W ostatnich dniach w Bieszczdach miało miejsce pogryzienie dwoja dzieci przez wilka. Jak twierdzą miejscowi, nie były to jednak zdarzenia odosobnione: ten sam wilka próbował upolować kobietę, a ma też na sumieniu co najmniej kilka psów, zabranych jak swoje - w biały dzień - z okolicznych obejść. Na szczęście, miejscowi wreszcie jakoś ubłagali myśliwego, który zgodził się wilka zabić - no i mamy chwilowo spokój, że nie będzie pogryzienia (albo - zagryzienia na śmierć) kolejnego dziecka. Niestety, ktoś wpadł na pomysł, że wilka zachowuje się nietypowo (bo nie boi się ludzi) i pewnie został wychowany przez człowieka ... no i jazda się zaczęła. Komentatorzy pod artykułem wyrażali opinię, że powinno się zabić, DZIECI, NIE WILKA, i to nie był bynajmniej odosobniony głos. Tradycyjnie - młodzi wykształceni przeflancowani do wielkich miast dają upust swojej tolerancji. Nic nowego.
Tym razem jednak, trzeba przyznać, dziennikarz (wieloletni i bardzo znany) Gazety Wyborczej zostawił wykwity anonimowych internautów daleko w tyle, dając popus takiego debilizmu, że aż coś we mnie jęknęło. No cóż - ddajmy głos "dziennikarzowi":
"Bardzo wiele wskazuje na to, że było to zwierzę wychowane przez ludzi, być może mieszaniec. Nie ma żadnego powodu do niepokoju i strachu przed wilkami i naprawdę nie ma co słuchać typowych myśliwskich bredni w stylu "że populację trzeba redukować", "że wilków za dużo" i że "przestały bać się człowieka, bo się na nie nie poluje"
Otóż - na racie NIC nie wskazuje, że atakujący ludzi wilk był wychowany przez ludzi. Jeszcze mniej niż nic wskazuje, że był to mieszaniec - to, że wilk zachowywał się nietypowo, o niczym podobnym nie przesądza.
To po pierwsze.
Po drugiie - nawet gdyby wilk był wychowany przez człowieka albo był mieszańcem (witaj, Biały Kle!), to absolutnie NIC nie usprawiedliwia słów Wajraka twierdzącego, że " Nie ma żadnego powodu do niepokoju i strachu przed wilkami".
Otóż - jak najbardziej jest, panie Wajrak, pseudoekologu. Wilk jest dzikim zwierzęciem i po prostu TRZEBA się go bać. Trzeba być krańcowym idiotą, żeby namawiać ludzi - w tym: dzieci - do porzucenia strachu przed urodzonymi mordercami, jakimi są wilki, które - notabene - zjadły w ciągu historii Ziemi więcej ludzi, niż Agora zdołała zdobyć prenumeratorów u zaprzyjaźnionych rządów. To właśnie takim pseudoekologom jak Wajrak zawdzięczamy filmy na Youtube, gdzie matka zatrzymujje samochód na sawannie, żeby nakręcić zdjęcia jedzącycm gepardom, a potem ucieka przed nimi razem z dziećmi. Bo przecież GEPARDÓW NIE NALEŻY SIĘ BAĆ ...
Panie mój - jestem wielką grzesznią, to prawda. Niemniej jednak błagam o spełnnienie mojej pokornej prośby (nie dla mnie, lecz dla dobra dzieci): zrób coś z tym niesłychanie szkodliwym debilem z Gazety Wyborczej. Inaczej będzie coraz więcej ogłupionych przez niego dzieciaków (a później - dorosłych), którzy myła pluszowego MISIA z NIEDŹWIEDZIEM. Bo przecież: nie ma co się bać misiów, które są takie słodkie ...
Więcej: http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,23606397,wilk-ktory-pogr...
Tym razem jednak, trzeba przyznać, dziennikarz (wieloletni i bardzo znany) Gazety Wyborczej zostawił wykwity anonimowych internautów daleko w tyle, dając popus takiego debilizmu, że aż coś we mnie jęknęło. No cóż - ddajmy głos "dziennikarzowi":
"Bardzo wiele wskazuje na to, że było to zwierzę wychowane przez ludzi, być może mieszaniec. Nie ma żadnego powodu do niepokoju i strachu przed wilkami i naprawdę nie ma co słuchać typowych myśliwskich bredni w stylu "że populację trzeba redukować", "że wilków za dużo" i że "przestały bać się człowieka, bo się na nie nie poluje"
Otóż - na racie NIC nie wskazuje, że atakujący ludzi wilk był wychowany przez ludzi. Jeszcze mniej niż nic wskazuje, że był to mieszaniec - to, że wilk zachowywał się nietypowo, o niczym podobnym nie przesądza.
To po pierwsze.
Po drugiie - nawet gdyby wilk był wychowany przez człowieka albo był mieszańcem (witaj, Biały Kle!), to absolutnie NIC nie usprawiedliwia słów Wajraka twierdzącego, że " Nie ma żadnego powodu do niepokoju i strachu przed wilkami".
Otóż - jak najbardziej jest, panie Wajrak, pseudoekologu. Wilk jest dzikim zwierzęciem i po prostu TRZEBA się go bać. Trzeba być krańcowym idiotą, żeby namawiać ludzi - w tym: dzieci - do porzucenia strachu przed urodzonymi mordercami, jakimi są wilki, które - notabene - zjadły w ciągu historii Ziemi więcej ludzi, niż Agora zdołała zdobyć prenumeratorów u zaprzyjaźnionych rządów. To właśnie takim pseudoekologom jak Wajrak zawdzięczamy filmy na Youtube, gdzie matka zatrzymujje samochód na sawannie, żeby nakręcić zdjęcia jedzącycm gepardom, a potem ucieka przed nimi razem z dziećmi. Bo przecież GEPARDÓW NIE NALEŻY SIĘ BAĆ ...
Panie mój - jestem wielką grzesznią, to prawda. Niemniej jednak błagam o spełnnienie mojej pokornej prośby (nie dla mnie, lecz dla dobra dzieci): zrób coś z tym niesłychanie szkodliwym debilem z Gazety Wyborczej. Inaczej będzie coraz więcej ogłupionych przez niego dzieciaków (a później - dorosłych), którzy myła pluszowego MISIA z NIEDŹWIEDZIEM. Bo przecież: nie ma co się bać misiów, które są takie słodkie ...
Więcej: http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,23606397,wilk-ktory-pogr...
(3)
1 Comments
Droga Animelo
08 July, 2018 - 20:32