
Najwyraźniej w świecie "coś się kończy, coś się zaczyna" w Polsce. Konrad Piasecki - dziennikarz znany i raczej jednoznacznie kojarzący się z poglądami bliskimi "zaprzyjaźnienia" z władzą i z ogromnej niechęci do PiS - napisał dziś tekst, który w jego wykonaniu musi budzić zdumienie. Redaktor twardo i jednoznacznie artykułuje, że państwo polskie ani przed, ani po, ani w trakcie katastrofy smoleńskiej, nie zdało egzaminu.A jeśli nawet w jakichś obszarach - np. urządzeniu pogrzebów - sprawiło się dobrze, to ogólna ocena jest bardzo niska.
Ja, co prawda, nie zgadzam się z twierdzeniem, że udały się pogrzeby, bo się nie udały. Wykonane ekshumacje pokazały przypadki pomylenia ciał (sic!) a kolejne wnioski rodzin o ekshumację czekają od lat na rozpatrzenie - bez odpowiedzi. No, ale mniejsza. Wróćmy do tekstu, w którym redaktor Piasecki zręcznie rozłożył odpowiedzialność za stan państwa pomiędzy rządzących a ...obywateli.
Gdy przeczytałam te słowa, pomyślałam, że chodzi o oczywistą w demokracji odpowiedzialność moralną za dokonane wybory. To jasne, że jeśli mamy ekipę, która przed, po i w trakcie katastrofy smoleńskiej nie zdawała egzaminu, to znaczy, że Polacy dokonali złego wyboru. Niestety - jak się okazało, panu redaktorowi chodziło o coś innego: a mianowicie o to, że każdy z nas, obywateli Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej* mógł się przyczynić do nieco lepszej oceny naszego państwa. Własnymi ręcyma, że się tak wyrażę. Na przykład - urzędnik państwowy niezadowolony z tego, jak ekipa Tuska była przygotowana do rozgrywki z Putinem, powinien był tego dnia przyjechać do pracy. Inny urzędnik - tym razem - TADAM! - WYSOKIEJ RANGI URZĘDNIK KANCELARII PREZYDENTA KACZYŃSKIEGO - nie okrył w smoleńskim błocie zwłok prezydenta własną marynarką ...
Oczywiście - nie padają nazwiska .. ale tu znów: mniejsza. Dla mnie, jako osoby, która fatalny stan polskiego państwa upatruje głównie w działalności (a raczej - jej braku) dziennikarzy, ważniejsze jest, że redaktor Piasecki jakoś nie zauważył, że pewna część odpowiedzialności za niską ocenę egzaminacyjną państwa polskiego ponosi również on sam oraz jego koledzy po piórze. Jakoś sobie nie przypominam, aby w pierwszych dniach po katastrofie, gdy opozycja, część środowiska dziennikarskiego i blogerzy bili na alarm, że źle się stało, iż prowadzenie śledztwa powierzono wyłącznie stronie rosyjskiej. pan Piasecki domagał się wyjaśnienia (z mikrofonem, przed kamerami), twardo i nieustępliwie, jakie były podstawy prawne przekazania wszystkich dowodów Rosji. Zamiast tego (również ze strony redaktora Piaseckiego) trwał istny festiwal zaszczuwania opozycji, wyśmiewania teorii spiskowych i zaprawszanie np. p. Edmunda Klicha, by pozwalać mu swobodnie opowiadać bajki. Przez całe lata tzw. mainstrim nie podważał dobrej woli strony rosyjskiej czy rzetelności rosyjskiego śledztwa Nie pamiętam, by redaktor Piasecki kruszył kopie o to, by polskie śledztwo odbywało się z poszanowaniem reguł cywilozowanego świata.
Domyślam się, że sprawy stoją już tak źle, że tylko narracja "wszyscy kradną", "wszyscy są po pachy ubabrani w Smoleńsk", "nie ma lepszych ani gorszych, więc wybierzmy zgodę" (czyli kontynuację wojny polsko-polskiej) może jako tako uratować PO z PSL, ale - na Boga - trzeba zachować choć odrobinę poczucia przyzwoitości, i jeśli już szuka się winy u anoniowych wysokich urzędników kancelarii prezydenta Kaczyńskiego, to wypadałoby też w pokorze uznać swoje własne - niemałe - winy.
Czytaj więcej na http://fakty.interia.pl/felietony/news-smolensk-panstwo-egzamin,nId,1716...
Czytaj więcej na http://fakty.interia.pl/felietony/news-smolensk-panstwo-egzamin,nId,1716...
Czytaj więcej na http://fakty.interia.pl/felietony/news-smolensk-panstwo-egzamin,nId,1716...
http://fakty.interia.pl/felietony/news-smolensk-panstwo-egzamin,nId,1716271
* proszę nie poprawiać - tak ma być!
Img.:http://natemat.pl/83411,kolejny-dziennikarz-rozczarowany-dzialaniami-don... @kot
6 Comments
@Animela
14 April, 2015 - 19:53
Były błędy i to duże, ale słowo "zamach" nie przejdzie nikomu przez gardło.
Jeszcze nie...
14 April, 2015 - 21:25
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
No właśnie. Zupełnie, jakby było
15 April, 2015 - 19:56
A może Arabowie? ...
Nie wiem, czy wiecie, ale
14 April, 2015 - 22:08
I chociaż nawet nie śledziłem jego profilu, po krótkim czasie, gdy chcialem cos sprawdzić, wyświetlił mi się komunikat, że zostałem zablokowany :)
Piasecki
14 April, 2015 - 22:16
Też jestem zablokowana i wielu z tych, których obserwuję.
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Faktycznie - wrażliwiec!
15 April, 2015 - 19:57