Skoro poparcie dla partii Janusza Korwina Mikke dołuje, to jej szef, aby utrzymać jakąś zauważalną średnią poparcia - musi się wznieść ponad szarą zwyczajność.
Skoro wyborcy o nim zapominają, to musi się pokazać w towarzystwie kogoś, o kim się mówi. Biorąc pod uwagę jego wzrost i rzucającą się w oczy muszkę, a w zasadzie to nawet „muszysko” – tam, gdzie są kamery musi zostać zauważony. A jeśli tylko pozwolą mu dojść do słowa, to musi być o nim głośno, bo każdy wie, że bajać potrafi, jak nikt inny.
Moim zdaniem kabaret murowany. I zasłona medialna dla rządu Tuska przynajmniej na kilka dni.
Jeśli wziąć pod uwagę fakt, że nie zdążył ani na pogrzeb, ani na olimpijskie skoki narciarskie z udziałem premiera, to musi intensywnie szukać innej okazji i chyba znalazł.
Media piszą o jego pomyśle, aby wziąć udział w debacie o służbie zdrowia, którą organizuje 3 marca PiS. Premier raczej na niej się nie pojawi, więc JKM, jako świetny ponoć gracz – prawdopodobnie wykombinował sobie, że będzie tam jeszcze wolne miejsce, które mógłby zająć. Termin – dość odległy, więc spokojnie zdąży wybrać i założyć jakąś zwracająca uwagę „muchę”.
Portal wpolityce.pl opublikował o tym artykuł pt. „Na merytorykę nie ma co liczyć, ale będą niezłe jaja. Korwin-Mikke chce iść zamiast Tuska na debatę z Kaczyńskim”.
Jeśli chodzi tylko o „jaja”, to myślę, że JKM mógł sobie wybrać debatę o innej tematyce – o hodowli kur, czy chociaż o wykorzystaniu jaj w gastronomii.
Portal pisze m. in. tak: - „Debata Jarosława Kaczyńskiego z Donaldem Tuskiem w sprawie służby zdrowia nie ma najmniejszego sensu, bo obaj politycy mają w jej sprawie dokładnie takie samo zdanie. Mogą co najwyżej pokłócić się np. o godziny rozpoczęcia dyżurów przez pielęgniarki, co pacjentom specjalnie nie pomoże. Odmienne rozwiązanie - czyli prywatyzację służby zdrowia - proponuje natomiast Kongres Nowej Prawicy. W związku z tym zamierzam pojawić się na debacie 3 marca, by przedstawić alternatywne stanowisko – oświadczył Prezes KNP Janusz Korwin-Mikke na dzisiejszej konferencji prasowej w Łodzi.”
Wypowiedź, że Jarosław Kaczyński i Donald Tusk mają w sprawie służby zdrowia „dokładnie takie samo zdanie” zdumiała mnie, ale nie bardziej przecież niż inne wypowiedzi mędrca swojej partii, czy może nawet swojego kongresu. Nie wiem, bo już za zmianami tych jego organizacji nie nadążam. JKM na uzdrowienie służby zdrowia w Polsce ma niezmiennie jedną receptę – uważa, że „należy ją sprywatyzować”. Tak retorycznie się tylko zapytam – to komu bliżej do premiera Tuska?
JKM wypowiada się jak zwyczajny harcownik. Mówi np. tak: - „Mam nadzieję, że Jarosław Kaczyński nie stchórzy i podejmie dyskusję na merytorycznym poziomie.”
Nawet nie będę próbował rozstrzygnąć, z kim dyskusja na „merytorycznym poziomie” jest trudniejsza do wyobrażenia – z premierem, czy z JKM.
Bo wystarczy tylko pomyśleć – miliony ludzi bez pracy, setki tysięcy rodzin bez wystarczających środków do życia, a JKM ma „pomysła”, że wszyscy mają jeszcze sami płacić za opiekę lekarską. Nie wiem, czy JKM ogląda ziemię już z orbity okołoziemskiej, czy zwyczajnie za dużo naoglądał się filmów z Ferdynandem Kiepskim. A przecież wszyscy wiemy doskonale, że JKM nie tylko od filmowego Ferdynanda ubiera się wytworniej, ale i myśli bardziej logicznie.
Myślę więc sobie, dlaczego ten niewątpliwie inteligentny człowiek „pieprzy” takie oderwane od życia farmazony? Przecież chyba nie musi, a może się co do tego mylę?
Gdy tak sobie gdybam, to zawsze nachodzą mnie myśli niesforne, co nie znaczy, że pozbawione wszelkich racjonalnych podstaw. Teraz na przykład naszła mnie taka niesforna myśl, czy aby nie pojawił się w premierowskiej „bibliotece” taki makiawelliczny pomysł, który w skrócie można by opisać tak: - „Ty Donald już byłeś na pogrzebie, na debatę z Kaczyńskim poślemy Korwina. Ale będą jaja”.
6 Comments
Tani to byłby "makiawelizm",
18 February, 2014 - 19:50
Zarty żartami - trochę poważniej pisząc, nigdy nie zgadzałem się z tezą o genialnej polityce propagandowej PO. Przaśne to i z gruba ciosane.
A Kanapa Nowej Prawicy - czy oni już osiągnęli 1 (jeden) % (procent) poparcia (poparcia)?
Byłby to wszak, nie żartujmy już więcej, nie nada, poważny sukces.
pozdrawiam :D
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Koorwinowa
18 February, 2014 - 19:56
Ciekawa jestem, czy to Gowinowi zaszkodzi, czy Kanapie pomoże
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Max
19 February, 2014 - 08:11
Co do "kanapy" JKM - ma ona poparcie dochodzące jeszcze (wg sondaży) do 3%, co też nie najlepiej świadczy o rozwadze ankietowanych.
Serdecznie pozdrawiam.
Pozornie
18 February, 2014 - 19:53
Korwin stosuje darwinizm prosty - przetrwa najsilniejszy, a Tusk coś, co można nazwać darwinizmem sterowanym - przetrwają nasi.
Wprawdzie obydwa są paskudne i amoralne, ale mam wrażenie, że tuski jest znacznie gorszy.
U Korwina, po odrzuceniu wszystkich norm społecznych, przetrwałyby przynajmniej najsilniejsze jednostki, a u Tuska te zdegenerowane, moralnie.
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Szary kot
19 February, 2014 - 08:22
Jest jeszcze, moim zdaniem jedna różnica.
JKM wchodzi na trybunę i nie kryje się ze swoimi poglądami, choć mam wątpliwości, czy naprawdę tak myśli, czy to może tylko jego sposób na życie.
PDT postępuje bardziej przebiegle. Głośno zaprzecza prywatyzacji służby zdrowia, "mydli" ludziom oczy, udaje baranka, a jednocześnie maszyneria do robienia lodów została puszczona w ruch i prywatyzacja postępuje.
Serdecznie pozdrawiam
Porównania
19 February, 2014 - 10:16
Na prawdę posłuchać warto! Zwłaszcza fragmentu, w którym mówi, co jest, a co nie jest "czystym komunizmem".