Bawełna na dziurawe gacie czy na sztandar?

Jasne, że musi starczyć na jedno i drugie, ale może czas pomyśleć nad kolejnością?

Wszyscy zastanawiają się nad tym, co może PIS zaszkodzić, ale czy ktokolwiek myśli na serio o przyjętych przez Jarosława Kaczyńskiego priorytetach? Choćby o wspomnianych przez niego podczas ostatniego spotkania w Radiu Maryja. Prezes zapowiedział, że w najbliższym czasie będą to dekoncentracja mediów i reforma służb specjalnych. 

Czy obie potrzebne? Oczywiście, i to na wczoraj. Ale czy na pewno w tej chwili i w takiej sytuacji? Gdy rozpoczęła się regularną wojna propagandowa z udziałem głównego atutu agentury i zagranicy. Menża Stanika Swojej Żony. Oby pojednawczy ton Jarosława, zderzający się z arogancją i wściekłymi pomrukami strony od niedawna przeciwnej, był jedynie taktyką, a nie kompletnym brakiem rozeznania w sytuacji.

Media i służby to tematy piekielnie ważne, przy których Duda prawie na pewno, ręka w rękę z tzw. opozycją i zagranicą, stanie okoniem, a zmiany są tam konieczne. Tyle tylko, że - proszę mi wierzyć - dla olbrzymiej większości wyborców są to problemy letnie, albo wręcz obojętne. Tymczasem weto Dudy rozpoczęło walkę o duszę wyborcy, o czym PIS nie może zapomnieć. A repolonizacja mediów to proces zawikłany, długotrwały, i patrząc na losy publicznych TV i Radia, o co najmniej lekko niepewnym rezultacie. Jeśli Kaczyński zapomni, że o losie tej kadencji PIS, nie mówiąc o następnej, może rozstrzygnąć najbliższe kilka miesięcy, pół roku, to już przegrał. 

W tej chwili potrzeba ruchów, które natychmiast zyskają szerokie, społeczne poparcie, i postawią całą opozycję, z jej najnowszym sojusznikiem włącznie, pod ścianą. 500+ nie będzie działał wiecznie, ludzie się do wszystkiego przyzwyczajają. I uwaga, to nie muszą być kolejne pieniądze, wyciskane z budżetu. Wystarczą proste, jasne i maksymalnie wiarygodne propozycje zmian i reform. Gdzie? Proszę bardzo.

Po blisko dwóch latach udawania przez towarzysza, udającego księcia, że chce reformować służbę zdrowia, okres oczekiwania na specjalistów i szpitalny zabieg tylko się wydłużył, a jego propozycje opłaty za pobyt w szpitalu mrożą krew w żyłach. Niedawno wysłano do mnie paczkę w ramach "dostawa w 24 godziny". Mija 6 dzień, a ja nadal na nią czekam. Polski od dawna, Bank PKO BP, to nadal najdroższy i najgorszy pod względem obsługi klienta, bank w Polsce, ułatwień dla małych i średnich firm jak nie było, tak nie ma, a Miss Cyfra, zamiast pracować nad dalszym usprawnianiem obiegu elektronicznych dokumentów dla obywatela, wdaje się w awantury z Macierewiczem o kontrolę nad cyberbezpieczeństwem Polski. Kobieta, która przez 8 lat wiernie służyła w rządzie obcej agentury! Pociągi jak się spóźniały, tak się spóźniają. Czy odzyskano PKP Energetyka? Czy PKP Cargo nadal ma być sprzedana Rosjanom albo Niemcom?

I tak dalej, każdy mógłby tu coś dorzucić. 

Czyżby brak powyższego miał być nieusuwalnym kosztem "dobrej zmiany"? Wyborcy nie lubią sędziów i są za głębokim przeoraniem sądowego bagna, ale jeśli nabiorą podejrzeń, że od wyżej wymienionych, zgrzebnych jak dziurawe gacie, spraw i problemów, dla PIS ważniejsza jest wymiana Głąbsdorf na Pisdorf, albo co gorsza, będzie robiona ich kosztem, PIS może zacząć pakować manatki, bo rewolta w kornhausie będzie jego najmniejszym problemem.

Panie Jarosławie, czas zejść na ziemię, może ruszyć w Polskę, zmuszając Kurskiego i inne pereiry, żeby ta trasa była właściwie, medialnie obsługiwana, i zacząć opowiadać ludziom co PIS zamierza zrobić z tymi, ich przyziemnymi problemami. No i nie zapomnieć wziąć ze sobą "księcia", a najlepiej jego mniej koszmarnego następcę, i paru innych ministrów, przetestowanych uprzednio na okoliczność posiadania sensownych pomysłów oraz umiejętności ich strawnego prezentowania. 

Czasu jest naprawdę bardzo mało, a jeśli agentura zmusi was do walki w narożniku - media, sądy i służby - ludzie bardzo szybko stracą zainteresowanie. Zaś zręczna propaganda najlepiej manipuluje obojętnymi.