
Mój świętej pamięci Tata mawiał: „dobrej szkoły podstawowej żadne wyższe studia nie zastąpią”. Tata nie żyje od lat dwudziestu, a ową sentencję jak mi się wydaje, że usłyszałem i zapamiętałem gdzieś tak na początku lat 70-tych. Pacholęciem będąc, nie za bardzo ją zrozumiałem, traktując bardziej w kategoriach żartu (Tata miał bardzo duże poczucie humoru). Z czasem do mnie dotarł jej zupełnie prosty i oczywisty, ba! wręcz banalny przekaz – najważniejsze są dobre podstawy, solidna baza, mocny fundament. Niby oczywista oczywistość, ale czy rzeczywiście? Ponoć najprostsze rzeczy są najtrudniejsze do wymyślenia, do zrozumienia i do stosowania. Obecna sytuacja na świecie, a w zasadzie w naszej części Europy wymaga działań prostych, opartych na prostych i jasnych zasadach. Jedna z takich zasad, wydawałoby się oczywistych, jest to, że z bandytami się nie pertraktuje. Albo się ucieka, albo walczy. Dla mnie Rosja jest takim bandytą i żulem, z którym nie ma sensu porozumienie. Nasi(?) europejscy mężykowie stanu jawią mi się jako drobni łotrzykowie co to kamieniami w okna rzucają, dziecku zabiorą drobne i wysikają się w windzie. I tacy kolesie usiłują prężyć swe wątłe (zwykle są to tchórzliwi i cherlawi pryszczaci gnojkowie) i rozmawiać jak równy z równym z zbójami co to beznamiętnie mordują hurtem i detalicznie. Ale nasi cherlacy pokończyli jejle, harwardy i inne Sorbony (a może burbony?) i zaczęło im się wydawać, że są gigantami. A w rzeczywistości te zbóje nawet ich po piwo by wysłali z dużymi oporami. Jak zobaczyłem ladę Ashton strzelającą sobie słit-fotę na Majdanie to prawie się rozpłakałem. Wzorcowy okaz tłuka i matoła, który powinien się znaleźć w Sevres. A ta istota jest decyzyjna i to w ważnych sprawach!!! Do jakiej szkoły podstawowej ona uczęszczała? A może nie uczęszczała i od razu wzięli ją do jakiegoś Kembridż? Nie! Ciotka Wikipedia mówie, że nasza Katarynka Aszton w 1977 r. uzyskała licencjat z socjologii w Bradford College w Londynie. Licencjat! Czyli, znak czasów – już nie studia wyższe a licencjat zastępuje dobrą szkołę podstawową. Katarynka Aszton ma maturę i papiery niektóre. W sam raz tyle aby zostać wysokim komisarzem unijnym. W ubiegłym stuleciu mieliśmy dwa poważne kursy dokształcające – I Wojnę Światową i II Wojnę Światową. Ciekawe, że oba rozpoczęły się w Europie. Ciężkie to były nauki, żeby nie powiedzieć – boje. Tylko jaka nauka z nich wypłynęła? Postały różne ligi – Narodów, ONZ, Liga Mistrzów, a nawet Orange Extra Klasa i Liga Antydefamacyjna. Powstały ligi i organizacje, ale nikt się niczego nie nauczył – kurs podstawowy nie został ukończony, a wszyscy udali się na wyższe studia i do szkół licencjackich. I teraz, stojąc na progu kolejnego testu, który znowu w Europie ma się rozpocząć należy stwierdzić, że nauka poszła w las. Mechanizmy działania są do bólu (czy też bulu jak kto woli) przewidywalne, nudne i oczywiste, dokładnie takie jak za pierwszym i drugim razem. Wnioski z nauki też za pierwszym i drugim razem były te same tyle, że kto by się przejmował takim drobiazgiem, że bandytę trzeba utłuc, a w najlepszym razie skutecznie odizolować. Lepiej po wykładach na wyższych uczelniach i szkołach licencjackich było pójść podglądać dziewczyny i rzucać kamieniami w okna, niż poćwiczyć i przygotować się do bójki z żulami, zwłaszcza, że puściło się ich wolno i jeszcze dano kasę na wino. Ta nauka poszła w las. Ten las ścięli, z drewna zrobili ekologiczny papier na którym wydrukowali traktat akcesyjny, którego nikt nie przeczytał oraz instrukcje jak używać 13-to szczeblowej drabiny wykonanej zgodnie z dyrektywami wszelkich możliwych i niemożliwych europejskich wysokich komisarzy (której też nikt nie przeczyta).
„Był już taki egzamin z historii, kiedy naraz wszyscy uczniowie oblali i został po nich uroczysty cmentarz”. Czy po ewentualnym trzecim egzaminie zostanie w ogóle jakiś cmentarz? Jeśli nawet, to co to będzie za cmentarz bez krzyży? Bo las został dawno wycięty.
„Był już taki egzamin z historii, kiedy naraz wszyscy uczniowie oblali i został po nich uroczysty cmentarz”. Czy po ewentualnym trzecim egzaminie zostanie w ogóle jakiś cmentarz? Jeśli nawet, to co to będzie za cmentarz bez krzyży? Bo las został dawno wycięty.
(5)
6 Comments
Jedno
05 March, 2014 - 15:20
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Witaj Kocie
05 March, 2014 - 16:25
Pozdrawiam
@HdeS
05 March, 2014 - 17:47
Po ukończeniu studiów pracowała w Kampanii na rzecz Rozbrojenia Nuklearnego (CND) dochodząc w 1982 r. do funkcji skarbnika i wiceszefa tej organizacji. Reprezentowała CND na zjazdach brytyjskiej Partii Komunistycznej, współpracowała z periodykiem "Marxism Today", aktywistami komunistycznymi w Holandii (grupa "Stop The Neutron Bomb") i z Francuską Partią Komunistyczną. Z ramienia CND występowała przeciw rządowi Margaret Thatcher podczas wojny z Argentyną o Falklandy. Była rzecznikiem wycofania Wielkiej Brytanii z paktu NATO i sprzeciwiała się integracji europejskiej
Pozdrawiam
Mój śp. Tata
05 March, 2014 - 18:08
Pozdrawiam
sprzeciwiała się integracji europejskiej
05 March, 2014 - 19:35
@Wuj Mściwój
05 March, 2014 - 19:48