Ukrzyżować Macierewicza, a najlepiej cały PiS.

 |  Written by Recenzent JM  |  9
PO-litycy, wszelkiej maści spec-służby, „sondażownie”, usłużne „łżemedia” i „pożyteczni idioci” – wszyscy w zmasowanym ataku na Antoniego Macierewicza.

Wiadra wylanych pomyj, tony błota i litry plwocin – wszystko dla wspólnej sprawy.

Pomówienia, manipulacje, niezwyczajny fałsz i zwykłe kłamstwa – po to, by nadal żyło się lepiej, tym nielicznym wybranym.

Jednak, nie dajmy się oszukać – tak naprawdę nie chodzi przecież tylko o Antoniego Macierewicza. Generalnie chodzi o cały PiS, o usunięcie ostatniej przeszkody, na drodze Platformy i jej mocodawców, do całkowitego i bezkarnego zawłaszczenia państwa.

Jeśli Platformie i postkomunie nie uda się pokonać i całkowicie zniszczyć lub przynajmniej zmarginalizować PiS-u, to dla tzw. etablishmentu, prorządowych „elit” i wielu innych, zaprzedanych aktualnej władzy ludzi – po prostu skończy się „Eldorado”, a zacznie „droga przez mękę”.

Nie dziwmy się więc, że zwołano „pospolite ruszenie” i padł kolejny rozkaz – „do ataku na PiS!” Antoni Macierewicz, to tylko jeden z bastionów, który przeszkadza w ostatecznym pokonaniu partii Jarosława Kaczyńskiego. Gdyby „poległ” – zapewne „agresorom” byłoby już łatwiej. Gdyby przy okazji udało się jego osobę uwikłać w jakiś „przekręt”, niedopełnienie obowiązków, lub przypisać mu jakieś działanie niezgodne z prawem – to pewnie na jakiś czas, wystraszona elita władzy przestałaby się w nocy „moczyć”.

Nie wyszło z rządowym zespołem, do spraw zakłamywania odkrywanych przez zespół Macierewicza niewygodnych dla rządu faktów, związanych z tragedią smoleńską.

No cóż – Lasek, choć kosztowny, okazał się za cienki. A czas ucieka i wybory coraz bliżej.

Pozostało sięgnąć po bardziej drastyczne, choć nieetyczne metody.

Pewnie sami już zauważyliście, że niezwykle rzadko się zdarza, aby pisząc o Macierewiczu - nie przypominano, że odszkodowania dla tzw. „poszkodowanych” przez komisję weryfikacyjną Antoniego Macierewicza kosztowały państwo ponad milion zł.

Można jednak w niektórych źródłach znaleźć i taką informację, że w wytoczonych ministerstwu sprawach, przedstawiciele państwa nawet nie próbowali w sądzie dochodzić swoich praw, tylko zgadzali się na ugody i państwo wypłacało bez mrugnięcia okiem zasądzone pieniądze.

Widać sam fakt wypłacenia odszkodowania był ważniejszy dla aktualnej władzy niż utracone pieniądze, bo w ten sposób można było pokazać konkretną stratę państwa, przypisując ją Antoniemu Macierewiczowi.

A wypłacone odszkodowania, to przecież nie były pieniądze wyrzucone w błoto.

Nie chcę spekulować, czy to była dla ludzi dawnego WSI jakaś forma zapłaty, bo wtedy wypadałoby przynajmniej podjąć próbę odpowiedzi na pytanie – za co?

A bez dowodów znów musiałbym spekulować.

Ale można zapytać, czy rzeczywiście Macierewicz odpowiada za tę szkodę na rzecz państwa, czy może raczej rządowi urzędnicy?

Może kiedyś doczekamy się na to pytanie zgodnej z faktami odpowiedzi.

Na razie rzekome działanie Macierewicza na szkodę państwa Platforma próbuje wykorzystać do powołania kolejnej „hakowej” komisji śledczej w Sejmie. Żeby oddać sprawiedliwość, to taki sam pomysł wyszedł wcześniej od TWojego Ruchu, ale to przecież też „platforma”, tylko taka bardziej WSIowa. Coś mi się dzisiaj mylą litery duże z małymi.

Chociaż - może to i dobrze.

Rządowe media sprawę powołania tej komisji śledczej naświetlają pod odpowiednim dla władzy kątem i nagłaśniają na wszystkie strony. Żadnej autorefleksji, ani śladu zażenowania.

W kraju rośnie bezrobocie, wzrasta ubóstwo, dług państwowy przesłania już widok na niebo, a polska gospodarka coraz bardziej chyli się ku ziemi. Chorzy umierają w kolejkach do lekarzy i karetkach pogotowia, a ubogim rodzicom odbiera się dzieci.

Na dodatek z więzień wypuszcza się wielokrotnych zabójców i pedofilów, choć to jest przynajmniej zrozumiałe.

Przecież w przewadze głosowali na Platformę.

Co w tej sytuacji robią światłe elity władzy?

Najprościej byłoby powiedzieć, że „jaja” sobie robią. Ale mówiąc precyzyjniej, urządzają sobie polowanie na „czarownice”. Skoro nawet „niezależna” prokuratura nie doszukała się u Macierewicza winy, to jego „zbrodnie” muszą wytropić - nienawistni mu posłowie z ław rządowych i lewej strony sceny politycznej. A jeśli się nie da nic wytropić, to „specjaliści” na pewno coś wymyślą. Jakąś duszną atmosferę, urojony antysemityzm, czy współpracę z „ruskimi” – tak tajną, że brak na nią jakichkolwiek dowodów.

Tak, w tym środowisku, to może być przesądzający o zdradzie państwa „dowód”.

Zło łączy ludzi i tworzy nadzwyczaj silne więzy. Likwiduje też jakiekolwiek zahamowania.

Skoro swego czasu udało się wykazać winę nawet Chrystusowi, to dlaczego współczesny „Sanhedryn” nie miałby znaleźć winy u Macierewicza?

Przecież współcześni medialni „jątrzyciele” i lewacki „motłoch” już teraz krzyczą – „ukrzyżuj go”.

A, my co? – My wielki, katolicki naród!

5
5 (10)

9 Comments

Obrazek użytkownika ciociababcia2

ciociababcia2
"Antek Oszołom" już nie pierwszy raz wykazuje się rzetelnością i tym dochodzi do prawdy. Już nie pierwszy raz "zalazł IM " za skórę. A ranne zwierzę jest bardzo niebezpieczne. Strach przed upublikowaniem prawdy mobilizuje do każdego szujstwa.

ciociababcia

Obrazek użytkownika Recenzent JM

Recenzent JM
Tak, strach albo paraliżuje, albo niezwykle silnie motywuje do działania.
Pewnie i z czymś takim mamy tu do czynienia.

Serdecznie pozdrawiam
Obrazek użytkownika Tomasz A S

Tomasz A S
odpowiadają za zaniechania, i zgodę na wypłacanie nienależznych odszkodowań.
To są tacy sami prawnicy-trepy jak prokuratura wojskowa.
Muszą bronić "swoich" przez swą bierność.
 
Obrazek użytkownika Recenzent JM

Recenzent JM
Gdyby to tylko było zaniechanie. Ja myślę, że za tym kryje się coś więcej.
Może jakaś swoista więź z "pokrzywdzonymi", a może wspólnie z szefostwem
ustalony sposób postępowania?
Serdecznie pozdrawiam.
Obrazek użytkownika nurni

nurni
77-ego czy może 977-ego na Antoniego Macierewicza proponuje nie lekceważyć.

Zlecenie wystawił tym razem nie Kuroń, nie Michnik czy inny podobny im pajac, ale Bronisław Komorowski. Sam pan Namiestnik.
Obrazek użytkownika Recenzent JM

Recenzent JM
Pełna zgoda. Ta nagonka, moim zdaniem jest, jak dotychczas najbardziej zawzięta
i widać, że skoordynowane ataki następują z wielu stron jednocześnie.
Robi to wrażenie dobrze zaplanowanej operacji i rzeczywiście przy biernej
postawie społeczeństwa może się udać.
Przy poparciu SLD i TR, Platforma spokojnie  przegłosuje
powstanie komisji i obejmie w niej przewodnictwo, albo pozwoli szefować komuś z lewej strony,
bo tam Macierewicza jeszcze bardziej nie cierpią.
Sterowany w odpowedni sposób spektakl telewizyjny można będzie ciągnąć do następnych
wyborów.
Jak to wpłynie na elektorat? Nie wiem.
Mam jednak nadzieję, że ludzie w końcu się obudzą i zaczną myśleć.

Serdecznie pozdrawiam.
Obrazek użytkownika Szary Kot

Szary Kot
że nie odważą sie powołać tej komisji. Zbyt wiele spraw by wypłynęło.
Media dostały temat, bo trzeba przyłożyć "oszołomom" z PIS-u, poprawić sondaże i zapewne przykryć jakiś kolejny przekręt. Ciekawe, co tym razem.
 

"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Obrazek użytkownika Recenzent JM

Recenzent JM
Szara kotko - przyznam się, że swoim optymizmem mnie zaskoczyłaś.
Optymizm, to fajna rzecz. Sam się na tym nieraz łapię, że bez jakiegoś specjalnego
uzasadnienia postrzegam pewne sprawy w jakby lepszym świetle. Jednak rzeczywistość potem to
bezdusznie koryguje. Jednak dzisiaj w sprawie wspomnianej komisji nie mam optymizmu ani za grosz.
Chciałbym, żebyś to ty miała rację, ale ja widzę to inaczej.
Komisja, na której będzie można obrabiać Macierewicza jest Platformie bardzo potrzebna.
Rząd nie ma się czym pochwalić, aby przyciagnąć elektorat. Musi więc włączyć iluzję, czyli stworzyć spektakl,
poprzez który zniechęci przynajmniej część elektoratu PiS-u. A przy okazji zagłuszy głos sumienia tych jeszcze
nie do końca zaprzedanych Platformie i lewicy.
Myślę też, że wcale tak wiele spraw nie wypłynie, bo wiele przesłuchań, nawet jeśliby do nich doszło -
będzie można utajnić, jako że tu chodzi o służby specjalne.
Układ antypisowski będzie więc mógł sterować opinią publiczną, poprzez kontrolę informacji, które
staną się dostępne ogółowi społeczeństwa. A media, jakie są - każdy widzi.
Ale mogę się oczywiście mylić, wszak człowiek jest istotą omylną.

Serdecznie Cię pozdrawiam.

PS. Winien jestem Ci komentarz pod Twoją ostatnią notką. Wprawdzie już jeden napisałem, ale musiałem 
coś źle kliknąć, bo gdzieś się zgubił. Ten fakt też potwierdza to, co pisałem o omylności człowieka.
Obrazek użytkownika Szary Kot

Szary Kot
może faktycznie masz rację :(
Tylko jeśli Twój scenariusz się sprawdzi... brrr coraz straszniej sie robi, a ciarki po plecach latają.
Pewnie dlatego tak bardzo chciałabym mieć rację.
 
 

"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."

Więcej notek tego samego Autora:

=>>