Już za 3 tygodnie...

 |  Written by HdeS  |  3
Proszę nie dać się zwieść. Obrazek ilustrujący tę notkę to wcale nie jest obraz francuskiego malarza Eugène'a Delacroix  „Wolność wiodąca lud na barykady”. No może trochę tylko jest podobny. To jest proszę Państwa zdjęcie z zapowiadanej przez jednego z Jedynych Leaderów Zjednoczonej Opozycji, niejakiego Grzegorza, masowej manifestacji na ulicach miast polskich w dniu 7 maja 2016 r. To zdjęcie obrobione jest trochę w Photoshopie i to co na nim się wyprawia będzie wymagało drobnego komentarza, ale to za moment. Otóż Schetyna Grzegorz, prawdopodobnie wspólnie i w porozumieniu z innymi Jedynymi Leaderami Zjednoczonej Opozycji pragnie zorganizować liczną, ba! Bardzo liczną demonstrację Sprzeciwu. Ten Sprzeciw jest Przeciwko co jest jasne więc szkoda mu poświęcać cennego czasu bo Sprzeciw to Sprzeciw i po co drążyć temat. Otóż rzeczony Grzegorz bardzo chciałby na ulicach polskich miast odbyło się tzw. kryterium uliczne o czym wspominał rozmawiając z mediami. Można to rozumieć dwojako: wyścig kolarski na ulicach miast (wszak Grzegorz jest zapalonym piłkarzem i sportowcem-amatorem) albo, co chyba bardziej prawdopodobne, chodzi o burdy uliczne zakończone rozlewem krwi. Interesująca jest tu data – 7 maja. Skąd ten termin można jedynie domniemywać. Kiedyś w maju odbywały się kolarskie Wyścigi Pokoju. Jeżeli przyjąć za dobrą monetę (za frania szwajcarskiego jakby powiedział pewien cwany ryshard) pasje sportowe Grzegorza to by miało sens. Ponieważ nie jesteśmy jednak idiotami, śmiało odrzucamy to wytłumaczenie. Może kiedyś 7 maja Grzegorzowi udało się pierwszy raz z dziewczyną, albo wypił pierwszego browca? A może, zwyczajnie inne weekendy do końca roku ma zajęte innymi sprawami i ten jest najodpowiedniejszy? Ale, zostawmy to. Każda data na rozlew krwi jest dobra. Czyli wiemy o co chodzi więc przechodzimy do zdjęcia. No i cóż tu widzimy? Na pierwszym planie wiodącą lud Legendę Henrykę. Z piersią łopoczącą na wietrze i z dodatkowo łopot wzmacniającą flagą. O fladze za chwilę, skupiamy się na moment na indywidualnych intencjach protestująco-manifestujących Sprzeciw. Otóż Pani Legenda wydała wojnę hot-dogom na stacjach benzynowych (co na to redaktor Tomasz?!) więc to może Nią powodować – mordercze i niezdrowe buły z parówkami. Ponieważ zdjęcie, jak wspomniałem zostało obrobione, Panią na pierwszym planie może być dowolna cheer-leaderka od cwanego rysharda albo kolega Krzysiek, któremu się pokiełbasiło. Na dalszym planie, w tyleż frajerskim co tandetnym meloniku bankstera cwany ryshard, tym razem bez kultowej kurteczki a la ludzik z reklamy opon Michelin walczy o obłożnie wszystkich dwustuprocentowym podatkiem bankowym i przywróceniem bankowego tytułu egzekucyjnego oraz o kilka innych podobnych bardzo ważnych spraw. Antysystemowy młodzieniec (możliwe, że o imieniu Paweł czy jakoś podobnie) obok podniesionym do góry pistoletem żąda powszechnego dostępu do broni, a opuszczonym pistoletem protestuje przeciwko powszechnemu dostępowi do broni. W tłumie z tyłu panuje straszne zamieszanie bo nikt nie wie o co tak do końca kaman i wszyscy uważają się za Jedynych Przywódców Zjednoczonej Opozycji. Z przodu, wstyd powiedzieć co było dalej – wszyscy na siebie poupadali. Na zdjęciu widoczne są w dali za gazami łzawiącymi biurowce typu „Polska w budowie” z których Grzegorz, jak Czapajew na Białym Arabie ze stadniny w Janowie, obserwuje rozwój wypadków i rozlew krwi. Możliwe jest również, że z jednym guyem prowadzi rozmowę przez łącze typu skype o zaletach nowoczesnej ortodoncji. Na zdjęciu jest ale go nie ma inna Ważna Postać, mianowicie niechlujny mateush z kucykiem. Niechlujny mateush z kucykiem nie może być na manifie bo właśnie udziela prywatnej audiencji prezydentowi Obamie i kongresmenom. No i jeszcze wyjaśnienie dotyczące flagi. Flaga jest w trzech kolorach. Każdy kolor oznacza inną literę czerwony – K, biały – O i niebieski – D. Flaga łopocze, kolory się mieszają, więc każdy odczytuje co innego, co i tak nie ma żadnego znaczenia. Flaga przypadkowo jest w kolorach zbliżonych do barw francuskich co jest sprytnym zabiegiem przy przesyłaniu transmisji w Świat. Wszak każdej jeden duży z wykształconego miasta wie, że Francja jest ok.: Liberté, Égalité, Fraternité, ou la Mort, Depardieu, kościoły burzone albo zamieniane na meczety, Je Suis Charlie/Rzepliński/matoł (niepotrzebne skreślić, potrzebne podkreślić albo na odwrót) oraz generalne ou la la i allo allo.
Tak niby może być ale nie będzie. 7 maja przypada na długi weekend. Radosny tłum na fotografii przedstawia bieżących na grilla. Każdy ma w ręku szpikulec do kiełbaski, a nad nimi unosi się dym z właśnie odpalonych brykietów. I nie martwcie się o tych leżących z przodu – oni troszkę za wcześnie zaczęli i w niedzielę 8 maja, w Dzień Zwycięstwa będą bolały ich głowy.
Ach, i jeszcze jedno, wszelkie podobieństwo do osób żyjących jest przypadkowe, gdyż tego zdjęcia jeszcze nie ma. :-)
5
5 (6)

3 Comments

Obrazek użytkownika Szary Kot

Szary Kot
"pierś łopocząca na wietrze" to zdecydowany hicior laugh

Mam też małą prośbę. Rozumiem, że ma to wyglądać, jak strumień świadomości wink,
ale przydałyby się akapity. Nie daj Boże, przeskoczysz w dół o jedna linie za dużo i wątek się urywa. Choć z drugiej strony.... skoro urywa się bez procentów, to czysty zysk cheeky
 

"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."

Więcej notek tego samego Autora:

=>>