
Kończymy z rytualizacją - działmy niestandardowo
Czyli co? Idziemy na ulicę? Nadstawiamy własne tyłki za polipryków? Rzucamy na szalę własne rodziny, firmy, majątki? Otóż jeszcze nie. Jeszcze nie. Obecnie wszelkie znamiona niestandardowego działania ma : w ramach swiadomości - uznanie się za elite obarczoną odpowiedzialnością za Ojczyznę. W ramach działalności - wypracowanie sposobu na to, zeby internet stał się platformą kontaktu wyborców (czyli nas) z politykami (czyli posłami), a nie narzedziem do wypłakiwania sie i wylewania frustracji. Obecnie to drogocenne narzędzie jakim jest internet służy , w uproszczeniu, jako polityczny tani masturbator dla szarej masy wyborców. Powinno zaś spełniac rolę komunikatora pomiedzy wyborcą, a politykiem.
Kończymy z marginalizacją - działmy podmiotowo
Ale przecież My jesteśmy podmiotami. Owszem dla siebie na wzajem z najwieksza satysfakcją trzeba to powiedziec: TAK! Jednak dla politków nie istniejemy. Nikt nie odwiedza forów.Nikt nie komentuje, nie bloguje. Zapracowani, obawiają się, stydzo sie. Pieprzyc! W realu jestem Kowalski, Ty Koleżanko jesteś Nowak, a Ty Kolego Iksiński. Mijamy się może na ulicy nic o sobie nie wiedząc. Rozproszeni. Niepoliczalni. Słabi. TU jesteśmy siłą, tu dyskutujemy od lat, tu jesteśmy wspólnotą. TU MUSZĄ przyjśc. Z podkulonymi ogonami. Wielkie nazwiska na przeciw nicków. TU MUSZĄ przyjśc! Tu musimy wymagac od nich maksimum szczerości w zakresie ich motywacji, planów, ich realizacji i ewentualnych ograniczeń. Jesli czegoś sie nie da zrobic, nie mozna tego zrobic tak jak myślę, to muszę o tym wiedziec. Muszę móc zadac pytania i otrzymac odpowiedzi.
NiE jestem NABYTĄ na własnośc RZECZĄ żadnej partii. NIE uczynił mnie też taką rzeczą żaden okrutny wyrok losu, który nie pozostawił mi WYBORU.
Kończymy z wasalizacją - popieramy warunkowo
Skoro na poziomie regionów wpiera mi się od lat, że góra partii może wygłaszac hasła, ale doły żyją w realnym świecie. Muszą układac koalicje, nie rzadko wbrew sumieniu i dalej w tych koalicjach działac wbrew sumieniu i własnemu partyjnemu programowi. Muszą dzielic i jednym dawac, a innym zabierac, czesto wbrew sumieniu i programowi. Skoro tak jest, skoro na dole wszystkie koty szare. Skoro lata bezwarunkowego popierania za darmo, ostatnio coraz częściej wbrew sobie i logice nie przynosza żadnego efektu. Niepodległośc, wolnośc, sprawiedliwośc, praworządnośc z roku na rok są coraz dalej, nie coraz bliżej. Skoro tak jest:
ZMIEŃMY sposób myslenia. Dajmy sygnał, że nie ma nic za darmo. Żadne k....a żelazne 30%.
Koalicja ( teoretyczna) z RN - zła. Koalicja terenowa ( praktyczna) z SLD - dobra.
Dla Nas sygnał jest jeden: nie ma jednej, jedynie słusznej partii z monopolem na patriotyzm.
Tu w internecie trzeba rozmawiac z każdym, kto okaże sie myslec w kategoriach polskiej racji stanu. Trzeba to robic po to, aby wymusic taki sposób działania w realu. Tu wklejac im łapki, gwiazdki i komentowac ich wypowiedzi. Każdy kto śmierdzi synekturką, kunktatorką, jest wytrzebiony z woli działania, powinien sie tutaj poczuc obnażony w swojej nędzy.
ilustracja z:http://images.sodahead.com/polls/0/0/1/4/0/4/1/2/9/can_we_fix_it.jpeg
Hun
Czyli co? Idziemy na ulicę? Nadstawiamy własne tyłki za polipryków? Rzucamy na szalę własne rodziny, firmy, majątki? Otóż jeszcze nie. Jeszcze nie. Obecnie wszelkie znamiona niestandardowego działania ma : w ramach swiadomości - uznanie się za elite obarczoną odpowiedzialnością za Ojczyznę. W ramach działalności - wypracowanie sposobu na to, zeby internet stał się platformą kontaktu wyborców (czyli nas) z politykami (czyli posłami), a nie narzedziem do wypłakiwania sie i wylewania frustracji. Obecnie to drogocenne narzędzie jakim jest internet służy , w uproszczeniu, jako polityczny tani masturbator dla szarej masy wyborców. Powinno zaś spełniac rolę komunikatora pomiedzy wyborcą, a politykiem.
Kończymy z marginalizacją - działmy podmiotowo
Ale przecież My jesteśmy podmiotami. Owszem dla siebie na wzajem z najwieksza satysfakcją trzeba to powiedziec: TAK! Jednak dla politków nie istniejemy. Nikt nie odwiedza forów.Nikt nie komentuje, nie bloguje. Zapracowani, obawiają się, stydzo sie. Pieprzyc! W realu jestem Kowalski, Ty Koleżanko jesteś Nowak, a Ty Kolego Iksiński. Mijamy się może na ulicy nic o sobie nie wiedząc. Rozproszeni. Niepoliczalni. Słabi. TU jesteśmy siłą, tu dyskutujemy od lat, tu jesteśmy wspólnotą. TU MUSZĄ przyjśc. Z podkulonymi ogonami. Wielkie nazwiska na przeciw nicków. TU MUSZĄ przyjśc! Tu musimy wymagac od nich maksimum szczerości w zakresie ich motywacji, planów, ich realizacji i ewentualnych ograniczeń. Jesli czegoś sie nie da zrobic, nie mozna tego zrobic tak jak myślę, to muszę o tym wiedziec. Muszę móc zadac pytania i otrzymac odpowiedzi.
NiE jestem NABYTĄ na własnośc RZECZĄ żadnej partii. NIE uczynił mnie też taką rzeczą żaden okrutny wyrok losu, który nie pozostawił mi WYBORU.
Kończymy z wasalizacją - popieramy warunkowo
Skoro na poziomie regionów wpiera mi się od lat, że góra partii może wygłaszac hasła, ale doły żyją w realnym świecie. Muszą układac koalicje, nie rzadko wbrew sumieniu i dalej w tych koalicjach działac wbrew sumieniu i własnemu partyjnemu programowi. Muszą dzielic i jednym dawac, a innym zabierac, czesto wbrew sumieniu i programowi. Skoro tak jest, skoro na dole wszystkie koty szare. Skoro lata bezwarunkowego popierania za darmo, ostatnio coraz częściej wbrew sobie i logice nie przynosza żadnego efektu. Niepodległośc, wolnośc, sprawiedliwośc, praworządnośc z roku na rok są coraz dalej, nie coraz bliżej. Skoro tak jest:
ZMIEŃMY sposób myslenia. Dajmy sygnał, że nie ma nic za darmo. Żadne k....a żelazne 30%.
Koalicja ( teoretyczna) z RN - zła. Koalicja terenowa ( praktyczna) z SLD - dobra.
Dla Nas sygnał jest jeden: nie ma jednej, jedynie słusznej partii z monopolem na patriotyzm.
Tu w internecie trzeba rozmawiac z każdym, kto okaże sie myslec w kategoriach polskiej racji stanu. Trzeba to robic po to, aby wymusic taki sposób działania w realu. Tu wklejac im łapki, gwiazdki i komentowac ich wypowiedzi. Każdy kto śmierdzi synekturką, kunktatorką, jest wytrzebiony z woli działania, powinien sie tutaj poczuc obnażony w swojej nędzy.
ilustracja z:http://images.sodahead.com/polls/0/0/1/4/0/4/1/2/9/can_we_fix_it.jpeg
Hun
(4)
6 Comments
@Boldandcharm...
30 December, 2014 - 22:44
no, jasny szlag, tak i tylko tak... 100% racji... o tym pyszczę od miesięcy...
Pzdr, Hun
PS i żadne, kurwa, obligatoryjne 30%... Skończyło się, barany................................
"...And what do you burn, apart from witches? - More witches!..."
Hunie
30 December, 2014 - 23:27
Pierwsza pod wpływem reklamy jakiegoś dostarczyciela energii. Napis na bilbordzie brzmi: "Ci którzy mają wiedzę, wiedzą dokładnie co ich czeka". Dlatego niektórzy wiedzy nie przyjmują.
Druga dotyczy zależności słaby wyborca - słaba partia, tu opozycyjna. Słaby wyborca wierzy, że weryfikacja słabej partii ją zabije, słaba partia utwierdza tę wiarę w swoim wyborcy. Koniec do przewidzenia.
Trzecia dotyczy odrealnienia nas jako wyborców słabej partii. Nasza ciągła mobilizacja ledwie podtrzymuje istniejący układ i partię przy życiu. Boimy się wymagać, aby nie zaszkodzić. Oczekujemy za to zwycięstwa i szacunku u przeciwnika?
Pozdrawiam
Sygnał
30 December, 2014 - 23:41
-A tak konkretnie, to jaki?
Konkretnie
31 December, 2014 - 00:17
@Boldandcharm...konkretnie...
31 December, 2014 - 10:33
Co o tym sądzisz?
Pzdr,
Hun
"...And what do you burn, apart from witches? - More witches!..."
Tak
31 December, 2014 - 11:41
Tak.