Krym-inał tango

 |  Written by Gadający Grzyb  |  26

Skoro na Krymie formalnie harcują jakieś bliżej niezidentyfikowane bandy, to należałoby ogłosić „operację antyterrorystyczną”.

I. Lekcja Kosowa

Po raz kolejny potwierdza się, że rację mieli ci, którzy poparcie Zachodu dla secesji Kosowa uznawali za niebezpieczny precedens, którego długofalowe negatywne skutki mogą okazać się większe niż korzyści z dania po nosie popierającej Serbię Rosji. Kosowo funkcjonuje jako bandyckie, mafijne państewko w sercu Bałkanów, zatruwając wokół atmosferę niczym nie czyszczony wychodek, Rosja zaś skwapliwie powołuje się na ten casus ilekroć przyjdzie jej ochota uszczknąć co nieco z terytorium sąsiadów. Tak było z Abchazją i Osetią Płd, tak jest obecnie z Krymem. Otwartą pozostaje kwestia, czy Putin będzie chciał zrobić z Krymu niby-niepodległe państewko (może z Janukowyczem w roli marionetkowego prezydenta?), czy zadowoli się nieuregulowanym statusem tego terytorium z faktyczną dominacją Rosji a la Naddniestrze, czy też może włączy Krym do Federacji i stworzy zmilitaryzowaną enklawę na wzór Kaliningradu.

Tak czy inaczej, Krym pozostanie rozsadnikiem niepokojów i bazą dla dalszej destabilizacji sytuacji na Ukrainie do wykorzystania, gdy Zachodowi znudzi się już popieranie obecnych władz w Kijowie i uzna, że koszty przewyższają korzyści, lepiej więc dogadać się z Putinem. A jak takie dogadywanie się wygląda w praktyce mogliśmy zaobserwować przy okazji wojny w Gruzji, kiedy to dopiero pod wpływem wyprawy Lecha Kaczyńskiego wraz z pozostałymi przywódcami krajów naszego regionu, Sarkozy (Francja sprawowała wówczas europrezydencję) poleciał do Moskwy zawierać lipne porozumienie, którego Kreml od samego początku nie zamierzał respektować. Ot, taka kolejna mała Jałta w wyniku której Gruzja i Saakaszwili pozostali na lodzie. Kwintesencją było słynne „Kim ty k...a jesteś, żeby mnie pouczać?” rzucone do słuchawki przez Siergieja Ławrowa podczas rozmowy z Davidem Milibandem, szefem brytyjskiego MSZ. Nie wiemy wprawdzie, czy Ławrow powiedział coś w tym stylu podczas niedawnej rozmowy do Johna Kerry'ego, ale byłoby to z punktu widzenia Rosji jak najbardziej na miejscu po tym jak Obama dał się ruskiemu czekiście koncertowo „wyresetować” w geopolitycznej rozgrywce.

II. Jeż w gaciach

Swoją drogą, ciekawe czy Nikita Siergiejewicz spodziewał się przekazując Krym Ukraińskiej SRR, że sprzedaje zatruty pocałunek? Raczej nie, przypuszczam, że chodziło tu bardziej o uporządkowanie administracyjne Kijowskiego Okręgu Wojskowego, niemniej po rozpadzie ZSRS okazało się, że Moskwa dostała do ręki darmową, autonomiczną piątą kolumnę w strategicznym regionie – z rosyjskojęzyczną większością i de facto eksterytorialną bazą marynarki wojennej. Słowem, narzędzie do wykorzystania, gdyby poszło coś nie tak i Ukraina zechciała pożegnać się ze statusem „chwilowo odłączonej” części imperium.

W tych figurach rodem z Krym-inał tango, jakie wytańcowują wokół siebie Niemcy, USA i Rosja, cokolwiek ponad ukraińskimi głowami, zastanawia mnie bierność po-majdanowskich władz w Kijowie. Zwróćmy uwagę – Putin dokonuje inwazji, a Kijów poprzestaje z grubsza rzecz biorąc na apelach, pozostawia swych żołnierzy, ukraińską i tatarską mniejszość na Krymie samym sobie i w całości zdaje się na dyplomatyczne zabiegi Zachodu. Tego samego Zachodu, który nie chce słyszeć o sankcjach wobec Rosji, bo woli z nią robić interesy i którego przywódcami kremlowski czekista szczerze gardzi uznając wzorem Chruszczowa, że można im bezkarnie „wrzucić jeża w gacie”. No więc wrzucił i patrzy z radochą na niezborną miotaninę „zapada”.

Tymczasem, Putina można by zahaczyć jego własną, propagandową bronią. Spójrzmy. Putin twierdzi, że nie ma żadnej interwencji sił rosyjskich, że uzbrojone oddziały to nie żaden Specnaz, tylko miejscowa samoobrona, która ekwipunek kupiła sobie w sklepach survivalowych. No więc trzymajmy Władimira Władimirowicza za słowo. Skoro na Krymie nie harcują siły zbrojne Federacji Rosyjskiej, tylko jakieś bliżej niezidentyfikowane grupy, to należałoby ogłosić rozprawę ze zbrojnymi bandami. Innymi słowy – wszcząć „operację antyterrorystyczną”. Przypominam, że z chwilą ogłoszenia przez USA wojny z terroryzmem, Putin ochoczo skorzystał z tej retoryki i ogłosił, że on na Kaukazie nie prowadzi żadnej wojny, pacyfikacji, tylko „walczy z terrorystami”, których dopadnie „nawet w kiblu”. W ten oto sposób sprawił, że Zachód skwapliwie odwrócił głowę od ludobójstwa w Czeczenii. Ten sam propagandowy oręż Kijów mógłby wykorzystać na Krymie – my nie walczymy z Rosją, Specnazem, tylko ścigamy terrorystów i przywracamy porządek na swym terytorium, oraz bierzemy pod opiekę prześladowane przez władze autonomii mniejszości ukraińską i tatarską... Ciekawe, jak Putin zareagowałby na takie postawienie sprawy... Bo wtedy to on miałby w gaciach jeża.

III. „Wśród serdecznych przyjaciół...”

Z jakichś względów ukraiński rząd tego jednak nie robi. Na miejscu krymskich Tatarów i ukraińskich oddziałów poczułbym się zdradzony. Albo się boją wejść głębiej w konflikt (choć i tak mają ten konflikt na karku), albo nie są pewni dowództwa własnej armii w której jak słyszałem wciąż silne są sowieckie sentymenty. Możliwa jest również inna opcja – taka mianowicie, że Niemcy i Amerykanie wymogli na Kijowie bierność by nie „eskalować napięcia”, a rząd Ukrainy grzecznie się posłuchał, by z kolei nie dać swym patronom pretekstu do wymiksowania się z tej całej awantury. Dziwne to, zważywszy, że już chyba wiadomo na ile można polegać na „gwarancjach” międzynarodowych – czyżby Kijów miał jeszcze jakieś złudzenia? Czy też może padło ultimatum „nie wierzgajcie Putinowi, bo nici z pomocy finansowej”, na wzór pamiętnej pogróżki Radka Sikorskiego „wszyscy zginiecie”? Możliwe też, że rozochoconym majdanowcom „sojusznicy” porządnie zmyli głowę za niedotrzymanie umowy z ludźmi Janukowycza i nie chcą teraz przeciągać struny.

I tak już na zakończenie. Ciekawe, jak silny jest w USA kac po resecie. Przecież gdyby nie upojenie Obamy Putinem, to dziś zapewne trwałyby już prace nad instalowaniem w Polsce elementów tarczy antyrakietowej, co dawałoby Obamie zdecydowanie silniejszą pozycję w konfrontacji z Rosją. A tak, to może sobie co najwyżej pogadać i w Waszyngtonie muszą sobie z tego zdawać sprawę. No i jeszcze jedno – czy w Polsce wreszcie ktoś ochłonie i dojdzie do wniosku, że NATO i Unia swoją drogą, lecz jeśli chcemy się skutecznie bronić, to powinniśmy w pierwszej kolejności zacząć polegać na sobie, a nie na „serdecznych przyjaciołach” pośród których „psy zająca zjadły”?

Gadający Grzyb

Notek w wersji audio posłuchać można na: http://niepoprawneradio.pl/

Na podobny temat:

http://blog-n-roll.pl/pl/ukrai%C5%84skie-echa

http://blog-n-roll.pl/pl/krajobraz-po-majdanie#.UyDMoM59BOg

http://niepoprawni.pl/blog/346/ukrainski-klincz

http://niepoprawni.pl/blog/287/ukraina-miedzy-scylla-charybda

5
5 (8)

26 Comments

Obrazek użytkownika Danz

Danz
Niestety, ale bezradność władz ukraińskich nie jest dobrą wróżbą na przyszłość. Tymczasem Rosjanie postępują według dokładnie opracowanego planu, przy milczącej "zgodzie" Niemiec. Pytanie brzmi, kto jest kolejny w kolejce tuż po Ukrainie? Pribałtika czy my?
Pozdrawiam.

Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów. 
Empedokles

Obrazek użytkownika Warszawa1920

Warszawa1920
Danz, taka anegdota: na studiach, podczas egzaminu z historii powszechnej najnowszej, w efekcie użycia przeze mnie sformułowania "Pribałtika", otrzymałem obniżoną ocenę. I słusznie. BO TO JEST RUSKIE, SOWIECKIE POJĘCIE. Ongi to była (może bez dzisiejszej Estonii) Rzeczpospolita. Wcześniej to i Wielkie Księstwo Litewskie, i ziemie Bałtów określane jako Inflanty. Potem (po I RP) przyszli mądrale i uznali, że monarchia jest passe, no i nastały (panujące nam do dziś) czasy republik. I tak też mamy REPUBLIKI NADBAŁTYCKIE.

Wybacz ten toporny wywód, ale nie mogłem się powstrzymać, by nie zasygnalizować potrzeby walki z sowiecką poprawnością polityczną ZAWSZE I WSZĘDZIE.

Czuwaj,  
Warszawa1920
Obrazek użytkownika Danz

Danz
Masz rację, nie powinniśmy używać semantyki sowieckiej, bo to upraszcza wiele skomplikowanych faktów historycznych i jest "orężem" dla ruskiej propagandy.
Pozdrawiam.

Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów. 
Empedokles

Obrazek użytkownika Gadający Grzyb

Gadający Grzyb
Pribałtyka, a w międzyczasie Rosja będzie się starała u nas wzmacniać swe aktywa. Właśnie przeczytałem, że niemiecki RWE sprzedał rosyjakiemu holdingowi Alfa Group swoje koncesje na poszukiwanaie gazu i ropy naftowej w Polsce.
pozdr.
GG
Obrazek użytkownika Warszawa1920

Warszawa1920
Tak na marginesie Twoich rozważań tylko wypada zauważyć, że dziś właśnie ruscy podpisali z Ukraińcami rozejm, który gwarantuje NIE PODEJMOWANIE ŻADNYCH AKCJI WOJSKOWYCH ZE STRONY KREMLA DO 21 MAJA BR. Tym samym bazy ukraińskie na Krymie mają być bezpieczne (i się zapewne ewakuować?), ale to oznacza także, że WCZEŚNIEJ RUSCY TE AKCJE PODEJMOWALI. No, ale to zdaje się zbyt trudna logika dla takich tuzów dyplomacji, jak bakałarz oksfordzki, czy inna bardzo, bardzooo Wysoka baronnessa unijna.

Z pozdrowieniami,   
Warszawa1920
Obrazek użytkownika Gadający Grzyb

Gadający Grzyb
A do tego terminu Krym zostanie włączony do Federacji Rosyjskiej... Zaś Ukraina będzie miała związane ręce "rozejmem".
pozdr.
GG
Obrazek użytkownika nurni

nurni
Nie wiadomo jak interpretować decyzje o rozejmie z rosyjskimi wojskami których oficjalnie wciąż tam nie ma...

Wydaje mi się że chodziło władzom Ukrainy wyłacznie o to by dać swoim żołnierzom kilka dni oddechu.
Otoczeni, poddani bezustannej demonstracji siły i prowokacjom mają prawo być już wyczerpani.
Obrazek użytkownika SmokGorynycz

SmokGorynycz
wydaje się być cytat z Lenina, który powiedział, że Anglia i inne kraje europejskie tak bardzo chcą handlować z Rosją - nieistotne jakiej maści, - że sprzedadzą jej sznur, na którym zostaną powieszeni przez bolszewików.
Pozdrawiam
P.S. Tylu smigłowców wojskowych przelatujących nad Lublinem z zachodu na wschód to jeszcze nigdy nie widziałem...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
"Rewolucje przerażają, ale kampanie wyborcze wzbudzają obrzydzenie."
Obrazek użytkownika Gadający Grzyb

Gadający Grzyb
O, to ciekawe z tymi śmigłowcami - leciały na Ukrainę, czy to jakies manewry?
pozdr.
GG
Obrazek użytkownika alchymista

alchymista
W tej chwili Oleksandr Czalij sugeruje, aby na wschodniej Ukrainie umieścić oddziały WP i Litwy, które jako wojsko NATO mogłyby stabilizować sytuację.

Moim zdaniem propozycja kompletnie fantastyczna. No ale to pan Czalij jest dyplomatą, nie ja. Może Czalij ma jakies haki na naszych polityków, żeby ich zmusić do ruszenia d..., ale gdyby tak było, przecierałbym oczy ze zdumienia.

Poprzedni goście hromadske.tv, m. in. gen. Kabanienko, rozsądnie mówili. Podobnie jak Iwan Jakubiec.
Obrazek użytkownika Gadający Grzyb

Gadający Grzyb
To armia ukraińska jest w aż takiej rozsypce, że potrzebują naszej Niezwyciężonej do ochrony? Przecież wszystko co w naszych Siłach Zbrojnych do czekogolwiek się nadaje jest teraz w Afganistanie...
pozdr.
GG
Obrazek użytkownika Tomasz A S

Tomasz A S
Przelot z Afganistanu do Polski kontrolowany jest przez Kreml?
 
Obrazek użytkownika tł

Owszem, kompletnie fantastyczna. Nie będziesz musiał przecierać oczu.
Obrazek użytkownika alchymista

alchymista
Kijów złudzeń nie ma. Złudzenia ma Jaceniuk, którego już nikt nie lubi. Majdan się buntuje, nadchodzi radykalizacja nastrojów. Wojsko się burzy, bo Rosjanie systematycznie je ośmieszają. Jaceniuk nie przetrwa tego miesiąca moim zdaniem... ale co będzie to będzie.
Obrazek użytkownika Gadający Grzyb

Gadający Grzyb
No własnie - Majdan. Co z nim? Ludzie cały czas są na tym placu, czy rozeszli się do domów? Jakos w mediach nic nie ma na ten temat.
Z innej beczki - Ukraina będzie wdrażać odpowiednik planu Balcerowicza. To dopiero będzie się działo...
pozdr.
GG
Obrazek użytkownika alchymista

alchymista
Z relacji kozaka w hromadske.tv wynika, że majdan znowu się zbiera w najbliższych dniach. Ludzie sa wkurzeni biernością rządu i chcą wywrzeć nacisk na parlament. W parlamencie z kolei jeden z deputowanych histeryzował że jacys prowokatorzy "niby to majdan" chcą okupowac parlament. Zestawiając te dwie informacje widać wyraźną różnice perspektywy między majdanem a rządem ;-)

W sumie może się to skończyć smutno, bo konflikt między ulicą a rzadem już był. Ale kto wie - Ukraina jest na etapie demokracji bezpośredniej, więc TŁ mógłby tu znaleźć sporo przykładów pozytywnej roli tłumu w demokracjach greckich... kto wie...
Obrazek użytkownika alchymista

alchymista
Ja jestem fanem mieszanej formy ustrojowej. Ale ogólnie jestem fanem każdej formy rzadu, która daje niepodległość realną. I widzę, że cała nadzieja w tak zwanym majdanie.

Nota bene na Ukrainie obecnie jest realny ustrój mieszany. Parlament to coś w rodzaju senatu. Majdan - to izba poselska. Król spodziewany 25 maja. Tymczasem bezkrólewie i konfederacja ;-) U nas tez by się coś takiego przydało. To by troche podkręciło Sejm i może ławy SLD, RP i naszej "Partii Regionów" zaświeciły by wreszcie pustkami... ;-)
Obrazek użytkownika tł

Alchymisto, nie będę z Tobą dyskutował, bo żal gasić entuzjazm :-(. Mnie interesuje tylko jakie helikoptery zmierzają na wschód, ile ich dotąd było, i czy latały pojedynczo, czy w szyku...
Obrazek użytkownika alchymista

alchymista
Niestety nie. To jest misja pokojowa ONZ, a Ty mi tu o Afryce... ;-)
Z innej beczki: demonstranci, którzy pojawiają się w różnych miastach na wschodzie ukrainy przyjeżdżają z obłasti biełhorodzkiej i rostowskiej Federacji Rosyjskiej.

A tak troszkę z innej beczki. Ogólnie troszkę dziwi mnie publicystyka panująca na blog-n-roll. Czy tylko ja robię nasłuch ukraińskich mediów? Czy ktoś robi nasłuch rosyjskich? Mam wrażenie, że ekspertów u nas mnoga. Nikt jak gdyby nie interesuje się sytuacja na Ukrainie, wszyscy snują geopolityczne wizje. Czy nas to nigdy nie znudzi?
Obrazek użytkownika n0str0m0

n0str0m0
Gdybac nie ma już po co. Wojsko ukraińskie na Krymie błaga o rozkazy do walki. Dawno postulowalem, Grzybie, traktowanie wojsk ruskich jako cywilów i odciagania ich transporterów z mandatem za nielegalne parkowanie. 

Kwestia wojny strzelanej spędza mi sen z powiek... Wcale nie uważam za głupi pomysł posiadania daleko wysuniętej rubieży. Ale co  ja tam się znam...

Więcej notek tego samego Autora:

=>>