Baloniki

 |  Written by Everyman  |  2

Moja żona nie lubi internetu. Ma to taki skutek, że wieści ze świata czerpie prosto z życia, najczęściej ze sklepiku pani Małgosi, oraz z telewizji. W rezultacie mój wpływ na pilota, symbol domowej hierarchii, stopniał do minimum i nigdy nie wiem, czy rano, przy śniadaniu, będę oglądał transmisję z koncertu wiedeńskiej orkiestry symfonicznej, czy może reportaż z polowania na antylopy gnu.

 Co gorsza, ja jestem „sową”, a ona „skowronkiem”. To znaczy, że ona - zanim się przebudzę usiłując trafić we wiadukt w drodze do pracy – jest wcześniej poinformowana co dzieje się na świecie i czasem dzieli się ze mną strzępkami tej wiedzy, którą – chcąc nie chcąc - chłonę po części przez sen.

 Wczoraj rano żartowała, że równie zaspanemu jak ja Kuźniarowi kartki się chyba skleiły, bo podejrzanie długo w porannym przeglądzie prasy zajmował się przepełnionym szambem w dawnym folwarku Nowaka, a dzisiaj Bieńkowskiej. Jeden z licznych prezesów kolejowej spółki czy spółeczki dał się złapać na tym, że brał kasę za ekspertyzy, których udzielał sam sobie … ustnie, bo żadnych dokumentów nie odnaleziono. Udało się na szczęście odnaleźć kilka zagubionych pociągów, ale prawie 30 mln wyparowało jak kamfora.

 Przewidując nieuchronne, to znaczy, że wstydliwe „chlapnięcie” Kuźniara zostanie skrzętnie ukryte pośród innych newsów w rodzaju „kłopoty Justina Biebera”, po powrocie z pracy próbowałem sprawdzić w sieci, co naprawdę na kolei się stało. „Afera na kolei” wyklikałem w googlach i wyświetliło mi się … 6 stron, po 10-12 artykułów na stronie. Dla ścisłości dodam, że nie był to zapis nieprawidłości od czasów George'a Stephensona, wynalazcy lokomotywy – wyłącznie katalog występów protegowanych aktualnych władz.

 Choć na początku pomysłowość malwersantów mogła intrygować, pod koniec lektury nie mogła się nie zmienić w zwyłe obrzydzenie: parada chciwych, bezczelnie pazernych złodziei, wyciągających łapy po nasze pieniądze. Ochotnikom równie przykrych wrażeń proponuję następującą zabawę: wpiszcie w wyszukiwarkę „afery w ” i uzupełnijcie wpis nazwą dowolnego resortu – znajdzie się ktoś, komu nie zbierze się na wymioty? Znajdzie się? Gratuluję odporności na smród!

 Czy my jesteśmy narodem złodziei? Zaczynam myśleć, że teksty w rodzaju: kraść w PRL, to walka z komuną; korupcji nie da się wyplenić – wszędzie jest korupcja; łkająca Beata ukradła, ale dowody zebrane nie tak … - jest gmeraniem gumką przy siódmym przykazaniu wyrytym w kamiennych tablicach Dekalogu.

 Próbują także gmerać przy pozostałych.

Ofensywa gumowych baloników?

Wystarczy szpilka.

Bach!


foto Piotr Zarzycki

5
5 (6)

2 Comments

Obrazek użytkownika Ellenai

Ellenai
Nie jesteśmy narodem złodziei. I może dlatego bywamy naiwni, dając władzę w łapy tych, którzy ze złodziejstwa uczynili swój główny fach, a do tego są mistrzami w kamuflażu sad.
Obrazek użytkownika Geolog1988

Geolog1988
Dzień dobry.
Zaprezentowaną przez Pana mentalość pewnej części Polaków dość dobrze opisał w  "Polactwie" Rafał Ziemkiewicz (w mojej ocenie książka jest co najwyżej średnia), co najwyżej z tą różnicą, że nie mówił o polskich złodziejach, ale o polskich cwaniaczkach ;-) na pewno warto zapoznać się z przytoczonymi przez niego przykładami, ale nie z treścią całej książki ;-)

Tomasz "Geolog"
Pozdrawiam Serdecznie

Więcej notek tego samego Autora:

=>>