Debata czyli ucieczka szczura

 |  Written by HdeS  |  2
Obejrzałem wczoraj debatę pomiędzy Jackiem Sasinem i Hanną Gronkiewicz-Waltz. Debata w ojej opinii mdła, chociaż Sasin wypadł dużo lepiej. Mówił płynnie i jasno w przeciwieństwie do Hanki, która mówiła kanciasto co jeszcze dodatkowo uwypuklała  jej wada wymowy. Koszmarem jest, że ta kobieta sprawująca ważne funkcje i do tego będąca wykładowcą akademickim (!!!) nie potrafi się wyrażać płynnie we własnym języku. O jasnym przekazie treści nawet nie wspominam. Debata jak debata, szału nie było, ale pojawił się jeden znamienny przekaż. Otóż TVP relacjonująca to wydarzenie pokazał uczciwie (coś takiego!) wyjście obojga antagonistów po programie. Sasin wyszedł głównym wyjściem i rozmawiał z ludźmi licznie zgromadzonymi przed budynkiem. Zaś „nasza Hania” przemykała się pustymi korytarzami w towarzystwie swego rzecznika i jakiegoś słabo rozgarniętego pełowskiego posła. Przemykała się do tylnego wyjścia, gdzie nikt na nią nie czekał. Przemknęła się do wyjścia, a następnie przeszła obok rzędu śmietników zaplecza do samochodu. Ukradkiem, przy śmietnikach. Jak szczur. Tchórzliwie, by nie daj Boże nie spotkać się ze zwykłymi ludźmi. Bogata, drogo ubrana, wydawałoby się poważna akademicka wykładowczyni, wiceprzewodnicząca rządzącej sitwy, (jeszcze) prezydent miasta o budżecie porównywalnym z krajami wielkości Litwy, do tego jeszcze (jak sama twierdziła) od czasu do czasu oświecana przez Ducha Świętego (kto wie może uosabianego przez samego Tuska Donalda?) wsiada koło śmietników do dobrego samochodu – oto TVP pokazała kwintesencję rządów PO. Sama esencja. Créme de la créme przekazu i recenzji. I to była istota tej debaty. Serdecznie życzę wszystkim (tej nieszczęsnej kobiecie również) aby prezydentem Warszawy został Jacek Sasin. Nie wiem czy da radę, czy posprząta ten chlew, bo nie wiemy jak wielki gnój zostawi Hanka po sobie w warszawskim ratuszu, ale jakaś odmiana nastąpi. Po Hance każda zmiana będzie na lepsze. Jeżeli się nie uda pogonić pełowskiego hochsztaplera (wiadomo – żydokomunistyczne „zaprzyjaźnione” mendia, przećwiczone skuteczne sposoby fałszowania wyborów, zastraszanie wyborców, etc. – wachlarz rozwiązań rządząca bandyterka ma spory), to Słońce i tak każdego ranka będzie wstawało, a 10 Przykazań nadal będzie obowiązywało. Przetrwamy i to, tylko szkoda będzie tylko straconego czasu i nerwów, że o pieniądzach nie wspomnę. I czy komuś się podoba czy nie, czas rozliczenia i tak nadejdzie, bo co się odwlecze to nie uciecze.
5
5 (7)

2 Comments

Obrazek użytkownika polfic

polfic
Też mi się wydaje, że to już ostatnie podrygi są.
Obrazek użytkownika HdeS

HdeS
ale takie drgawki (przedśmiertne?) sa widoczne. Przecież Arabski, Tusk i Graś doskonale wiedzieli co robią sp...lając (bo to wcale nie było uciekanie) stąd. Oni już nie wrócą. Olbrzymia reszta tej hołoty nie ucieknie bo i dokąd, więc będzie musiała się wyspowiadać. Oj będzie... Ale rozgrzeszenia raczej nie otrzyma.

Więcej notek tego samego Autora:

=>>