Biografia pisana hejtem

 |  Written by Krzysztof Karnkowski  |  0
Sławomir Kmiecik niewątpliwie napracował się, pisząc książkę „Cel: Andrzej Duda”, mnie zaś postawił przed trudnym zdaniem – jak, pracy tej nie dezawuując zawrzeć w recenzji refleksję, dającą się streścić słowami „No, ja nie wiem…” Po lekturze pozostałem bowiem z trochę mieszanymi uczuciami, choć napiszę od razu – sympatycy prezydenta Andrzeja Dudy powinni książkę Kmiecika na swojej półce mieć.

Sławomir Kmiecik specjalizuje się od kilku lat w opisywaniu zjawiska, określanego jako „Przemysł pogardy”. Po książkach, w których przeanalizował niszczenie przez media Lecha Kaczyńskiego postanowił opisać jak te same mechanizmy uruchomiono wobec Andrzeja Dudy. Deprecjonowanie Dudy jako kandydata, zwycięzcę pierwszej tury, prezydenta-elekta i prezydenta to już materiał na solidną książkę. Czyta się to wszystko zarazem ze smutkiem, jak satysfakcją, bo przecież autorzy słów o marionetce, człowieku znikąd i kandydacie skazanym na porażkę nieźle się już przejechali, choć i wniosków żadnych z tego nie wyciągnęli. Kmiecik przypomina co bardziej spektakularne wypowiedzi osób z otoczenia byłego prezydenta, Platformy Obywatelskiej i mediów, kolejne dęte afery i ataki na prezydenta i jego najbliższych. To jedna z dwóch warstw książki.

Jest jednak również druga – biografia prezydenta, pokazująca, że Duda bynajmniej nie wziął się znikąd. Poznajemy historię rodzinną orz drogą Andrzeja Dudy do prezydentury. To interesująca opowieść, która powinna rozwiać wątpliwości tych, którzy wciąż uważają, że majowa zmiana dokonała się niejako przypadkiem. Jeśli oczywiście dysponują dobrą wolą. O jej deficycie mówi cała reszta książki, czyli wspomniany opis medialnej krytyki, czy wręcz hejtu, z jakim spotyka się prezydent.

I tu właśnie pojawia się moja wątpliwość. Czy opisując kluczowe okresy życia dzisiejszego prezydenta Polski prawie wyłącznie przez pryzmat mniej lub bardziej brutalnej i prawie zawsze niezasłużonej krytyki, nie oddajemy zbytnio pola hejterom, nawet jeśli opatrujemy to wszystko komentarzem – własnym lub zapożyczonym?  Czy nie pozwalamy im pisać biografii Andrzeja Dudy, zamiast samemu się tym zająć? Praca Kmiecika – kronikarza przemysłu pogardy i praca Kmiecika – prezydenckiego biografa była potrzebna, czas na lekturę nie był stracony (cieszę się też, że autor dostrzegł jeden z moich tekstów na temat medialnego wizerunku Dudy i słabości przemysłu pogardy AD 2015), nie wiem jednak, czy na dobre wyszło połączenie tych dwóch spraw (i konwencji) w jedną całość. Można oczywiście uznać, że to awers i rewers, niemniej mam poczucie pewnej asymetrii, zwłaszcza, gdy idzie o wspomniane ostatnie miesiące.

Książka kończy się zbiorem cytatów, w których konserwatywni autorzy i blogerzy komentują politykę mediów wobec Dudy oraz kalendarium jego życia i prezydentury do początku października. Kilku drobiazgów mi tu zabrakło, choćby sprawy walki prawicowego Twittera o zauważenie prezydenckich podróży zagranicznych i nadawanie im odpowiedniej rangi, może jednak to sprawy zbyt niedawne. Temat zarówno prezydentury, jak i ataków na Andrzeja Dudę zamknięty nie jest, można więc być pewnym, że to nie ostatnia książka na ten temat.

Sławomir Kmiecik, Cel: Andrzej Duda. Przemysł pogardy kontra prezydent zmiany, wydawnictwo LTW, 2015    

*
komentarz bieżący: https://twitter.com/karnkowski  
5
5 (1)

Więcej notek tego samego Autora:

=>>