Last minute

 |  Written by Everyman  |  5

Na wakacje Polacy, a sio! Na wakacje! - pokrzykuje władza traktując ten apel jak taktyczny zabieg, dzięki któremu uda się pod przysłowiowy dywan co nieco pozamiatać. Ale wymyślili! Dobrze przynajmniej, że wszem i wobec nie ogłasza, że sezon ogórkowy jest obowiązkowy zapewne w obawie by ludziom z mizerią nie chciał się kojarzyć.

 Dywan też nie przejdzie, bo go prawie nie ma. Przeżarty przez mole starych i nowych podsłuchów, z każdym dniem bardziej ażurowy, nie skryje brudu i paprochów choćby nie wiem jak utajnionych.

 Już słyszę jak się Polska rozsiada przy grillach: co by, q..wa, zrobić, by się, q..wa, jakoś uratować? - słychać z jednej strony, a z drugiej: dość, tego już dalej nie da się słuchać!

 Lubimy wakacje. To znaczy, lubiliśmy wtedy, gdy urlop rzadko się mógł zmienić we wstęp do bezrobocia. A teraz – druga Japonia! Dwójka moich dzieci jedzie na urlop na tydzień, bo przecież trzeba pracować by nie zabrakło na sushi i ośmiorniczki dla pryncypałów.

 Jak trzeba będzie, jeśli inaczej się nie da, będziemy się musieli odwołać do narodu, do suwerena – ogłosił jakiś palant. Nie da się, palancie! Choćbyś się nie wiem jak prężył i natężał suwerenowi się mózg nie zlasuje po kilku godzinach na plaży lub po transmisji z mundialu - suweren już wydał wyrok.

 A swoją drogą, nie sposób nie użyć dygresji: czy nie bawią Was i nie śmieszą zygzaki i mylenie tropów przez mędrców ex post – politologów, macherów od PR i pożal się Boże psychologów społecznych? To przecież się nazywa gonienie w piętkę – jeszcze chwila i wszyscy nam ogłoszą: a nie mówiłem, wprawdzie nie zawsze, ale przecież – III RP jest be!

 Mamy problem. Żadne wakacje, grille, mundiale go ani nie ukryją, ani nie rozwiążą. Mniej ważne, kto od kiedy miał rację. Ważne jest to by wrócić do jedności zrodzonej wtedy, w kwietniu, na Krakowskim Przedmieściu …

 Tylko tak uda nam się nareszcie ten wstrętny wrzód przeciąć.

 

 

5
5 (7)

5 Comments

Obrazek użytkownika Danz

Danz
No cóż, miejmy nadzieję, że ocknie się tak zwana milcząca większość, bo dotychczasowi zwolennicy PO są nieprzemakalni na argumenty.  Ze strachem przeglądam czołówki portali internetowych, oto kilka próbek:

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/neonazisci-w-polsce-chca-grac-muzyke-tozs...

http://fakty.interia.pl/podlaskie/news-100-przypadkow-zapalenia-opon-moz...

http://wiadomosci.wp.pl/gid,16729280,kat,355,title,Samolot-wbil-sie-w-pa...

A afery podsłuchowej już nie ma.
Pozdrawiam.

Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów. 
Empedokles

Obrazek użytkownika chryzopraz

chryzopraz
Może nie ma jej tylko w mediach głównego nurtu?
 
Mam nadzieję, że jest, że została "w ludziach" - w bezrobotnych mających kwalifikacje a nie mających pracy, w absolwentach odchodzących z kwitkiem, w kierowcach, którzy nie mogą odliczyć VATu od paliwa, w położnych szykanowanych za klauzulę sumienia, w przemęczonych nauczycielach wydrwiwanych i oskarżanych o wszystko co złe w szkolnictwie itak dalej, każdy może dośpiewać jeszcze kilka pozycji.

Tli się pod dywanem.

 

Obrazek użytkownika Danz

Danz
No tak, ale przyznaj sama, że gdyby taka afera wybuchła w normalnym, "zachodnim" kraju, to taki rząd Tuska musiałby się natychmiast poddać do dymisji.  Wyobrażasz sobie takie głupie tłumaczenia: "Amerykanie nic się nie stało", albo tych dwóch kongresmenów rozmawiało "w trosce o kraj"?  Nie mieści to się w głowie, prawda?
A tymczasem lemingi łyknęły narrację i jest pozamiatane...
Pozdrawiam.

Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów. 
Empedokles

Obrazek użytkownika chryzopraz

chryzopraz
Tak, czegoś w tej skali nie mogę sobie wyobrazić, choć pamiętam, jak Clinton próbował od nowa definiować akt seksualny, w stylu, że palił, ale się nie zaciągał. To wszystkich wzburzyło, ale były też próby lekceważenia i dowcipkowania, czyli rozmywania. Do impeachmentu jednak nie doszło.

Nieokrzesany G.W Bush na pytanie, od czego zacznie swoje urzędowanie, bez namysłu wypalił, że od wymiany dywanów w Owalnym...

 

Obrazek użytkownika Szary Kot

Szary Kot
nie znałam tej wypowiedzi Busha, ale doskonale go rozumiem laugh
Wiem, to tylko kwestia smaku, ale jakże ważna.
 

"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."

Więcej notek tego samego Autora:

=>>