Islandzka recepta

 |  Written by Godziemba  |  3
Po kryzysie, który dotknął Islandię w 2008 roku dawno nie ma już śladu.
 
        Na początku XXI wieku w Islandii nastąpił boom gospodarczy będący skutkiem deregulacji i liberalizacji gospodarki. Dzięki energii geotermalnej i elektrowniom wodnym Islandia ma najtańszą elektryczność w Europie i jedne z niższych cen prądu na świecie. Bazując na taniej energii rozwinięto hutnictwo aluminium i serwerownie – przedsięwzięcia, gdzie głównym kosztem jest energia. Sprzedaż aluminium i produktów z tego metalu generowała ponad 40% islandzkiego eksportu.
 
       Jednocześnie dzięki wolnorynkowym reformom Islandia stała się jednym z bankowych centrów offshore, co w latach kredytowego boomu doprowadziło w latach 2003-2007 do dwukrotnego wzrostu PKB na mieszkańca (z 32 tys. do 68,8 tys. dolarów).
 
       Kryzys w Islandii w 2008 roku rozpoczął się w momencie niewypłacalności trzech największych prywatnych banków komercyjnych, które oferowały bardzo atrakcyjne oprocentowanie depozytów. W pogoni za zyskiem wielu Islandczyków zaciągnęło kredyty pod zastaw swoich domów i mieszkań, aby uzyskane w ten sposób środki ulokować w tych bankach. Banki islandzkie przyciągnęły także licznych inwestorów zagranicznych - głównie z Wielkiej Brytanii oraz Holandii. Pozyskane w ten sposób środki banki lokowały w bardzo ryzykowne instrumenty pochodne. Tuż przed kryzysem zagraniczne zadłużenie islandzkich banków Kaupthing Bank, Glitnir Bank i Landsbanki wynosiło ponad 85 mld USD, podczas gdy PKB Islandii sięgał w tym czasie około 12 mld USD .
 
      Po wybuchu światowego kryzysu finansowego zagraniczni inwestorzy rozpoczęli masową wypłatę depozytów, co doprowadziło do błyskawicznej niewypłacalności islandzkich banków. W przeciwieństwie do Stanów Zjednoczonych oraz Unii Europejskiej, które ratowały upadające banki miliardami dolarów i euro, rząd islandzki pozwolił im zbankrutować, jednocześnie gwarantując depozyty złożone przez Islandczyków do wysokości 50 tysięcy dolarów oraz umarzając długi hipoteczne przekraczające 110 proc wartości nieruchomości niemal 1/4 liczbie obywateli, z których zdjęto odpowiedzialność wobec kredytodawców.
 
       Ponadto sąd najwyższy w orzeczeniu z czerwca 2010 roku uznał kredyty indeksowane w walutach obcych za nielegalne. Oznacza to, że kredytobiorcy nie muszą dłużej ponosić kosztów wynikających z osłabienia kursu korony.
 
       Rządy Wielkiej Brytanii i Holandii, po zrekompensowaniu strat swoim obywatelom poniesionych w islandzkich bankach zaczęły domagać się oddania tych pieniędzy od rządu Islandii. Uchwaloną przez Althing, parlament Islandii, ustawę o wypłaceniu Brytyjczykom i Holendrom rekompensaty w wysokości  6 mld USD  zawetował  Olaf Ragnar Grimsson - prezydent Islandii.  Wcześniej petycję do prezydenta, by zawetował ustawę, podpisało aż 56 tys. Islandczyków (prawie jedna piąta populacji wyspy).  Ostateczną decyzję w tej sprawie podjęli Islandczycy w referendum, zorganizowanym w marcu 2010 roku. Ponad 90 proc. głosujących obywateli Islandii odrzuciło propozycję spłacenia przez władze blisko 300 tys. holenderskich i brytyjskich klientów Landsbanki.
 
       Kryzys bankowy wywołał kryzys gospodarczy. Bezrobocie na Islandii w krótkim czasie zwiększyło się trzykrotnie do 9,3 proc., a w latach 2009-2010 PKB spadł o prawie 11 procent. Gwałtownie zaczęło rosnąć zadłużenie publiczne (z 28 proc. do niemal 100 proc. PKB), a inflacja podczas kryzysu wyniosła niemal 20 procent.
 
       Zamiast sztucznie stymulować gospodarkę, obcięto wydatki publiczne i jednocześnie wprowadzono liczne ułatwienia dla przedsiębiorców, które szybko przyniosły dobre rezultaty. Bank centralny wprowadził kontrolę kapitału, by zatrzymać wyprzedaż korony. Z pozostałości upadłych instytucji finansowych utworzono nowe, zależne od państwa, banki. Jednocześnie znaczna dewaluacja kursu korony (30-50%) pozwoliła utrzymać ważne rynki eksportowe.
 
        Znaczny spadek wartości korony doprowadził także do szybkiego wzrostu turystyki, która się ważnych kołem zamachowym wzrostu gospodarczego. Popularność serialu „Gra o Tron”, których wiele plenerowych scen kręcono w Islandii  silnie wpłynęła na rozwój branży turystycznej na wyspie. W 2017 roku liczba turystów przekroczyła 2 mln,  a turystyka stała największym sektorem gospodarki, stanowiącym niemal 9 proc. PKB.
 
       Dzięki tej polityce Islandia szybko podniosła się z kryzysu – już w 2011 roku wzrost gospodarczy wyniósł 3,1 proc, a kolejne lata przyniosły dalszą poprawę. Kurs korony powrócił niemal do poziomu sprzed kryzysu, a bezrobocie spadło do 3,5 proc. Nic więc dziwnego, iż Islandia stała się jednym z ważnych celów emigracyjnych Polaków, którzy stanowią obecnie prawie 10% mieszkańców tej pięknej wyspy.
 
         Wkrótce po wybuchu kryzysu latem 2009 roku Islandia złożyła wniosek akcesyjny do Unii Europejskiej. Później jednak uniosceptycyzm Islandczyków tylko wzrastał. Kiedy w czerwcu 2010 roku ministrowie spraw zagranicznych państw UE zgodzili się na otwarcie negocjacji akcesyjnych z Islandią, 57 proc. mieszkańców Islandii opowiadało się za wycofaniem przez ich kraj wniosku akcesyjnego. Ostatecznie w dniu 12 marca 2015 roku  Islandia oficjalnie wycofała swoją kandydaturę do Unii Europejskiej.
 
         Równocześnie niemal 200 osób,  w tym były premier i wielu bankowców z upadłych banków, usłyszało zarzuty kryminalne dotyczące ich działalności. We wrześniu 2010 roku były premier Haarde został postawiony przed sądem za to, że wpędził kraj w poważny kryzys gospodarczy. W kwietniu 2012 roku specjalny trybunał do rozpatrywania odpowiedzialności polityków orzekł, że Haarde jest winny jednego z czterech stawianych mu zarzutów dotyczących przyczynienia się do krachu krajowego systemu bankowego w 2008 roku, ale odstąpił od wymierzenia mu kary. Kilkudziesięciu bankowców zostało jednak skazanych na kilkuletnie kary więzienia.
 
        Islandia, która jako pierwszy kraj padła ofiarą światowego kryzysu, znów jest bezpiecznym miejscem do inwestowania. Część ekonomistów uważa, że Islandia wyszła szybko z kryzysu dzięki temu, że jej rząd przedłożył interes obywateli nad interesy rynków kapitałowych.
 
 
http://forsal.pl/artykuly/595754,najpierw-obywatele-potem-rynki-sposob-islandii-na-wyjscie-z-kryzysu.html
http://tomaszcukiernik.pl/artykuly/artykuly-wolnorynkowe/islandia-jak-wyjsc-z-kryzysu/
5
5 (4)

3 Comments

Obrazek użytkownika karlin

karlin
"Część ekonomistów uważa, że Islandia wyszła szybko z kryzysu dzięki temu, że jej rząd przedłożył interes obywateli nad interesy rynków kapitałowych."

Polska wersja, wyłącznie w formie pouczającej i wizjonerskiej bajki. Dawno temu, za siedmioma górami, za siedmioma lasami... Czerwony Kapturek targał worek z pieniędzmi do Ziemi Obiecanej. A co się napocił, co się nasapał, po krzakach się od czasu do czasu chowając. Dla dobra obywateli jego wioski, rzecz jasna.

 
Obrazek użytkownika Torpeda Wulkaniczna

Torpeda Wulkaniczna
bo Twój wpis pełen skrótów myślowych, których bez sztafety kielonków nie ogarnę, a właśnie odstawiłem szklanego cyca.
 

<p>"...upon all us a little rain must fall."</p>

Obrazek użytkownika karlin

karlin
To jest wpis po domniemanym nawdychaniu się siarczanych oparów z islandzkich gejzerów. I powrocie na Ojczyzny łono.

O tym jak się łapie obywatela za interes i wlecze go do Ziemi Obiecanej. Albo tę Ziemię rozsypuje na jego podwórku. Wszystko jedno. Bo i tak wszystko w jego interesie.

Pozdrawiam i na zdrowie.
 

Więcej notek tego samego Autora:

=>>