Na pożegnanie

 |  Written by  |  121

Uradowany powstaniem B&R napisałem tekst „Na powitanie” http://blog-n-roll.pl/pl/na-powitanie#.UymABoXKAVA . Przeczytało go prawie 3500 osób. Zawierał mój prywatny program minimum i formułował moje podstawowe oczekiwania pod adresem nowego portalu.

 

Niestety, ostatnie „publikacje” pewnego kopipaściarza, polemiki z tymże i brak wyrazistej i adekwatnej reakcji Administracji/Redakcji na te wydarzenia przekonują mnie, że portal nie spełnia tych moich minimalistycznych oczekiwań.

 

A zatem żegnam.

 

Redakcji i Koleżankom oraz Kolegom Użytkownikom bardzo dziękuję za współpracę i życzę powodzenia. Niestety, przestałem być człowiekiem cierpliwym. Nie mam ochoty na powtórkę historii NP, która w swoim finale była sama w sobie farsą.

 

Serdecznie pozdrawiam Czytelników, dziękując im za obecność i zainteresowanie.

2.6
2.6 (15)

121 Comments

Obrazek użytkownika nurni

nurni
by na czas pobytu pętaka zlikwidować zakładkę - "nowe komentarze".
To jest naprawde antyreklama portalu - i nie pije tu do Tł, a tym bardziej do wszystkich którzy rozumieją jego (oby nie ostateczną) decyzje.

Jeśli postanowiono że zwierzątko ma sobie być, to niech sobie będzie. Strach co prawda pomyśleć co się stanie jak przybęda prawdziwi fachowcy, a nie tylko ta mało gramotna pierdoła, ale wychodzę z założenia że nie w naszej mocy jest rozwiązywać cudze problemy.

Więcej: wycofuje swój wniosek o ban dla pretensjonalnego idioty a zarazem zwykłego fałszerza.
Dziś byłoby to już chyba jakieś "ustępstwo" tych, którzy zwierzątko sobie hodują - wręcz jakiś ukłon w stronę tych którzy tę żałosną postać kontestowali. Ukłon gdyż najwidoczniej wiązałoby się to z nagięciem jakiś bardzo ważnych przepisów.

Życzmy kolegom z administracji dużo zdrowia do rozwiązywania problemów które (jak uważam) sami sobie stworzyli.

Ale na początek prosze o rozważenie likwidacji zakładki "nowe komentarze". Zakładki która dziś raduje serce trolla i gnojka, jednak (jak zauważyła Ellenai) na pewno odstrasza tych którym różne osoby wmawiały iż to portal poważny, z dobrymi papierami na przyszłość.
Obrazek użytkownika Danz

Danz
Nurni nie zgadzam się.smiley  Dyskusje mamy na dobrym poziomie, nie można wylewać "dziecka z kąpielą" i likwidować funkcjonalność serwisu.
Rozróżnijmy jednak dwie różne kategorie problemów:
-kara za złamanie regulaminu (która w tym wypadku została wyegzekwowana)
-odebranie praw blogera z powodów merytorycznych (poziom notek, nie przestrzeganie praw autorskich, manipulacje tekstem źródłowym)
Inną kategorią jest też ocena komentarzy według zasad NeEtykiety.
Powtarzam jeszcze raz, praca w dziale naruszeń nie jest łatwa, nawet wewnątrz Redakcji mamy spory, czy taka, albo inna forma kary jest/była adekwatna.  Przyjeliśmy tylko zasadę, że skoro osoby pracujące w dziale naruszeń zostały przez nas (Redakcję) wybrane do wykonywania takich obowiązków, to uznajemy ich decyzje za niepodważalne.  Zwłaszcza jeśli chodzi o dobór kar.  O to właśnie prosimy Was, o zaufanie i zaakceptowanie takiej a nie innej formy "policyjnej na portalu". Ja rozumiem, że czkawką odbijają się niepoprawni i to co niejaki G. zrobił przed naszym odejściem, zauważyliście jednak, że atmosfera na b&r jest zupełnie inna.  Również zasady są bardziej przejrzyste wraz z możliwością banowania komentatorów przez właściciela bloga.
Pozdrawiam.

Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów. 
Empedokles

Obrazek użytkownika chryzopraz

chryzopraz
i będę drążyć.
Napisałeś: -odebranie praw blogera z powodów merytorycznych (poziom notek, nie przestrzeganie praw autorskich, manipulacje tekstem źródłowym)
 
Tych wszystkich przewinień dopuścił się gorylisko, ale rangi blogera nie został pozbawiony! Więc jak to jest? Tak samo, jak z sankcjami EU na RU? Kto będzie respektował regulamin BnR, jeśli sami admini mają hmm... lekki stosunek do niego?
Czy ktoś z Adminów/Redaktorów pytał Matkę Kurkę o szczegóły, czy też wystarczyło wam "słowo" tego "blogera"?
 
Po drugie atmosfera na b&r jest zupełnie inna. Obawiam się, że już niedługo będzie taka jak ta, przed którą uciekliście i której sobie tu nikt nie życzy. Gorylisko po to tu przybył, testuje i na razie on jest w tych testach górą. W chwili obecnej wynik jest brzydki: gorylisko wkurzyło wszystkich, wykurzyło tł'a, zawiesiło Ellenai i zajmuje spory procent SG.
 
Przyjeliśmy tylko zasadę, że skoro osoby pracujące w dziale naruszeń zostały przez nas (Redakcję) wybrane do wykonywania takich obowiązków, to uznajemy ich decyzje za niepodważalne.  Zwłaszcza jeśli chodzi o dobór kar.
 
OK, ale miałam nadzieję, że będziecie elastyczni. Niestety, tak opisane stanowisko Administracji pokazuje, że szanujecie siebie i swoje decyzje, ale niespecjalnie liczycie się ze zdaniem ludzi, którzy ten portal tworzą. Wróżę, że jeśli sprawa z goryliskiem nie zostanie załatwiona definitywnie i po myśli wypowiadających się w komentarzach, to konfliktów będzie przybywało, a ubywało blogerów, których tak radośnie niedawno witaliście.

Powtórzę - tworzy się niebezpieczny precedens.

Pozdrawiam

 

Obrazek użytkownika Traube

Traube
Działem Naruszeń jest adekwatny w sprawie faceta, który ledwo co zaistniał na portalu. Ledwo się tu znalazł i doprowadził do kilku awantur. Tu chyba jednak nie zadziałały jakieś filtry przy przyjmowaniu go do naszego grona. No, ale skoro tak szybko objawił swoje prawdziwe oblicze, to biorąc pod uwagę ów krótki staż powinien raczej na zawsze wylecieć niż być przedmiotem dyskusji odnośnie zakresu kary.
Ja np. bardzo niegrzecznie do tego goryliska napisałem wczoraj pod jego wpisem. I, wg mnie, byłoby błędem gdyby moje inwektywy pod adresem tego złośliwego przybłędy trafiły na wokandę Działu Naruszeń.
Gdybym ten sam komentarz zaadresował do któregoś z funkcjonujących tu od dawna blogerów powinienem zostać ukarany np. 24 godzinnym banem.
Wydaje mi się, że dobrze by było gdybyście w redakcyjnym gronie te sprawy poważnie przedyskutowali.
Co zrobić kiedy będzie tu się chciał zalogować Palikot?
A może zechce Adam Wielomski?
A może tylko jacyś ich ludzie?
Wspominaliście kiedyś, że pewni blogerzy nigdy tu nie będą mogli pisać. I to jest OK. Ale dotyczy jedynie gości zaangażowanych w najostrzejszą fazę ostatecznej rozgrywki na niepoprawnych.pl.
A przecież istnieją "nowi" goście tego typu i oni się tu też będą pragnęli pojawić i trochę namieszać. Tak jak ten, co właśnie miesza.
Jakiś system selekcyjny na takie przypadki by się przydał.
Muszę kończyć, a ze względów rodzinno-towarzyskich nie będę mógł dziś brać udziału w dyskusji.
 
Obrazek użytkownika chryzopraz

chryzopraz
Przeczytałam komentarze, których się tu sporo zebrało od wczoraj i chcę odnieść się do sprawy. I nie bedę namawiać tł, żeby jeszcze raz rozważył swoją decyzję, bo z pewnością ją porządnie rozważył, a wynik rozważań przedstawił w notce i komentarzach.
 
Piszę, bo dzieje się tu niebezpieczny precedens.
 
Danz napisał, że Przyjeliśmy zasadę stopniowego stosowania kar: upomnienie -> ban 24-72 godzin -> ban 7-30 dni, i ostatecznie całkowita blokada konta, lub odebranie praw blogera.
 
Rozumiem zasadę gradacji kary, ale o ile mogłaby ona być zastosowana na przykład do mnie (jestem tu nowa, mam kilka notek, w komentarzach jestem zrównoważona, ale zdarzył mi się wyskok i wszyscy uznali, że trzeba mnie zdyscyplinować), to nie powinna mieć zastosowania wobec osoby z „przeszłością”, której tę przeszłość wszyscy tu znają i oceniają jednoznacznie żle, a która zaraz w następnej notce po odwieszeniu kary weszła na tę samą ścieżkę, z której ta kara miała ja zawrócić!
 
Dlaczego admini nie zareagowali natychmiast na recydywę? Nie wiem. Ale wiem, że portal jest nieszczelny. I że przez te szczeliny wejdą, jak to określił Nurni, prawdziwi fachowcy i nędzne trolle.
 
A że wejdą, to pewna. Może już są.
 
Dlatego proszę Administrację portalu o rozważenie wszystkich uwag i podjęcie decyzji jednoznacznie wykluczającej w przyszłości takie zawirowania jak to, w którym teraz, chciał nie chciał, bierzemy udział.

 

Obrazek użytkownika Danz

Danz
Wydaje mi się, że komentatorom chodzi o nieprzyjemne doświadczenia z portalu przejętego przez G.  Gorylisko nie publikował swoich notek na npl.  Jest użytkownikiem, który zarejestrował się 2 tygodnie po otwarciu serwisu.  Więc jest osobą zupełnie nową.
Pozdrawiam.

Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów. 
Empedokles

Obrazek użytkownika Ellenai

Ellenai
Nie Danz. Nie chodzi wyłacznie o NP. Choć wątpię oczywiście, by ktokolwiek miał ochotę na powtórkę z NP.
Chryzopraz ma rację. Ten precedens, którego tu doświadczamy, pokazuje, owszem, że sytuacja z NP może się powtórzyć. Ale nie tylko o tym pisaliśmy. Ja sama także pisałam o recydywie w komentarzu wyzej, na który odpowiedziałeś.
Rację ma także Nurni, Traube, Tł i wszystkie osoby, które dostrzegły, że coś tutaj nie gra.

Nie wiem jak odbywa się przyjmowanie nowych osób na portal. Czy wystarczy się jedynie zarejestrowac i już mozna pisac, czy raczej jest jakieś "sito" i ktoś administracyjnie musi podjąć decyzję czy konto zostanie uaktywnione i czy (kiedy) nadane zostaną prawa blogera.
Na marginesie - to drugie rozwiązanie, czyli "sito", jest znacznie lepsze, bo eliminuje juz na wstępie przynajmniej część niepotrzebnych problemów. Znalezienie w sieci nicka i jego dotychczasowych produkcji to zaledwie chwila. Większość osób pisze bowiem wszędzie pod tym samym nickiem. Żaden problem sprawdzić, by - jak to się dzisiaj mówi - zorientować się czy profil kandydata odpowiada wymogom portalu. Gdyby ktoś się pofatygował w sprawie goryliska, to mógłby co najmniej sprawdzić jego roczną działalność na NB. "Osobą nową" jest więc wyłącznie tutaj. I to z pewnoscią nie dla wszystkich. Jeśli to ktoś naprawdę nowy w sieci, to możliwy jest przecież okres próbny, bez uprawnień blogerskich. To nie jest niemożliwe i nie wymaga wcale wiele czasu. Sama byłam przez kilka lat adminem i moim obowiązkiem było przynajmniej podstawowe sprawdzenie czy kandydat nie jest trollem.
To jedna sprawa.

A druga, to recydywa, o której pisze Chryzopraz.
Jesli ktoś otrzymuje karę, która ma być dla niego ostrzeżeniem i natychmiast po wejściu znów łamie zasady, obraża admina i zapowiada dalsze ekscesy, to wraz z ostatnim zdaniem tej swojej nowej notki powinien wylecieć już na stałe. Bez pardonu.

Powiem krótko. Notki wklejone tu przez gorylisko powstały albo z naruszeniem praw autorskich, albo były bezczelnymi zaczepkami kierowanymi do blogerów i adminów. Gdybym to ja podejmowała decyzje, te notki wyleciałyby w kosmos wraz z ich autorem w ciągu minuty. Nie potrafię pojąć, jaką to wartość mają te teksty dla Redakcji BnR, by zachowywać je tu dla potomności???????

Mam już szczerze dosyć tej dyskusji. Jest tak, jak powiedział Nurni - to przede wszystkim problem Administracji i ona musi się z nim uporać. Użytkownicy tego nie załatwią. Mogą natomiast zawsze zagłosować nogami. I tyle.

W związku z tym dopóki sprawa się jakoś nie wyjaśni ostatecznie, zawieszam swoją obecność na portalu.
Decyzję co do dalszej na nim obecności podejmę wtedy, gdy będę miała absolutną jasność, jakie kroki i czy w ogóle jakieś zamierza podjąć Administracja, by podobne przypadki zredukować do minimum.
Wybacz Danz, ale to, że mogę sobie kogoś zablokowac na swoim własnym blogu, niczego nie zalatwia. Napiszę też wyraźnie, że nie podoba mi się to, iż zamieniamy Annę, Ossalę, Helę61, Gościa z drogi, Obiboka i Dixiego, a teraz jeszcze Tł, na różne goryliska.


Przepraszam, ale nie będę się logować i odbierać PW.
Wszelką ewentualną korespondencję proszę kierowac na mój prywatny adres.
Obrazek użytkownika chryzopraz

chryzopraz
za wyjaśnienia.

"Nowy" nie oznacza "nieznany".

pozdrawiam

 

Obrazek użytkownika Tomasz A S

Tomasz A S
Idę śladem Ellenai, chyba to jest właściwa droga.
Zawieszam swoją działalność na portalu, czyli nie wpisuję, nie komentuję, nie przegapuję.
Jeżeli ukarana i szybko odbanowana małpa drwi sobie potem z Administracji i nie zostaje natychmiast po tym dożywotnio usunięta --- to - to jest chore.
Sami siebie nie szanujecie.
Czekam na decyzje naprawcze i wtedy się odwieszę, albo nie.

 
Obrazek użytkownika Max

Max
Moi kochani,

Rozmawialiśmy sobie dzisiaj w gronie redakcyjnym na te i inne tematy.
Prawomocnym wyrokiem, po uzgodnieniu podejmujemy pewne kroki, zapewne domyślacie się, jakie. Po analizie całej sytuacji wysyłamy osobę X na, parafrazując zespół Aerosmith, "permanent vacation" czyli "nieustające wakacje".

Natomiast chcę, również w uzgodnieniu z redakcją, podkreślić pewne kwestie.
a) administracja podejmuje decyzje autonomicznie;
b) administracja nie jest i nie zamierza być podatna na naciski - co zilustruję przykładem. Jeżeli pojawi się u nas osoba, dajmy na to, gloryfikująca Jaruzelskiego - nie ma racji bytu. Jeżeli pojawi się osoba atakująca portal - również nie ma racji bytu. Ale nie zamierzamy wnikać w - nieuchronne - konflikty pomiędzy blogerami. One nas nie interesują - każdy bloger ma do dyspozycji narzędzia umożliwiające przeprowadzenie selekcji na swoim blogu;
c) administracja rezerwuje sobie prawo zapraszania oraz prawo wypraszania blogerów;
d) portal został stworzony przez członków administracji, za ich pieniądze i ich trudem.

"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Obrazek użytkownika alchymista

alchymista
Szanuję Wasz wysiłek. Chcę tylko zwrócić uwagę, że jeśli ktoś oznajmia, ze nie ulega naciskom, to... właśnie im uległ. Tak działa prawo precedensowe, o czym tutejsi konserwatyści z pewnością wiedzą.

Realnie rzecz biorąc do regulaminu został dopisany fragment życia albo "pierwsza poprawka" do konstytucji.

Cieszę się, że w swoich decyzjach kierujecie się rozumem, a nie literą regulaminu.

Zasadą powinno być nie liczenie głosów, ale ważenie głosów. Stara, dobra, staropolska zasada. Nie liczymy wiekszości, ale liczymy argumenty. Inaczej to wszystko nie ma sensu. W tym sensie ulegliście naciskowi rozumu i chwała Wam za to.

Obyście nigdy nie ulegli naciskowi głupoty. Byłby to wówczas niebezpieczny precedens porównywalny z liberum veto, które było wynalazkiem prawniczych mend z pod ciemnej gwiazdy.
Obrazek użytkownika Max

Max
Alchymisto,

Przede wszystkim, dziękuję, Tobie i Wszystkim Innym, za uwagi.
Komentarz pisałem późno w nocy i, masz rację, brakuje w nim kilku słów.

Sposób podejmowania decyzji  przez redakcję w sprawach istotnych czy kontrowersyjnych jest zadziwiająco bliski temu, jak w dobrych czasach fukcjonował Sejm I Rzeczpospolitej, właśnie to do mnie dotarło. :)

Staramy się, we własnym gronie, osiągnąć konsens, wymieniając argumenty, dzieląc się opiniami i wiedzą na dany temat. I znowu: zadziwiająco często się nam to udaje - tylko czasem wymaga sporo czasu. Oczywiście nie zawsze jest to możliwe: wtedy zawsze istnieje możliwośc ogłoszenia votum separatum przez dowolną osobę.

Ważenie głosów - myślę, że ma miejsce. :) Z mojej perspektywy: jeśli specjalista od mediów wyjaśnia mi, że konsekwencje "marketingowe" będą określone - biorę to bardzo mocno pod uwagę, ponieważ rzecz tyczy się jego działki. Gdy specjalista od historri przekonuje mnie, iż trwam w "mylnym błedzie", a promocja notki XY jest, może niedostrzegalną dla laika, ale (niebezpieczną) herezja - podobnie. A jeśli Max pisze, że... ;)

To - działa, ale też powoduje, że nie jesteśmy tak dynamiczni w decyzjach, jak Piotr Wielki albo Mao Ze-Dong. :) Dodatkowo - Portal to nasza pasja i nasze hobby - mamy własne sprawy, własne życie, własne (czasem paskudne) kłopoty i problemy.

Nacisk - "in my book" - jest jednak pojęciem o zabarwieniu pejoratywnym. Tak się utarło w mowie potocznej, aczkolwiek językoznawcy mogliby zapewne zgłaszac zastrzeżenia co do intepretacji. ;)
I pewnie słusznie. Ale ja nie jestem językoznawcą, raczej "praktykiem" słowa :)

I w takim znaczeniu terminu użyłem. 

Opnie są cenne, z opiniami warto i trzeba się liczyć. Przy okazji biorąc poprawkę na intencje osób opinie te wypowiadających. Co nie znaczy, że zawsze trzeba się z nimi w 100% zgadzać.

Jeśli blogerka Brunhilda napisze do administracji, że bloger Atanagild postępuje w stosunku do niej złośliwie, posyła wirtualne ironiczne uśmieszki i kopie rowy - bedę pierwszy, który krzyknie: not our business, to nie jest sprawa dla administracji. Niech go Brunhilda z własnego blogu wykopie, na jego blogu nie bywa... :)

Jesteśmy w stanie zapewnić pewną (moim przynajmniej zdaniem, wskazaną, w epoce onetów i interii szczególnie wskazaną) "homogeniczność" w kwestii "światopoglądowej" na B'n'r. Zapewnić - nawet bez litości. :) Natoamist, nie zmusimy wszystkich, aby darzyli się szczerym afektem. Choć bardzo byśmy chcieli - w fatalnej sytuacji (takich tutaj na razie nie było, ale do czasu) kiedy dwójka mądrych i, obiektywnie rzecz biorąc, przyzwoitych osób popada w konflikt, poczatkowo merytoryczny, potem personalny - Houston, mamy problem.
Błyskawicznie powstają dwie frakcje, mnoża się monity do administracji "zróbcie coś". Każda ze stron ma swoje niewątpliwe zasługi, każda za bardzo się na bieżącą chwilę... zaangażowała. :)
Kwadratura koła. Nie wiem, jak reszta administracji, ja wtedy wycofuję się na okopaną pozycję pt. "admin nie ma przyjaciół". :) I próbuję rozplątać powolutku,pamietając: najlepiej żeby sie pogodzili. 

Kończąc nudziarstwo i wracając do konkretnej sprawy. Gdyby pewien pan po 48-godzinnym banie zachował się inaczej, tu i ówdzie wyciagnął rękę do zgody, również (przede wszystkim) do Komentatorów - broniłbym go. Ale - nie. No, to nie, szkoda.

Wracam do rzeczywistosci. Moja starsza kotka kompulsywnie myje sobie prawą przednią łapę - w myśl holitycznej wizji świata musi to coś znaczyc, może ostrzega mnie przes masonami za oknem? Bo to nie typowe zachowanie, a jak nietypowe, musi istnieć logiczne uzasadnienie - i ja je znajdę, ono gdzieś tu jest, w pokoju. Będę jak Jack Torrance. :)

pozdrawiam Was :)


 

"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Obrazek użytkownika tł

Skoro zacząłem, wypada zakończyć ;-).

Bardzo się cieszę, że decyzją Administracji zostało zlikwidowane zagrożenie portalu.Bardzo mnie cieszy treść deklaracji Administracji złożonej przez Maxa w jej imieniu.

Ale jest to bardzo gorzka radość. Dlatego pozwolę sobie na krótki komentarz do owej deklaracji.

ad a i b. Zabrakło mi tutaj stwierdzenia, że Administracja będzie zwracała baczniejszą uwagę na formalną i merytoryczną zawartość pojawiających się na portalu notek. Mam nadzieję, że nikt nie ma wątpliwości, iż zażegnany - miejmy nadzieję - konflikt, nie był konfliktem między blogerami. Był to konflikt dotyczący zasad i metod postępowania z tych zasad wynikających.

ad c. I bardzo dobrze!

ad d. Nie mam żadnych wątpliwości, że infrastruktura B&R została stworzona trudem członków Administracji i za ich pieniądze. Winniśmy im za to wdzięczność. Chciałbym jednak zwrócić uwagę, że portal "narodził się" także dzięki Blogerom i Komentatorom, którzy zaczęli na nim pisać.

Moja osoba - to sformułowanie jest ukłonem pod adresem Kolegi Nurniego ;-) - cieszy się więc bardzo. I bardzo gorzko. Moja osoba nie wie, co będzie z moją osobą. Moja osoba się nad tym zastanowi. W trakcie zastanawiania moja osoba będzie niczym Kot z Cheshire, czasem widoczna, czasem widoczna częściowo lub niewidoczna, ale zawsze obecna ;-).

Pragnę podziękować wszystkim Komentatorom za ich uwagi. Apeluję też do Ellenai i Tomasza A.S o jak najrychlejsze "odwieszenie się" :-).

Serdecznie pozdrawiam

 
Obrazek użytkownika Ellenai

Ellenai
Tobie, a za Twoim pośrednictwem także i całej Administracji  dziękuję  za ten komunikat.
Z drobną, ale istotną  uwagą do jego treści – to nie był konflikt pomiędzy blogerami, bo do takowych nikt raczej chyba nie miałaby zamiaru Was wzywać. Mnie osobiście w tym przypadku wystarczają instrumenty, jakie daje nam portal.

Powtórzę za Nurnim – to najlepszy regulamin, jaki kiedykolwiek widziałam  :)
Cieszę się, że wreszcie postawiliście sprawę po męsku, nie opowiadając o kolejnych stopniach, jakie musi przejść ktoś, kto już tu wszedł, by móc wreszcie być odesłany pod kamień, spod którego wylazł.
Do tego regulaminu dopisałabym (za Alchymistą) jeszcze jeden punkt:

e. Redakcja w swoich suwerennych decyzjach kieruje się w pierwszej kolejności rozumem, a nie literą regulaminu, bo to ona odpowiada za ten portal.


Wszystkie moje argumenty, jakich użyłam w tej dyskusji, pozostają w mocy także w przypadku pojawienia się kolejnych zrzutów z kosmosu – bo to, że będą się pojawiać, jest pewne niczym frekwencja na krymskim referendum, czyli nie na 100, ale co najmniej na 130 %.
Podkreślam to, bo w następnym takim przypadku nie mam zamiaru już wytaczać żadnych armat, ani zawiadamiać o zawieszeniu obecności, rezygnacji czy innych dramatycznych decyzjach :)
Po prostu je podejmę.

Pan X był nauczką dla nas wszystkich. Taką nauczkę musi przejść niestety każdy portal.
A Wasza, dotycząca go decyzja, niech wejdzie w postaci precedensu jako Pierwsza Poprawka do annałów Regulaminu. To Wy decydujecie, jaki czas dajecie delikwentowi na ochłonięcie i czy wart on jest kolejnej szansy, a nie jakieś regulaminowe stopniowanie kar. I żeby to było całkiem jasne, niniejszym właśnie akceptuję ten punkt regulaminu także w odniesieniu do samej siebie.


A na koniec… rozważcie, proszę, propozycję zasugerowaną przez "osobę Nurniego". :))
Ja również pamiętam to rozwiązanie, że część portalu jest dostępna wyłącznie dla jego zalogowanych użytkowników i uważam je za doskonałe.
 
Obrazek użytkownika Tomasz A S

Tomasz A S
Dziękuję bardzo za:
autonomiczne (punkt a),
bez nacisków (punkt b)
wyproszenie (zarezerwowane sobie w punkcie c)
Pozdrawiam serdecznie cały zespół!
 
Obrazek użytkownika nurni

nurni
c) administracja rezerwuje sobie prawo zapraszania oraz prawo wypraszania blogerów;
d) portal został stworzony przez członków administracji, za ich pieniądze i ich trudem.

Uff... jako osoba bywawsza na wielu forach przeczytałem wreszcie regulamin naprawdę najlepszy.
Wszystkie inne znudziły po mnie po pierwszym akapicie.
Otóż to.
To jest uczciwa propozycja i to jest zarazem wzięcie na siebie odpowiedzialności. Chocby towarzyszyły temu lamenty iż tu knebluje się, tu działa towarzystwo wzajemnej adoracji, tu depcze się wolność słowa i takie tam stare numery.

Weźcie proszę odpowiedzialnośc (punkt c) skoro oczywiste jest przecież że punkt d

Każdy komu przytrafiło się choć raz działać w zespole wie doskonale że konflikty czy tarcia są czasem nieuniknione. Zresztą wcale nie muszą wiązać się z jakimiś specjalnymi zgryzotami gdyż zdarza się i tak że że bywają i zalązkiem lepszych pomysłów na działanie.
Na jednym z forów po którym bolkowałem się istniało coś co jego twórcy nazwali Hyde Parkiem (Budyń chyba kojarzy miejsce). Zakładka niewidoczna z zewnątrz, dostępna tylko userom zalogowanym. Podkreślam, śladu tamtejszych dyskusji nie było na stronie głównej. 
A co było w środku? A w środku były nie tylko swojskie napierdalanki, ale i np intencje modlitewne (takie kontrasty) czy informacje bardzo prywatne, których z zasady żadna wyszukiwarka internetowa nie znajdzie.
Bywało że w HP lądowały i wątki ze strony głównej - decyzją włascicieli działo się w nich coś tak złego że nie warte były tego by byc dostępne dla gości forum. To dobry sposób i na reżyserowane ustawki, wszak pojutrze przyjdzie żabisko które wejdzie w konflikt ze żmijskiem. Tylko po to by widać było jak żenujący poziom oferuje to miejsce w sieci. Proste....

Nie wiem czy dałoby się takie ustrojstwo zrobić i tutaj, ale myślę że warto rozważyć. Masz racje że konflikty są nieuchronne, ale ja ze zgrozą patrzyłem jak przy okazji kogoś kogo w najlepszym razie można nazwać zwiadowcą (fachowcy od rozbijania portali będą o niebo bardziej profesjonalni) wszystko staneło na głowie.

Jeszcze raz, bo chce to podkreślić:

c) administracja rezerwuje sobie prawo zapraszania oraz prawo wypraszania blogerów

Jest to regulamin nie tylko najbardziej lapidarny ale i najskuteczniejszy.. Myślę również że bardzo uczciwy, ta dyktatura jest wszak tylko pozorna, my małe rybki głosujemy nogami. Ale niech wreszcie ona przyjdzie gdyż widzę że nie obronicie się przed zorganizowanymi atakami. I w ogóle portal mający "papier" by być całkiem eksluzywnym ( to nie jest zbrodnia) ale i przy tym opiontwórczmym miejscem w sieci skończy się niepotrzebnie, głupio, bez sensu...

Punkt c dotyczy i "mojej osoby"✱ - wyjaśniam oczywistą oczywistość, jest to dla mnie jasne.

Wszystkiego dobrego na nowej drodze życia życzy Paniom i Panom Młodym z Administracji:

nick Nurni :)



Rozpisałem się ale odebrałem i swoją nagrodę.
Uwlebiam kompromitujący termin "moja osoba" i jestem właśnie szczęsliwy jak dziecko że udało mi się go użyć !!!
Obrazek użytkownika Danz

Danz
Dziękujemy.
Pozdrawiam.

Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów. 
Empedokles

Obrazek użytkownika Sawicki Marek

Sawicki Marek
Tomku jestem z tobą.

A Gorylisko,swoim pisaniem przypomina mi desantowca z czerwonego kurnika NEpoprawni.

Czas by takie chwasty wyrywać w POrę,by by nie było POwtórki z rozrywki.

pozdrawiam
Obrazek użytkownika krisp

krisp
Przeczytawszy to, co niniejszym przeczytałem rozumiem, że na B&R wróciła Miłość, Zgoda i tł. :)
Warto zakrzyknąć: Alleluja!

krisp

Strony

Więcej notek tego samego Autora:

=>>