Kto budował a nie zbudował

 |  Written by Marcin Brixen  |  0
Rodzice Łukaszka wybrali się do znajomej mamy Łukaszka.
- Ostatni raz jesteście tu u nas - zaszczebiotała znajoma.
- I bardzo dobrze. I tak mieliśmy was za nadętych buców - tata Łukaszka wstał od stołu i rzekł do mamy Łukaszka:
- Idziemy.
Wstali.
- Ależ nie, nie o to mi chodziło - znajoma machała rękami i rozpaczliwie starała się zatrzeć złe wrażenie. - Właśnie skończyliśmy z mężem budowę domu i wkrótce się przeprowadzamy!
Mama Łukaszka siadła obok i sięgnęła po "Wiodący Tytuł Prasowy". Mąż znajomej kupował go codziennie. Trzy razy.
- Tak, tak - ciągnęła dalej opowieść znajoma. - Osiemdziesiąt pięć procent dał nam bank. A piętnaście procent rodzice...
- Przykro mi to mówić, ale nie zbudowaliście domu - przerwał jej brutalnie tata Łukaszka.
Tym razem wstała znajoma.
- Jak to?! - spytała strasznym głosem znajoma.
- A tak to.
- Przecież ten dom stoi!!
- Ale to nie wy go zbudowaliście.
- A kto?!
- Bank i rodzice. Wasz wkład był zerowy. Przypisujecie sobie tylko cudze zasługi. Palcem nawet nie kiwnęliście, leniuchy!
Znajoma się zagotowała.
- Co pan mi tu gada?! A załatwienie tych pieniędzy?! A formalności?! A wybór działki, projektu?! A pozwolenie na budowę?! A wybór wykonawców, a pilnowanie, a załatwianie wszystkiego?! Słyszysz? - zwróciła się do mamy Łukaszka - co twój mąż za bzdury gada?
- Nic nowego mi nie powiedziałaś - mama Łukaszka nie odrywała wzroku od gazety. - Tu mam jeszcze lepszą bzdurę. Otóż okazuje się, że dziś mija pięć lat od otwarcia tego pożal się Boże tunelu w Świnoujściu...
- Boga nie ma - warknęła znajoma patrząc wyzywająco na tatę Łukaszka.
- Pożal się Marks - replikował błyskawicznie tata Łukaszka.
- ...tego pożal się Marks tunelu w Świnoujściu... - mama Łukaszka kontynuowała lekturę. - Jest to antyniemiecki tunel, który dzieli...
- Łączy! - zaprotestował tata. - Łączy obie części miasta.
- Ale dzieli ludzi - rzuciła znajoma. - Poza tym: żaden statek nim nie pływa.
Zapadła cisza.
- To przekop - sprostowała ostrożnie mama Łukaszka. - Na Mierzei Wiślanej.
- Ale czy tym tunelem przepłynął jakiś statek? - znajoma się nie poddawał.
- No nie.
- No więc!
Tata Łukaszka ukrył twarz w dłoniach.
- A najlepsze jest to - mama Łukaszka zaczęła się śmiać - że rząd chwali się tą inwestycją zupełnie nie mając ku temu podstaw!
- Rząd to wybudował - zauważył tata odejmując dłonie od twarzy.
- Akurat tam wybudował! - mama Łukaszka plasnęła dłonią w stół. - Osiemdziesiąt pięć procent pieniędzy dała Unia Europejska, a piętnaście procent samorząd...- spojrzała zaniepokojona na znajomą. - Zofia? Co ci jest? Ty płaczesz?
5
5 (2)

Więcej notek tego samego Autora:

=>>