
W reakcjach na kolejne akty terroru dokonywane w Europie zachodniej przez islamskich ekstremistów najbardziej irytuje mnie nie infantylizm przejawiający się mazaniem kreda po asfalcie czy targaniem przez całe miasto fortepianu by na miejscu tragedii zagrać piosenkę. Nie są to też awatary z kolejnymi flagami i podświetlane w barwach kolejnych krajów-ofiar fasady. To rodzi raczej złośliwe pytania co zrobią ci z „fejsa” i twittera i ci od podświetlania gdy terroryści zaatakują równocześnie dwa lub więcej krajów.
Najbardziej irytujące są reakcje w rodzaju ostatnich słów pani Mogherini, że zamachy to nasza wewnętrzna sprawa a zamachów dokonują obywatele Europy.
Słowa szefowej dyplomacji Unii Europejskiej nie są rzecz jasna kłamstwem. Ale podkreślanie tego musi doprowadzić do wniosku, że tak naprawdę nikt nas nie atakuje. Że to, co stało się najpierw w Paryżu a obecnie w Brukseli to tak naprawdę akt samookaleczenia się Europy czy też jej kolejna próba samobójcza. Kolejna skuteczna.
Łzy pani Mogherini, świadczące o tym że bardzo wrażliwa z niej osoba, nie zmienia tego, że jej słowa były zwyczajnie obraźliwe. Przede wszystkim dla ofiar i ich rodzin.
Ci którzy zginęli nie mieli żadnych samobójczych skłonności. Poszli bawić się na koncercie, gdzieś zamierzali wyjechać na wakacje czy w interesach, spieszyli się do pracy.
Są obraźliwe dla tych wszystkich obywateli wspólnoty europejskiej, których teraz w jakiś sposób na siłę próbuje się utożsamić z tymi, którzy strzelali i wysadzali się. "Nous sommes Européens”. Wszyscy. I ci z bronią i ci w kałuży krwi.
Choć to najmniej istotne, paradoksalnie słowa Mogherini są obraźliwe także dla samych morderców. Postanowili oni strzelać do kogo popadnie i wysadzać się w ruchliwych miejscach właśnie po to by zamanifestować, że nie są, nie chcą być żadnymi Europejczykami a europejską kulturą gardzą. Gardzą śmiertelnie.
Trudno wyjaśnić czemu przy każdej kolejnej tego rodzaju tragedii ludzie, w których rękach w ogromnej mierze spoczywa decydowanie o naszym losie i naszym bezpieczeństwie najwięcej wysiłku wkładają w to, by nas przekonać, że właśnie dokonujemy jako wspólnota zbiorowego samobójstwa na raty i obarczyć nas niechcianą wspólnotą ofiar i morderców.
Chyba zbyt łatwe jest tłumaczenie, że o naszym losie tam w Brukseli decyduje banda idiotów bez wyobraźni ale za to z mocno rozwiniętymi skłonnościami samobójczymi. Albo, że są oni skłonni wygadywać największe idiotyzmy byle tylko nie musieć przyznawać się do popełnionych błędów i wypowiadanych wcześniej nierozważnych słow.
W zasadzie nie wiem czy samobójstwo Europy bardziej sprowadza się do tego nachalnego adoptowania morderców nie chcących od Europy niczego poza forsą i przestrzenia do życia po swojemu, czy jest nim infantylne reagowanie na rzeczywiste dramaty i tragedie czy wreszcie oddawanie steru Europy ludziom pokroju Mogherini.
ilustracja z:http://polskaniepodlegla.pl/media/k2/items/cache/073946107c4bc83c3b95873...
Hun
Najbardziej irytujące są reakcje w rodzaju ostatnich słów pani Mogherini, że zamachy to nasza wewnętrzna sprawa a zamachów dokonują obywatele Europy.
Słowa szefowej dyplomacji Unii Europejskiej nie są rzecz jasna kłamstwem. Ale podkreślanie tego musi doprowadzić do wniosku, że tak naprawdę nikt nas nie atakuje. Że to, co stało się najpierw w Paryżu a obecnie w Brukseli to tak naprawdę akt samookaleczenia się Europy czy też jej kolejna próba samobójcza. Kolejna skuteczna.
Łzy pani Mogherini, świadczące o tym że bardzo wrażliwa z niej osoba, nie zmienia tego, że jej słowa były zwyczajnie obraźliwe. Przede wszystkim dla ofiar i ich rodzin.
Ci którzy zginęli nie mieli żadnych samobójczych skłonności. Poszli bawić się na koncercie, gdzieś zamierzali wyjechać na wakacje czy w interesach, spieszyli się do pracy.
Są obraźliwe dla tych wszystkich obywateli wspólnoty europejskiej, których teraz w jakiś sposób na siłę próbuje się utożsamić z tymi, którzy strzelali i wysadzali się. "Nous sommes Européens”. Wszyscy. I ci z bronią i ci w kałuży krwi.
Choć to najmniej istotne, paradoksalnie słowa Mogherini są obraźliwe także dla samych morderców. Postanowili oni strzelać do kogo popadnie i wysadzać się w ruchliwych miejscach właśnie po to by zamanifestować, że nie są, nie chcą być żadnymi Europejczykami a europejską kulturą gardzą. Gardzą śmiertelnie.
Trudno wyjaśnić czemu przy każdej kolejnej tego rodzaju tragedii ludzie, w których rękach w ogromnej mierze spoczywa decydowanie o naszym losie i naszym bezpieczeństwie najwięcej wysiłku wkładają w to, by nas przekonać, że właśnie dokonujemy jako wspólnota zbiorowego samobójstwa na raty i obarczyć nas niechcianą wspólnotą ofiar i morderców.
Chyba zbyt łatwe jest tłumaczenie, że o naszym losie tam w Brukseli decyduje banda idiotów bez wyobraźni ale za to z mocno rozwiniętymi skłonnościami samobójczymi. Albo, że są oni skłonni wygadywać największe idiotyzmy byle tylko nie musieć przyznawać się do popełnionych błędów i wypowiadanych wcześniej nierozważnych słow.
W zasadzie nie wiem czy samobójstwo Europy bardziej sprowadza się do tego nachalnego adoptowania morderców nie chcących od Europy niczego poza forsą i przestrzenia do życia po swojemu, czy jest nim infantylne reagowanie na rzeczywiste dramaty i tragedie czy wreszcie oddawanie steru Europy ludziom pokroju Mogherini.
ilustracja z:http://polskaniepodlegla.pl/media/k2/items/cache/073946107c4bc83c3b95873...
Hun
(6)
15 Comments
Rosemannie
26 March, 2016 - 11:58
Mnie najbardziej doprowadza do rozpaczy, że po tym wszystkim - po morderstwach, a za nimi idących kabotyńskich wypowiedziach i hasłach, Belgowie, Francuzi, Niemcy nie wychodzą na ulice z żądaniem ustąpienia Merkel, Mogerini, Szulca, Tuska - tych wszystkich "przywódców" Europy.
Nie słyszałem o choćby jednej, choćby kilkuosobowej demonstracji z transparentem ODEJDŹCIE.
Owce potulnie garną się do swoich pasterzy, prowadzących je tym razem na rzeź.
@ro
26 March, 2016 - 20:21
Europejczycy jeszcze nie dojrzeli do buntu, albo do postawienia sobie podstawowego pytania, co się naprawdę dzieje i dlaczego tak się dzieje.
Bo takie pytania i odpowiedzi byłaby bardzo bolesne... Lepiej o tym zapomnieć, wyprzeć ze świadomości, tak jest bezpieczniej.
Tak więc miasta tak zwanej "zachodniej Europy" będą powoli przypominać bliski wschód, a Europejczycy będą "maszerować, i maszerować i maszerować".
Nie widzę tutaj nadziei na jakieś zmiany. Jeśli już, to na gorsze.
Pozdrawiam.
Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów.
Empedokles
@Danz
27 March, 2016 - 22:16
Danzie, dzisiaj oglądałem jakiś program publicystyczny w TVP1. Najpierw mrożący krew w zyłach o zachodniej Europie jako zalicyzowanej i prawie proislamskiej. Potem utyskiwanie na brak zakorzenienia Europy w chrześcijaństwie. Następnie cytowano kazanie jednego biskupa, a potem wypowiedź innego. Następnym materiałem była Syria. Radośnie oznajmiono, że przy pomocy rosyjskiego lotnictwa Asad odbił z rąk terrorystów Palmyrę.
Przyznam, że taka mieszanka jest mi niestety dobrze znaną manipulacją. Najpierw materiał o zdegenerowanej Europie, a potem prawie pean pochwalny na cześć rosyjskiego lotnictwa i reżimu Asada. Może zapiszę sie do KOD-u? Bo coś mi tu nie gra. Może nie tę partię poparłem w wyborach?
Mnie to przerasta...
26 March, 2016 - 21:23
Ja mogę się tylko cieszyc, że mój 18 letni (za 2 miesiące) syn juz nie chce wyjeżdżać z Polski, ale właśnie zaczął uważać, że kraj, który NIE przyjmuje ciabatych jest właściwym miejscem do życia...
Pzdr, Hun
"...And what do you burn, apart from witches? - More witches!..."
Hunie, zapomnij o
27 March, 2016 - 11:09
Zindoktrynowana "ciemna masa" będzie, i owszem, bajdurzyć o miłości, współczuciu, humanitarnych obowiązkach. Ich się nie przekona, oni mają mózgi dokłądnie wyprane. No dobra, można by wdrożyć kontr-propagandę. ale to wymaga środków, czasu (potrwałoby latami) -a już szczególnie czasme nie dysponujemy. Byli długo wdrażani i przyuczani, nie da się tak po prostu "przekonać".
A ci, którzy multi-kulti wicelają w życie - mają swoje własne, pragmatyczne, cele. Tak odległe od propagowanej na użytek maluczkich "polityki miłości", jak Pluton od Słońca.
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
@Max
27 March, 2016 - 18:58
Pozdrawiam.
Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów.
Empedokles
Postrach terrorystów
26 March, 2016 - 23:24
ość
27 March, 2016 - 00:01
Pozdrawiam.
Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów.
Empedokles
Dziękuję, ale nie zalezy mi
27 March, 2016 - 06:30
Coraz bardziej przekonuję sie, że patriotyczne blogi, komentowanie... to wszystko ma tylko na celu skanalizowanie emocji i ma dac fałszywe poczucie działania. Oraz umiejscowienie w razie potrzeby osób o niewygodnych poglądach. Itd. ale juz nawet nie chce mi sie mówić
Pozdrawiam
Odpowiem Ci jako psycholog.
27 March, 2016 - 11:03
To zależy jak blogi i komentowanie się traktuje. Jeśli jako miejsce wymiany opinii, źródłoinformacji - odwiedzane okazjonalnie z potrzeby chwili - wszystko w porządku.
Jeśli te same blogi, fora i media społecznościowe stają się treścią życia i zastępująrealne działania w realnym świecie - nie w porządku.
Owszem, pułapka istnieje, tutaj nie sposób się nie zgodzić - ale jest ona częścia ogólnej złej "magii" internetu (tematyka może być dowolna). Im bardziej się brnie w życie wirtualne, tym bardziej człowiek skłonny nadawać swojemu hobby internetowemu rangę niewspółmierną do realiów.
To tak jak z alkoholem. :)
Można jak jest okazja wypić dwa piwa, a można osiem i spaść pod stół. :)
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Myślę że wielu z nich
27 March, 2016 - 01:08
Jakieś dziesięć lat temu, parę miesięcy po moim przyjeździe do Irlandii wdałem się w dyskusję z jedną taką "panią uczycielką" od religioznastwa. Miała uczyć irlandzkie dzieci o buddach, machometach i innych takich.. kiedy w toku dyskusji wykazałem że podejscie multi-kulti to samobójstwo rozłożone na raty... panienka odpowiedziła mi że nawet gdyby, to ideał jest tak piękny że warto dla niego wiele poświęcić... no i poświęcają...
A ostatnio romawiałem ze znajomą Szwedką, kiedy zachaczyłem o temat sytuacji z imigrantami w jej kraju, odpowiedziała mi że nie wierzy politykom, wierzy w miłość...
I co tu powiedzieć po prostu: nie dać pociągnąć sie w przepaść razem z nimi.
Ideologia, w której zdrowy
27 March, 2016 - 10:54
A czy pani od religioznawstwa sprecyzowała co w tym wszystkim takiego pięknego?
*
Ludziom się miesza estetyka z etyką. Niedouczony, leniwy, chamski, a czasem po prostu niedomyty "Beżowy" nijak piękny być nie może - pomijając panie ze skłonnością do masochizmu. :)
*
Czekam, aż któryś ze zwolenników multi-kulti wyjaśni mi kiedyś dlaczego i po co mamy się w ogóle przejmować losem imigrantów, pomagać, przyjmowac u siebie. Jedyny w miarę sensowny argument to stosowanie w praktyce "miłości bliźniego" (opaczne, ale niech będzie). Tak, ale zwolennicy multu-kulti w 99% nie należą do wierzących.
*
Pani ze Szwecji wierzy w miłośći siłęmiłości... Naturalne, ale jak się ma lat 14 - a zakładam, ona dorosła?
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Maksie,
27 March, 2016 - 20:43
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Rządy są pragmatyczne
27 March, 2016 - 22:22
Ale sensownym argumentem za przyjmowaniem imigrantów (to że go widzę, nie znaczy, że uznaję) jest nie tyle miłość bliźniego, co prosty rachunek demograficzny.
Niestety za strategią gospodarczą nie idzie polityka adaptacyjna wobec imigrantów, chroniąca naszą cywilizację. Rządzący w krajach "starej unii" uznali, że jakoś to będzie i nie robiili nic, by zmusić "gości" do przyjmowania europejskiego kodu kulturowego (teraz podobno kiedy prawdopodobnie jest już "po herbacie", Niemcy mają zaostrzyć prawo w tej kwestii).
Trudno powiedzieć, czy to była (i wciąż jest) ze strony rządzących "ociężałość umysłowa", czy warunek nienarzucania imigrantom naszych reguł postawili "tęczowi sankiuloci", bez których poparcia obecna "elita" nie miałaby szans na władzę.
@ro
27 March, 2016 - 23:13
Trzeba przyznać, że ten "eksperyment" się powiódł, czego dowodem jest reakcja społeczeństw "zachodnich" po atakach w Brukseli. W tej ukłdance "emigranci" z Afryki i krajów arabskich mieli być młotem na "tradycyjne społeczeństwa europejskie". No i są takim społecznym młotem, nowotworem, który ostatecznie, rozsadzi i zabije unię.
Pozdrawiam.
Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów.
Empedokles