
W najważniejszych, najistotniejszych dla życia na ziemi, a tym samy funkcjonowania człowieka, praw i reguł obowiązuje system zero-jedynkowy. Życie – śmierć, tak – nie, jest – nie ma, kobieta – mężczyzna, ręka lewa – ręka prawa, wierzę – nie wierzę, kolorowy – bezbarwny…. etc. Wbrew pozorom trochę takich reguł jest i to niemało. Uważam, że do takich obowiązujących dogmatów należą też zasady. Albo są albo ich nie ma. I tu się pojawia szkopuł. Orkiestra wykonująca suitę noszącą tytuł „Wyryćkamy was na maksa” autorstwa Systemu wykonuje kolejną jej część, utwór pt. „Krym(inal) tango”. Orkiestra to poważna. Kogóż, ach kogóż tam nie ma: soliści Władimir Putin, Angela Merkel, Barak Obama, kilku pomniejszych akompaniatorów oraz skrytych w mroku dyrygentów. Grają, a właściwie rżną teraz to „Krym(inal) tango” wolno – wolno, szybko – szybko. Tak jak partytura nakaże. W partyturze zapisane są tempa, partie, pauzy i solówki, które należy precyzyjnie wykonać. A więc obowiązuje pewna reguła. Reguła dotyczy wykonawców, bo jak rżniemy tango to rżniemy tango, a nie dajmy na to coś co przepoczwarzy się w walca czy innego tandetnego i szmirowatego rock’n’rolla. Wniosek - reguły są dla orkiestry i dyrygenta – tu nie ma żadnych odstępstw. Każdy z nich wie, że za fałsz (złamanie reguły) wylatuje się z orkiestry. Nie rzadko do dołu z wapnem albo promieniując (np. polonem). Co innego odbiorcy tancerze. Dla nich reguł orkiestra raczej nie przewiduje i przekonuje ich, że to dla ich dobra. Nikt z orkiestry specjalnie się nie przejmuje, że gubią kroki, w tańcu gadają i często są pijani. Tłumaczy się im, że mogą tańcować jak chcą, „że wicie, rozumicie” z tą grawitacją to nie tak do końca jasna sprawa, płeć kulturowa to sam naturalny cymes jest, w podatkach to trzeba polubić szarość, eutanazja jest spoko i cool, prawa człowieka nie mogą hamować postępu, a niektórych trzeba zabić bo taki „jest dzisiejszy świat” oraz „wojna rządzi się swoimi prawami”. „Krym(inal) tango” teraz jest chyba w części opisanej w partyturze jako „wolno”. Marzy mi się, że gdy przyjdzie „szybko” kapel-maister zaśpi , wszystko się posypie, tancerze zgubią rytm, poprzewracają się, zirytują i wreszcie zatrybią, że reguły ich też dotyczą. Orkiestrę trzeba będzie wreszcie zaprowadzić do uśpienia. Tylko dla przykładu solista Ławrow zostałby karnie przesunięty do innej sekcji i zmieniono by mu nazwisko na Łagrow. Tak sobie marzę…
(6)
2 Comments
Łagrow ;-)
06 March, 2014 - 17:00
I gorąco polecam: naszeblogi.pl/44875-car-knutowladny-fuhrer-eurazji-toc-tylko-polputin
Dziękuję za ten pierwszy akcent wojny informacyjnej. Oby więcej!!!!!!!!!!!!!!!
Drogi HdeS
07 March, 2014 - 15:00
krisp