Pojawiają się głosy, że drugą turę wyborów trzeba, mówiąc kolokwialnie, olać.
Ci, co do tego nawołują, niech sobie olewają – takie ich prawo. Mnie to nie wzrusza, więc się do tego nie przyłączę.
Wezmę udział w drugiej turze wyborów i nie dlatego, że tak chciałby prezes Kaczyński. Zrobię to, bo uważam, że tak trzeba. Mam takie prawo.
Że jak? Że to i tak niczego nie zmieni?
Gdybyśmy nie poszli, to rzeczywiście nic by się nie zmieniło. Ci sami ludzie u władzy przez tyle lat, to co może się zmienić, jeśli pozwolimy im nadal zawłaszczać kraj i bogacić się naszym kosztem? Myślę, że jeśli woźnica przez cały czas dokłada koniowi ciężarów, okłada konia batem i nie karmi go, jak trzeba, to nie nadaje się na woźnicę – nawet gdyby przez całą drogę zapewniał konia, że go kocha i robi to tylko dla niego. Tak na moją logikę, trzeba pójść do wyborów, by takim „woźnicom” dać wreszcie „kopa”.
Że co? Że nie ma sensu, bo i tak znowu sfałszują wybory?
To niech sfałszują. Gdybym nie poszedł, to nawet tego nie musieliby robić, aby oficjalnie wygrać. Po co miałbym władzy ułatwiać życie, skoro ona mnie życia nie ułatwia? Takiej przyjemności tym arogantom nie uczynię. Zresztą, dlaczego miałbym robić prezent komuś, kto ma mnie w głębokim poważaniu?
Czy wyborcy Platformy i PSL-u zbojkotują wybory? No właśnie! To dlaczego prawica miałaby te wybory olać?
Wiem, że te wybory to zwykła farsa. I słyszałem też, że zawinił jak zwykle PiS, nie pamiętam tylko, czy osobiście Kaczyński, czy może razem z Macierewiczem?
To takie banalne – prorządowe media ciągle wbijają nam to do głów. Czy my też musimy się przyłączać do tego sprzedajnego chóru?
Ja tej krytyki z naszej strony, skierowanej w stronę jedynej partii prawicowej, mającej realną szansę na odsunięcie Platformy i PSL-u od władzy – nie rozumiem.
Teorię, że aby prawica wygrała wybory, to trzeba atakować i krytykować największą prawicową partię – uważam za mało wiarygodną. Może chodziłem do niewłaściwych szkół i czytam niewłaściwą prasę? Może teraz uczą inaczej?
Uważam, że trzeba do każdych wyborów stanąć i oddać ważny głos - choćby po to, żeby władzy było trudniej chować się za tę imitację praworządności i wycierać sobie usta wykoślawioną demokracją, którą u nas wprowadziła.
Czy ktoś myśli, że władza zmartwi się tym, że prawicowy elektorat nie pójdzie na wybory?
Owszem, władza może się nawet popłacze, ale jeśli już, to raczej ze śmiechu, że tak łatwo jest nami sterować.
Ci, co do tego nawołują, niech sobie olewają – takie ich prawo. Mnie to nie wzrusza, więc się do tego nie przyłączę.
Wezmę udział w drugiej turze wyborów i nie dlatego, że tak chciałby prezes Kaczyński. Zrobię to, bo uważam, że tak trzeba. Mam takie prawo.
Że jak? Że to i tak niczego nie zmieni?
Gdybyśmy nie poszli, to rzeczywiście nic by się nie zmieniło. Ci sami ludzie u władzy przez tyle lat, to co może się zmienić, jeśli pozwolimy im nadal zawłaszczać kraj i bogacić się naszym kosztem? Myślę, że jeśli woźnica przez cały czas dokłada koniowi ciężarów, okłada konia batem i nie karmi go, jak trzeba, to nie nadaje się na woźnicę – nawet gdyby przez całą drogę zapewniał konia, że go kocha i robi to tylko dla niego. Tak na moją logikę, trzeba pójść do wyborów, by takim „woźnicom” dać wreszcie „kopa”.
Że co? Że nie ma sensu, bo i tak znowu sfałszują wybory?
To niech sfałszują. Gdybym nie poszedł, to nawet tego nie musieliby robić, aby oficjalnie wygrać. Po co miałbym władzy ułatwiać życie, skoro ona mnie życia nie ułatwia? Takiej przyjemności tym arogantom nie uczynię. Zresztą, dlaczego miałbym robić prezent komuś, kto ma mnie w głębokim poważaniu?
Czy wyborcy Platformy i PSL-u zbojkotują wybory? No właśnie! To dlaczego prawica miałaby te wybory olać?
Wiem, że te wybory to zwykła farsa. I słyszałem też, że zawinił jak zwykle PiS, nie pamiętam tylko, czy osobiście Kaczyński, czy może razem z Macierewiczem?
To takie banalne – prorządowe media ciągle wbijają nam to do głów. Czy my też musimy się przyłączać do tego sprzedajnego chóru?
Ja tej krytyki z naszej strony, skierowanej w stronę jedynej partii prawicowej, mającej realną szansę na odsunięcie Platformy i PSL-u od władzy – nie rozumiem.
Teorię, że aby prawica wygrała wybory, to trzeba atakować i krytykować największą prawicową partię – uważam za mało wiarygodną. Może chodziłem do niewłaściwych szkół i czytam niewłaściwą prasę? Może teraz uczą inaczej?
Uważam, że trzeba do każdych wyborów stanąć i oddać ważny głos - choćby po to, żeby władzy było trudniej chować się za tę imitację praworządności i wycierać sobie usta wykoślawioną demokracją, którą u nas wprowadziła.
Czy ktoś myśli, że władza zmartwi się tym, że prawicowy elektorat nie pójdzie na wybory?
Owszem, władza może się nawet popłacze, ale jeśli już, to raczej ze śmiechu, że tak łatwo jest nami sterować.
(14)
78 Comments
Owszem, trzeba kalkulować i
24 November, 2014 - 22:29
Zwróć uwagę że po I turze głosowania nie pisałem nigdzie "a nie mówiłem". Ja za takie wątpliwe satysfakcje to dziękuje.
Wystarczyło przyglądać się losom zespołu powołonaego przez PiS który zajął się fałszerstwami mającymi miejsce przy okazji wyborów do PE, kilka miesięcy temu.
Powstał raport (który chyba tylko ja przeczytałem) sformułowano wnioski, zajęto stanowisko.
Jest problem to ogłaszamy że powstanie komisja....
Oczywiście nie zrobiono realnie nic. Zero, null.
A potem zdziwienie że fałszerze znów zafałszowali.
Mnie akurat namniej dziwi skala fałszerstw i ich kompletna bezczelność. Gdyż to nie jest już bezczelność ale zwykła pragmatyka oszustów.
Co do naprawiania systemu.
Przy okazji innego daru niebios (sprawa spadła PiSowi z nieba) czyli afery taśmowej system po chwilowym szoku natychmiast przystąpił do ataku na PiS. Zaczęto podnosić że PiS szkodzi demokracji (skąd my to znamy) ale przede wszystkim jest "niekonstruktywny", zainteresowany wyłacznie "chaosem". Baa... kto wie czy nie działa w interesie Putina, gdyż pojawił się i znany dziś myk że za podsłuchami i "destabilizacją" stała Rosja.
Operetkowa opozycja natychmiast (taka karma tych ludzi) zaczeła się tłumaczyć.
Sama wiceprezes PiS p Beata Szydło postanowiła w swej nieprzytomnoości użyć czegoś co wydawało się jej argumentem zamykającym.
Pani Szydło na antenie YV Republika wypaliła: "Zarzuty o tym że jesteśmy niekonstruktywną opozycją są nieucziwe. Mało kto chyba wie że w 90% głosowań w sejmie głosujemy tak samo jak PO".
Konia z rzędem temu kto znajdzie gdziekolwiek na świecie opozycje chwalącą się swoim wyborcom z takiej koncyliacylności - to jedno.
Ale drugie jest jeszcze gorsze: Pani Szydło na pewno nie podała nam fałszywych informacji.
Ta opozycja marzy o tym by wspólczynnik 90 podnieść !
Stąd co i raz skamlania że w komisjach nie liczą się z ich głosem.
Jakby ludzie oczekiwali od PiS właśnie tego, "zgody budującej" i wspólnej pracy dla IIIRP.
Czy te skamlania nie sprowadzają się do prośby: "uwiarygodnijcie naszą obecność tutaj" ?
Nadzieje na to że opozycja przestanie być "konstruktywna" (kto na to głosuje? wystąp!) i odpowiedzielana (przez co zupełnie dla reżimu przewidywalna) są dziś chyba płonne.
Pytanie: czy przesądzony wynik II tury głosowania wpłynie na jeszcze większą alienacje - czy przeciwnie, spowoduje coś więcej niż powstanie słusznych komisji, słusznych raportów i konferencji, jest pytaniem na które nie znam odpowiedzi.
Za to co do ocen protestu pod i w samej PKW.
Najbliższy przyjaciel Anny Walentynowicz p Lech Zborowski pisze:
"jeśli Ci ludzie rzeczywiście dokonywali zamachu na „demokrację” , w której każe się Polakom dogorywać, to ja jestem z tych ludzi dumny i kłaniam się im."
Pozdrawiam z pozycji antydemokratycznych. I nieodmiennie życzę dobrej pogody w niedziele.
Edit: ale literówek....
Cóż, ja mam z kolei nadzieję,
25 November, 2014 - 07:28
Powołujesz się na Zborowskiego - mógłbym powoływac się na innych, ale zamiast tego zapytam: przecież Braun nie jest, tak naprawdę, osobą, za którą dałbyś się pokroić? Z jego rusofilstwem i innymi wypowiedziami? No właśnie...
A to PiS jest winny, że wybory były sfałszowane? Kto organizował? Kto rządzi? Skupmy się lepiej na zwalczaniu siedzącej u koryta mafii, zamiast krytykować PiS, bo tę krytyczną narrację wciskają nam różne kanapy patrzące co by tu ugrać dla siebie na - sfałszowanych wyborach. Bardzo to ultrapatriotyczne i mądre z ich strony - Bosaków, Korwinów i Braunów. Wszystkie te ruchy i kongresy idą za rączkę z mafią PO-PSL, działają w ich (i swoim) interesie, to jest dopiero koncesjonowana (po cichu) opozycja. Dlaczego? Bo bardziej ich interesuje krytyka PiS niż zrobienie czegokolwiek realnego. Co nie znaczy - powtarzam jak mantrę - w szeregach ich zwolenników 90% to nie są Polacy Polske kochający.
Rozmawiałem wczoraj z moim przyjacielem - on twierdzi, że Polacy bedą do masowych protestów gotowi za jakiś rok. Moim zdaniem może i wczesniej, ale nie teraz. I teraz powieszę psy, po równo, na naszych miastach, w sumie największych w Polsce. I w Warszawie, i w Krakowie - ile osób liczyły demonstracje? W Krakowie dwa, może trzy tysiace, w Warszawie nie więcej. To margines. Tę maszynę trzeba powolutku rozhulać, 13 grudnia jest pierwszym, dobrym krokiem. Jeszcze za mało jest społecznego oburzenia, jeszcze nie do wszystkich dotarło.
Pozdrawiam
PS. W niedzielę ma być 10 stopni, podobno. :)
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
To propaganda PO i PSL
24 November, 2014 - 17:34
"nie dajcie się na to nabrać, to propaganda partii politycznej, która rządzi od 7 lat! Chcą, żeby nasi zwolennicy nie poszli do wyborów, chcą żeby ci wszyscy, którzy chcą zmian nie poszli do wyborów! My wiemy co myśleć o tych wynikach i będzie podejmowali wszystkie działania, ale idźcie do wyborów i poprzyjcie naszych kandydatów!"
Ach Autorze, jaka piekna dialektyka!
24 November, 2014 - 19:56
Lubisz tytuły? To masz: " Masowym uczestnictwem w II turze Polacy wyrazili zaufanie wobec Prezydenta i PKW!", "Frekwencja dowodem słuszności polityki koalicji!"; "Zgoda znów zbudowała a państwo zdało egzamin".
Pozdrawiam
Be careful what you wish for, cause it may come true.
Jonathan
24 November, 2014 - 19:48
Jonathan
24 November, 2014 - 20:09
Ja też o tych czasach staram się pamiętać. Ale myślę też o tym, co jest dzisiaj i co może być jutro.
Jeśliby nikt z nas do drugiej tury wyborów nie poszedł, co jest raczej statystycznie niemożliwe - to byłoby lepiej? Dla kogo?
Czy prorządowe media nie wymyśliłyby na tą okoliczność stosownych tytułów w gazetach i na żółtych paskach telewizji?
Lubisz tytuły? to masz: - "HGW znokałtowała w wyborach kandydata PiS", "W drugiej turze wyborów Platforma wdeptała w ziemię kandydatów opozycji", albo "Wyborcy odwrócili sie od PiS-u - w drugiej turze wyborów, kandydatów Platformy poparło 85% wyborców", czy nawet "Ogromna przewaga kandydatów koalicji w drugiej turze wyborów dowodem słuszności polityki koalicji!" itp., itd.
Kto by się tym przejął? Unia Europejska, Niemcy, Madagaskar?
Serdecznie pozdrawiam
Recenzencie
24 November, 2014 - 20:14
A którymi najbardziej? Tymi w GW czy tymi w Newsweeku?
Ellenai
24 November, 2014 - 21:18
Przepraszam, ale nie za bardzo rozumiem ten komentarz.
W mojej notce nie ma żadnego odniesienia do tytułów prasowych. Bo ja się nimi nie przejmuję, choć czasem zdarza mi się te tytuły wykorzystać do napisania jakiejś notki i na swój sposób obśmiać.
Serdecznie pozdrawiam.
Recenzencie
24 November, 2014 - 22:28
Wiesz Elenai,
24 November, 2014 - 23:27
Ale miliony nie mają, a tu nie o jedno, czy drugie doraźne starcie idzie, jeno o rząd dusz, bo kto go będzie miał, wygra w dłuższej perspektywie.
I tak jak nie są w stanie dotknąć mnie tytuły, tak nie potrzebuję przewodnika. Kaczyński nie jest dla mnie przedszkolanką, która za rączkę zaprowadzi mnie do zbawionej już Polski, jest kimś, kto w moim imieniu robi to, czego ja nie mogę wykonać, bo nie mam uprawnień. On jest posłem, m.in. moim przedstawicielem, dlatego to załatwia.
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Szary Kocie
25 November, 2014 - 00:21
Bo chyba nie o wyborcach PiS? Watpię by takie tytuły potrafiły zmienić ich poglądy.
No to powiem tak o tych milionach. Nigdy, powtarzam - nigdy! - od żadnego leminga czy niezdecydowanego, po jakimś dziwnym kroku Kaczyńskiego, który mnie kompletnie zbijał z tropu, a był obliczony na nich, nie usłyszałam by któryś z nich powiedział "Ten Kaczyński mi się podoba. Zagłosuję na niego". Natomiast wielokrotnie po krokach Kaczyńskiego zbieznych z tym, co myslą jego wyborcy, słyszałam od tych samych osób: "Znów Kaczyński się wygłupił. A ja już miałem na niego głosować". Tiaaa... dosłownie za chwilunię, tylko w tym momencie akurat wyborów zabrakło.
Chcesz, to wierz, ze tytuły mają tutaj jakieś znaczenie. Ja wiem jedno. Czegokolwiek by Kaczyński nie zrobił czy nie powiedział, tytuły i tak będą nieprzychylne i naprawdę żaden, ale to zaden pretekst nie jest potrzebny, by mainstream mógł po raz kolejny mu dokopać. Dlatego za kompletny absurd uważam kierowanie się w swoich działaniach przewidywaniami - co też media na to powiedzą.
Ellenai
25 November, 2014 - 09:01
Kiedy odpowiedziałem na komentarz w podobnym stylu - jest jakby przytyk.
Coś robię nie tak?
Pozdrawiam serdecznie.
II tura wyborów
25 November, 2014 - 11:08
Decyzja pójść czy nie pójść na drugą turę powinna być wynikiem odpowiedzi na pytanie, które w niedzielę wyborczą zada osoba z drugiej strony lustra:
-Co Cię skłoniło do tej decyzji: Twoja niezależność myślenia, czy milion gwoździ wbite w milion desek?
Ro
25 November, 2014 - 11:25
I to jest najlepsze podsumowanie, Ro. Masz rację. Nie zgadzam się natomiast, że argumenty są zbędne. Dyskusji na żaden ważki dla nas temat, jeśli prowadzi się ją tak, jak ta była prowadzona, czyli bez agresji, nigdy nie uznam za bezsensowną. Motywacje innych ludzi w podejmowaniu decyzji, mnie osobiście interesują i czasem pozwalają mi utwierdzić się dodatkowo w decyzjach własnych, a czasem pokazują inną, mozliwą drogę. To nie jest strata czasu. Nie bez powodu Bóg dał nam mozliwość porozumiewania się.
@Ellenai
25 November, 2014 - 12:15
Po czym wycofałaś się z dyskusji z Maxem
Coś złośliwy się zrobiłem dzisiaj
Recenzencie
25 November, 2014 - 11:15
Te tytuły, jakie Jonathan dodał, byly bowiem własnie skrytykowaniem kierunku, w jakim podążyła Twoja rozmowa z Szarym Kotem. A ja się z Jonathanem zgadzam w tej kwestii. Nie mozna w działalności oglądac się na to, co napiszą mainstreamowe media i od tego uzależniać swoje kroki.
One naprawdę nie potrzebują żadnych pretekstów i napiszą jak nie to, to co innego. Po tylu latach ich wytęzonej pracy na Kaczyńskim i PiS-em, chyba warto byłoby tę prawidłowość juz zauwazyć i wykluczyć ją z arsenału argumentów na rzecz tego, czego Kaczyński podobno ze wzgledu na media zrobić nie może. Uzasadniałam to wiele razy, ale na koniec podam jeszcze dodatkowy argument.
Na razie przeczytaj komentarz Jonathana jeszcze raz.
Gdy w 1987 roku reżim zorganizował referendum, każdy uczciwy Polak wiedział, że należy je zlekceważyć. Nikt myślący nie wierzył, by reżim podał uczciwe wyniki. Zupełnie nie było ważne jak się głosuje - od ustalania tego są przecież komisje. Nie - chodziło wyłącznie o podpis na liście, o frekwencję mającą uwiarygadniać reżim i legitymizować demokrację socjalistyczną. Dokładnie tak jest i dzisiaj.
Absolutnie zgadzam się z tym przywołanym przez Jonathana przykładem. To bardzo dobry argument. Ty go kompletnie zlekceważyłeś: "Ach, drogi Komentatorze, takie wspomnienia!"
i skupiłeś się na wymyślaniu kolejnych tytułów, jakby to mógł być jakiś argument.
Lubisz tytuły? To masz: " Masowym uczestnictwem w II turze Polacy wyrazili zaufanie wobec Prezydenta i PKW!", "Frekwencja dowodem słuszności polityki koalicji!"; "Zgoda znów zbudowała a państwo zdało egzamin".
Przecież własnie Jonathan pokazał w komentarzu, że podpieranie się tytułami jest bez sensu.
Najwyrażniej nie zrozumiałeś ani jego intencji, ani też mojej.
A skoro mamy to już wyjaśnione, to na koniec obiecany przykład stanowiący argument na to, do czego prowadzi przejmowanie się mediami i w jaki sposób taka postawa może szkodzić.
Profesor Zdzisław Krasnodębski na TT o składaniu wczoraj wniosku w PE o przeprowadzenie debaty nt. wyborów samorządowych w Polsce: "Rozmawiałem krótko z posłem z PL z innej grupy,uważa wybory za nieuczciwe,ale głosował przeciw mojemu vwnioskowi obawiając się reakcji mediów."
Ellenai
25 November, 2014 - 12:11
Droga Ellenai.
Może źle zrozumiałem, ale nie jestem do końca przekonany, czy na pewno?
Co do przytoczonej wypowiedzi prof. Krasnodębskiego, to moim zdaniem świadczy ona tylko o tym, że w świecie polityki, tytuły prasowe mają jednak duże znaczenie. Ja nie jestem politykiem, tylko takim sobie blogerem, więc tak jak już wcześniej pisałem, dla mnie te tytuły to tylko rodzaj pożywki do tego, by od czasu do czasu coś skrobnąć po swojemu - korzystając oczywiście z klawiiatury komputera.
Zawsze jednak piszę to co myślę i postaram się nadal tak pisać, choćby nawet wszyscy pozostali byli innego zdania. Tak już mam od dziecka.
Co do "legitymizacji" tych wyborów poprzez obecność w drugiej turze, to rzeczywiście nie przyjąłem tego argumenty, bo mnie on w aktualnej sytuacji zupełnie nie przekonuje.
Oczywiście każdy ma prawo myśleć inaczej. To też jest jakaś wartość, że potrafimy się pięknie różnić.
Jeszcze raz pozdrawiam
Madagaskar.
24 November, 2014 - 20:47
I jego prezydent Hery Martial Rokotoarimanana Rajaomarimanapianina.
Madagaskar
24 November, 2014 - 23:29
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Krótko mówiąc
24 November, 2014 - 20:57
To na kim oni mają zawiesić swoje nadzieje, na narodowcach?
To i właśnie piszę, w czym
25 November, 2014 - 07:48
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Nikt myślący nie wierzył, by
24 November, 2014 - 20:58
Ja przypomniałem sobie "wybory" wcześniejsze w 84. Do rad narodowych czy jak to tam sie nazwało. Sam dopiero wyglądałem dowodu osobistego ale pamiętam zachowania o rok starszych kolegów.
Ci uczciwsi mówili mi "zobaczymy czy będziesz tak odważny jak będziesz miał w perspektywie start na studia".
Ci mniej uczciwi wyjaśniali to tak: " ide po to by nakreślić im wielkiego ce ha, tam na karcie im go namaluje". Przedstawiali to jako akt buntu i patrzyli czy im wierzymy.
Całe nieporozumienie dziś polega na stopniu identyfikacji z państwem jakim jest III RP.
Jeśli ktoś uważa że III RP jest jego państwem to tak naprawdę zawracamy ludziom tylko głowę.
To musi dokonać się pod wpływem wyłacznie głebokiej refleksji i oceny tych ostatnich 25 lat.
I to refleksji osobistej, gdyż jest to niemała rewolucja w głowie.
Niezupełnie przyjemna.
Liczą się realia, a nie hasła
25 November, 2014 - 07:43
Tu nie chodzi o delegitymizację reżimu - swoją drogą porównywanie Polski AD 1987 i Polski AD 2014 to nieporozumienie - a o podłożenie nogi PiS. Wybacz, ale tak to widzę. A upewniają mnie w tym wszelkie "pretensje" zgłaszane przez dwa ostatnie tygodnie wobec.. PiS. Nie oburzenie, że pozwolilismy dorwać się do władzy mafii (świadomie lub nie), nie szok spowodowany tym, na co sobie pozwalają, ale... krytyka PiS. Już pojawili się "bohaterowie", którzy wdzierają się do budynku PKW, szczodrze częstowani kiełbasą i czekoladą. Gdyby na zewnątrz tego budynku stało 10 tysięcy ludzi, gdyby ŻADNA z tych osób nie nosiła celebryckiego nazwiska - wtedy, może, solidaryzowałbym się. Dlatego właśnie szczerze doceniam, na przykład, ludzi z Niepoprawnego Radia, którzy tam byli, oni robili to pro publico bono, a nie doceniam Brauna i Stankiewicz. Doceniam demonstrujacą ze mną w Krakowie młodzież, nie doceniam "analityków" i "polityków" z prawicowych kanap. Oraz nie doceniam dziennikarzy.
Przy okazji najbliższej bytności na Wybrzeżu Kości Słoniowej - ciupasem dostarczam ładunek. ;)
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
All
24 November, 2014 - 21:45
Jeśli ktoś się czuje dotknięty moimi wpisami niech wie że ja tu wrogów nie szukałem. Nie mam też wrażenia że ich znalazłem:)
Państwo uważają że powiniśmy spotkać się przy urnach, ja powiadam że wyłacznie na ulicy.
Myślę że już niedługo będziemy sobie bardzo potrzebni, zwłaszcza gdy oni będą zmuszeni liczyć nas własnie na uicy. Tam - gdzie sami się policzymy.
Uśmiech.
All
24 November, 2014 - 22:36
Ellenai, Nurni,
24 November, 2014 - 23:11
Jeśli będzie trzeba, do skutku :)
Jedno nie wyklucza drugiego, a PiS, proszę uwierzcie!, nie wyklucza demonstracji.
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Tyle dobrze. :)
25 November, 2014 - 07:45
Ja się też podczepię pod wypowiedź Nurniego - jesli kogoś uraziłem niechcący, przepraszam.
Róbmy swoje.
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Masz 100% racji
25 November, 2014 - 00:46
Olewajacych wybory ta sie podzielic na 3 kategorie:
1. Nie pojmujacych, ktorzy normalnie, a wiec gdyby falszerstw nie bylo, zaglosowaliby na PiS.
Co przykazuje jak niestabilni sa mentalnie
2. NiIelubiacy PiS, np. wolacy pod kosciolem modlic sie przyjscie krola. Co za idiotyzm majacy na celu zniechecenia patriotow do walki politycznej, ktora TERAZ sprowadza sie do glosowania na JK!
3. I oczywiscie agentura robiaca wszystko, zeby wlasnie PiS nie wygral.
Bo jednak PiS wygrywa dynamike.
ONI musza wszystko zrobic, zeby ja zlamac, PiS obrzydzic. No i robia, wypisujac idiotyzmy, mowiac delikatnie.
A wiec:
Idz na wybory i postaw krzyzyk wlasnym dlugopisem, zeby falszowanie utrudnic!
Strony