
Od kilku dni media prześcigają się w odgadnięciu tego, co w swoim expose powie Ewa Kopacz. Niektórzy komentatorzy próbują tylko zgadywać, inni podpowiadają co powiedzieć i jak. A sprawa jest arcyprosta. Myślę, że Ewa kopacz powie po prostu to, co jej napisano.
Chyba, że się zestresuje – wtedy może coś z napisanego dla niej tekstu pominąć. Albo, jeśli sobie przypomni, że jest kobietą – o to na pewno doda sporo od siebie i jeszcze na swój sposób ubarwi.
Sama treść expose to tylko jedna strona medalu i jak wiemy z tego, co w takich sytuacjach mówił znakomity poprzednik Ewy Kopacz na stanowisku premiera – zazwyczaj niewiele z tej treści wynikało. Ot taka sobie gadka, aby zrobić dobre wrażenie. Wiedzą to i media, dlatego skupiają się również na innych aspektach dzisiejszego expose. Jak podczas przemówienia powinna się zachować nowa Pani premier, aby zatrzeć pamięć o kompromitacji z uroczystego przedstawienia swojego rządu. Te karteczki z nazwiskami ministrów na podłodze, aby każdy z ministrów wiedział, gdzie jest jego miejsce – nawet były dość zabawne.
„W naszym przedszkolu nie jest źle”, więc generalnie to wyszło. Fakt, zdarzyło się, że jeden z ministrów nastąpił na kartkę Ewy Kopacz, ale to mogło się zdarzyć w każdym rządzie, gdzie na podłogę wykłada się kartki z nazwiskami. Zresztą, choć nowy rząd rząd to zgrana drużyna, to przecież są w nim również i indywidualiści. Wpadka z pomyłką w ministerstwach, czy słynna już wypowiedź, o naszej nowej doktrynie obronnej były wpadkami dużo większego kalibru.
Dlatego media zastanawiają się, czy tym razem wyjdzie to lepiej i kombinują jak zrobić, aby tak się stało. Jak Ewa Kopacz ma się zachować podczas wygłaszania, jakim głosem przedstawiać pomysły wymyślone przez Tuska, Rostowskiego, Bieleckiego i najlepszych pijarowców Platformy. Jak się ubrać, jak akcentować, jak gestykulować.
Czy powinna dokładnie czytać z kartki wszystko, czy jednak wyławiać z niej tylko „słowa klucze” i własnymi już słowami, szczerze i z uczuciem rozwinąć temat? Jakie to wszystko skomplikowane, ile tu rzeczy trzeba dopilnować, nad jakimi emocjami trzeba zapanować. Dlatego nie każdy nadaje się do wygłaszania expose.
Dla Pani premier to ważny egzamin, ale myślę, że nie będzie źle. W końcu, to wystąpienie przede wszystkim będą recenzować te same media, które mocno zaangażowały się w przygotowanie społeczeństwa do jego właściwego odbioru.
W każdym razie – z materiałów medialnych wynika, że teraz najważniejszą sprawą Polski i Polaków jest to, jakie wrażenie swoim wystąpieniem w Sejmie zrobi Ewa Kopacz.
Swoją drogą, to ciekawe.
Czy Ewa Kopacz wreszcie zabłyśnie jak tęcza na niebie, czy spali się kolejny raz – jak ta na Placu Zbawiciela w Warszawie?
Chyba, że się zestresuje – wtedy może coś z napisanego dla niej tekstu pominąć. Albo, jeśli sobie przypomni, że jest kobietą – o to na pewno doda sporo od siebie i jeszcze na swój sposób ubarwi.
Sama treść expose to tylko jedna strona medalu i jak wiemy z tego, co w takich sytuacjach mówił znakomity poprzednik Ewy Kopacz na stanowisku premiera – zazwyczaj niewiele z tej treści wynikało. Ot taka sobie gadka, aby zrobić dobre wrażenie. Wiedzą to i media, dlatego skupiają się również na innych aspektach dzisiejszego expose. Jak podczas przemówienia powinna się zachować nowa Pani premier, aby zatrzeć pamięć o kompromitacji z uroczystego przedstawienia swojego rządu. Te karteczki z nazwiskami ministrów na podłodze, aby każdy z ministrów wiedział, gdzie jest jego miejsce – nawet były dość zabawne.
„W naszym przedszkolu nie jest źle”, więc generalnie to wyszło. Fakt, zdarzyło się, że jeden z ministrów nastąpił na kartkę Ewy Kopacz, ale to mogło się zdarzyć w każdym rządzie, gdzie na podłogę wykłada się kartki z nazwiskami. Zresztą, choć nowy rząd rząd to zgrana drużyna, to przecież są w nim również i indywidualiści. Wpadka z pomyłką w ministerstwach, czy słynna już wypowiedź, o naszej nowej doktrynie obronnej były wpadkami dużo większego kalibru.
Dlatego media zastanawiają się, czy tym razem wyjdzie to lepiej i kombinują jak zrobić, aby tak się stało. Jak Ewa Kopacz ma się zachować podczas wygłaszania, jakim głosem przedstawiać pomysły wymyślone przez Tuska, Rostowskiego, Bieleckiego i najlepszych pijarowców Platformy. Jak się ubrać, jak akcentować, jak gestykulować.
Czy powinna dokładnie czytać z kartki wszystko, czy jednak wyławiać z niej tylko „słowa klucze” i własnymi już słowami, szczerze i z uczuciem rozwinąć temat? Jakie to wszystko skomplikowane, ile tu rzeczy trzeba dopilnować, nad jakimi emocjami trzeba zapanować. Dlatego nie każdy nadaje się do wygłaszania expose.
Dla Pani premier to ważny egzamin, ale myślę, że nie będzie źle. W końcu, to wystąpienie przede wszystkim będą recenzować te same media, które mocno zaangażowały się w przygotowanie społeczeństwa do jego właściwego odbioru.
W każdym razie – z materiałów medialnych wynika, że teraz najważniejszą sprawą Polski i Polaków jest to, jakie wrażenie swoim wystąpieniem w Sejmie zrobi Ewa Kopacz.
Swoją drogą, to ciekawe.
Czy Ewa Kopacz wreszcie zabłyśnie jak tęcza na niebie, czy spali się kolejny raz – jak ta na Placu Zbawiciela w Warszawie?
(2)
9 Comments
"Chyba, że się zestresuje –
01 October, 2014 - 10:01
Nie szkodzi, zawsze można zmienić stenogram. I wszystko gra :)
polfic
01 October, 2014 - 10:09
Jednak to zawsze stwarza jakiś dodatkowy problem, bo jednak trzeba posprzątać
Serdecznie pozdrawiam
"bo jednak trzeba posprzątać"
01 October, 2014 - 10:17
Od tego mają woźnego. Grasia :)
Przećwiczony u Niemca.
Jak widzisz mają kadry na każdą okoliczność.
polfic
01 October, 2014 - 10:26
Jeszcze raz pozdrawiam
Recenzencie,
01 October, 2014 - 10:17
Jest jeszcze taka mozliwość, że właśnie wkuwa na pamięć odpowiedzi na trzy przygotowane pytanie, które zadadza zaprzyjaźnione stacje. Choć to też jest ryzykowne, a nuż w stresie pomyli odpowiedzi?
Na ten przykład na pytanie o relacje z Angelą Merkel odpowie:
- Niech trzyma się z daleka ze swoją jątrzącą zawiścią.
a miała to być odpowiedź na pytanie o Jarosława Kaczyńskiego.
Może być interesująco...
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Szary Kot
01 October, 2014 - 10:31
Różnie się może zdarzyć. W końcu może się zdenerwować i wtedy kogoś skrzyczy, albo może się zalać łzami, jak to słaba i skrzywdzona niewiasta. A, co do pomyłek - każdemu może się zdarzyć, że się pomyli, jak wtedy, gdy "ruskich" wzięła za naszych. Czas pokaże.
Serdecznie pozdrawiam.
Co powie Ewka?
01 October, 2014 - 15:22
Zresztą jest taka pora, że już chyba powiedziała, co miała do powiedzenia czy przeczytania.
Zerknij
01 October, 2014 - 15:33
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Szary Kocie
01 October, 2014 - 15:36
Nie rozumiem, jakie znaczenie może mieć to, co powie Kopacz. Przecież można to przewidzieć, znając dotychczasowe przemówienia Tuska. Czyżby nagle zupełnie inni mentalnie ludzie zaczęli je pisać? :)