Czy debil może myśleć?

 |  Written by Warszawa1920  |  0
Grozi nam rak islamu wewnątrz ojczystych granic, taki przekaz dominuje w ostatnich tygodniach w środowiskach – uogólniając – dobrze Polsce życzących. (O przekazie zdrajców Polski i zwykłej agentury, w rodzaju michników i tusków, pisał tu nie będę.) I to jest prawda, i to jest komunikat, który powinien grzmieć najdonośniejszą trąbą. Równocześnie często słyszymy medyczny apel: Włącz myślenie!, wynikający niewątpliwie ze starożytnej maksymy głoszącej, iż nieużywany organ obumiera. Zatem zapuszczam silnik we głowie i podejmuję się myślowej pracy.

Na logikę to, co wyczynia mafia rządowa jest kompletnie niepojęte. Na miesiąc przed wyborami, które – jak dziś widać – może przegrać, robi wszystko, by wyborców do siebie co najmniej zniechęcić. A mówiąc wprost: wk…wić. Rzecz jest zdumiewająca o morza i oceny bardziej, jeśli się zauważy, iż gnidy z po – psl wybory przegrać „mogą”, ale przecież wcale nie musi to oznaczać oderwania ich od koryta, archiwów dzisiejszej bezpieki i stołu biesiad z mafią kryminalną. Prawda jest taka, że pobrzmiewający w powietrzu, i niespecjalnie ukrywany, pomruk samozadowolenia PiS z powodu niedługiego sukcesu wyborczego, może się okazać przyczynkiem do jeszcze jednego wyśmiania tej partii po25 października. Razem z wszelkiej maści lewactwem, złodziejami z psl, kolejną mutacją bezpieki I PRL – łżeliberałami od Balcerowiczowego murzyna, a także (niestety, tak sądzę) tego, co wejdzie do sejmu jako „partia Kukiza”, wszy platformiane mogą uzbierać większość do kontynuacji rządzenia. Truizmem jest stwierdzenie, że, najpierw w toku kampanii, a potem po wyborach, PiS będzie w medialnym ścieku przedstawiany jako, po prostu, sukcesor NSDAP. Te całe „różnice programowe” pomiędzy takim piechocińskim i „wizją kukizową”, czy petru i millerem, to zwyczajnie kłamstwo. Tymi ludźmi (?) powoduje wyłącznie żądza władzy, pieniądza i wygodnego życia, w dodatku w przypadku po – psl dochodzi do tego strach smoleński i rozliczenia 8 lat, komunistów – skretyniała ideologia, a „kukizowców” – kompletna ignorancja polityczna (lub sterowalność przez „jakieś” siły). Powiem tak: dziś prawdopodobniejszy jest scenariusz utrzymania się tej szwabskiej lory u władzy, niźli zmiany rządu. Dlaczego więc banda kopaczowa robi wszystko, by ten scenariusz … zakopać? Według mnie możliwości są dwie. Albo jawnie antypolskie działania polityczne wynikają z (konsekwentnie realizowanej od 2007 r.) misji instalowania i pogłębiania interesów niemieckich w Polsce albo – właśnie: albo, albo. Otóż nie uważam, by było błędem założenie, że koalicja po – psl spróbuje nie dopuścić do wyborów ani 25 października, ani w ogóle w tym roku (a może i dłużej). Niech ktoś mi powie, że tak absolutnie zakładać nie można. Wszak są to kreatury notorycznie i wpływające na przebieg, i fałszujące wyniki wyborów. W lutym tego roku policja (przecież nie stanowiąca służby samowolnej) strzelała do protestujących przeciw polityce rządu w sprawie górnictwa węglowego. To był dopiero piąty miesiąc premierowania kretynki z Radomia. Dzięki zapobiegliwości rudego kundla, od prawie 2 lat obowiązuje ustawa o „bratniej pomocy. Na jej podstawie „służby bezpieczeństwa” Niemiec będą mogły prowadzić nad Wisłą „operacje oczyszczające”, „zaproszone” przez na przykład takiego stwora buraczanego, jak piotrowska, minister, wszak!, SW. Będzie to o tyle łatwiejsze, że Niemcy i tak będą musieli siłą pilotować tych islamskich dywersantów do Polski, bo żaden z nich przecież dobrowolnie do nas nie przyjedzie. Nie będę tu już przypominał o innych, sztandarowych osiągnięciach po – psl w obszarze budowania i umacniania swobód obywatelskich. Światowe rekordy „wolności” w prawie o zgromadzeniach, do krytyki władz, czy inwigilacji operacyjnej społeczeństwa bronią się same. Spraw, które drażnią ludzi i które – pomimo tego (a może właśnie: dlatego) – cały obóz II PRL jeszcze bardziej udramatyzowuje, jest zresztą znacznie więcej. To choćby wspomniane górnictwo węglowe, gdzie ekipa kopaczy idzie ewidentnie na rympał. I już nawet nie chodzi o nie dotrzymanie obietnic i złamanie formalnego porozumienia ze związkami, ale o kompletne NIC NIE ROBIENIE przez ten łżerząd w sytuacji jawnej katastrofy całego sektora. A chodzi wszak o setki tysięcy górników i pracowników powiązanych z branżą, razem z rodzinami zaś – miliony Polaków. Kolejny przykład: media, szczególnie telewizja publiczna (dosłownie!). Skala zeszmacenia „czołowych” ośrodków czwartej władzy jest tak wielka, że można się obawiać kontaktu z gó..em już biorąc do ręki pilota. W latach 80 – ych ubiegłego stulecia, gdy to samo, co dziś robią tacy, jak kraśko, wyczyniał urban, ludzie wychodzili na ulice manifestować. Bo nie mogli już tego zdzierżyć. I czy nie o to właśnie chodzi? Żeby maksymalnie wk..wić oczy i uszy, tak, by w ruch poszły ręce? Dalej – skrajne bagatelizowanie prawnokarnego, de facto i de iure, znaczenia rozmów podsłuchanych przez tzw. kelnerów. Wszyscy widzą i słyszą, że były to właściwie spotkania zdrajców stanu i kryminalistów albo przypieczętowujących albo planujących zbrodnie i przestępstwa. Z czego wynika tak, wydawałoby się, debilna postawa rządzących?

Nie wierzę, że kanaliom II PRL jest już wszystko jedno. Te kreatury, z jednej strony, panicznie boją się sprawiedliwości, z drugiej – mają potężne zobowiązania wobec polityków innych nacji, szczególnie Niemców, ale także Żydów, czy Rosjan (niektórzy wobec tych mają wszystko). Jedynym rozwiązaniem w tej sytuacji (pomijając jawną agresję na przykład IV Rzeszy) pozostaje zamach stanu odkładający ad Kalendas Graecas wybory. Staje się to tym pilniejsze, że ewidentnie popełniono błąd przy „operacji komorowski” i oddano bezdurno urząd Prezydenta opozycji. Założono, że maszyna została tak ustawiona i naoliwiona, że porażka, zwłaszcza paroprocentowa, jest kompletnie niemożliwa. A jednak – się stało! To jednak nie oznacza, iż maszyna w ogóle zniknęła. Stawiam dolary przeciw orzechom, że tzw. ważne tematy, tj. robiące z PiS hitlerowców (lub cyników lub idiotów lub …) będą najważniejszym i stałym motywem tzw. debaty publicznej. Równocześnie władza spróbuje jakiejś dużej prowokacji, szukając argumentów do wprowadzenia metod ekstraordynaryjnych, włącznie z zawieszeniem normalnych zasad demokracji. Trzeba pamiętać, że po – psl, razem z sld!, właśnie przejmuje Trybunał Konstytucyjny. Układ ten nie robi tego przecież z troski o jakość prawa w Polsce, ale by stworzyć sobie narzędzie do „legalizacji” wszelkiego draństwa, jakie zostanie zaplanowane przez ten pomiot esbecki. A w najgorszym dla układu przypadku (nieudanego skasowania wyborów): blokowania wszelkich dużych zmian politycznych po zwycięstwie opozycji. Gra idzie o najwyższą stawkę!

Ważne jest by – PRZEDE WSZYSTKIM! – odrzucić wszelki hurraoptymizm oraz zdławić w sobie przekonanie, że mamy do czynienia z głupim i przegranym wrogiem. Nawet jeśli w jego zachowaniu jest duża doza kretynizmu, należy zawsze mieć na uwadze, iż ma za sobą potężny obóz medialny, który będzie tłumaczył zasadność każdego debilizmu. Nawet ordynarnego złodziejstwa z Kancelarii Prezydenta. I niejednego o tym sensie przekona … Otwierane będą kolejne fronty walki, wyzwane zostaną kolejne grupy społeczne, nawet te dotychczas kojarzone z systemem II PRL. To nieważne, że adwokaci, dziennikarze, czy lekarze zaczną krzyczeć o putinowskim łamaniu zasad cywilizacyjnych i zmuszaniu ich do zaprzedawania się władzy łamaniem tajemnic zawodowych. Mamy do czynienia z kryminalistami walczącymi o życie. Mają głęboko w d…ie to, co gdzieś tam ktoś o nich powie. Istotne jest dla nich by utrzymać władzę, a gdy nie będzie to możliwe legalnie – utrzymać drogą bezprawia. Trzeba o tym pamiętać. A jeśli damy się jednak sprowokować, to zróbmy to z głową, tak, żeby w efekcie zdrajcy Narodu sami poprosili o łaskę i zrezygnowali z władzy PRZED 25 października.
 
 
O Polsce warto myśleć. I dla Niej pracować.
 
5
5 (4)

Więcej notek tego samego Autora:

=>>