Krótko o "solidarności z majdanem" (+kilka zdjęć)

 |  Written by Krzysztof Karnkowski  |  3
Pod ambasadą Ukrainy odbyła się demonstracja solidarności z majdanem, czy tez przeciwko przemocy na Ukrainie. Pamiętam, że 10 lat temu na podobnych demonstracjach solidarności z pomarańczową rewolucją było dużo ludzi, wpadali się polansować politycy, Marek Borowski krzyczał "Precz z komuną", a ludzie zajmowali co najmniej jeden pas jezdni. Demonstracje zwoływane były spontanicznie, choć na pewno sporą rolę odgrywały w nich młodzieżówki, w tym próbująca w sposób tragikomiczny zaznaczyć swą obecność młodzieżówka zdychającej Unii Wolności, co czasem wspominam. Zwoływano się głównie telefonami, choć trudno w to uwierzyć, ale internet miał wtedy mniejsze znaczenie, niż dziś, a Facebooka nie było. Tym razem było wszystkiego nie więcej, niż 200 osób, które zajęły chodnik. Dużo Ukraińców, trochę Białorusinów. Ukraińcy pokrzyczeli sobie to straszne "Sława Ukrainie – Gierojom sława”. Szczęśliwie nie obrazili tym Polaków, bo akurat Polaków właściwie - zapewne oprócz organizatorów - nie było. Ok, był pan Święcicki, który zapomniał o oficjlnym stanowisku partii i wypadł bardzo fałszywie – dzisiejsze wystąpienie Tuska było przywoływane wystarczająco często podczas wiecu i były aparatczyk PZPR braw nie dostał. Była pani Gosiewska (Małgorzata), która naszykowała skarbonkę, do której można było wrzucać pieniądze, przeznaczone na opatrunki i inne środki pierwszej pomocy. Oprócz nich widziałem jeszcze kilka pojedynczych osób, w tym Pawła z Solidarnych i Radia Wnet. Jeśli akurat nie krzyczeli swoich strasznych haseł, Ukraińcy dziękowali Polakom za solidarność i wsparcie. Poszedłem stamtąd, wrzuciwszy wcześniej trochę pieniędzy w ramach wspomnianej zbiórki, bo nie mogłem już tego słuchać.









fotografie własne
 
5
5 (6)

3 Comments

Obrazek użytkownika Krzysztof Karnkowski

Krzysztof Karnkowski
nie zdziwię się, jeśli za kilka godzin okaże się, że liczba zabitych dziś w Kijowie przewyższy liczbę Polaków, którzy ruszyli się wieczorem, we w miarę ciepły dzień, pod ukraińską ambasadę w samym centrum miasta
Obrazek użytkownika alchymista

alchymista
A my podniecamy się banderowcami i jakoby grożącą nową rzezią na Wołyniu. Jakim my jesteśmy narodem? Kim my jesteśmy?
Obrazek użytkownika Max

Max
Drogi Alchymisto,

Wybacz, ale czy Auschwitz i Katyniem też się "podniecamy" niepotrzebnie?
I za mało ciepłych uczuć pod adresem Niemców i Rosjan wyrażamy? Choć oni przynajmniej żałują albo udają, że żałują...

Na naszym "zapominaniu krzywd" zawsze "świetnie" wychodziliśmy...

pozdrawiam
 

"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."

Więcej notek tego samego Autora:

=>>