Filmowa ucieczka króla

 |  Written by Godziemba  |  5
W 1941 roku polscy oficerowie zorganizowali ucieczkę byłego rumuńskiego króla Karola II z Hiszpanii.

    Po przewrocie generała Antonescu i abdykacji we wrześniu 1940 roku na rzecz księcia Michała, król Karol II wraz z nieodłączną panią Magdą Lupescu i szambelanem dworu płk. Urdareanu, musiał opuścić kraj. Członkowie Żelaznej Gwardii próbowali dokonać zamachu na pociąg, którym jechał były rumuński monarcha, jednak dzięki przytomności umysłu maszynisty udało się przekroczyć granicę, Poprzez okupowaną Jugosławię, Włochy oraz południową Francję pociąg z królem dojechał do Hiszpanii.

    Niemcy obawiając się, iż król utworzy na emigracji rząd antyniemiecki, skłoniły władze hiszpańskie do swoistego internowania Karola, który został umieszczony w hotelu w Sewilli. Były rumuński monarcha liczył, iż Wielka Brytania i Stany Zjednoczone poprą jego starania o utworzenie proalianckiego rządu, wysłał więc w tym celu do Portugalii wspomnianego płk. Urdareanu.

   Po porażce w uzyskaniu wsparcia ze strony Anglosasów, płk Urdareanu spotkał się płk. Janem Kowalewskim -  kierownikiem Placówki Łączności z Kontynentem, podległej Ministerstwu Spraw Wewnętrznych rządu RP, będącej ważnym ogniwem tzw. Akcji Kontynentalnej, byłym attaché wojskowym RP w Rumunii w latach 1933-1937. W spotkaniu uczestniczył także mjr Żurawski, były korespondent PAT w Rumunii, który w czasie wojny był przedstawicielem prasy południowoamerykańskiej.

   W trakcie spotkania postanowiono o zorganizowaniu ucieczki króla z Hiszpanii. Major Żurawski pojechał z listem polecającym od płk. Urdareaunu do Sewilli, gdzie spotkał się z Karolem II i wprowadził go w szczegóły planu ucieczki.

   Hiszpańscy nadzorcy króla pozwalali mu na krótkie wycieczki z panią Lupescu samochodem po okolicy. Król ubrany był zawsze w ten sam garnitur i beret, a pani Lupescu jeździła w białym płaszczu i charakterystycznym kolorowym szalu.

   W oznaczonym dniu, król wyprzedził obstawę, zatrzymał samochód, błyskawicznie przesiadł się z panią Lupescu do starej limuzyny, a dwaj uczestnicy ucieczki po przebraniu się w stroje króla i jego ukochanej, wsiedli do królewskiego samochodu i popędzili w kierunku Cordoby. Dopiero po dwóch dniach po ucieczce króla, policja hiszpańska znalazła porzucony królewski samochód z beretem Karola i białym płaszczem pani Lupescu.

   W tym samym czasie król, niepokojony przez nikogo, spokojnie przekroczył granicę z Portugalią, posługując się fałszywymi dokumentami.

   Przykrą niespodzianką dla byłego rumuńskiego monarchy był fakt, iż ani Anglicy, ani Amerykanie nie chcieli mu w żadnym wypadku pomóc i wręcz sugerowali mu, aby wyjechał z Portugalii. Ostatecznie Karol wyjechał do Meksyku. Po wojnie wrócił z panią Lupescu i płk. Urdareanu do Portugalii, gdzie w 1953 roku zmarł. Pani Lupescu przeżyła ukochanego o 24 lata.

   Major Żurawski pozostał w Hiszpanii, jednak policja hiszpańska w trakcie prowadzonego po ucieczce króla śledztwa odkryła, iż był on na przyjęciu u Karola II w Sewilli, wkrótce przed jego ucieczką z Hiszpanii.

   Major Żurawski został więc aresztowany i osadzony w więzieniu wojskowym w Sewilli. Śledztwo ciągnęło się kilka miesięcy, przy czym problemem prawnym dla Hiszpanów był fakt, iż Karol oficjalnie nie był internowany, a jedynie „korzystał z gościny” w Hiszpanii. W końcu mjr Żurawskiego oskarżono o pomoc b. rumuńskiemu królowi „w opuszczeniu terytorium Hiszpanii bez wiadomości władz”. Po kilku tygodniach został jednak – na polecenie hiszpańskiego generała - zwolniony i powrócił do Lizbony.

   W Lizbonie przedstawił Kowalewskiemu kulisy swojego zwolnienia. Wspomniany hiszpański generał, który odwiedził go w więzieniu ciekawy był jakie były motywy, które skłoniły go udzielenia pomocy w ucieczce władcy państwa, które nie wsparło Polski w 1939 roku. Major Żurawski odpadł, iż „Król Karol jest honorowym szefem i pułkownikiem jednego z polskich pułków piechoty. Jako również polski wojskowy, moim obowiązkiem było dopomóc memu koledze w potrzebie, co też uczyniłem w miarę moich możliwości”.

   Faktycznie w 1937 roku podczas wizyty Karola II w Polsce objął on honorowe szefostwo 57 pp, który od tej pory nosił nazwę – 57 Pułk Piechoty Wielkopolskiej Karola II Króla Rumunii. Rumuński monarcha odznaczył sztandar pułkowy Orderem Michała Walecznego III klasy.

   Generał popatrzył na niego, następnie wstał, wyciągnął do niego dłoń i oświadczył: „Caballero! To mi wystarcza, za kilka dni będzie pan wolny”. Co też się stało.

   Tak zakończyła się filmowa nieomal ucieczka byłego rumuńskiego władcy, zorganizowana przez polskich oficerów.
 
Wybrana literatura:
J. Kowalewski – Cykl rumuński
D. Deletant – Rumunia – zapomniany sojusznik Hitlera
J. Listowel – Crusader in the Secret War

Img.:http://www.historia.ro/exclusiv_web/general/articol/carol-al-ii-lea-sper... @kot
5
5 (5)

5 Comments

Obrazek użytkownika katarzyna.tarnawska

katarzyna.tarnawska
Czy Żelazna Gwardia to inna nazwa Żelaznego Legionu? O Żelaznym Legionie (Legionie Michała Archanioła) miałam/mam dotychczas bardzo pozytywną wiedzę i wyobrażenie.
Oraz - jaki był wobec tego motyw owej próby zamachu na pociąg, którym jechał (były) rumuński monarcha?
Pozdrawiam
Obrazek użytkownika Godziemba

Godziemba
Jedynie formalnie.

Legion Michała Archanioła został założony przez C. Codreanu, który od 1935 zmienił nazwę na Żelazna Gwardia. Sam Codreanu został zabity w 1938 roku.

Jego następca Horia Sima stał się sojusznikiem Antonescu i oraganizacja stała się jednoznacznie faszystowska. Po przewrocie Antonescu, Sima został wicepremierem, jednak po nieudanej próbie obalenia Antosecu w styczniu 1941 roku Żelazna Gwardia została rozwiązana.
Karol II był przeciwnikiem całkowitego podporządkowania Rumunii Niemcom - co mogło być przyczyną podjęcia próby zamachu. Niektórzy uważają, iż zamach był pierwszą oznaką rywalizacji Simy z Antonescu.

Pozdrawiam
Obrazek użytkownika katarzyna.tarnawska

katarzyna.tarnawska
I dziękuję!
Ale mam też niedosyt. Brak mi wielu szczegółów.
Z tego, co wiem - po wojnie - komuniści (komunistyczny rząd rumuński) "polował" na członków (byłego) Legionu Michała Archanioła - jak na zwierzynę.
Zwłaszcza, że należeli doń ludzie wykształceni. rumuńscy patrioci, tacy którzy reprezentowali (i realizowali!) hasło "organicznej pracy od podstaw". Ludzie o wielkiej samodyscyplinie, wysokim morale. Którzy chcieli podnieść poziom społecznej kultury, wiedzy, techniki na wyższy, niż dotychczasowy, powszechny w kraju, poziom. 
"Legionistów" rozpoznanych i pochwyconych wymordowano, podobnie jak wielu rumuńskich chrześcijan. Taka jest "moja wiedza", szczegółowo nikt chyba nie "opracowywał" tematu, mamy wszyscy zbyt mało danych. Nie wiem, jak wygląda, w tym zakresie, dokumentacja historyków rumuńskich. Czy mają współcześnie rzetelnych, uczciwych badaczy własnej historii. Podobnych do (niektórych) naszych, polskich.
Pozdrawiam!
Obrazek użytkownika Godziemba

Godziemba
Tak było.
W wolnej chwili postaram się napisać o tym ciekawym epizodzie historii Rumunii.
Oglądałem kiedyś b. interesujący film dokumentalny o Legionie Michała Archanioła.

Pozdrawiam
Obrazek użytkownika katarzyna.tarnawska

katarzyna.tarnawska
byłabym również niezwykle ciekawa!
Filmu, niestety, nie widziałam.
Pozdrawiam serdecznie

Więcej notek tego samego Autora:

=>>