Gronkiewicz-Waltz: kosmitka czy zbieg z Tworek? ...

 |  Written by Animela  |  0

Sytuacja taka: znajomi z podwarszawskiej komfortowej wsi postanowili zabrać wnuki do ZOO pewnej pięknej wiosennej niedzieli. Podjechali po wnuki (mieszkające w innej komfortowej podwarszawskiej miejscowości), spakowali wózek dla niemowlęcia, ciuszki na przebranie, zapas picia dla dzieci i jedzenia dla niemowlaka, zapasowe pampersy, środki pielęgnacji, repellenty, krem z filtrem (znajomi są postępowi i nowocześni!) tudzież ukochane zabawki dzieci. Gdy wnuczęta zostały ulokowane w prawem przepisanych fotelikach, znajomi ruszyli do parkingu "Parkuj i Jedź" przy Połczyńskiej (wiadomo, że na zaparkowanie samochodu w niedzielę koło ZOO można liczyć mniej więcej tak samo, jak na główną wygraną w Lotto) - wcześniej kilka razy się upewniali, że parking działa również w soboty i niedziele. Na "P&R" bagaże i dzieci zostały wyciągnięte z samochodu i ulokowane a to pod wózkiem, a to w plecakach nowoczesnych i postępowych dziadków, po czym ruszono do tramwaju. Rozpoczęło się wyczekiwanie. Pięć minut, dziesięć, piętnaście, pół godziny ... Nie to, że nie było tramwajów: były, ale się nie zatrzymywały. ŻADEN się nie zatrzymał! ... W końcu znajomy, na wyraźne, głośne i wielokrotnie powtórzone polecenie żony, poszedł po samochód, bagaże i dzieci zostały ponownie upchnięte, a samochód ruszył do ZOO.

Zgodnie z przewidywaniami, miejsc nie było ŻADNYCH i znajomy jeździł po okolicznych kwartałach ze trzy kwadranse, zanim zaparkował na bliskim Mokotowie:)

Po powrocie do domu znajomi postanowili zrealizować to, o czym przegadali całą niedzielę, czyli skargę na wrednych tramwajarzy, którzy nie raczyli się zatrzymać na przystanku. I tu - potężny cios w potylice: maszyniście MUSIELI tak postępować. Gdyż albowiem ponieważ, drodzy Państwo, przystanek "P&R" jest w soboty, niedziele i święta WYŁĄCZONY Z RUCHU!....

Już widzę kilka osób, które stukają się w głowy. Miałam ten sam odruch, przyznaję. Wydawać potworne pieniądze na budowę i utrzymanie "P&R" (przypominam - czynne w soboty i niedziele!). a jednocześnie nie pozwolić ludziom na korzystanie z nich? ... To tylko debil albo okupant może wymyślić,nieprawdaż? .... Zwłaszcza, że przystanek tramwajowy "P&R" przy Połczyńskiej w tzw. dni robocze jest przystankiem "na żądanie" - czyli, aby tramwaj się zatrzymał, należy przycisnąć guzik - inaczej motorniczy nawet nie zwolni w tym miejscu ...

I teraz niech mi ktoś wytłumaczy: co - poza krańcowym ograniczeniem umysłowym lub (bo jedno drugiego nie wyklucza) nienawiścią do ludzi, a już zwłaszcza: Warszawiaków, kierują tą (piiiip) Gronkiewicz-Waltz, że przystanek przy "P&R", konieczny, aby ludzie zostawiali swoje samochody na obrzeżach Warszawy i do miasta przemieszczali się tramwajem, CAŁKOWICIE WYŁĄCZYŁA Z UŻYTKOWANIA W SOBOTY I NIEDZIELE?...

Jak to (.....) babsko w ogóle ŚMIE w takiej sytuacji bełkotać o konieczności ograniczenia ruchu samochodowego w Warszawie?

No i najważniejsze - co to za ludzie mieszkają w Warszawie, że tę tępą, chciwą, złośliwą debilkę wybrali prezydentem STOLICY POLSKI, a nawet - przedłużyli temu czemuś kadencję?!! A gdy można było tę nowotworową narośl na tkance Warszawy spławić Wisłą podczas referendum, to uprawnieni do głosowania pojechali na grzyby? ...

I już naprawdę ostatnie zdanie: czy rzeczywiście większość Warszawiaków to jakieś bydło, które uwielbia być (....) brutalnie, w biały dzień i bez żadnego znieczulenia? ....


ilustracja z:http://www.dzienniknarodowy.pl/static/uploads/blog/rsz_gronkiewicz_waltz...
Hun
5
5 (2)

Więcej notek tego samego Autora:

=>>