Bronisław Komorowski - ostatni prezydent czarnej legendy PRL?

 |  Written by karlin  |  11

Dziś w Radiu Zet powiedział - "Zniszczenie WSI przez Antoniego Macierewicza było zbrodnią i hańbą. Ja miałem odwagę być przeciw."

Można by to uznać za kolejny krok w stronę obłędu, bowiem nawet na portalu Onet praktycznie nie ma w komentarzach pod tą wiadomością głosu jego stanowisko popierającego, a sondaż "Czy dobrze oceniasz prezydenturą Komorowskiego?" jest dla niego miażdżący.

Można by, gdyby nie kolejne zdanie w jego wypowiedzi - "Ja miałem odwagę być przeciw. Jako jedyny z PO", co jednak jakiś stopień samoświadomosci i wiedzy na temat "oryginalności" takich poglądów jeszcze sugeruje. 

Chyba więc jest inaczej. Środowiska sterujące i prowadzące Bronisława uznały, że na młodych i normalnych w tych wyborach raczej nie ma co liczyć, w tych rejonach prawdopodobnie będzie dla Bronka juz tylko gorzej, i postanowiły, że ich kandydat zerknie zalotnie ku najbardziej betonowemu, postkomuszemu, ale nie tylko, środowisku, zniesmaczonemu już nie tyle wystawianem jakichś Ogórków, ale w ogóle tym proimperialistycznym, zalatującym dekadencją i czosnkiem, modelem Polski.

A więc, uwaga, nie tylko elektoratem SLD, ale także tą częścią ignorujących wybory, dla których nawet SLD to zbieranina mięczaków i zdrajców ich wizji twardej i bezlitosnej, a więc godnej szacunku władzy. I niejeden z was zapewne bardzo by się zdziwił, gdyby wiedział, jak wielu jest wśród nich ludzi, którzy nie tylko werbalnie, ale i w swoim, najgłębszym przekonaniu uważają się za antykomunistów.

Ilu z nich szanuje pamięć i tęskni do PRL nie dlatego, że socjalizm, brak bezrobocia i drętwy, bo drętwy, ale jednak spokój, tylko z tego powodu, że było to państwo twarde, wymuszające posłuch nie tylko wobec własnych obywateli, w tym lęk wśród przestępców (a przynajmniej oni w tę legendę wierzą), ale także w świecie. Nawet jeśli wyłącznie dlatego, że stała za nim czarna legenda czeerwonego ZSRR i długi cień tajnych służb.

Bo przyznam się do czegoś wstydliwego. Także i mnie, czasami się zdarza, w przypływie bezradnej wściekłości, łapać się na myśleniu - "no nie, nawet za komuny by na to nie pozwolili". 

I dlatego nie przypadkiem od wielu już lat ponawiam i przypominam apel, że jeśli realna opozycja, czyli obecnie PIS, chce wygrać wybory, musi przekonać znaczącą część wyborców nie do tego, lub nie przede wszystkim do tego, że będzie pełna miłości, elegancji i kompromisu, ale twarda i bezlitosna wszędzie tam, gdzie to okaże się konieczne. Bardziej, niż samym swoim istnieniem, prawdziwych wrogów nie wystraszy, a może przekonać chociaż część obojętnych, bo zniesmaczonych zgniłym zaduchem bezradnego poaństwa. 

No i miejmy w pamięci historię. Lech Kaczyński wygral wybory na prezydenta Warszawy, a potem na prezydenta Polski, przede wszystkim dlatego, że zdołał sobie przez niecałe dwa lata zyskać, jako minister sprawiedliwości w rządzie Buzka, renomę bezlitosnego szeryfa, ścigającego przestępców. Którą to renomę sam Buzek mu przypieczętował, wyrzucając go z tego stanowska za zbyt konsekwentne tropienia łamania prawa.

Oczywiście, o ile wyniki wyborów nie są już policzone. Bo wtedy ten dzisiejszy wybryk Bronislawa trzeba uznać z ostateczny, publiczny apel do liczących i pieczętujących oraz deklarację jego bezwzględnej lojalności. A wtedy PIS powinien się szykować do walki na każdej, złożonej z biurka pojedynczej komisji wyborczej, barykady. I to bez najmniejszej, metaforycznej przesady.

Img.: http://europejczycy.info/49605/artykuly/macierewicz-komorowski-kryl-dzia... @kot

5
5 (2)

11 Comments

Obrazek użytkownika polfic

polfic
Zdumiewające są te strzały Gajowego w kolano. Gołym okiem widać, że nastroje w społeczeństwie się radykalizują. A ten z takim hasłem wyskakuje.
Ja nawet proponowałem kandydaturę generała Polki, bo wiem, że jest tęsknota w kraju za kimś, kto to wszystko weźme za twarz.
Teraz to WSI - przetarło się już w społeczeństwie że samo WSI ma coś wspołnego z tymi SKOK-ami, a ten wyskakuje z poparciem dla nich. Niepojęte.
A co do liczenia głosów - wydaje się, że masz pełną rację.
Obrazek użytkownika polfic

polfic
Cały czas mam wrażenie, że oni coś tam kombinują, coś czego się nie spodziewamy. Cały czas mam przed oczami jakis komentarz gdzieś, że gajowy nie będzie kandydatem PO w tych wyborach.
Ale to może spiskowa teoria dziejów :)
Obrazek użytkownika karlin

karlin
To jest niewątpliwie jeden z naszych największych problemów. Zrozumieć, że tylko najbezczelniejsze kłamstwa są najczęściej w polityce najskuteczniejsze. Nam się ciągle wydaje, że każdy, kto robi z siebie maksymalnego durnia lub ordynarnie kłamie, popełnia "polityczne samobójstwo".

I ponieważ notorycznie jesteśmy z tego błędu wyprowadzani, możemy rzeczywiście takie właśnie samobójstwo w końcu przegapić.

Co można chyba uznać za nieco pocieszający wniosek:)  
Obrazek użytkownika polfic

polfic
Najgorszym naszym problemem jest to, że oni planują ruchy na ileś kroków naprzód. A my nie.
Obrazek użytkownika Max

Max
Czy tylko w stronę najbardziej betonowego, postkomuszego środowiska?
Nie wiem.

Pamiętam pewną rozmowę, którą miałem ze trzy lata temu z prywatnie znanym mi (i całkiem sympatycznym) lemingiem, wtedy popierającym PO (z tych, co popierali "z rozsądku" i próbowali argumentować). Zaszło na czasy rządów PiS. I usłyszałem kwestię następującą: " Wszystko byłoby ok z tym PiS, ale ja jednej rzeczy im wybaczyć nie mogę. Czemu Wildstein tę listę wyciągnął, przecież w ten sposób zniszczył polski wywiad."

Poziom orientacji mojego adwersarza w rzeczywistości pozostawiam bez komentarza.
Tym niemnie: dość charakterystyczne, prawda?

Aktualnie ów znajomy przerzucił się na Korwina, ostatecznie rozczarowany PO. Ale czy wypowiedź Bronka uznałby za naganną? Właśnie nie wiem.

"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Obrazek użytkownika Szary Kot

Szary Kot
na Korwina, pół biedy. Ciekawe tylko, co zrobi w turze drugiej???
Gdyby ręka miała mu się omsknąć w stronę krzyżyka dla Komora, może lepiej przekonać, żeby został w domu...
 

"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Obrazek użytkownika Max

Max
Tego pana akurat nie ma w Polsce w tym momencie, zanim wróci będzie po wyborach, a wątpię czy bedąc za granicą siępofatyguje. :)
Mniejsza zreszta o niego - chodzi mi o pewien specyficzny styl pojmowania świata, szczątkową wiedzę opartą na strzępach artykułów z Gazwybu. Aha - ten pan był nawet, swego czasu, szeregowym członkiem Platformy...

"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Obrazek użytkownika karlin

karlin
To jasne, że ci, którzy go popierają, w znacznej, swojej części popierają tę jego, specyficzną WSIowość. Problem może być z tymi, którzy o tym nie mają pojecia (pw. głosujący, jak ustalono przy stole u cioci na imienianch), a wielbicielami WSI nie są, ale mi się wydaje, że jednak głównym celem - o ile uznamy je  za świadome - wystąpienia Bronka jest ten nowy target, o którym wspomniałem.
Obrazek użytkownika Max

Max
Z nowym targetem - bardzo możliwe. Chyba, że po raz kolejny dała znać o sobie tępota aktualnie urzędującego prezydenta, a wypowiedź spontaniczna... ;)

"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Obrazek użytkownika Animela

Animela
I" dlatego nie przypadkiem od wielu już lat ponawiam i przypominam apel, że jeśli realna opozycja, czyli obecnie PIS, chce wygrać wybory, musi przekonać znaczącą część wyborców nie do tego, lub nie przede wszystkim do tego, że będzie pełna miłości, elegancji i kompromisu, ale twarda i bezlitosna wszędzie tam, gdzie to okaże się konieczne"

Ma Pan rację - Lech Kaczyński jako twardy szeryf podobał się ludowi bardzo, bardzo ...

Więcej notek tego samego Autora:

=>>