W Gazecie j z 17 czerwca br., w felietonie zatytułowanym: "Grill i władza - ze szpitalnego okna", pan poseł Ryszard Czarnecki napisał m.in.:
"Powiem dyplomatycznie, by nie urazić żabojadów, a Sarmatom oddać to, co im się należy, że zatęskniłem za polskimi lekarzami i polskimi pielęgniarkami. Tak, tak, dokładnie tak, jak tu Państwo czytacie. Ba, nawet organizacja naszej rodzimej służby zdrowia, przynajmniej w niektórych szpitalach, to prawdziwy Harvard w porównaniu z tym prowincjonalnym college'em w Connecticut."
To jest bardzo ważna opinia, którą - nawiasem mówiąc nie jestem specjalnie zaskoczony, ponieważ wielokrotnie słyszałem podobne opinie od rodaków, którzy zostali zmuszeni do przetestowania systemów ochrony zdrowia w krajach Europy Zachodniej. Za tę opinię, jako lekarz praktykujący w Polsce, bardzo panu posłowi Czarneckiemu dziękuję.
Jednak do napisania tej notatki skłoniło mnie inne zdanie z wyżej wymienionego felietonu. Otóż zaraz po skomplementowaniu polskiego systemu ochrony zdrowia i jego pracowników pisze pan poseł Czarnecki tak:
"Oczywiście nasz system opieki zdrowotnej przeżera gigantyczne środki, a pacjenci czekają miesiącami – i dłużej ‒ na wizytę u specjalistów. Do tego dochodzi bałagan."
Otóż, Szanowny Panie Pośle!
Środki przeznaczane na ochronę zdrowia w Polsce trudno nazwać "gigantycznymi"! Zgodnie z danymi z raportu OECD, opublikowanymi w 2014 roku, a dotyczącymi roku 2012, nakłady na ochronę zdrowia na głowę mieszkańca, w przeliczeniu na siłę nabywczą pieniądza w opisywanej przez Pana Francji wynosiły 3220 Euro, a w Polsce 1156 Euro! To jest 2,8 razy więcej!
Jeżeli w Polsce system ochrony zdrowia "przeżera gigantyczne środki", to francuski przeżera prawie trzy razy większe!
Zasadniczym powodem, dla które polscy pacjenci czekają miesiącami na wizytę u specjalisty, jest limitowanie kontraktów przez NFZ, a nie bałagan!
Jeszcze raz bardzo Panu dziękuję za te miłe słowa, które Pan napisał. Wdzięczny jestem, że docenił Pan nasz trud i profesjonalizm. Niemniej jednak, jeśli nie zwiększymy nakładów na ochronę zdrowia do koniecznego minimum, niedługo, bardzo niedługo, zabraknie w naszym kraju dobrych pielęgniarek, lekarzy, techników. I żadne 300 złotych dodatku do podłych, głodowych pensji pielęgniarek, obiecane przez nowego ministra niczego zasadniczo nie zmieni! Trzeba zmian systemowych! Konieczna jest uczciwa wycena procedur i rzetelne oszacowanie potrzeb zdrowotnych!
z poważaniem
Lech Mucha
Img.: www.slupca.pl @kot
"Powiem dyplomatycznie, by nie urazić żabojadów, a Sarmatom oddać to, co im się należy, że zatęskniłem za polskimi lekarzami i polskimi pielęgniarkami. Tak, tak, dokładnie tak, jak tu Państwo czytacie. Ba, nawet organizacja naszej rodzimej służby zdrowia, przynajmniej w niektórych szpitalach, to prawdziwy Harvard w porównaniu z tym prowincjonalnym college'em w Connecticut."
To jest bardzo ważna opinia, którą - nawiasem mówiąc nie jestem specjalnie zaskoczony, ponieważ wielokrotnie słyszałem podobne opinie od rodaków, którzy zostali zmuszeni do przetestowania systemów ochrony zdrowia w krajach Europy Zachodniej. Za tę opinię, jako lekarz praktykujący w Polsce, bardzo panu posłowi Czarneckiemu dziękuję.
Jednak do napisania tej notatki skłoniło mnie inne zdanie z wyżej wymienionego felietonu. Otóż zaraz po skomplementowaniu polskiego systemu ochrony zdrowia i jego pracowników pisze pan poseł Czarnecki tak:
"Oczywiście nasz system opieki zdrowotnej przeżera gigantyczne środki, a pacjenci czekają miesiącami – i dłużej ‒ na wizytę u specjalistów. Do tego dochodzi bałagan."
Otóż, Szanowny Panie Pośle!
Środki przeznaczane na ochronę zdrowia w Polsce trudno nazwać "gigantycznymi"! Zgodnie z danymi z raportu OECD, opublikowanymi w 2014 roku, a dotyczącymi roku 2012, nakłady na ochronę zdrowia na głowę mieszkańca, w przeliczeniu na siłę nabywczą pieniądza w opisywanej przez Pana Francji wynosiły 3220 Euro, a w Polsce 1156 Euro! To jest 2,8 razy więcej!
Jeżeli w Polsce system ochrony zdrowia "przeżera gigantyczne środki", to francuski przeżera prawie trzy razy większe!
Zasadniczym powodem, dla które polscy pacjenci czekają miesiącami na wizytę u specjalisty, jest limitowanie kontraktów przez NFZ, a nie bałagan!
Jeszcze raz bardzo Panu dziękuję za te miłe słowa, które Pan napisał. Wdzięczny jestem, że docenił Pan nasz trud i profesjonalizm. Niemniej jednak, jeśli nie zwiększymy nakładów na ochronę zdrowia do koniecznego minimum, niedługo, bardzo niedługo, zabraknie w naszym kraju dobrych pielęgniarek, lekarzy, techników. I żadne 300 złotych dodatku do podłych, głodowych pensji pielęgniarek, obiecane przez nowego ministra niczego zasadniczo nie zmieni! Trzeba zmian systemowych! Konieczna jest uczciwa wycena procedur i rzetelne oszacowanie potrzeb zdrowotnych!
z poważaniem
Lech Mucha
Img.: www.slupca.pl @kot
(1)
4 Comments
@Losek
19 June, 2015 - 09:45
A co tu pisać. Jego
19 June, 2015 - 19:04
Losek
19 June, 2015 - 12:42
A co do procedur kardiologiczne są jedne z najlepiej wycenianych stąd tak dużo profesorów rzuciło się na nie i pozakładali spółki między innymi nowy minister zdrowia.
Dokładnie tak jest, a
19 June, 2015 - 19:08