
Nie wiem jak Wy ale wypowiedź Sikorskiego o stanie wyjątkowym i nieuchronnej śmierci buntowników w przypadku nie podpisania podejrzanego porozumienie odczytałem jako groźbę. Zwykle jest tak, że grozi agresor, mafia albo inny związek przestępczy o charakterze zbrojnym. Czym zatem jest Unia Europejska wysyłając tak znamienitego negocjatora jak Sikorski? Nową jakością. Tak jak nowego jakościowo człowieka tworzyli rewolucjoniści francuscy, bolszewicy czy Kim Ir Sen. 100%, a w przypadku wielu innych pos-t-ępaków nawet więcej sztuczności, jeszcze bo dochodzi botox i silikon. Sztuczny człowiek nie osiągnie prawdziwego, wypływającego z naturalnego podejścia do życia, a zawsze będzie przedkładał kretyńska utopię w stylu „Liberté, Égalité, Fraternité, ou la Mort”, nie pozostawiającą człowiekowi żadnego wyboru. Nie wiem w co gra Sikorski ze swymi unijnymi, lewackimi kompanami, ale strasznie mi to zajeżdża wonią Tysiącletniej Rzeszy przemieszaną z wiecznie żywymi ideami Lenina. Przez to co dzieje się teraz na Ukrainie mamy szansę (choć to tylko szansa) przekonać się czy tak jest w rzeczywistości. Jest też promyczek nadziei, taka świeczuszka w środku nocy na środku oceanu, że dzięki Ukrainie moloch zacznie się nieodwracalnie przewracać. Chrońmy ten Promyczek. Podsycajmy Go.
I jeszcze o tytułowych cukierkach. Eurodeputat Protasiewicz (skąd oni go wytrzasnęli?!) wymyślił, że Sikorski za swe(?) zaangażowanie (?) na Ukrainie dostanie nagrodę Nobla. Jest to podobne skoro tę nagrodę dostały takie (raj)tuzy jak Wałęsa, Obama czy Unia Europejska. Ale to za jakiś czas może się wydarzy, ktoś te nagrodę musi dostawać. Większą szansa może być nagroda Solidarności (dworek i trawę w Chobielinie przecież co jakiś czas trzeba odmalować), a markowa słoma do butów też dwa złote nie kosztuje. Ale to kwestia przyszłości. Na razie powinny tej naszej, lejdi Aszton wystarczyć cukierki, np. anyżkowe (nie cierpię ich). Jeśli cukierki nie wystarcza, zawsze pozostaje prestiżowy benefis w Teatrze Stu.
I jeszcze o tytułowych cukierkach. Eurodeputat Protasiewicz (skąd oni go wytrzasnęli?!) wymyślił, że Sikorski za swe(?) zaangażowanie (?) na Ukrainie dostanie nagrodę Nobla. Jest to podobne skoro tę nagrodę dostały takie (raj)tuzy jak Wałęsa, Obama czy Unia Europejska. Ale to za jakiś czas może się wydarzy, ktoś te nagrodę musi dostawać. Większą szansa może być nagroda Solidarności (dworek i trawę w Chobielinie przecież co jakiś czas trzeba odmalować), a markowa słoma do butów też dwa złote nie kosztuje. Ale to kwestia przyszłości. Na razie powinny tej naszej, lejdi Aszton wystarczyć cukierki, np. anyżkowe (nie cierpię ich). Jeśli cukierki nie wystarcza, zawsze pozostaje prestiżowy benefis w Teatrze Stu.
(9)
10 Comments
@HdeS
22 February, 2014 - 09:55
Dzień dobry
22 February, 2014 - 10:04
Pozdrawiam
@HdeS
22 February, 2014 - 10:09
Pomysł świetny, chociaż ponury. Powiem nawet więcej, to powinna być Nagroda Ribbentropa-Mołotowa. Albo Laur Jałtański... :-(
Pozdrawiam
Drogi HdeS
22 February, 2014 - 19:22
krisp
HdeS
22 February, 2014 - 10:10
Okładki gazet francuskich mówią same za siebie.
A BBC po tylu dniach uznało wreszcie, że warto nadawać live z Majdanu.
Może dzięki Majdanowi Europa otworzy oczy i otrząśnie się ze swojego rosyjskiego snu?
Tak. Jest promycze nadziei :)
Witaj
22 February, 2014 - 13:44
Pozdrawiam
Unia jewropejska dla Ukrainy
22 February, 2014 - 11:04
@tł ja nie waham się proponować
22 February, 2014 - 13:52
Najwyższym odznaczeniem państwowym Rosji jest
Order św. Andrzeja Powołańca (Opдeнъ Св. Aндpeя Пepвoзвaннoгo)
@Tomasz A.S.
22 February, 2014 - 13:57
a ja pozwolę sobie zaproponować...
23 February, 2014 - 13:07
Pzdr przy Niedzieli...
Hun
"...And what do you burn, apart from witches? - More witches!..."