentów wywodzących się z urzędów celnych, kapitanatów portów, a także zarządów linii lotniczych.


    W początkowym okresie akcji zamierzano utworzyć sześć „punktów informacyjnych po 100 dolarów każdy miesięcznie”.


     Zbigniew Golędzinowski ps. „Lopez”, „Ombu” dotarł do Buenos Aires w końcu kwietnia do 1941 roku, gdzie spotkał się z Paciorkowskim, który „wyraził gotowość do podjęcia tych prac”.


     Edward Paciorkowski ps. „Gomez”, „Eduardo”, „Roca” był w latach 1923–1925 pracownikiem Oddziału II Sztabu Generalnego WP. Pod przykrywką dziennikarza – korespondenta agencji ATE – działał w Berlinie. Był współpracownikiem por. Alfreda Birkenmayera, kierownika placówki wywiadowczej „Brzoza”. Po odwołaniu Birkenmayer w 1924 roku Paciorkowski kierował do 1925 roku placówką. Następnie pracował w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych. W latach 30. został pracownikiem Ministerstwa Spraw Zagranicznych, kierując od listopada 1935 do końca 1938 roku konsulatem RP w Asunción (Paragwaj). Następnie, od lipca 1938 do 1 listopada 1939 roku był konsulem honorowym w La Paz (Boliwia).


      Zdaniem Paciorkowskiego akcja przeciw niemiecka miała obejmować trzy kraje: Argentynę, Brazylię oraz Chile. Wedle niego najważniejszymi celami Niemców Ameryce Południowej były: „pomoc w tworzeniu totalitarnych (lub sprzyjających totalitaryzmowi) rządów oraz przeciwdziałanie wpływom brytyjskim i amerykańskim”.


      W ramach „akcji informacyjnej” centrala Akcji Kontynentalnej w Londynie oczekiwała obszernych informacji i raportów na temat działalności niemieckiej. Spodziewano uzyskania „praktycznych wiadomości dotyczących niemieckiego aparatu organizacyjnego i propagandowego, zagranicznej organizacji NSDAP oraz miejscowych satelitów niemieckich i proosiowych”. Oczekiwano także ścisłych danych personalnych, uwzględniających przeszłość kierowników akcji i wybitniejszych agentów niemieckich.


      Dla sabotowania instytucji niemieckich przewidywano stworzenie jednej lub kilku -niewiedzących o sobie – zakonspirowanych polskich organizacji, podporządkowanych całkowicie Paciorkowskiemu.


      Ich zakres działania miał obejmować: „1) wykrywanie i przeciwdziałanie wszelkim aktom skierowanym przeciwko wysiłkowi wojennemu Wielkiej Brytanii oraz przeciwstawienie się zakusom tworzenia rządów dyktatorsko-totalistycznym sympatyzujących z Niemcami; 2) akcję czynnego antyniemieckiego sabotażu, czyli działania na szkodę niemieckich instytucji i organizacji oraz utrudnianie ich rozwoju, niedopuszczanie do „panoszenia się” Niemców w jakichkolwiek dziedzinach życia publicznego, propagowanie i prowadzenie bojkotu niemieckich towarów, firm i przedsiębiorstw, rozpowszechnianie wiadomości i pogłosek o antypaństwowej działalności Niemców, a także prowadzenie aktów czynnego sabotażu wobec aktywnych elementów i placówek hitlerowskich oraz instytucji, np. niemieckich linii żeglugi powietrznej, przedsiębiorstw transportowych itp.”

CDN.
5
5 (2)

Więcej notek tego samego Autora:

=>>