Od początku istnienia II RP działała wpływowa grupa zwolenników prowadzenia aktywnej polityki morskiej.
W końcu września 1918 roku z inicjatywy niedawno przybyłego do Warszawy b. kontradmirała floty rosyjskiej Kazimierza Porębskiego odbyło się spotkanie jego b. podkomendnych, znajomych inżynierów i pracowników żeglugi. Przedmiotem spotkania było „szerzenie idei morskiej w społeczeństwie”. W trakcie dyskusji narodził się pomysł utworzenia stowarzyszenia skupiającego osoby, specjalizujące się w problematyce morskiej i żegludze śródlądowej.
W dniu 1 października 1918 roku w lokalu Warszawskiego Towarzystwa Handlu i Żeglugi na Wiśle odbyło się pod przewodnictwem Porębskiego spotkanie organizacyjne, na którym powołano Stowarzyszenie Pracowników na Polu Rozwoju Żeglugi „Bandera Polska”. Celem organizacji miało być opracowanie zasad żeglugi i portów, kierunków rozwoju żeglugi śródlądowej, prowadzenie szkolenia zawodowego wśród pracowników żeglugi, ustalenie polskiej terminologii morskiej oraz popularyzacja idei żeglugi i sportów wodnych.
Przewodniczącym Stowarzyszenia został Kazimierz Porębski, a wśród jego pierwszych członków należy wymienić: Edmunda Krzyżanowskiego – oficera marynarki handlowej; Tadeusza Wendę - inżyniera komunikacji; Antoniego Garnuszewskiego – inżyniera morskiego; Tadeusza Maliszewskiego – kapitana żeglugi rzecznej; Aleksandra de Luhe – inżyniera mechanika marynarski wojennej; Michała Borowskiego – kontradmirała; Bogumiła Nowotnego – pułkownika marynarki wojennej; Ludgarda Krzyckiego – kapitana żeglugi wielkiej oraz inżyniera Kazimierza Piotrowskiego.
Z chwilą odzyskania niepodległości przez Polskę, Stowarzyszenia opracowało memoriał w sprawie przejęcia żeglugi z rąk okupanta oraz przedstawiło projekt organizacji „urzędu do spraw wodnych”. W efekcie większość członków Stowarzyszenia objęła ważne funkcje w żegludze rzecznej oraz urzędach z nią związanych. Kazimierz Porębski został szefem departamentu do spraw morskich w Ministerstwie Spraw Wojskowych.
W marcu 1919 roku Stowarzyszenie nawiązało współpracę z Kołem Pomorsko-Kaszubskim (prezes inż. Franciszek Bąkowski) w celu „wspólnej pracy nad odzyskaniem Gdańska i wybrzeża morskiego”.
W maju 1919 roku ukazał się pierwszy numer czasopisma „Bandera Polska”, które miało „wzbudzać w społeczeństwie zainteresowanie żeglugą, morzem, własnymi rzekami, wiedząc, że opinia publiczna jest właściwą władczynią wolnego państwa i narodu”. Redaktorem naczelnym pisma został dr Leon Biegeleisen, który słusznie wskazywał, iż „własne wybrzeże to okno na świat, to niezbędny warunek posiadania niepodległości gospodarczej”.
Kazimierz Porębski zwracał uwagę, iż „posiadanie Pomorza historycznego, całego biegu Wisły i linii kolejowych prowadzących do Bałtyku jest conditio sine qua non dla niezawodnego zaspokojenia niezliczonych potrzeb kraju (…) oraz dla przyszłej korzystnej wymiany produkcji ojczystej, w sposób zapewniający podniesienie dobrobytu ogólnego i maximum wygód dla ludności”.
Z kolei Roman Ingarden trafnie przewidywał, iż „nie ulega chyba wątpliwości, że Niemcy po przyjściu na powrót do sił po teraźniejszej klęsce, będą w niedalekiej przyszłości wszelkich dokładać starań, aby przyjść na powrót w posiadanie Gdańska i ujścia Wisły”
Tak więc jeszcze przed uzyskaniem przez Polskę dostępu do morza, publicyści „Bandery Polskiej” sformułowali trzy zasadnicze zasady polskiej polityki morskiej. Pierwsza głosiła, że posiadania przez Polskę wybrzeża morskiego jest warunkiem prowadzenia niezależnej polityki gospodarczej, a więc utrwaleniem suwerennego bytu państwa; druga, że rozwój gospodarki morskiej przekształci Polskę w nowoczesne, rozwinięte ekonomicznie państwo; trzecia wreszcie, że prawo posiadania przez Polskę dostępu do morza będzie nieustannie kwestionowane przez Niemcy i o jego posiadanie trzeba będzie toczyć nieustanną walkę.
W licznych artykułach Juliusz Rummel przekonywał, iż zasadniczą przyczyną upadku I Rzeczypospolitej było zlekceważenie spraw morskich, stąd też „od pracy teraźniejszego pokolenia będzie zależało, czy Polska zrozumie wołanie morza i rozkwitnie, czy też, pozostając do niego obojętną, straci znowu swoją wolność”.
W końcu maja 1919 roku Stowarzyszenie, liczące wówczas około 100 członków, przekształciło się w Towarzystwo „Liga Żeglugi Polskiej”. Zmiana ta wynikała z konieczności dostosowania organizacji do nowych warunków stworzonych przez bliską perspektywę objęcia przez Polskę wybrzeża morskiego.
Zgodnie ze statutem nowej organizacji, celem Towarzystwa miało być „popieranie polskich dróg wodnych, portów i polskiej żeglugi”. Dla zrealizowania tego zamierzano: prowadzić badania dotyczące polskich dróg wodnych i żeglugi, wspierać rozwój żeglugi morskiej i śródlądowej, rybołówstwa i sportów wodnych.
Prezesem Towarzystwa został Kazimierz Porębski, a do jego zarządu weszli m.in.: Jerzy Zdziechowski (działacz endecji i późniejszy minister skarbu), kontradmirał Wacław Kłoczkowski oraz generałowie: Jan Jacyna, Karol Trzaska-Durski i Bolesław Roja.
Przedstawiciele Towarzystwa wzięli udział w czerwcu 1919 roku w Kongresie Sprzymierzonych Lig Morskich w Paryżu, którego tematem było nawiązanie bliskiej współpracy między ligami morskimi państw sprzymierzonych.
Kazimierz Porębski przedstawił w pierwszej połowie 1919 roku pierwszą koncepcję stworzenia narodowej floty handlowej. Biorąc pod uwagę roczny import kierowany przez ziemie polskie w latach 1903-1913 przez port gdański i komory celne na dawnej granicy z Niemcami i Austro-Węgrami oraz potrzeby gospodarcze odrodzonego państwa polskiego uznał, iż przyszła polska flota handlowa winna składać się z 40 statków o nośności 220 tysięcy DWT. Jeszcze dalej poszedł inż. Henryk Czaplicki przedstawiając projekt utworzenia 5 linii okrętowych, które miało obsługiwać „najmniej 1000 morskich parowców o pojemności 1000-8000 ton i około 50 morskich żaglowców o pojemności 1000-3000 ton”. Te utopijne koncepcje, nie uwzględniające niewielkich możliwości państwa polskiego były wyrazem osobistych poglądów wybitnych specjalistów, którzy swe doświadczenia zdobyli w zupełnie innych, nieporównywalnych do polskich warunkach, państwa rosyjskiego.
Z bardziej realistycznym programem wystąpił Stanisław Łęgowski proponując rozpocząć tworzenie floty od małych tanich statków o nośności 200-1500 ton, „może nawet żaglowych”, które obsługiwały porty Morza Bałtyckiego i ze względu na swój mały tonaż miałyby zapewnione ładunki powrotne. Dopiero w następnym etapie możliwy stałby się zakup większych statków, które pozwoliłyby stopniowo rozszerzać żeglugę do portów Wielkiej Brytanii, Francji i Stanów Zjednoczonych.
Bardzo ważną zasługą członków Ligi, z Kazimierzem Porębskim na czele, było powołanie w 1920 roku Państwowej Szkoły Morskiej w Tczewie, kształcącej pierwsze kadry dla przyszłej floty handlowej.
W końcu września 1918 roku z inicjatywy niedawno przybyłego do Warszawy b. kontradmirała floty rosyjskiej Kazimierza Porębskiego odbyło się spotkanie jego b. podkomendnych, znajomych inżynierów i pracowników żeglugi. Przedmiotem spotkania było „szerzenie idei morskiej w społeczeństwie”. W trakcie dyskusji narodził się pomysł utworzenia stowarzyszenia skupiającego osoby, specjalizujące się w problematyce morskiej i żegludze śródlądowej.
W dniu 1 października 1918 roku w lokalu Warszawskiego Towarzystwa Handlu i Żeglugi na Wiśle odbyło się pod przewodnictwem Porębskiego spotkanie organizacyjne, na którym powołano Stowarzyszenie Pracowników na Polu Rozwoju Żeglugi „Bandera Polska”. Celem organizacji miało być opracowanie zasad żeglugi i portów, kierunków rozwoju żeglugi śródlądowej, prowadzenie szkolenia zawodowego wśród pracowników żeglugi, ustalenie polskiej terminologii morskiej oraz popularyzacja idei żeglugi i sportów wodnych.
Przewodniczącym Stowarzyszenia został Kazimierz Porębski, a wśród jego pierwszych członków należy wymienić: Edmunda Krzyżanowskiego – oficera marynarki handlowej; Tadeusza Wendę - inżyniera komunikacji; Antoniego Garnuszewskiego – inżyniera morskiego; Tadeusza Maliszewskiego – kapitana żeglugi rzecznej; Aleksandra de Luhe – inżyniera mechanika marynarski wojennej; Michała Borowskiego – kontradmirała; Bogumiła Nowotnego – pułkownika marynarki wojennej; Ludgarda Krzyckiego – kapitana żeglugi wielkiej oraz inżyniera Kazimierza Piotrowskiego.
Z chwilą odzyskania niepodległości przez Polskę, Stowarzyszenia opracowało memoriał w sprawie przejęcia żeglugi z rąk okupanta oraz przedstawiło projekt organizacji „urzędu do spraw wodnych”. W efekcie większość członków Stowarzyszenia objęła ważne funkcje w żegludze rzecznej oraz urzędach z nią związanych. Kazimierz Porębski został szefem departamentu do spraw morskich w Ministerstwie Spraw Wojskowych.
W marcu 1919 roku Stowarzyszenie nawiązało współpracę z Kołem Pomorsko-Kaszubskim (prezes inż. Franciszek Bąkowski) w celu „wspólnej pracy nad odzyskaniem Gdańska i wybrzeża morskiego”.
W maju 1919 roku ukazał się pierwszy numer czasopisma „Bandera Polska”, które miało „wzbudzać w społeczeństwie zainteresowanie żeglugą, morzem, własnymi rzekami, wiedząc, że opinia publiczna jest właściwą władczynią wolnego państwa i narodu”. Redaktorem naczelnym pisma został dr Leon Biegeleisen, który słusznie wskazywał, iż „własne wybrzeże to okno na świat, to niezbędny warunek posiadania niepodległości gospodarczej”.
Kazimierz Porębski zwracał uwagę, iż „posiadanie Pomorza historycznego, całego biegu Wisły i linii kolejowych prowadzących do Bałtyku jest conditio sine qua non dla niezawodnego zaspokojenia niezliczonych potrzeb kraju (…) oraz dla przyszłej korzystnej wymiany produkcji ojczystej, w sposób zapewniający podniesienie dobrobytu ogólnego i maximum wygód dla ludności”.
Z kolei Roman Ingarden trafnie przewidywał, iż „nie ulega chyba wątpliwości, że Niemcy po przyjściu na powrót do sił po teraźniejszej klęsce, będą w niedalekiej przyszłości wszelkich dokładać starań, aby przyjść na powrót w posiadanie Gdańska i ujścia Wisły”
Tak więc jeszcze przed uzyskaniem przez Polskę dostępu do morza, publicyści „Bandery Polskiej” sformułowali trzy zasadnicze zasady polskiej polityki morskiej. Pierwsza głosiła, że posiadania przez Polskę wybrzeża morskiego jest warunkiem prowadzenia niezależnej polityki gospodarczej, a więc utrwaleniem suwerennego bytu państwa; druga, że rozwój gospodarki morskiej przekształci Polskę w nowoczesne, rozwinięte ekonomicznie państwo; trzecia wreszcie, że prawo posiadania przez Polskę dostępu do morza będzie nieustannie kwestionowane przez Niemcy i o jego posiadanie trzeba będzie toczyć nieustanną walkę.
W licznych artykułach Juliusz Rummel przekonywał, iż zasadniczą przyczyną upadku I Rzeczypospolitej było zlekceważenie spraw morskich, stąd też „od pracy teraźniejszego pokolenia będzie zależało, czy Polska zrozumie wołanie morza i rozkwitnie, czy też, pozostając do niego obojętną, straci znowu swoją wolność”.
W końcu maja 1919 roku Stowarzyszenie, liczące wówczas około 100 członków, przekształciło się w Towarzystwo „Liga Żeglugi Polskiej”. Zmiana ta wynikała z konieczności dostosowania organizacji do nowych warunków stworzonych przez bliską perspektywę objęcia przez Polskę wybrzeża morskiego.
Zgodnie ze statutem nowej organizacji, celem Towarzystwa miało być „popieranie polskich dróg wodnych, portów i polskiej żeglugi”. Dla zrealizowania tego zamierzano: prowadzić badania dotyczące polskich dróg wodnych i żeglugi, wspierać rozwój żeglugi morskiej i śródlądowej, rybołówstwa i sportów wodnych.
Prezesem Towarzystwa został Kazimierz Porębski, a do jego zarządu weszli m.in.: Jerzy Zdziechowski (działacz endecji i późniejszy minister skarbu), kontradmirał Wacław Kłoczkowski oraz generałowie: Jan Jacyna, Karol Trzaska-Durski i Bolesław Roja.
Przedstawiciele Towarzystwa wzięli udział w czerwcu 1919 roku w Kongresie Sprzymierzonych Lig Morskich w Paryżu, którego tematem było nawiązanie bliskiej współpracy między ligami morskimi państw sprzymierzonych.
Kazimierz Porębski przedstawił w pierwszej połowie 1919 roku pierwszą koncepcję stworzenia narodowej floty handlowej. Biorąc pod uwagę roczny import kierowany przez ziemie polskie w latach 1903-1913 przez port gdański i komory celne na dawnej granicy z Niemcami i Austro-Węgrami oraz potrzeby gospodarcze odrodzonego państwa polskiego uznał, iż przyszła polska flota handlowa winna składać się z 40 statków o nośności 220 tysięcy DWT. Jeszcze dalej poszedł inż. Henryk Czaplicki przedstawiając projekt utworzenia 5 linii okrętowych, które miało obsługiwać „najmniej 1000 morskich parowców o pojemności 1000-8000 ton i około 50 morskich żaglowców o pojemności 1000-3000 ton”. Te utopijne koncepcje, nie uwzględniające niewielkich możliwości państwa polskiego były wyrazem osobistych poglądów wybitnych specjalistów, którzy swe doświadczenia zdobyli w zupełnie innych, nieporównywalnych do polskich warunkach, państwa rosyjskiego.
Z bardziej realistycznym programem wystąpił Stanisław Łęgowski proponując rozpocząć tworzenie floty od małych tanich statków o nośności 200-1500 ton, „może nawet żaglowych”, które obsługiwały porty Morza Bałtyckiego i ze względu na swój mały tonaż miałyby zapewnione ładunki powrotne. Dopiero w następnym etapie możliwy stałby się zakup większych statków, które pozwoliłyby stopniowo rozszerzać żeglugę do portów Wielkiej Brytanii, Francji i Stanów Zjednoczonych.
Bardzo ważną zasługą członków Ligi, z Kazimierzem Porębskim na czele, było powołanie w 1920 roku Państwowej Szkoły Morskiej w Tczewie, kształcącej pierwsze kadry dla przyszłej floty handlowej.
CDN.
Ilustracja z:http://www.maciejratajski.com/sites/default/files/work/more/DSCN0435.JPG
Hun
(1)