HdeS - blog

 |  Written by HdeS  |  6
W zasadzie powinienem napisać durnie. Cóż mnie skłoniło do napisania tego tekstu? Otóż wyznania Maryśki Sadowskiej w machałowym portalu natemat.pl (http://natemat.pl/99203,maryska-spiewa-jazz-na-ulicach-a-maria-sadowska-opowiada-o-zyciu-ktorego-jazz-jest-nieodlaczna-czescia). Można by powiedzieć, ze nie ma czym się zajmować, ale skoro ktoś się wywnętrza to czyni to w jakimś celu i mogę przecież się do tego odnieść.
5
5 (6)
 |  Written by HdeS  |  5
Wszystkim Blog’n’rollerkom i Blog’n’rollerom, ich Bliskim (i tym Dalszym też) i generalnie wszystkim serdecznie życzę dużo Miłości, obfitości Łask Bożych, spokoju, zdrowia i aby na Waszej Drodze Ku… (każdy z Was wszak wie dokąd zmierza) było jak najmniej idiotów i złych ludzi.
I żeby to co ma się Wam udać niech się uda, a co ma się nie udać niech nawet nie próbuje.
Alleluja! (i do przodu, oczywiście).
HdeS
5
5 (4)
 |  Written by HdeS  |  8
Zapewne wielu miało przy okazji jakiś wydarzeń wrażenie, że „czas się zatrzymał”. Odczytuję to jako chwilowe spostrzeganie pewnej niezmienności, gdyż wiemy, że w rzeczywistości czas za….la, że Ho! Ho! Lub, co gorsza, że  „Cho! Cho!” (jakby niektórzy prezydenci zakrzyknęli). Ta chwilowa niezmienność zwykle bywa cudowna – miasteczka, które wyglądają jakby spały, znajomi (zwłaszcza panie J!) dla których czas zrobił sobie dłuży postój , miejsca i zapachy które w naszej pamięci zawsze będą takie same… ot, taki moment oderwania się, wyłączenia i pobujania w obłokach.
4.5
4.5 (4)
 |  Written by HdeS  |  10
Przyznam, że rozczarowałem się Ukraińcami. Nie wszystkim oczywiście. Goście na Majdanie wykazali się cojones tak wielkimi, że w zasadzie powinni je wozić kamazami - takich twardzieli to zapewne można było spotkać ostatnio w czasie II Wojny Światowej i zaraz po niej. Mam tu na myśli, żołnierzy tych regularnych i tych podziemnych i nie odnoszę się tutaj do nacji, racji politycznej czy innych motywacji charakterystycznych dla etosu żołnierskiego.
5
5 (4)
 |  Written by HdeS  |  2
W najważniejszych, najistotniejszych dla życia na ziemi, a tym samy funkcjonowania człowieka, praw i reguł obowiązuje system zero-jedynkowy. Życie – śmierć, tak – nie, jest – nie ma, kobieta – mężczyzna, ręka lewa – ręka prawa,  wierzę – nie wierzę, kolorowy – bezbarwny…. etc. Wbrew pozorom trochę takich reguł jest i to niemało. Uważam, że do takich obowiązujących dogmatów należą też zasady. Albo są albo ich nie ma. I tu się pojawia szkopuł. Orkiestra wykonująca suitę noszącą tytuł  „Wyryćkamy was na maksa” autorstwa Systemu wykonuje kolejną jej część, utwór pt. „Krym(inal) tango”.
5
5 (6)
 |  Written by HdeS  |  6
Mój świętej pamięci Tata mawiał: „dobrej szkoły podstawowej żadne wyższe studia nie zastąpią”. Tata nie żyje od lat dwudziestu, a ową sentencję jak mi się wydaje, że usłyszałem i zapamiętałem gdzieś tak na początku lat 70-tych. Pacholęciem będąc, nie za bardzo ją zrozumiałem, traktując bardziej w kategoriach żartu (Tata miał bardzo duże poczucie humoru). Z czasem do mnie dotarł jej zupełnie prosty i oczywisty, ba! wręcz banalny przekaz – najważniejsze są dobre podstawy, solidna baza, mocny fundament. Niby oczywista oczywistość, ale czy rzeczywiście?
5
5 (5)
 |  Written by HdeS  |  2
Po badaniu lekarz informuje blondynkę, że będzie miała dziecko. Blondynka się frasuje, ale za chwilę lekko rozpromieniona z nadzieją w głosie mówi: „Może to nie moje”. Gdy tak analizuję to, co się dzieje na Ukrainie, w bratnim neo-Związku Radzieckim i jak Bruksela do tego wszystkiego się odnosi, to dochodzę do wniosku, że ciotka Unia jest blondynką. Gdy widzę te groteskowe maski na twarzach lady (ciekawe, z którego sklepu ją wzięli) Ashton, komucha Barosso czy innego Schulza, to nie wiem co mnie ogarnia. Śmiech, zażenowanie, strach, myśli samobójcze? W zasadzie wszystko po trochu.
5
5 (5)
 |  Written by HdeS  |  11
"Gdyby moja ojczyzna popadła w jakieś tarapaty, myślę tu o sytuacji zbrojnej, to ja natychmiast zostaję dezerterem. Nie zostaję sanitariuszką, nie schodzę do kanału, Pierwsza rzecz, jaką robię. to spierdalam po prostu." Te słowa wypowiedziane przez Marię Peszek jak sądzę są aktualne dzisiaj. I to bardzo. Nasza Maria Awaria, jako dobra Europejka, do tego tolerancyjna, postępowa i nowoczesna zapewne nie będzie chciała „umierać za Sewastopol”. Dokąd, ach dokąd więc będzie sp…, wyoddali się nasza słabo utalentowana para-artystka (ciekawe czemu nikt jej nie chciał w niczym obsadzać) ?
5
5 (12)
 |  Written by HdeS  |  8
Protasiewicz się opił, nawrzucał Niemcom, no i co? By się chciało spytać. I bardzo dużo, tak odpowiem. W życiu jak w piosence: „trzaska koszula, tu szwabska kula, tu popatrz blizna”. Blizny wszędzie – na ciałach (już coraz mniej jest tych ze śladami po szwabskich kulach), a przede wszystkim na umysłach. Blizny niezabliźnione. Śmiem twierdzić, że to zdarzenie dobitnie świadczy o fakcie, że II Wojna Światowa wciąż się toczy.
5
5 (7)
 |  Written by HdeS  |  1
Nasz były większy brat ostatnio jakby ma jakby trochę gorszą passę. A to ogień olimpijski gaśnie, a to hokeiści przegrywają, a to Janukowycz się mota i łomot od własnego narodu dostaje, że aż Ławrow (wg słów Barbary Brylskiej „wspaniały i piękny mężczyzna”) musi warczeć na swych europejskich przyjaciół. Ci europejscy druzja ostatnio są chyba dla naszych byłych większych braci jakimś kłopotem. Zawierają jakieś idiotyczne umowy z Janukowyczem w imieniu … no właśnie czyim? Plotą (Radek) jakieś niemożliwe do sensownej interpretacji głupoty.
5
5 (2)

Strony