Propozycja ślubu bez możliwości rozwodu godzi tak naprawdę w tych, którzy nie chcą z niej skorzystać. No bo niby wielka miłość, ślub na całe życie a tu zostawiasz sobie furtkę. Teraz nie ma innej rady, a tak nie wiadomo jak się przechyli szala, szczególnie w ślubach kościelnych. Czy ludzie zaczną otwarcie przyznawać, że tak nie do końca poważnie traktują deklaracje ślubne, czy raczej będzie im wstyd? I o to jest inba. Jest tu antykobiecy wątek, ale on wynika z uprzywilejowania kobiet. Opłaca się im rozwód i dlatego 80% pozwów jest składanych przez kobiety. Dlatego jakby komuś realnie zależało na ograniczeniu rozwodów to powinien zacząć od wprowadzenia obowiązkowych testów DNA przy alimentach. Nie jest ojcem – nie ma kasy. Nie ma takiej akcji bowiem u nas, żeby kobieta-niematka miała zasądzane alimenty na nieswoje dziecko. U nas ogólnie uznawanie ojcostwa jest dyskryminujące mężczyzn, dodatkowo potem nawet jak prawda wyjdzie na jaw to sąd zasądza alimenta i tak, bo dziecko potrzebuje ojca. To niech ze swoich sąd płaci, jak taki wrażliwy.
Pisze o tym w związku z sondażami, wg których 40 procent mężczyzn do 40 roku życia popiera Konfederację. Dodatkowo procent kobiet popierających Konfę przewyższył poparcie kobiece dla Lewicy. Lewica dostała ataku histerii w związku z tym i idzie na wojnę z Konfą. Pojawiły się w związku z tym opinie oceniające ofertę lewicy dla mężczyzn.
Mamy tu ideę takiej samej płacy za tą samą pracę. Pytam się: ile jest operatorek walców drogowych, górniczek przodowych, techniczek wysokich napięć od transformatorów? Aby to porównać z mężczyznami. Mężczyźni dłużej pracują i mają większą wysługę lat. Wykonują różne prace, których kobiety nie są w stanie wykonywać. Teraz jeszcze mamy pomysł urlopu menstruacyjnego, czyli kobiety mają mieć 24 dni urlopu rocznie więcej. I taka sama wypłata ma być. Stosowny komentarz wrzucę w komciu.
II Paradox Korwina
Wyobraźcie sobie, że walczymy z inwazją kanibali. Oni mają łatwiej, bo nie potrzebują tyle zaopatrzenia, zjadają bowiem ludzi. Aby z nimi skutecznie walczyć też musimy zacząć zjadać. Ostatecznie wygrywamy z nimi ale sami staliśmy się kanibalami i kanibalizm wygrywa. Podobnie aby odnaleźć się we współczesnej rzeczywistości mężczyźni muszą zacząć kreować się na ofiary, narzekać, nie brać odpowiedzialności itp. Kwękać.
Podcast Dwie Lewe Ręce próbuje tu jakieś rozwiązanie znaleźć. Owszem, zauważają pewne paradoksy i niedostatki, ale i tak finalnie lżą konfiarzy:
Ci dwaj rzeczeni podcasterzy niestety należą do opcji mienszewików, czyli do poprzedniego etapu. Mądrość poprzedniego etapu zawiera takiereakcyjne elementy, jak istnienie różnic między kobietami a mężczyznami. Obecny etap to wszystko odrzuca. Odrzuca też matematykę, logikę i oparcie na faktach jako narzędzie dominacji białych samców nad resztą. Dlatego wspomniane towarzystwo zostanie skancelowane przez aktualną lewicę aktywistyczną.
Mamy też różne inne paradoksy. Np. teza: większość w demokracji uciska mniejszość, bo ją przegłosowywuje. Ale to kobiety są w Polsce większością, czy mężczyźni zatem są prześladowaną mniejszością? Dalej: głos kobiet, kobiety w polityce itp. Wyobraźmy sobie, że mamy 460 kobiet w sejmie, ale są to same Kaje Godek, premierzyce Szydło, marszałkinie Witek. Ogólnie konfiary. Czy taki skład sejmu przypadnie do gustu lewicy?
Konfiary sprawiają lewicy sporo problemów, gdyż:
1. Nie łykają prostytucyjnej propagandy Gazety Wyborczej.
2. Od czarnej roboty mają mężczyzn, np. od wystapień na konwerencji wyborczej, itp.
3. Bardziej świadome zachowania hipergamiczne mają. Oczekują od mężczyzny, że będzie mądrzejszy itp. zarabiał, wiercił dziury wiertarką, bo takie mają oczekiwania. Naturalną skłonność.
III
Sytuacja jest na tyle poważna, że poszedł paszkwil na Konfę. Niejakie Marcin Kącki spłodziłx utworę książkowę „Chłopcy. Idą po Polskę”, gdzie pojechał po tzw. Carrionerze. Wspomniany Carrioner sfrajerzył bo jest zdziwiony, że udzielił wywiadu funkcjonariuszowi Gazety Wyborczej i różne rzeczy są tam poprzeinaczane. No zdziwienie normalnie. Dzień jak co dzień. W każdym razie udacja działa w podobny sposób: najpierw niedostrzeganie zjawiska, potem ciężkie zdziwienie że organizacja odpowiadająca potrzebom elektoratu zdobywa popularność. Następnie próba zelżenia i ośmieszenia, co jest przejawem żeńskiej energii. Wejście na reputację jest tu typowe. Dalej foch, że społeczeństwo nie dorosło do demokracji. Przypomina się tu rok 2015 i marsz PiSu do władzy. Udecja uskuteczniała przeróżne fikoły, a to objaśniała, że za Prezydentem Andrzejem Dudą (wówczas kandydatem) stoi Kaczor. Jakby wszyscy tego nie wiedzieli.
W każdym bądź razie wspomniany Carrioner został przytoczony w Radiu Zet, przy okazji wywiadu rzeczonexu Kącki. Czy muszę dodawać, że został przekręcony? Nie muszę. Tu macie jego wynurzenia:
https://rumble.com/v2zc9eu-radio-z-o-konfederacji-i-o-mnie-moja-odpowied-.html
Jest on wdzięcznym obiektem bo się podpala i się miota. Dodam jeszcze, że wyszła książka o rozwodzie - link w przypisach – która rozszerza dodatkowo tematykę. [2] Wobec tych zjawisk lewica jest bezradna. Jedyne co może to wykreować kolejnych liszeńców. Aby istnieć potrzebuje ona obiektu zbiorowej nienawiści. Mamy obecnie Kaczora, a wzrost Konfy powoduje wyciągnięcie tzw redpilowców, których będą teraz bezsilnie nienawidzić.
Z redpilu wynika bowiem istnienie redpilówek, które nadają się do związków. A juleczki nie, bo się odklejają. Teza jest tu bowiem taka, że hipergamia to właściwość, a nie błąd i trzeba zaakceptować rzeczywistość.
Przypisy:
https://twitter.com/J_Dobromilski/status/1672947458546991106
2 - https://www.facebook.com/RozwodKsiazka [3]
3. Ustawa mieszkanie za donos jest dowodem na simpiarstwo PiSu. Parę razy walniesz się czółkiem o futrynę i masz mieszkanie np. za milion złotych. O różnych metodach walki o zasoby przy okazji rozwodu jest książka o rozwodzie.