
„Zarówno napowietrzny statek jak całe jego wyposażenie były wynalazkiem profesora Lucyfera. Toteż wszystkie instrumenty i przyrządy miały fantastyczne dziwaczne kształty właściwe cudom techniki. Albowiem w świecie nauki i postępu więcej jest rzeczy trudnych do nazwania, nieuchwytnych i podobnych do widziadeł sennych niż w strefie poezji i religii. Tam obrazy i pojęcia pozostają przez wieki sobą podczas gdy istotą ewolucji jest roztapianie się jednych tożsamości w innych jak w … koszmarnym śnie” |G. Chesterton, Kula i krzyż|
We współczesnym świecie żyłoby wielu filozofów gdyby nie to, że nikt im prawdziwej filozofii nie wykłada ale i oni do niej się nie garną. Po prostu z tego nie ma kasy. Ci ludzie posiadają dość specyficzną osobowość. Godzinami bowiem rozprawiają a nawet uczą się o pięknie, stylizacji, modzie, tolerancji, miłości, rozkoszy lecz nie umieją odrzucać cech nieistotnych a zbierać cech wspólnych. Skupiają się zbytnio i roztkliwiają nad przykładami z życia, a to powoduje, że formuje się w ich głowach abstrakcja ciemna, nieskończona w swej masie i niezbadana jak Kosmos ze szczególnym uwzględnieniem zagadki „czarnej dziury”.
„Ty masz rację, ja mam rację, on ma rację – wszyscy jesteśmy równie mądrzy, tylko jeden ma siłę i jest coś wart, a drugi jej nie ma i jest mniej wart. Wszystko jest płynne. Prawda nie ma określonych granic |Platon|
Osobnicy ci instynktownie „czują”, że ktoś tu nie ma racji. Ktoś - kogoś nabija w butelkę i robi na szaro. Lecz nieznajomość „treści pojęcia ogólnego” powoduje to, że są podatni na rozmaite sugestie. Oni szukają czegoś |nauki jakiejś|, która dałaby im możliwość prawdziwej niezależności od ludzkiego „widzimisię”. Takiej niezależności w patrzeniu na życie czyli chociażby na płeć, małżeństwo czy ogólnie moralność i prowadzenie się.
Oddajmy zatem głos Platonowi opisującemu co następuje:
„Nigdy, myślał Sokrates, wy przecież wszyscy jesteście głupi i mało warci mimo waszych bibliotek i szat cienkich, i wpływów na lud rządzący. Wy się nieraz godzinami kłócicie, a nie możecie pogodzić ani porozumieć, bo jednego i tego samego wyrazu jeden w tym znaczeniu używa, a drugi w innym. Ustalcie znaczenia wyrazów: zgódźcie się raz, co znaczy „dobry”, co znaczy „odważny”, co znaczy „sprawiedliwy”, co znaczy „pobożny”, co znaczy „piękno”, co znaczy „wymowa”, a zobaczycie, że zaraz przestanie „wszystko być płynnym”, zaraz do porozumienia dojdzie i pokaże się, że nie każdy z was ma rację i jest mądry, tylko ten, kto zna i potrafi określić, ująć znaczenia słów. Na tym polega cały rozum. Na tym i wartość człowieka polega. Ludzie nie są źli przez złą wolę, myślał patrząc na wystrojonych oszustów i lichwiarzy z pobłażaniem, tylko są źli z głupoty. Nie wie jeden i drugi, co to znaczy „dzielność” czy „sprawiedliwość”, i dlatego broi. Nie może inaczej. Gdyby jeden z drugim rozumiał, co to jest i że w tym siedzi zło i szkoda dla niego samego, gdyby wiedział, że brud go plami i poniża, gdyby nie był głupi, jednym słowem, byłby dzielnym mężem. Ale on ma oczy zasłonięte. Ciemny jest ten i ów mimo swego pozornego blasku. Ciemny jest sofista i fizyk, mimo swoich subtelnych badań nad istotą świata i początkiem wszechrzeczy. Wolałby się nad samym sobą zastanowić i nad tym, jaki on sam niewolnik jest w gruncie rzeczy i ilu ma panów nad swoją duszą, choć niby rozkazuje drugim”.
Nic więc dziwnego, że współcześni ludzie spotykając „uczonego” np. jakiegoś specjalistę od gender, związków jednopłciowych i całego tego współczesnego syfu z zapartym tchem i świecącymi oczami przeżywają cudowne chwile. To specyficzna rozkosz odkrywania tego innego – lepszego - idealnego świata.
„Wszelkie nabywanie wiedzy, to tylko przypomnienie tego, co dusza kiedyś w innym świecie oglądała” – tak by pouczył ich przynajmniej Platon, który podobne chwile przezywał słuchając prostego filozofa Sokratesa. Miał on ponoć problem ze zrozumieniem pism Heraklita.
Platon jest jednym z pierwszych filozofów, który w zakres filozofii wprowadza abstrakcyjne idee – widma, które istnieją niezależnie od ludzkiego myślenia. Mówimy tutaj o wiecznych formach, niezmiennych, bezcielesnych i niematerialnych. One nie należą do świata w sposób doświadczalny czyli taki, w jaki dałoby się je poznać przez zmysły lecz w sposób „ponadzmysłowy”.
Lecz ogólnie rzecz biorąc nie był pierwszym z tych, którzy za pomocą ludzkiego umysłu odkrywali istnienie czegoś poza światłem zmysłowym. Także w XXI wieku znajdziemy wielu takich, którzy jak w czasach poprzedzających Platona, Sokratesa i innych mówią: „Coś jednak w tym jest… coś musi być” |później dodają: po śmierci, w miłości, KK itp. itd.|
Platon jednak był pierwszym, który usystematyzował istnienie tych idei w sposób racjonalny i naukowy. Jako pierwszy uczynił filozofię „trójwymiarową” połączył bowiem świat człowieka ze światem natury lecz „stworzył” miejsce szczególne dla Idei. Czyli na gruncie filozofii pokazał inne motywy postępowania człowieka |stąd psychologia odnajdując własne źródła odwołuje się nawet do niego|. W konsekwencji każda rzecz jaką odnajdziemy w świecie ludzkim lub przyrody ma swój idealny odpowiednik, ekwiwalent w świecie „idei”.
Nic więc dziwnego, że współcześni ludzie pozbawieni |czytaj „okradzeni z”| chrześcijaństwa poznając świat przyrody – dostępny zmysłom człowieka i przyrządom odwołują się do istnienia świata abstrakcyjnej ideologii. Muszą to czynić aby wytłumaczyć jakoś sami przed sobą pewne nieracjonalne zachowania człowieka. Nieracjonalne patrząc od strony zdrowego rozsądku.
Poznając starożytny świat filozofii dokonuję pewnych zbyt śmiałych porównań. Od świata świetlistych idei |dziś ideologii| na ścianie jaskini pojawiają się zatem rozmaite cienie. U Platona z idei Dobra wypływa poznanie, bycie oraz egzystencja – życie. Idea Dobra to Pierwsza i najwyższa zasada.
We współczesnym państwie opierającym się na podobnym rozumowaniu podobną funkcję będzie pełnić Idea Tolerancji z której, podobnie jak u Platona Diada, pojawi się istota współczesnej antytezy. Czyli tolerancja ma być przyczyną wielości, rozbicia i fragmentaryzacji.
W filozofii Platona obowiązuje żelazna konsekwencja logiki. Stąd Platon nie będzie lubił poezji i sztuk plastycznych. Będzie je odczytywał jako jakąś sztukę, która degeneruje świat ludzkich zmysłów |karykaturalna forma świata idei|. To taka sztuka będzie oddalać od Prawdy bo zmusza do niepotrzebnych wzruszeń, powoduje poruszenia uczuć – czyli odwołuje się do tej „zepsutej części człowieka” jeszcze bardziej zatapiając człowieka w świcie iluzji i złudzeń.
We współczesnym świecie ideologii takie same odruchy powoduje zdrowe i wierne małżeństwo, gdzie kobieta reprezentuje „poezję świata osób” a mężczyzna przekształca materialny świat rzeczy czyniąc go bardziej ludzkim.
W ogóle nie wyobrażał sobie samego siebie w świecie sztuki greckiej czyli świecie gdzie w teatrze królowały maski a artyści na różne sposoby starali się uwiecznić prawdziwą fizjonomię człowieka.
Wobec tego wszystkiego Platon przedstawi ludzi w swojej słynnej jaskini dwojaki sposób. Z jednej strony jako tych, którzy posiadają kulturę umysłową i tych, którzy jej nie posiadają. Czytając zatem świętego Augustyna warto zwrócić uwagę z czym, naprawdę ten święty musiał się zmierzyć. A patrząc na to z czym zmaga się dziś Kościół Katolicki, warto poznać historię…

http://www.youtube.com/watch?v=G6FcVTarn3U
Uprzejmie proszę o ewentualne korekty i sugestie Czytających |właściwie zmagających się z tekstem powyższym|. Pozdrawiam
We współczesnym świecie żyłoby wielu filozofów gdyby nie to, że nikt im prawdziwej filozofii nie wykłada ale i oni do niej się nie garną. Po prostu z tego nie ma kasy. Ci ludzie posiadają dość specyficzną osobowość. Godzinami bowiem rozprawiają a nawet uczą się o pięknie, stylizacji, modzie, tolerancji, miłości, rozkoszy lecz nie umieją odrzucać cech nieistotnych a zbierać cech wspólnych. Skupiają się zbytnio i roztkliwiają nad przykładami z życia, a to powoduje, że formuje się w ich głowach abstrakcja ciemna, nieskończona w swej masie i niezbadana jak Kosmos ze szczególnym uwzględnieniem zagadki „czarnej dziury”.
„Ty masz rację, ja mam rację, on ma rację – wszyscy jesteśmy równie mądrzy, tylko jeden ma siłę i jest coś wart, a drugi jej nie ma i jest mniej wart. Wszystko jest płynne. Prawda nie ma określonych granic |Platon|
Osobnicy ci instynktownie „czują”, że ktoś tu nie ma racji. Ktoś - kogoś nabija w butelkę i robi na szaro. Lecz nieznajomość „treści pojęcia ogólnego” powoduje to, że są podatni na rozmaite sugestie. Oni szukają czegoś |nauki jakiejś|, która dałaby im możliwość prawdziwej niezależności od ludzkiego „widzimisię”. Takiej niezależności w patrzeniu na życie czyli chociażby na płeć, małżeństwo czy ogólnie moralność i prowadzenie się.
Oddajmy zatem głos Platonowi opisującemu co następuje:
„Nigdy, myślał Sokrates, wy przecież wszyscy jesteście głupi i mało warci mimo waszych bibliotek i szat cienkich, i wpływów na lud rządzący. Wy się nieraz godzinami kłócicie, a nie możecie pogodzić ani porozumieć, bo jednego i tego samego wyrazu jeden w tym znaczeniu używa, a drugi w innym. Ustalcie znaczenia wyrazów: zgódźcie się raz, co znaczy „dobry”, co znaczy „odważny”, co znaczy „sprawiedliwy”, co znaczy „pobożny”, co znaczy „piękno”, co znaczy „wymowa”, a zobaczycie, że zaraz przestanie „wszystko być płynnym”, zaraz do porozumienia dojdzie i pokaże się, że nie każdy z was ma rację i jest mądry, tylko ten, kto zna i potrafi określić, ująć znaczenia słów. Na tym polega cały rozum. Na tym i wartość człowieka polega. Ludzie nie są źli przez złą wolę, myślał patrząc na wystrojonych oszustów i lichwiarzy z pobłażaniem, tylko są źli z głupoty. Nie wie jeden i drugi, co to znaczy „dzielność” czy „sprawiedliwość”, i dlatego broi. Nie może inaczej. Gdyby jeden z drugim rozumiał, co to jest i że w tym siedzi zło i szkoda dla niego samego, gdyby wiedział, że brud go plami i poniża, gdyby nie był głupi, jednym słowem, byłby dzielnym mężem. Ale on ma oczy zasłonięte. Ciemny jest ten i ów mimo swego pozornego blasku. Ciemny jest sofista i fizyk, mimo swoich subtelnych badań nad istotą świata i początkiem wszechrzeczy. Wolałby się nad samym sobą zastanowić i nad tym, jaki on sam niewolnik jest w gruncie rzeczy i ilu ma panów nad swoją duszą, choć niby rozkazuje drugim”.
Nic więc dziwnego, że współcześni ludzie spotykając „uczonego” np. jakiegoś specjalistę od gender, związków jednopłciowych i całego tego współczesnego syfu z zapartym tchem i świecącymi oczami przeżywają cudowne chwile. To specyficzna rozkosz odkrywania tego innego – lepszego - idealnego świata.
„Wszelkie nabywanie wiedzy, to tylko przypomnienie tego, co dusza kiedyś w innym świecie oglądała” – tak by pouczył ich przynajmniej Platon, który podobne chwile przezywał słuchając prostego filozofa Sokratesa. Miał on ponoć problem ze zrozumieniem pism Heraklita.
Platon jest jednym z pierwszych filozofów, który w zakres filozofii wprowadza abstrakcyjne idee – widma, które istnieją niezależnie od ludzkiego myślenia. Mówimy tutaj o wiecznych formach, niezmiennych, bezcielesnych i niematerialnych. One nie należą do świata w sposób doświadczalny czyli taki, w jaki dałoby się je poznać przez zmysły lecz w sposób „ponadzmysłowy”.
Lecz ogólnie rzecz biorąc nie był pierwszym z tych, którzy za pomocą ludzkiego umysłu odkrywali istnienie czegoś poza światłem zmysłowym. Także w XXI wieku znajdziemy wielu takich, którzy jak w czasach poprzedzających Platona, Sokratesa i innych mówią: „Coś jednak w tym jest… coś musi być” |później dodają: po śmierci, w miłości, KK itp. itd.|
Platon jednak był pierwszym, który usystematyzował istnienie tych idei w sposób racjonalny i naukowy. Jako pierwszy uczynił filozofię „trójwymiarową” połączył bowiem świat człowieka ze światem natury lecz „stworzył” miejsce szczególne dla Idei. Czyli na gruncie filozofii pokazał inne motywy postępowania człowieka |stąd psychologia odnajdując własne źródła odwołuje się nawet do niego|. W konsekwencji każda rzecz jaką odnajdziemy w świecie ludzkim lub przyrody ma swój idealny odpowiednik, ekwiwalent w świecie „idei”.
Nic więc dziwnego, że współcześni ludzie pozbawieni |czytaj „okradzeni z”| chrześcijaństwa poznając świat przyrody – dostępny zmysłom człowieka i przyrządom odwołują się do istnienia świata abstrakcyjnej ideologii. Muszą to czynić aby wytłumaczyć jakoś sami przed sobą pewne nieracjonalne zachowania człowieka. Nieracjonalne patrząc od strony zdrowego rozsądku.
Poznając starożytny świat filozofii dokonuję pewnych zbyt śmiałych porównań. Od świata świetlistych idei |dziś ideologii| na ścianie jaskini pojawiają się zatem rozmaite cienie. U Platona z idei Dobra wypływa poznanie, bycie oraz egzystencja – życie. Idea Dobra to Pierwsza i najwyższa zasada.
We współczesnym państwie opierającym się na podobnym rozumowaniu podobną funkcję będzie pełnić Idea Tolerancji z której, podobnie jak u Platona Diada, pojawi się istota współczesnej antytezy. Czyli tolerancja ma być przyczyną wielości, rozbicia i fragmentaryzacji.
W filozofii Platona obowiązuje żelazna konsekwencja logiki. Stąd Platon nie będzie lubił poezji i sztuk plastycznych. Będzie je odczytywał jako jakąś sztukę, która degeneruje świat ludzkich zmysłów |karykaturalna forma świata idei|. To taka sztuka będzie oddalać od Prawdy bo zmusza do niepotrzebnych wzruszeń, powoduje poruszenia uczuć – czyli odwołuje się do tej „zepsutej części człowieka” jeszcze bardziej zatapiając człowieka w świcie iluzji i złudzeń.
We współczesnym świecie ideologii takie same odruchy powoduje zdrowe i wierne małżeństwo, gdzie kobieta reprezentuje „poezję świata osób” a mężczyzna przekształca materialny świat rzeczy czyniąc go bardziej ludzkim.
W ogóle nie wyobrażał sobie samego siebie w świecie sztuki greckiej czyli świecie gdzie w teatrze królowały maski a artyści na różne sposoby starali się uwiecznić prawdziwą fizjonomię człowieka.
Wobec tego wszystkiego Platon przedstawi ludzi w swojej słynnej jaskini dwojaki sposób. Z jednej strony jako tych, którzy posiadają kulturę umysłową i tych, którzy jej nie posiadają. Czytając zatem świętego Augustyna warto zwrócić uwagę z czym, naprawdę ten święty musiał się zmierzyć. A patrząc na to z czym zmaga się dziś Kościół Katolicki, warto poznać historię…

http://www.youtube.com/watch?v=G6FcVTarn3U
Uprzejmie proszę o ewentualne korekty i sugestie Czytających |właściwie zmagających się z tekstem powyższym|. Pozdrawiam
(2)