Brzmi to jak prima aprilis. Jak podają ostatnio wszystkie mediodajnie, naukowcy z Katedry Chemii, Technologii i Biotechnologii Żywności Politechniki Gdańskiej znaleźli sposób na wyeliminowanie związków cyjanogennych w procesie tłoczenia oleju z mirabelek.
Olej ma być podobno jadalny i konkurencyjny wobec olejów importowanych, nie wspominając już o olejach z roślin uprawnych, wymagających często trudnych zabiegów agrotechnicznych i wrażliwych na szkodniki, choroby i warunki pogodowe. Mirabelki owocują praktycznie co roku, plon jest obfity, są odporne na warunki pogodowe.
Czekamy na więcej informacji o nowej technologii. Ciekawe, czy nadaje się ona do użytku domowego (patrz: http://herbarz.alchymista.pl/mechanizacja-piteby-frontalny-sukces/), czy tylko do celów przemysłowych?
Jakub Brodacki
Olej ma być podobno jadalny i konkurencyjny wobec olejów importowanych, nie wspominając już o olejach z roślin uprawnych, wymagających często trudnych zabiegów agrotechnicznych i wrażliwych na szkodniki, choroby i warunki pogodowe. Mirabelki owocują praktycznie co roku, plon jest obfity, są odporne na warunki pogodowe.
Czekamy na więcej informacji o nowej technologii. Ciekawe, czy nadaje się ona do użytku domowego (patrz: http://herbarz.alchymista.pl/mechanizacja-piteby-frontalny-sukces/), czy tylko do celów przemysłowych?
Jakub Brodacki
(2)
2 Comments
@alchymista
22 March, 2016 - 08:37
@tł
22 March, 2016 - 21:12