Czy chciałbyś spotkać prawdziwą wiedźmę? Wiatr z księżyca Eryka Linklatera to bajka, która do dzisiaj robi na mnie wielkie wrażenie. Opowiada ona o dwóch dziewczynkach, siostrach bliźniaczych, Dorze i Florze, którym ciągle przytrafiają się dziwne metamorfozy. Raz jedzą bez opamiętania, przez co robią się wielkie jak balony, raz chudną, przez co stają się niemal niewidoczne, jak zapałki. Zamieniają się w kangury, by trafić do ZOO. Potem zaś ratują własnego tatusia z poważnej opresji – i tu jakby zaczyna się ich życie dorosłe, niemniej ciekawe i pełne emocji.
We wszystkich przygodach Dory i Fory, kluczową rolę odgrywa jakiś element magii, który jest wpisany w życie i którego uosobieniem jest mieszkająca w pobliskim lesie „Pani Wiedźma”. Ta staruszka jest prawdopodobnie źródłem wszystkich radości i wszystkich kłopotów obu sióstr, które z jej darów i porad korzystają mniej więcej w taki sposób, w jaki miłośnicy astrologii czytają horoskopy gazetowe. Na koniec książki Pani Wiedźma wyprowadza się z lasu, co oznacza dla obu dziewczynek ostateczny koniec dzieciństwa. Niemniej jednak chyba wszyscy po cichu tęsknimy za Panią Wiedźmą i na tym korzysta również Wujek Google.
„Kiedy tylko się urodziłam postrzegałam istoty anielskie, postrzegałam istoty zmarłe” - powiada tele-wiedźma Anja, którą łatwo można wyhaczyć na youtube - „wydawało mi się, że każdy działa w ten sam sposób, kazałam osobom bliskim mi bardzo myć oczy pod bieżącą wodą z kranu, ponieważ wydawało mi się, że ich oczy, z niewiadomych dla mnie przyczyn, nie działają”. Romantyczny i bajkowy wstęp, który apeluje do wyobraźni. Wiedźma Anja ciągle apeluje do wrażliwości estetycznej. A niewątpliwie ma sporo witalności, uroku i wdzięku osobistego. Niewątpliwie ma też czym oddychać – jak sama mówi. Przynajmniej tak było kilka lat temu, bo w nowszych klipach wiedźma Anja wygląda na wychudzoną. Może to efekt wegańskiej diety, która niestety pozbawia kobiety wielu krągłości, przeto bardziej jest wskazana dla panów i ich brzuszków. Anja zachowała jednak sposób mówienia, ostry, radosny głos i entuzjazm, który zawsze jest potrzebny w pełnieniu misji. Dodajmy do tego kilkuletnią praktykę w wielkiej korporacji i ponadprzeciętne zamiłowanie do dekorowania wnętrz oraz rytuałów i mamy idealną korpo-wiedźmę. Wiedźmę dla korpoludków, czyli tzw. MWzWM (Młodych Wykształconych z Wielkich Miast), którzy przyjechali do miasta zrobić wielką karierę. Ludzie ci porzucili dom rodzinny na wsi czy w małym miasteczku, wstydzą się środowiska, z którego wyszli, nienawidzą księży (teoria pieczęci), ale nie porzucają dzieciństwa. W cichości serca mają nadzieję, że gdzieś spotkają Wielką Mistykę i zwyczajnie „odlecą w kosmos”.
W istocie rzeczy wszyscy normalni ludzie mają to marzenie i nie ma w tym nic złego. Problem zaczyna się wtedy, gdy na scenę wkracza korpo-wiedźma. Czyli kobieta, która tak bardzo zazdrości popom ich rytuałów, że nieomal postanowiła zostać księdzem. Zawsze mówiłem, że chrześcijaństwo to religia przede wszystkim dla kobiet... No ale tak poważnie: korpo-wiedźma, to kobieta, która po prostu zarabia na życie, a ponieważ klient nie zdarza się znowu tak niesamowicie często, więc ceny jej usług przypominają oprocentowanie produktów bankowych. Zresztą oferowane usługi też – śmiem sądzić – przypominają właśnie „produkty” bankowe, ponieważ otrzymując kredyt klient płaci zawsze więcej, niż dostaje. Z chrześcijańskim pojęciem „ceny sprawiedliwej” nie ma to nic wspólnego. No ale przecież nie chodzi o chrześcijaństwo.
Mam naturalną skłonność do przyrody i pogańskiej mistyki. Wystrzegałbym się jednak drogi na skróty. Wszystkie ruchy religijne, które w historii ludzkości przyniosły najwięcej dobrego, to były religie żebrzące o datki. Nawet jeśli „na dobry początek” otrzymywały wsparcie od władców, to przecież nie utrzymałyby się długo, gdyby nie dary ubogich wiernych i wota pokornych pielgrzymów. Ale korpo-religie nie są zainteresowane długim trwaniem. Ich kapłani i kapłanki chcą szybkiego sukcesu, bo ich bóstwem jest sukces.
Jakub Brodacki
2 Comments
@alchymista
12 September, 2017 - 12:15
PS. Martwi mnie Twoja "naturalna skłonnośćdo pogańskiej mistyki " ;-).
@tł
12 September, 2017 - 13:06