Specjalista od sugerowania, że on wie, jak dobrze kończyć, zaproponował jako kandydatkę SLD w wyborach prezydenckich osobę, która ma zachęcić wszystkich mężczyzn, aby przynajmniej próbowali zacząć. Niby drobiazg. Można do urn wyborczych wrzucać śmieci, można i okladki kolorowych magazynów.
Tymczasem stała się rzecz, przynajmniej na pierwszy rzut oka, zdumiewająca. Kandydatka żelaznej, rozumniej opozycji III RP, partii, będącej depozytariuszką "wrażliwości społecznej" w nowym wydaniu i tęsknoty za tym co dobre w PRL, doczekała się najbardziej gwałtownych ataków właśnie ze strony heroldów III RP. Tej III RP, którą SLD niezłomnie broni, i z której - jako rozumna "opozycja" - nieodmiennie czerpie umiarkowane, ale gwarantowane profity.
Czyżby, ktoś się zapyta, oni nie mogą darować Millerowi, że w momencie największej demionstracji przewałów w ostatnich wyborach samorządowych stanął w krytyce tego, co się dzieje obok Kaczyńskiego? Albo się wystraszyli, że ponętne dziewczę odbierze za dużo głosów Komorowskiemu, nic lub niewiele ujmując kandydatowi PIS? Jakby seksapil Bronka miałby być jego najpotężniejszą bronią.
A ja proponuję wytłumaczenie najprostsze i najbardziej zgodne z utrwalonymi już tradycjami, cierpiących na zgorzel i uwiąd starczy nibypaństwa i nibydemokracji, których w Polsce doświadczamy. Ogórek to wydmuszka, kolorowy, błyszczący papierek, opakowanie, które trzeba dopiero czymś wypełnić, zwrócić na niego uwagę. Czymś, co media III RP produkują najłatwiej i co w zderzeniu z ładną, sympatycznie wyglądającą dziewczyną, może przynieść skutek wręcz odwrotny, czyli agresywną niechęcią.
A dlaczego tak uważam? Proszę odpowiedzieć sobie na następujące pytanie - nawet jeśli ona odbierze trochę głosów Komorowskiemu, zajmie powiedzmy trzecie miejsce i doprowadzi do drugiej tury wyborów, to na kogo przeniesie swoje głosy? Nie mówiąc już o sytuacji dla III RP idealnej, gdy druga tura będzie oznaczała wybór między Ogórek a Komorowskim.
Ktoś by się jeszcze mógł zapytać, a po co to wszystko? Po co tyle wysiłku, skoro i tak wszystko ma iść do jednego garnka? Ano po to na przykład, aby wesprzeć SLD dobrym wynikiem w wyborach prezydenckich przed wyborami sejmowymi. Może PSL i ich "samorządowa sieczkarnia do głosowania" nie wszystkim z rzeczywistych właścicieli III RP już się podoba?
Img.: http://www.plotek.pl/plotek/51,78649,16615537.html?i=4 @kot
Tymczasem stała się rzecz, przynajmniej na pierwszy rzut oka, zdumiewająca. Kandydatka żelaznej, rozumniej opozycji III RP, partii, będącej depozytariuszką "wrażliwości społecznej" w nowym wydaniu i tęsknoty za tym co dobre w PRL, doczekała się najbardziej gwałtownych ataków właśnie ze strony heroldów III RP. Tej III RP, którą SLD niezłomnie broni, i z której - jako rozumna "opozycja" - nieodmiennie czerpie umiarkowane, ale gwarantowane profity.
Czyżby, ktoś się zapyta, oni nie mogą darować Millerowi, że w momencie największej demionstracji przewałów w ostatnich wyborach samorządowych stanął w krytyce tego, co się dzieje obok Kaczyńskiego? Albo się wystraszyli, że ponętne dziewczę odbierze za dużo głosów Komorowskiemu, nic lub niewiele ujmując kandydatowi PIS? Jakby seksapil Bronka miałby być jego najpotężniejszą bronią.
A ja proponuję wytłumaczenie najprostsze i najbardziej zgodne z utrwalonymi już tradycjami, cierpiących na zgorzel i uwiąd starczy nibypaństwa i nibydemokracji, których w Polsce doświadczamy. Ogórek to wydmuszka, kolorowy, błyszczący papierek, opakowanie, które trzeba dopiero czymś wypełnić, zwrócić na niego uwagę. Czymś, co media III RP produkują najłatwiej i co w zderzeniu z ładną, sympatycznie wyglądającą dziewczyną, może przynieść skutek wręcz odwrotny, czyli agresywną niechęcią.
A dlaczego tak uważam? Proszę odpowiedzieć sobie na następujące pytanie - nawet jeśli ona odbierze trochę głosów Komorowskiemu, zajmie powiedzmy trzecie miejsce i doprowadzi do drugiej tury wyborów, to na kogo przeniesie swoje głosy? Nie mówiąc już o sytuacji dla III RP idealnej, gdy druga tura będzie oznaczała wybór między Ogórek a Komorowskim.
Ktoś by się jeszcze mógł zapytać, a po co to wszystko? Po co tyle wysiłku, skoro i tak wszystko ma iść do jednego garnka? Ano po to na przykład, aby wesprzeć SLD dobrym wynikiem w wyborach prezydenckich przed wyborami sejmowymi. Może PSL i ich "samorządowa sieczkarnia do głosowania" nie wszystkim z rzeczywistych właścicieli III RP już się podoba?
Img.: http://www.plotek.pl/plotek/51,78649,16615537.html?i=4 @kot
(5)
7 Comments
Karlinie,
22 January, 2015 - 18:26
Mam jednak nadzieję, że efektem ubocznym będzie uszczknięcie przez panią Ogórek głosów Komorowskiemu. A to z kolei da drugą turę Andrzejowi Dudzie. A wtedy, jeśli będzie się dobrze pilnować wyborów, kto wie...
No chyba, że druga tura to: Komorowski - Ogórek. Wtedy, jak napisałam pod inną notką, pora umierać lub emigrować.
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
To my byśmy tak chcieli, i
22 January, 2015 - 19:27
Pozdrawiam
Intencje
22 January, 2015 - 19:51
Cóż, prawda, to jest takie nasze chcenie, ale nie bez realizmu i pewnych szans
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
I nie chodzi mi tu o Millera
22 January, 2015 - 20:59
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
SLD musi...
22 January, 2015 - 22:49
"Ano po to na przykład, aby wesprzeć SLD dobrym wynikiem w wyborach prezydenckich przed wyborami sejmowymi. Może PSL i ich "samorządowa sieczkarnia do głosowania" nie wszystkim z rzeczywistych właścicieli III RP już się podoba?"
Część "rzeczywistych właścicieli" wspiera SLD i w sytuacji, gdy ani PO ani PSL przez 7,5 ostatnich lat "nie dbało" o komuszków - muszą więc zadbać sami o siebie... I w tym kontekście każdy głos będzie przydatny, nieważne, czy wyrwany gajowemu, czy Dudzie...
Pzdr,
Hun
"...And what do you burn, apart from witches? - More witches!..."
Karlin
23 January, 2015 - 10:10
Dr Duda jest naszym
23 January, 2015 - 17:26