Anders o "Barbarossie" (2)

 |  Written by Godziemba  |  4
Gen. Anders bardzo krytycznie oceniał założenia i realizację planu „Barbarossa”
 
     O ile niemiecki sztab generalny opowiadał się za skierowaniem głównego uderzenia w kierunku na Moskwę, to Hitler chcąc połączyć się z Finami oraz zawładnąć przemysłem ukraińskim, nastawiał się na opanowanie w pierwszej kolejności Leningradu i Kijowa. Zdanie Hitlera przeważyło, co – zdaniem Andersa – było katastrofalnym błędem.
 
    Atak niemiecki na Sowiety, rozpoczęty w dniu 22 czerwca 1941 roku, był „całkowitym zaskoczeniem dla Rosjan”. Jego skutki były tragiczne dla rosyjskich żołnierzy - „niektóre jednostki weszły do walki z amunicją ślepą, gdyż  ostrej nie zdążono im wydać”. Anders w ten sposób powiela standardowe elementy sowieckiej propagandy, dowodzącej, iż zdradziecki Hitler napadł na „miłujący pokój” Związek Sowiecki.
 
    Pomimo decyzji Hitlera o skierowaniu głównego uderzenia na północ i południe, główny wysiłek ofensywy został skoncentrowany na kierunku Moskwy, która przecież miała stanowić cel drugiej kolejności.  „Tę niekonsekwencję – wedle Andersa – należałoby położyć na karb konfliktu idei pomiędzy Hitlerem a Dowództwem Wojska co do kolejności ważności stolicy Związku Sowieckiego”. Takie rozmieszczenie wojsk „pozbawiło Wehrmacht możności uzyskania decydującej przewagi przynajmniej w jednym miejscu i utrzymania ciągłości uderzenia na choćby jednym kierunku”.
 
    Początkowe  sukcesy niemieckie było wynikiem błędnej taktyki Rosjan, którzy trzymając się sztywnej zasady „ani kroku do tyłu”, umożliwili Niemocom przeprowadzanie manewrów okrążających. Ponadto Rosjanie „wysunęli gros swych sił tuż nad linię rozgraniczenia z Niemcami, pomimo że nieco na wschód od starej granicy sprzed września 1939 roku mieli gotową, lub prawie gotową linię fortyfikacji, nazwana przez Niemców Linią Stalina”. Anders oczywiście nie wiedział, iż takie rozmieszczenie wojsk sowieckich spowodowane było przygotowaniem przez Stalina własnej ofensywy przeciwko Niemcom.
 
    Powodzenie na całej linii frontu wytworzyło w niemieckim Naczelnym Dowództwie nastrój optymizmu, który sprawił, iż na początku lipca 1941 roku szef Sztabu Generalnego oceniał, że „nie będzie prawdopodobnie przesadą, gdy stwierdzę, że kampania przeciwko Rosji została wygrana w ciągu 14 dni”.
 
     W dowództwie niemieckim – wedle Andersa – ścierały się dwie koncepcje. Większość generałów starszej generalicji, z marszałkiem von Bock’em na czele, było „zwolennikami dwustronnego okrążenia typy Kann, aby przez „wyszarpywanie” szerokich wyrw w ugrupowaniu obrony stopniowo osłabiać jej siły i zwartość”. Z kolei gen. Guderian opowiadał się za ideą głębokich uderzeń pancernych w kierunku na Moskwę. Siły pancerne, nie oglądając się na boki, „miały trzymać nieprzyjaciela w odwrocie, podczas gdy otoczenia jego porozrywanych sił miały dokonać związki piechoty, posuwające się w ślad za wojskami pancernymi”. 
 
    Ostatecznie Hitler wsparł zwolenników pierwszej koncepcji, w rezultacie – zdaniem Andersa – „śmiały projekt generała Guderiana, który miał duże szanse powodzenia w ówczesnych okolicznościach, został odrzucony, a niemieckie wojska szybkie były powstrzymywane w parciu na wschód i kierowane do dalszych wielkich okrążeń”.
 
    Paradoksalnie, po zwycięstwie w bitwie smoleńskiej, marszałek von Bock zaproponował w połowie lipca uderzenie siłami pancernymi na Moskwę, przychylając się tym samym do zwalczanej niedawno jeszcze koncepcji gen. Guderiana. I tym razem Hitler sprzeciwił się realizacji tego planu.
 
    Zamiast tego Hitler wydał fatalną dla Niemców – zdaniem Andersa – dyrektywę nr 33, na której mocy skierował znaczną część sił niemieckiej Grupy Armii Środek na południe. Ponadto wojska tej grupy zostały zmuszone także do przekazania kilku dywizji na północ, aby wzmocnić atak na Leningrad.
 
   Nieustanne wtrącania się Hitlera w sprawy dowodzenia sprawiło, iż „pod jego wpływem znaczne siły niemieckie, zamiast przeć do przodu, były odrywane do likwidowania pozostałych na tyłach lokalnych oporów, które i tak były skazane na zagładę”. W rezultacie działania niemieckie zaczęły tracić swe dotychczasowe zdecydowane oblicze. Anders podzielał zdanie gen. Haldera, który zapisał, iż „trzymając się takiego kursu, pozwolimy nieprzyjacielowi na dyktowanie nam naszej polityki, oraz zwolnimy szybkość naszych działań do tempa, które nie pozwoli nam na osiągnięcie naszego celu - Wołgi.”
 
     Wykorzystując osłabienie sił niemieckich na środku frontu Sowieci uderzyli na początku września na  niemiecką 4 armię, zadając jej poważne straty. Dopiero pod wpływem tych wydarzeń Hitler wydał dyrektyw nr 35, która nakazywała szybkie wzmocnienie Grupy Armii Środek, której zadaniem było przeprowadzenie rozstrzygającej ofensywy na Moskwę. Zanim  do tego doszło siły niemieckie musiały zakończyć bitwę kijowską. Pomimo wielkich zdobyczy, zwycięstwo w tej bitwie było – wedle Haldera, z którym w pełni zgadzał się Anders – „największym błędem strategicznym kampanii wschodniej”.
 
    W rezultacie tych działań ofensywa na Moskwę ruszyła dopiero w pierwszych dniach października 1941 roku. Początkowe jej sukcesy zdawały się wskazywać, iż zdobycie stolicy czerwonego imperium jest na wyciągnięcie ręki. Owoców zwycięstwa pozbawiła Niemców pogoda. Nastanie ulewnych deszczów obróciło drogi w rzeki błota, w którym grzązł wszelki sprzęt 
 
    W tej sytuacji na początku listopada 1941 roku niemieckie Naczelne Dowództwo stanęło przed dylematem, czy kontynuować ofensywę na Moskwę pomimo zbliżającej się zimy i wyczerpania wojsk, czy też zawiesić działania. Ostatecznie zadecydowano – mimo sprzeciwu marsz. von Rundstedta – o dalszym prowadzeniu natarcia na sowiecką stolicę. Gen. Anders uważał, iż wpływ na tę decyzję  miała pamięć „o fatalnych następstwach bitwy nad Marną w 1914 r., którą wskutek braku determinacji Niemcy uznali za przegraną akurat wówczas gdy mogła być wygrana”.
 
     Po pewnej poprawie pogody niemieckie jednostki powoli posuwały się na wschód, zajmując między innymi Rostów. Jednak marsz. Timoszenko przeprowadził tam udaną kontrofensywę zmuszając Niemców do opuszczenia tego ważnego węzła kolejowego. Na wieść o tej porażce Hitler kategorycznie odmówił zgody na jakikolwiek dalszy odwrót, w celu skrócenia linii frontu. To z kolei doprowadziło do sporu na linii Hitler-Rundstedt, w którego wyniku niemiecki marszałek złożył rezygnację.
 
    Te wydarzenia zbiegły się w czasie z raptownym nastaniem bardzo srogiej rosyjskiej zimy, która sprawiła, iż niemiecka ofensywa na Moskwę faktycznie zamarła. Niemiecki sprzęt – samoloty, czołgi, samochody, broń maszynowa, zaczął odmawiać posłuszeństwa. Wielu niemieckich żołnierzy wyeliminowały z walki ciężkie odmrożenia kończyn, odnotowano też liczne wypadki zamarznięcia na śmierć.
 
     W tej sytuacji rozpoczęte w dniu 5 grudnia sowieckie przeciwnatarcie zastało Niemców całkowicie nieprzygotowanych do przeciwstawienia się jej. Niemieckie oddziały zostały zmuszone do odwrotu. Hitler nie zgodził się na głębszy odwrót, wydając rozkaz: „Wojsku nie wolno się cofnąć o jeden krok. Każdy żołnierz musi walczyć tam, gdzie stoi”.
 
     Fakt, iż wielu niemieckich generałów, którzy początkowo opowiadało się za generalnym odwrotem, przyznało potem rację Hitlerowi, „utwierdził go – co słusznie podkreśla gen. Anders – tylko w przekonaniu w nieomylność własnej intuicji. Co więcej, odtąd Hitler jest przeświadczony, że silna wola wystarczy, aby pokonać wszelkie trudności.
 
     Dzięki wielkiemu poświęceniu niemieckich żołnierzy zatrzymano ostatecznie w lutym 1942 roku sowiecką ofensywę.
 
     Pomimo wielkich strat Armii Czerwonej udało się uniknąć zagłady, a przystąpienie w grudniu 1941 roku Stanów Zjednoczonych do wojny sprawiło, iż od tej pory „Niemcom pozostawało tylko jedno rozwiązanie – pokonać Rosję Czerwoną, zanim zostaną pokonane na zachodzie”. Powtórka z 1918 roku okazała się niemożliwa do realizacji z powodu kolejnych błędów Hitlera.
 
     Najważniejszym błędem Hitlera – zdaniem Andersa – było niedocenienie wojskowego, ekonomicznego i psychologicznego znaczenia Moskwy. „Jako polityk i strateg – pisze polski generał – był on, pomimo wszystko, zarozumiałym i brutalnym dyletantem, w dodatku skłonnym do wpadania w histerię i mistycyzm. (…) Stąd również skłonność do fascynowania się takimi nazwami jak Leningrad lub Stalingrad, które cechowała jego „strategię”.
 
 
Wybrana literatura:
 
Wł. Anders – Klęska Hitlera w Rosji
 
J. Fuller – Druga Wojna Światowa, 1939-1945
 
B. Liddell Hart- Karmazynowe Bractwo. Generałowie Wehrmachtu o wojnie


ilustracja z:https://www.worldwar-2.net/world-war-2-battle-plans/eastern-europe/barba...
Hun
5
5 (1)

4 Comments

Obrazek użytkownika katarzyna.tarnawska

katarzyna.tarnawska
Czytam i konfrontuję z moją dotychczasową wiedzą o wojnie niemiecko-sowieckiej, a także - z mymi własnymi wspomnieniami wojennymi.
I z sowieckimi przekazami na temat wojny.
Wielkie dzięki. Szacunek!
Obrazek użytkownika alchymista

alchymista
Szeroko rozumiana Ukraina (łącznie z Kaukazem i stepami nadkaspijskimi) była moim zdaniem ważniejsza, niż Moskwa. Dawało to dostęp do rekruta (Niemcy utracili w 1941 roku chyba milion żołnierzy) i dzieliło Rosje europejską wg starej linii podziału na część południową (anarchiczną) i część północną (despotyczną).
Dzisiaj ten podział nadal się utrzymuje i każdy, kto go rozumie, jest w stanie pokonać Rosję, oczywiście przy dobrych wiatrach.
Niemieccy dowódcy rozumowali jednak w kategoriach "wojny maszyn". Nie wiem czy ktokolwiek przypuszczał, że straty będą tak wielkie.
Obrazek użytkownika Godziemba

Godziemba
Ukraina mogła być ważniejsza tylko po warunkiem utworzenia przez Niemców jakiejś formy państwowości ukraińskiej. W momencie gdy zrezygnowano z wykorzystania proniemieckich środowisk ukraińskich, to Moskwa winna stać się głównym celem Wehrmachtu.

Pozdrawiam

Więcej notek tego samego Autora:

=>>