Polska lubelska

 |  Written by Jonathan  |  3
Dwudziestego lipca oddziały sowieckie dotarły do Bugu. Tę to rzekę, płynącą niemal przez środek terytorium Rzeczpospolitej Polskiej, w zmodyfikowanym układzie Ribbentropp – Mołotow uznano za zachodnią granicę Związku Sowieckiego. Ten traktat dwóch grabieżców, w Teheranie potwierdzili swoim autorytetem demokratyczni przywódcy wolnego świata, którzy przedłożyli popularność i głosy wyborców nad honor. Stalin wschodnie ziemie Rzeczypospolitej traktował już jako swoją własność, teraz szykował się do objęcia „opieką” również reszty Polski. Narzędziem, które miało mu do tego posłużyć byli polscy komuniści. W lipcu 1944 roku, Krajowa Rada Narodowa utworzona w Warszawie przez grupkę komunistów i samozwańczo nazywająca się „polskim parlamentem”, razem z przedstawicielami Związku Patriotów Polskich powołała w Moskwie Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego. Na czele PKWN stanął Edward Osóbka-Morawski. Dzień później, 22 lipca 1944 roku, w zajętym przez wojska sowieckie Chełmie, PKWN ogłosił Manifest do narodu polskiego. Mówił on o utworzeniu robotniczo-chłopskiego rządu „sprawiedliwości społecznej”, o reformie rolnej, o przyjaźni i trwałym sojuszu ze Związkiem Sowieckim, ustanowieniu polskiej granicy wschodniej na tzw. linii Curzona (a w rzeczywistości wytyczonej przez nazistów i bolszewików we wrześniu 1939 r.). W Manifeście PKWN ogłaszał, że będzie działał na podstawie konstytucji marcowej z 1921 r. i odmawiał rządowi emigracyjnemu prawa do reprezentowania Polaków. PKWN miał być organem wykonawczym KRN, lecz władzy miał tyle, ile raczyli mu przyznać dowódcy jednostek NKWD wkraczających na ziemie polskie w ślad za jednostkami frontowymi Armii Czerwonej. PKWN zainstalował się w Lublinie i rozpoczął wprowadzanie nowych porządków. „Sprawiedliwość społeczna” w wydaniu PKWN polegała na bezwzględnym zwalczaniu opozycji politycznej: rychło za drutami byłego hitlerowskiego obozu zagłady na podlubelskim Majdanku i w nowo utworzonych obozach w Krzesimowie, Trzebusce czy Nowinkach uwięziono tysiące żołnierzy Armii Krajowej i przeciwników komunizmu. Rangę symbolu miał fakt, że pierwszym ministrem PKWN, który znalazł się na terytorium nowej Polski był minister bezpieczeństwa publicznego, zwierzchnik Urzędu Bezpieczeństwa (UB), czyli policji politycznej, zorganizowanej na wzór sowieckiego NKWD i przeznaczonej do zwalczania przeciwników politycznych i zastraszenia społeczeństwa. Od października 1944 r. tworzono Milicję Obywatelską (MO), instytucję, która obok pełnienia zadań typowo policyjnych, miała inwigilować społeczeństwo i utrzymywać je w posłuszeństwie wobec władzy. Pod ciężarem represji i na skutek fali przestępstw popełnianych przez żołnierzy sowieckich szybko wygasł entuzjazm ludności polskiej witającej kres okupacji niemieckiej.

Na fotografii: Historia tzw. Manifestu 22 Lipca to przykład zakłamanej rzeczywistości, którą rządzący w Polsce komuniści tworzyli i posługiwali się przez niemal 50 lat. Manifest został ogłoszony nie w Chełmie tylko w Moskwie i nie w postaci plakatów, tylko jako komunikat radiowy. Plakaty pojawiły się wiele dni później, gdy w eskorcie wojsk NKWD pojawił się Bierut wraz z pozostałymi członkami tzw. „Komitetu Wyzwolenia”. W Polsce Ludowej 22 lipca obchodzono święto „niepodległości”, organizowano parady i manifestacje, odsłaniano pomniki, oddawano do użytku obiekty użyteczności publicznej – czasami nawet niedokończone – na przykład Dworzec Centralny w Warszawie. Dziś Platforma - dla niepoznaki zwana Obywatelską - ideowy i genealogiczny spadkobierca komuny urządza "urodziny" sowieckiego pałacu. Na fotografii: spreparowane zdjęcie zmęczonego człowieka z nadzieją wpatrującego się w afisz z tekstem manifestu znajdowało się we wszystkich podręcznikach szkolnych i innych publikacjach z czasów PRL.
 
5
5 (5)

3 Comments

Obrazek użytkownika max

max
Zdjęcie "rzondzi".

Jeszcze zapytam się: rzeczywiście, "popularnośc i głosy wyborców"?
Nie jestem do końca przekonany, czy szeregowych Anglików i Amerykanów Polska cokolwiek (wtedy?) obchodziła.

Stawiałbym na "deal" polityczny.

Co prawda nie Teheran, ale jałtańską konsekwencję - zgrabnie podsumował kontrowersyjny Kaczmarski.
"Jak skrzypi wózek popychany, z kalekim demokratą w tle..."
Nie mogłem sobie odmówić, przepraszam. :)
 

"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Obrazek użytkownika Jonathan

Jonathan
były najważniejsze. A jak oddamy pół Europy wujkowi Joe, to mniej naszych chłopców zginie. Zresztą cóż za pomysł, by nasi z Maine czy Wisconsin umierali za jakiej państewka barbarzyńskie, o których nawet na uniwersytecie stanowym w Albuquerqe nie uczą.

Be careful what you wish for, cause it may come true.
Obrazek użytkownika max

max
Było nie było, już sie wtedy Amerykanie do Europy wybierali (o ile pamiętam, Teheran - listopad/grudzień 1943), na dobre. A umierali od 1941, jak im koledzy z Dalekiego Wschodu przypłynęli. Sam "kaleki demokrata" był gorącym zwolennikiem opcji wojennej... i fanem Stalina.
*
Sam Manifest wpisuje się w tradycyjną politykę komunistów (i nie tylko). Musi być sztafaż, musi być legitymizacja, choćby patykiem na wodzie pisana i choćby wszyscy wiedzieli, że to fikcja.

"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."

Więcej notek tego samego Autora:

=>>