Indywidualność w miejsce osobowości

 |  Written by Stefan Bryś  |  0
Zdawałem sobie sprawę z tego, że pierwszy tekst psychologii końca nie wzbudzi raczej entuzjazmu. Proszę mi wybaczyć gafę popełnioną świadomie. Patrząc z innej perspektywy problem z tekstami jest następujący:

- wydaje się nam, że tekst powinien być fajny, napisany przystępnym językiem, krótki, zwięzły i na temat.


To bujda na resorach. Krótkie, zwięzłe i czytelne są regułki Kościoła Katolickiego przeznaczone dla dzieci. Tymczasem nie chcą znać ich nawet dorośli.

Dla ludzi dojrzewających emocjonalnie, duchowo oraz osobowościowo przeznaczone zostały teksty trudne w odbiorze i wymagające skupienia uwagi oraz ciszy wewnętrznej. Tak przynajmniej uczą/yli kilka lat temu na studiach. Moda skryptów powstała tak samo jak moda streszczeń.

Jeżeli ktoś nie potrafi skupić się nad trudnym tekstem po to, aby spróbować zrozumieć, wstawić czasem samodzielnie brakujące przecinki, wyłowić sens z chaotycznych lub bezsensownych na pierwszy rzut zdań, ma dość poważny problem natury osobistej do rozwiązania. Chce wiedzieć więcej o otaczającym go świecie niż o samym sobie.

Interpretacja czytanego przez niego tekstu zależeć będzie w tym wypadku nie od tego, co tekst ten w sobie zawiera lecz od tego, co ukrywa w sobie czytający go człowiek.

Dla przykładu podam bardzo współczesny tekst:
 
2:161 Zaprawdę, nad tymi, którzy nie uwierzyli i umarli, będąc niewiernymi - nad nimi przekleństwo Boga, aniołów i ludzi, wszystkich razem!
2:191 I zabijajcie ich, gdziekolwiek ich spotkacie, i wypędzajcie ich, skąd oni was wypędzili - Prześladowanie jest gorsze niż zabicie. - I nie zwalczajcie ich przy świętym Meczecie, dopóki oni nie będą was tam zwalczać. Gdziekolwiek oni będą walczyć przeciw wam, zabijajcie ich! - Taka jest odpłata niewiernym!
 

To jest dokładnie kilka zdań z Koranu ułożonych w formę psalmu. Jak go interpretują niektórzy Muzułmanie? Wiemy o tym doskonale bo interpretują go bardzo dosłownie. Dlaczego zatem jest on w jakiś sposób "atrakcyjny" dla młodych i bezstresowych Europejczyków żyjących podobno w wolnych krajach?

Inni oświeceni własnym rozumem Europejczycy mówią i piszą o tym, aby zniszczyć Koran i przepędzić lub wybić wszystkich wyznawców Allacha.

Co stało się z europejską, powszechnie dostępną edukacją? Czyżby ktoś, od wielu już lat, świadomie (lub nie) orał pod „coś” ludzkie umysły i serca?
 
 
W książce przeznaczonej do nauki biologii dla szkół podstawowych dzieciom prezentuje się tzw. łańcuch życia. Jest on przedstawiony w formie koła jako tzw. „perpetuum mobile”. Dzieci a później dorośli autentycznie „myślą”, że życie będzie trwało niezależnie od tego, co się z nim zrobi. Polewa się to wszystko sosem ewolucji mówiącej o tym, że życie powstało jako „ciąg niewyjaśnionych i przypadkowych zdarzeń od form najprostszych aż do skomplikowanych i doskonalszych”. Co z tego później wynika widać doskonale.

Edukacja w tej formie, jaka dziś jest powszechnie serwowana, najwyraźniej niczemu dobremu nie służy. Dzieciom nie mówi się o tym nawet w domu, że to wszystko może nie być tak, jak ich w szkole nauczyli! Nawet dorośli o tym nie wiedzą bo przestali wierzyć. Przynajmniej tak im się wydaje.

Nauczyciele nie mówią o tym, że to, co zakopujemy w ziemi, ma wpływ na to, co wyrośnie nawet za lat kilka. My to zjemy a później wszyscy zachorujemy, będziemy wymiotować, mieć gorączkę a później cierpiąc i złorzecząc wszystkim umrzemy. Ludzie odeszli od normalnej duchowości i przestają rozumieć rzeczywistość, łowić sens zdarzeń, szukać interpretacji i drążyć dany temat. W szkole od wielu lat brak jest alternatywnej dla ewolucji teorii. Skutki widać.

Cóż z tego, że jakiś Muzułmanin i Europejczyk skończą tę samą szkołę w Europie, skoro naprawdę uczą się obydwaj tego samego sposobu rozumowania? Uczą się jednej – jedynej interpretacji tego samego tekstu, zaistniałego faktu lub zdarzenia? Świat Allacha i Świat Współczesnej Nauki nie różni się zbytnio od siebie. To bracia bliźniacy tylko jeszcze dokładnie się nie znają. Proszę wstawić w ten tekst w ramce w miejsce Boga - ewolucję a w miejsce Meczetu - Oxford, UJ lub nawet Cambridge. Pewnie profesor Jan Hartman zaraz się obrazi i zionie jadem na ekranie TVN lub na swoim blogu.

Dla Muzułman nie istnieje odmienna interpretacja tekstu a dla nowoczesnych Europejczyków nie istnieje alternatywna teoria ewolucji. To musiało tak być i koniec. No i trafiła kosa na kamień.  

Zaprowadziłem ostatnio młodego, cierpiącego na depresję człowieka do kościoła i zachęciłem do kilkuminutowej ciszy. Niestety. Nie był w stanie wytrzymać. Nie dał rady. Zaczął błądzić wzrokiem a później pomodlił się do smartfona. Mama wypisała go z terapii bo stwierdziła, że jej syn jest co prawda ochrzczony ale niewierzący.

Inny natomiast z atakami paniki kilka razy dał radę posiedzieć i teraz czuje się coraz lepiej. Zaliczył ostatni bardzo trudny egzamin i szuka pracy. Poznał tylko kilka interpretacji tego samego faktu i uwierzył w to, że ma osobowość a nie jest tylko indywiduum. Nic więcej. Doświadczył tylko tego, że ewolucja nie tkwi wcale na zewnątrz a osobowość może mu pomóc kształtować Ktoś Inny Lepszy od niego…
5
5 (2)

Więcej notek tego samego Autora:

=>>