
Andrzej Duda, którego kandydatura została ogłoszona nieco niespodziewanie i który startował jako osoba nieznana szerszej publiczności, kampanię wyborczą rozpoczął z przytupem: konwencją w iście amerykańskim stylu. Miałam nadzieję, że będzie jak u Hitchcocka (zaczyna się od trzęsienia ziemi, a potem atrakcje narastają) … ale, niestety, tak się nie stało. Po początkowym okresie energicznej kampanii, co napędziło Dudzie sporo poparcia, od pewnego czasu obserwuję marazm w jego sztabie. Owszen – są kolejne spoty reklamowe, i są całkiem niezłe – niestety, wszystko dryfuje w stronę bardzo nieciekawą.
Przed napisaniem tej notki obejrzałam najnowszy spot A. Dudy; ten o Narodowej Radzie Rozwoju … i popadłam w stupor.
Co komu po gadającej głowie? … A nawet gorzej, bo gadających rękach … Na litość – czy Duda ma jakichś doradców od wizerunku? … Mogę uprzejmie zapytać, dlaczego kandydat macha łapskami na prawo i lewo, niczym Żyd z anegdoty?!!!* To jest fatalne, jarmarczne, to jest okropne, wsiowe i przedpotopowe! Zwiążcie mu te ręce albo przyklejcie do biurka, ale niech on tak nimi nie wywija!
Po drugie – nuuuuda. Gadu, gadu, gadu. Gadał dziad do obrazu, a obraz odwrócił się plecami, żeby nie oglądać wiatraka … Gdzie jakaś dynamika? Film promujący kandydata nowoczesnego to powinien być ciąg szybko zmieniających się obrazów, z których każdy ma być atrakcyjny, a wszystkie razem składać się na atrakcyjną wizję nowoczesnych technologii i lepszego życia! Co komu po obietnicy pana Dudy, że powoła kolejne gremium? Co to w ogóle ludzi obchodzi, JAK politycy chcą im zmieniać życie? Liczy się wizja i obietnica!
Z przerażeniem obserwuję, że Duda dał się zagonić do narożnika z napisem „Kontrkandydat Komorowskiego tłumaczy się ze wszystkiego”. Teraz PO odstawia cyrk pt. „Kolejna komisja śledcza do za..nia PiS (czyli Dudy)". Do jasnej cholery – dawno trzeba było odegrać kontrcyrk „PiS zbiera podpisy za powołaniem komisji śledczej w sprawie SKOK” – i nagłaśniać na wszelkich możliwych gremiach, że to PO ma się czego bać.
Dlaczego do tej pory nie ma jeszcze pozwów wyborczych przeciwko osobom, które – z nieprawdopodobnym cynizmem – twierdzą, że śp. Prezydent Kaczyński i jego Duda mają coś za uszami, bo prezydent skierował ustawę do TK? ... Ludzie – zbudźcie się z zimowego snu – przecież kierowanie ustaw do TK w trybie prewencyjnej kontroli jest nie tylko prawem, ale i PSIM OBOWIĄZKIEM prezydenta, który wcale nie musi mieć do tego żadnych ekspertyz!
Obecnie PiS powinno ganiać jak kot z pęcherzem po Sejmie, by zbierać podpisy za powołaniem jeszcze jednej komisji śledczej – w sprawie przetargów na helikoptery dla armii. I za kolejną – w sprawie podsłuchów i spisków przeciwko demokracji, jakie były knute przez przedstawicieli władzy nad ośmiorniczkami i winami po osiemset złotych.Że co? Że nie ma szans? I co z tego? A co niby innego robiła PO przez ostatnich osiem lat? ...
Czy został ktoś oddelegowany, aby śledzić, ile czasu antenowego media poświęcają poszczególnym kandydatom i dlaczego nieproporcjonalnie dużo Komorowskiemu? … A powinien być ktoś taki, od samego początku, aby nagłaśniać sprawę już teraz. Wiem – po wyborach będzie taki raport. Tylko co nam po nim, jak już wygra Komorowski? …
PiS ma szansę tę batalię wygrać (bo to musi być działanie całego PiS – tak samo, jak całe PO rzuciło wszystkie ręce na pokład, by pluć na Dudę). Jest w tej chwili coś, co – odpowiednio wykorzystane – przechyliłoby szalę zwycięstwa na stronę kandydata PiS. Rzecz jest jawna, choć zupełnie nieocz ywista, i jestemprawie pewna, że PiS ją przegapi. Oczywiście nie mogę napisać, o co chodzi, bo skorzystałaby z tego Platforma (sprawę można wykorzystać i przez „nas”, i przez „nich”). No – zobaczymy.
Na razie Duda sprawia na mnie wrażenie boksera, który – choć ostrzegany, że przeciwnik jest silny i gra nieczysto, a w dodatku ma wsparcie sędziego, mediów i znacznej części publiczności – nie osłonił sobie krocza i teraz kiwa się na deskach, zdumiony i zamroczony, że rywal fauluje, a nikt tego nie potępia. Ostrzegałam, że będzie trudno, i uprzedzam, że najgorsze działa PO jeszcze chowa w szafie Lesiaka. Jeżdżenie po kraju to rzecz dobra, ale prawdziwej kampanii nie zastąpi!
Albo PiS narzuci własną narrację, albo będzie się napawać wizerunkowymi „wpadkami” Komorowskiego, który ze swojej słabości medialnej zrobił oręż – więc wytykanie mu potknięć działa kontrskutecznie – i wtedy Duda przegra.
A raczej - przegra Polska.
Za zbiorkiem "Przy szabasowych świecach", choć niedokładnie, bo nie mam pod ręką: ”Do Żyda na ulicy podchodzi pewien pan i pyta, czy ten może mu powiedzieć, która godzina. Na to Żyd prosi człowieka, by ten przez chwilę przytrzymał jego bagaż, po czym ROZŁOŻYŁ SZEROKO RĘCE i powiedział: „Nie wiem” …".
Img.: http://studioopinii.pl/ernest-skalski-a-moze-wlasnie-duda/ @kot
5 Comments
Animelo - tutaj się nie da
24 April, 2015 - 10:42
Andrzej Duda został ludziom "przedstawiony" i zostało to zrobione dobrze.
Działania takie jak liczenie czasu antenowego to już wisienka na torcie. Choćby i policzyli to i tak - te same media - nie nagłośnią sprawy.
Jedyne, co ma przed wyborami znaczenie, to próba dopilnowania, żeby głosy były uczciwie policzone. Zobaczymy jak sprawi się Ruch Kontroli Wyborów, wygląda na to, że nieźle. Ale muszę też ostrzec entuzjastów - nawet jeżeli głosy zostaną zsumowane przez RKW i okaże się, że wynik jest znacząco inny od podanego przez PKW - nic nie można bedzie z tym zrobić, poza nagłośnieniem sprawy. Nic - ponieważ polskie ustawodawstwo nie przewiduje takiej sytuacji, dla nasyzch najjaśniejszych sądów obliczenia Ruchu Kontroli Wyborów nie będą znaczyły nic, nie bedą miały prawnego umocowania. Jest jeszcze szansa, że po prostu się nie odważą sfałśzować, można też maksymalnie im oszustwa utrudnić. Ale ogólnie - to mamy "przechlapane".
I nie czekajmy, aż nam PiS zrobi Polskę siedząc w wygodnych fotelach, przed monitorami, od czasu do czasu wytykając opozycji błędy. Przekonanie jednego potencjalnego wyborcy, aby oddał na Dudę głos to jużbardzo dużo. Rodzina już "ustawiona"? :) A przyjaciele, znajomi, sąsiedzi, pani w sklepie, z którą codziennie rozmawiamy o pogodzie? :)
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Max
24 April, 2015 - 17:31
Nie martw się za wczasu i nie mów, że sie nie da. Einstein powiedział, że tam, gdzie jaden mówi, że sie nie da, wcześniej czy później pojawia się drugi, który to zrobi. Żresztą umówmy się, nie rozmawiamy o rzeczach prawie niemożliwych, a często o podstawach, typu: ruszyć dupę i zarobić na pensję wypłacaną przez naród. Jesli motoserwis ma słabe usługi, jest to jedyny motoserwis dla naszych aut i wiemy o tym tylko Ty, ja i Animela. Reszta klientów wie i nie narzeka, albo nie wie i nie chce wiedzieć, to znaczy, że to dobry motoserwis?
Pozdrawiam
Ten temat już tyle razy
24 April, 2015 - 18:33
Jak dla mnie, to większość narodu olewa Polskę, i to od dłuższego czasu. Na wybory nie chce im się pójść, a jak już pójdą głosują na Mirów, Nowaków, Kopaczki, Palikoty, Millery i inne takie. Dawno zatracili już nie tylko rozsądek, ale instynkt samozachowawczy.
No, ale Wy o PiS, ja o Polakach. Dobrze, to jeśli wspomniana większość Polakó swojego podejścia do rzeczywistości nie zmieni, a stanie się taki cud, że jednak PiS ich do siebie przekona - będzie to znaczyło, że PiS stracił właśnie jednego wyborcę - mnie. Bo żeby tego cudu dokonać, ta partia musiała doszlusować poziomem przekazu, ideologią i klasą do jakże popularnych PO, PSL, SLD...
***
A PiS - pewnie, niech działa i robi co się da. Nie zaszkodzi - i to prawda, że wszyscy (a już szczególnie sprawujący władzę) politycy, posłowie czy nieszczęśni samorządowcy powinni czuć się funkcjonariuszami publicznymi, bo pracują (jeśli to w ogóle robią) za nasze pieniądze.
Ale jak się naród w końcu nie zbudzi, to choćby Duda z Kaczyńskim na głowie stawali, nic się nie zmieni.
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
"Gdybypis"
25 April, 2015 - 09:16
-Ludzie by chętniej chodzili do Kościoła, gdyby...
I tu pada to, co danej osobie dolega. A to rozwody, a to mięso w piątek, a to spowiedź. No i oczywiście najważniejszy problem, który panu Józkowi, ojcu trojga dzieci, spać nie daje po nocach (niemal tak jak sąsiadka z naprzeciwka, która zostawia szkło kontaktowe niezasłonięte): celibat księży.
@Max
25 April, 2015 - 08:51