
Przestały mnie dziwić komentarze w rodzaju „Śliczności ty moje!” zamieszczane w mediach społecznościowych pod rozlicznymi selfie autorek szpetniejszych od nocy, bez większych emocji znoszę wciskanie kitu przez Grabca, Kierwińskiego czy Neumanna, lecz rozpleniające się pospolite kłamstwo – mocno niepokoi.
Niektórzy powiadają, że w erze postprawdy wszystko jest względne i czasem mają rację, lecz ostatnio granice względności w polityce naprężone zostały jak naciąg jakiejś procy, który – nagle zwolniony – niechybnie uszkodzi naciągającego, zwłaszcza gdy ten go naciąga nie w tę co trzeba stronę.
Zanim wyjaśnię o co chodzi – krótka spowiedź. Nie, żeby zaraz popiół sypać na głowę, ale przecież głupio, gdy się wyda, że Wojewódzkiego w TVN oglądałem. Wszystko przez Lewandowskiego! Nie tego z Brukseli, co to chcąc skompromitować Polskę - sam się skompromitował. Wszystko przez Roberta, kapitana reprezentacji Polski, pilkarza Bayernu Monachium ...
Od dawna jestem jego fanem, prawie wszystkie mecze widziałem, mam zdjęcie z autografem , a koszulki z nazwiskiem „Lewandowski” i „dziewiątką” na plecach nie noszę na co dzień, wyłącznie dlatego by uniknąć głupich pytań w rodzaju: - A co to? Pani Ania znów w ciąży?
Kiedy więc, walcząc ze wstydem i odrazą, nacisnąłem na pilocie przycisk z kanałem TVN by obejrzeć program wyleniałego, wiecznego małolata, który miał gościć Roberta i Anię Lewandowskich …. palec mi się omsknął i wylądowałem w TVN24!
Wystarczyło kilkanaście sekund by odraza zmieniła się w obrzydzenie. Trafiłem na głos jegomościa, który dodzwonił się właśnie do „Szkła kontaktowego”. - Co Ci pisowcy czepiają się PO w związku z aferą Amber Gold? - nadawał telewidz, którego monolog nasuwał skojarzenia ze zrzędzeniem emeryta, któremu właśnie PiS ciachnął połowę resortowej emerytury. - Przecież zawaliła prokuratura, a kto był wtedy prokuratorem generalnym? Seremet! - rozkręcał się gaduła. - Przecież to Lech Kaczyński wybrał go i mianował. Kto w takim razie powinien odpowiadać za aferę? PiS i Kaczyński, co nie? Kto, w takim razie, jest winien afery? Przecież nie PO!
Redaktorzy, Sianecki i Dąbrowa, z ukontentowaniem kiwali głowami, na twarzach mieli panowie przyklejone nieszczere uśmieszki, a w środku owych głów pustkę jakąś dziwną, bo sam swoją gotów byłbym dać sobie obciąć, że obaj wiedzieli jak to z Seremetem było. Żaden z nich nie mruknąl nawet, że ówczesny stan prawny zmuszał prezydenta do wyboru jednego z dwóch kandydatów zaproponowanych przez KRS, ten sam organ, którego rzecznikiem jest dziś przesławny sędzia Żurek! Też ci wybór, prawda? Niewinne szachrajstwo czy raczej brak sprostowania, a jaki ważki skutek: blaga, wierutne kłamstwo hula w eterze wspierane przez stację, której misja to przecież głoszenie „całej prawdy całą dobę”. Akurat! Tak samo jak „prawda” sędzi Gersdorf – przecież nie chodziła ze świeczką - jak mówią - lecz stała, no i z jaką świeczką? To przecież był znicz, a nawet zaledwie wkład do znicza!
Machnąłbym ręką na godne pożałowania zabiegi kłamców i blagierów, gdyby nie nagminnie pojawiający się ostatnio mechanizm manipulacji, polegający na tym, że wystarczy delikatnie poprzestawiać wstępne założenia by uzyskać planowany, często obrzydliwy efekt.
Potrzebny przykład? Proszę!
Wystarczy mimochodem wspomnieć, że naszym największym dobrem zamiast Polski jest Europa by na końcu wywodu uzyskać równanie: zdrajca = bohater.
Co już niektórzy próbowali udowadniać.
ilustracja z:http://zosia5.samosia.pl/a6c1c3faa06a2dc74eed99df16b30ed3/30_luty_289.jpg
Hun
2 Comments
Drogi Everyman-ie
11 December, 2017 - 09:56
Pozdrawiam
krisp
Mamy jednak odruchy
11 December, 2017 - 12:15
I Piterę. która ma po prostu jakąś cwaną szajbę.
Kudrycką, którą kilku znajomch mocno szanowało ( macie tak nadal, koledzy?)
Szejnfelda-Byznesmena na którego szkoda nawet charka.
I kilka innych indywiduów, którzy prą w zaparte.
<p>"...upon all us a little rain must fall."</p>