Koniec grabarza Rosji (2)

 |  Written by Godziemba  |  0

W 1918 roku Aleksander Kiereński wyjechał z Rosji i resztę życia spędził na emigracji.

         W nocy 7 z 8 listopada 1917 roku Kiereński dowiedział się o zdobyciu przez bolszewików Pałacu Zimowego i aresztowaniu członków rządu. Obalony premier liczył jednak nadal, iż zdoła zgromadzić wojsko kozackie, ruszyć na Piotrogród i odbić go z rąk „bolszewickiej hołoty”.

        Jednocześnie nieprawdziwe informacje o inicjatywie stołecznej Dumy Miejskiej, która jakoby utworzyła Komitet Ocalenia Ojczyzny i Rewolucji oraz marszu tysięcy junkrów i żołnierzy na Piotrogród dodatkowo napawały go nadzieją na ponowne przejęcie władzy w Rosji.Także w prasie zachodniej pojawiły się nieprawdziwe wiadomości o zlikwidowaniu bolszewickiej awantury i przywróceniu porządku w rosyjskiej stolicy.

        Pod wieczór 8 listopada 1917 roku Kiereński dotarł do Gatczyny, gdzie zażądał wyznaczenia apartamentów dla siebie i swojej świty. Następnego dnia na wiecu żołnierskim wezwał do obrony ojczyzny i rewolucji. Kozacy pamiętali mu jednak brutalną rozprawę z ubóstwianym przez nich gen. Korniłowem. Jeden z nich odpowiedział mu hardo: „Czy mało jeszcze naszej krwi przelali towarzysze. Was okłamują, szykują wystąpienie przeciwko narodowi”.

        Pomimo, iż nie udało mu się zgromadzić większych sił, razem z gen. Krasnowem i małym oddziałem Kozaków dotarł do Carskiego Sioła. Miasto zajęto bez walki zdobywając kilkanaście dział i kilka samochodów. Jednak wielu Kozaków nie chciało dalej walczyć za Kiereńskiego.

       Osłabiony oddział Krasnowa został rozbity przez bolszewickich marynarzy pod Pułkowem. Pomimo tej porażki Kiereński nadal liczył na „wyzwolicielski marsz na Piotrogród”. Większość jego zwolenników w stolicy jednak oficjalnie odcięła się od swego byłego przywódcy.

       Pomimo tego Kiereński nadal się łudził, że uda mu się porozumieć z Kozakami, odbudować „armię rewolucyjną”, a nawet zawrzeć sojusz z Korniłowem, który po udanej ucieczce z więzienia rozpoczął organizację formacji zbrojnej.

       Przybyły do Gatczyny szef francuskiej misji wojskowej gen. Andre Nissel przekonywał go, że dalsza walka z bolszewikami jest skazana na klęskę i radził szukać z nimi porozumienia. Niewątpliwie celem francuskiego oficera było zapewnienie dalszej walki Rosjan przeciwko Niemcom. Kiereński jednak sprzeciwił się francuskim planom.

        Był całkowicie osamotniony, nikt na niego nie liczył, nikt na niego nie czekał. Żaden antybolszewicki ośrodek nie chciał z nim współpracować. Generał Aleksiejew, który rozpoczął organizować nad Donem Armię Ochotniczą wysłał telegram, w którym polecał: „Przekażcie sojusznikom, że ja uważam, iż główna wina Kiereńskiego wobec Rosji polega na zniszczeniu jej państwowości i dlatego należy go odsunąć od wszelkiej działalności wojskowej i politycznej”.

        Jedynie delegacja Żydów z Piotrogrodzkiej Rady Delegatów Robotniczych i Żołnierskich nie zapomniała o nim i chciał się z nim spotkać. Bolszewiccy marynarze zatrzymali ich na dworcu kolejowym, grożąc pobicie, nie obeszło się także bez antysemickich obelg.

        Dalszy jego pobyt wśród Kozaków był niebezpieczny. Gdyby nie Krasnow Kozacy oddaliby go bolszewikom w zamian za gwarancję własnego bezpieczeństwa.  W tych warunkach podjął decyzję o dalszej ucieczce. W przebraniu marynarza wydostał się z pałacu i w towarzystwie lojalnego kierowcy oraz marynarza wyjechał z miasta. Schronił się w domu „swojego” marynarza we wsi Łapunow Dwor, w pobliżu Ługi.

        W leśnym domku ściśle przestrzegał zasad konspiracji – zapuścił brodę i wąsy, pod łóżkiem trzymał rewolwer i granat, bardzo rzadko opuszał pomieszczenie w którym się ukrywał. Po otrzymaniu informacji, iż bolszewicy wpadli na jego trop ruszył w podróż, ukrywając się w różnych domach. Dzięki pomocy przyjaciół otrzymał fałszywy paszport na nazwisko szwedzkiego lekarza. Wsiadł do pociągu jadącego do Finlandii. Szczęśliwie nie niepokojony przez bolszewików dotarł do Helsinek, gdzie zamieszkał w mieszkaniu należącym do córki dawnego rosyjskiego pułkownika.

         Po wywołaniu przez bolszewików zimą 1918 roku rewolucji w Finlandii, która przekształciła się w wojnę domową, w marcu 1918 roku potajemnie wyjechał do Piotrogrodu, ukrywając się domu lekarki, sympatyczki eserów. Tam napisał książkę „Sprawa Korniłowa”.

        Po kilku tygodniach przyjechał do Moskwy. Zamieszkał na Arbacie w mieszkaniu aktorki Jelizawiety Nielidowej. Nawiązał kontakt z konspiracyjnym Związkiem Odrodzenia Rosji, grupującym eserowców i mienszewików.

       Po kilku miesiącach organizacja postanowiła wysłać go na Zachód, by tam reprezentował Związek. W ambasadzie Serbii przygotowano dla niego fałszywy paszport na nazwisko „Milutin Markowicz”, a ambasada brytyjska wydała mu wizę. W dniu 28 maja 1918 roku wyjechał z Moskwy w pociągu do Murmańska, dokąd dotarł po dziesięciodniowej podróży. Dzięki pomocy oficerów francuskich przedostał się na pokład francuskiego krążownika, który popłynął do Londynu. Do angielskiej stolicy przybył w końcu czerwca 1918 roku. Nikt go nie witał . Dopiero po kilku dniach został zaproszony do siedziby brytyjskiego premiera. Lloyd George uświadomił mu otwarcie, że Wielka Brytania nie zamierza wszczynać wojny z bolszewikami.

        Kilka dni po spotkaniu z brytyjskim premierem udał się do Paryża, gdzie przyjął go George Clemenceau, który zapewnił go, że „Francja będzie wspierać patriotyczne siły Rosji”. Szybko okazało się, iż były to obietnice bez pokrycia.

       Po wybuchu rewolucji w Niemczech udał się do Berlina, gdzie przyjął go przywódca niemieckich komunistów Karol Liebknecht. Pozostał w mieście kilka tygodni układając fantastyczne plany wyprawy przeciwko komunistom.

       Po zwycięstwie bolszewików w wojnie domowej w Rosji podzielił los tysięcy rosyjskich emigrantów, spierających się zażarcie i szukających winnych upadku Rosji. Nazywany powszechnie „grabarzem rewolucji”, znienawidzony przez większość emigrantów, pozostawał coraz bardziej samotny. Współpraca z eserowskimi gazetami nie satysfakcjonowała byłego premiera. Dzięki wsparciu finansowemu czechosłowackiego prezydenta Tomasza Masaryka zaczął wydawać w Berlinie własną gazetę. W 1925 roku przeniósł ją do Paryża.

      Po wyczerpaniu środków finansowych „Dni” zamieniono w tygodnik. Ostatni numer ukazał się w 1933 roku. Na początku 1936 roku Kiereński rozpoczął wydawanie dwutygodnika „Nowaja Rossija”, który ukazywał się do 1940 roku.

      W 1938 roku na zaproszenie waszyngtońskiego National Press Club przybył do Stanów Zjednoczonych z serią wykładów o bieżącej polityce światowej. Jego wykłady spotkały się z dużym oddźwiękiem, a w salach gromadził wielotysięczne tłumu. „Zamiast powszechnego rozbrojenia – mówił – płomień wojny nasila się i świeci łuna złowieszczego pożaru”. Jego zapowiedź wybuchu nowej wielkiej wojny okazała się profetyczna.

       Zdecydowana krytyka polityki Stalina formowana na łamach „Nowoj Rossii” nie uszła uwagi sowieckich agentów, którzy szpiegowali byłego premiera. W 1939 roku zamieścił list otwarty Fiodora Raskolnikowa do Stalina, w którym autor oskarżył przywódcę Związku Sowieckiego o masowe represje. Wkrótce po publikacji listu, ukrywający się w Nicei Raskolnikow został zamordowany przez sowieckich agentów. Zniknęły także bez śladu jego żona i córka.

      Po agresji niemieckiej na Francję, Kiereński przedostał się do Hiszpanii, a stamtąd przez Londyn do Nowego Jorku. Za zarobione podczas wykładów pieniądze kupił farmę na granicy stanów New York i Connecticut.   

       Po wybuchu zimnej wojny ze Związkiem Sowieckim Kiereński znów się popularny w amerykańskich kołach politycznych i naukowych. Zapraszano go na odczyty, udzielał wywiadów, publikował artykuły, a w 1956 roku Uniwersytet Standford przyznał mu etat wykładowcy w Instytucie Wojny, Rewolucji i Pokoju.

        W 1961 roku opublikował trzytomowy zbiór dokumentów Rządu Tymczasowego „The Russian Probisional Government”, a cztery lata później książkę „Russia and History’s Turning Point”.

      Z biegiem czasu w coraz większym stopniu akceptował stosunki panujące w Związku Sowieckim. Z dumą witał sukcesy sowieckich sportowców, artystów i naukowców. Chciał wrócić do ojczyzny. Podjął pewne rozmowy z przedstawicielami administracji Chruszczowa, jednak po objęciu władzy przez Breżniewa przestano interesować się w Moskwie dawnym premierem.

      Zmarł w dniu 11  czerwca 1971 roku w wieku 89 lat w nowojorskim szpitalu Świętego Łukasza. Jego skremowane prochy pochowano na londyńskim cmentarzu Putney Vale.

 

 

Wybrana literatura:
 
A. Andrusiewicz – Kiereński. Czerwony liberał
R. PipesRewolucja rosyjska
O. Figes - Tragedia narodu. Rewolucja rosyjska 1891-1924

5
5 (1)

Więcej notek tego samego Autora:

=>>